Dlaczego wszystkie dziewczyny chcą iść na kosmetologię?

Dlaczego zawsze, gdy dziewczyna nie ma szans na inne studia, ale usilnie chce się kształcić dalej to wybiera kosmetologię? Potem jak grzyby po deszczu powstają zakłady kosmetyczne, gdzie możesz sobie zrobić co najwyżej manicure, który był modny w 2002 roku, albo tipsiaki założyć. A jak chcesz żeby ci zrobiły delikatny makijaż to wychodzisz z tapetą "na tirówkę". Tak się nad tym zastanawiam, bo ostatnio koleżanka przyznała mi się, że chce rzucić swoją obecną szkołę, bo bardziej kręci ją kosmetologia. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w momencie gdy mi to powiedziała to spojrzałam na jej paznokcie z niemodnym perłowym lakierem do połowy odpryskniętym. Paznokcie u stóp miała długie jak u krogulca i nierówne, ale pomalowane różowym lakierem. Oczu też nie umie malować. No wybaczcie, ale chyba trzeba mieć chociaż trochę predyzpozycji do pewnych rzeczy :/