Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość byly takie telefony

mamy przeszkolakow-starszych-dzwoniły do was nauczycielki ze dziecko jest chore?

Polecane posty

Gość bbfgt
moje dziecko chodząc do przedszkola łapie średnio cos raz w tygodniu, wygląda to mniej więcej tak- idzie pon, wt, środa, a czwartek , piątek i weekend zostaje w domu:O . I dziś sie wkurzyłam i posłalam go z katarem do przedszkola:P bo skoro jedne mamy posyłają zakatarzone dzieciaki to czemu ja mam być inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bbfgt - bo może jesteś bardziej świadoma tego co grozi Twojemu dziecku. A tak nawiasem mówiąc, skoro macie takie kłopoty przez zwolnienia, to za korzystanie z komputera do celów prywatnych i na pogaduchy w godzinach pracy macie zgodę pracodawcy. Bo skoro posyłacie chore dzieci do przedszkola, żeby w pracy sobie poplotkować to tylko szkoda waszych dzieci. Zaraz ktoś się odezwie, że idzie na drugą zmianę i korzysta z komp. prywatnego. To kto w takim razie odbierze dziecko z przedszkola i zostanie z nim do powrotu mamy z pracy? Szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe moja
do przedszkola nie chodzi układa teraz puzle a zaraz idziemy na plac zabaw. jestem w domu i korzystam jak najbardziej z prywatnego komputera. do pracy idę na nocną zmianę (od 19.00 do 7.00) dzienne dyżury biorę w weekendy bo mąż weekendy ma wolne. poprostu się uzupełniamy ( kosztem mojego niewysypiania się - do czego się już przyzwyczaiłam). przynajmniej nie muszę małej skazywać na wieczne chorowanie. ale potrafię zrozumieć matki które MUSZĄ dziecko z katarkiem prowadzić do przedszkola (nie mówię i ropnych wydzielinach z wszelkich zakamarków dziecięcego ciałka - ale o zwykłym katarku!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przepis tez stanowi ze niedyspozycyjnego pracownika mozna zwolnic :/ a takim wlasnie jest ktos kto siedzi nieustannie na l4." Nie pamiętam dokładnie, ale za takiego uważa się pracownika, który na zwolnieniach siedzi powyżej 90 dni i tylko wtedy ten przepis ma rację bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
nie rozumiem niektórych:-( zasłaniacie się przepisami a siedzicie teraz przed komputerami i nie zastanawiacie się co o tym mówią przepisy... a zdrowie dzieci jest ważniejsze niż komputer panie "wielce zapracowane, przepisowe i niezastąpione":-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja praca polega na
tym ze siedze pzred komp i czekam na klienta a jak go nie ma to co mam robic?? to siedze m.in. na kafe ale gdybym siedziala w domu na l4 to po przyjsciu z l4 czekaloby na mnie wypowiedzenie bo punkt bylby zamkniety :P a nie po to prowadzi szef firme by punkty byly zamkniete pomijajac to czy sa klienci czy ich nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
to mogę tylko powiedzieć że gratuluję podejścia:-) same niezastąpione Matki Polki:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra my tu baju baj ale
mialyscie te telefony czy nie??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
miałam:-) pobiegłam,odebrałam i cieszyłam się że panie zwracają uwagę na kondycje dzieci. a po 4 dniach po chorobie śladu nie było i ci co zatwardziale przyprowadzali zasmarkańce leczyli je potem ponad tydzień:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"moja praca polega na tym ze siedze pzred komp i czekam na klienta ....." Fajnie, rzeczywiście szkoda by było przez dziecko stracić taką pracę. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie będziesz musiała przechodzić przez to co mamaexprzedszkolaka. Ja nie zmienię zdania, ponieważ sama mało nie straciłam synka przez drobną rzekomo infekcję. Żadna praca nie jest tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
alga--- popieram z całego serca :-) dla niektórych pewne sprawy są ważniejsze niż ich własne dzieci:-( ja spadam już na zebranie do córy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśkoralgol - dzięki. Też robię sobie przerwę bo za dużo emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak do mnie dzwonili i zabierałam syna do domu, zwalniałam się z pracy i jechałąm po niego, ale znam matki któe nie pracowały a dziecko z katarem i kaszlem siedziało w przedszkolu, porażka te niektóre matki w ogóle nie myślą, nawet miałam taką sąsiadke co puszczała córke chorą bo jak mówiła, denerwowałą ją w domu :( Szkoda słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak dla mnie jest wazniejsza
praca od dziecka bo jak ja strace to dziecko zdechnie z glodu glupia cipo o tym nie myslisz? a gdzie znajde inna??? juz raz bylam taka madra i poszlam na l4 w ciazy i co? zwolnili mnie od razu po macierzynskim :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" tak dla mnie jest wazniejsza praca od dziecka bo jak ja strace to dziecko zdechnie z glodu glupia cipo...." Widzę, że poziom intelektualny u ciebie jest na bardzo wysokim poziomie. Rzucanie wyzwiskami i porównywanie dziecka do "zwierzęcia" - ludzie nie zdychają - to jedyne twoje argumenty. To może dobrze, że twoje dziecko bez względu na stan zdrowia przebywa w przedszkolu niż z tobą. Żegnam szkoda czasu na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko od kataru raczej
nie umrze a czasy na stracenie pracy sa teraz optymalne nikt nie jest niezastapiony wymagania pracodawcy duze ambicje matek w pracy tez wiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ktoś ma tak dobre warunki, że w każdej chwili może znalexc jakąś ciocię, babcię, opiekunkę do chorego dziecka, to tak naprawdę najlepiej zrezygnowac z przedszkola, zwłaszcza kiedy dziecko ma rodzeństwo i ma powiedzmy poniżej 5 lat. Kiedy zaczyna szalec grypa, to tak czy siak dzieci się zarażą, cokolwiek by się nie robiło. Po prostu tak duża masa dzieci na raz, jaka przebywa w przedszkolu, zawsze się od siebie zarazi i nikt na całym świecie sobie z tym nie poradził. Kiedyś czytałam takie badania amerykańskie - i udowodniono, że dzieci chodzące do przedszkola rosną o kilka centymetrów mniej - organizm jet osłabiony przez jakiś czas chorobami. No i opiekunka czy babcia, tez może się z dzieckiem bawic i wiele je nauczyc, jeśli jej się chce. A co do tej histerii mamy ex przedszkolaka - jasne że nie ma pewności, skąd ten katar. Bakterie są wszędzie, i można je złapac np. w domu. Jak nie wierzycie, zróbcie eksperyment: jak będziecie kiedyś dłuższy czas sami w domu, otwórzcie okno jak szeroko, wychłodźcie pokój, połóżcie się w tym spac - na drugi dzień katar murowany złapiecie "sami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga Baba Jaga
A co wyobrażłaś sobie, że przyprowadzając chore dziecko Panie w przedszkolu zorganizują mu opiekę? Szczyt wszystkiego! Twoje dziecko to się nim opiekuj. Jeszcze naraża inne dzieci na choroby, innych rodziców na zwolnienie na dziecko, a personel na pójście na zwolnienie i branie mniejszej kasy. Przedszkole to nie szpital. Bezczelność ludzka nie zna granic po prostu :/ I jeszcze pretensje i zdziwienie, że ktoś śmiał dzwonić! Niewyobrażalne wprost :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak i potem ida ryczace
5ciolatki do zerowki-niech sie dziecko zaprawia w boju 5 latka tez bedziecie trzymac 3 tyg w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedszkole uczy-jak dziecko
ma zachorowac to i tak zachoruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy te "złote myśli" wypisuje jedna i ta sama osoba. Dziecko ma mieć szczęśliwe dzieciństwo a nie w wieku 5 lat zaprawiać się w boju. Dla mnie nie ma znaczenia czy ma 2 czy 5 lat ponieważ po leczeniu antybiotykiem, dziecku potrzebny jest jeszcze jakiś tydzień na odzyskanie sił zresztą jak i osobie dorosłej. Jeżeli lekarz pediatra zasugeruje nam coś takiego (bo szkoda dziecka) to oczywiście zostanie i 3 tygodnie w domu. Mój syn normalnie przed pójściem do przedszkola chorował od 3 do 6 razy w roku (ponoć zgodnie z normą lekarską). Jak poszedł do przedszkola raz w miesiącu łapał jakąś infekcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
witam alga- ja też zdania na temat chorych dzieci w przedszkolu nie zmieniam. z moją córą chodzi chłopczyk który choruje na przewlekłą chorobę więc nie tylko ja jestem zdania że nie powinno być zakatarzonych dzieci w przedszkolu,bo my, matki mniej odpornych dzieciaczków też musimy zarabiać. jeśli dziecko choruje to trzeba je leczyć. ale widać dla niektórych dziecko to kłopot. ja mam dwójkę i starsze jest już w podstawówce a jak ma katar to zostaje kilka dni w domu i się kuruje. przedszkole to nie obóz przetrwania a dzieci to nie psy które trzeba tresować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natomiast
Pracuję w przedszkolu i powiem tak: zakatarzone dzieci to zmora przedszkola. Nie potrafią same wydmuchać nosa, leci im ten gil, oblizują go, wycierają palcami a potem dotykają zabawek, puzzli, gier, następnie dotykają tego inne dzieci i się zarażają. I nie mówcie mi, że nauczycielka powinna im ten nos wycierać. Jesli w grupie jest kilkoro dzieci zakatarzonych, to musiałaby tylko stać i im te nosy wycierać, a przecież w przedszkolu nauczycielka prowadzi też różne zajęcia, z których jest rozliczana. Poza tym dzieci z katarem są bardzo marudne i nie dziwię im się, bo każdy chyba wie jak się człowiek czuje gdy ma katar i nie może normalnie oddychać. Nie wspomne już o tym, że personel też ciągle łapie różne infekcje, często dość poważne. No ale cóż, niektórzy traktują przedszkole jako instytucję opiekuńczą tańszą niż opiekunka. Zbulwersowała mnie wypowiedz mamy, która twierdzi, że przedszkole jest dla dzieci rodziców pracujących. Owszem, ale dla dzieci ZDROWYCH, bo przedszkole nie jest w stanie zapewnić właściwej opieki dziecku, które jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brawobrawo
ja tez uwazam ze chore dzieci powinny leczyc sie w domu a nie przebywac w przedszkolu, jak mozna byc tak bezmyslnym , przeciez wiadomo ze ten "niegroźny katarek" zmieni sie w cos wiecej jak nie zostawimy dziecka w domu tylko damy do przedzkola i i tak trzeba bedzie isc na zwolnienie lub szukac pomocy osób trzecich jesli sobie sami nie radzimy, i wtedy z 5 dni na lecznie katarku zrobić się moze 3 tygodnie powaznej choroby !!! myślcie mamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś ponoć było to niedopuszczalne, dzieci z katarem na dzień dobry odsyłane były do domów i nikt nie pytał mamusi, czy ma z kim dziecko zostawić. Nie wiem komu to przeszkadzało, dlaczego te zwyczaje czy przepisy się zmieniły. Kilka wypowiedzi na tym forum to zgroza, z jaką łatwością mamusie szafują zdrowiem swoich dzieci. Nie wspomnę o gruboskórności. Kilka pań ma obiekcje, czy to rzeczywiście z przedszkola te infekcje. Osoba pracująca w przedszkolu chyba jasno określiła w jakich warunkach przebywają nasze dzieci i czym się bawią. Tu nawet ciągłe mycie rączek nie pomoże. Zgroza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo kiedys ludzie nie bylo wylewani z pracy za kilka nieobecności. Jednego nie rozumiem - jak można nazywac brakiem myślenia, kiedy kobieta woli posłac dziecko zakatarzone niż stracic pracę i często jedyne środki do życia. Państwo od tego jest, podobno, żeby pomagac ludziom - może powinny byc jakieś oddziały szpitalne, przystosowane do przyjmowania takich na w pół chorych dzieci.... Póki czegoś takiego nie będzie, nie ma co liczyc żeby ludzie nie posyłali zakatarzonych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśkoralgol
ale to nie państwo decyduje się na rodzenie dzieci tylko obywatele:-p ponoć dorośli i świadomi tego co robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinien byc w przedszkolu
lekarz i oceniac czy dziecko moze zostac czy nie bo mamusie klamia ze lekarz powiedzial ze dziecko moze chodzic do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa jeszcze mamusie ktore
ambicjonalnie podchodza do obecnosci dziecka w przedszkolu bedzie nieobecne-cos straci-czegos sie nie nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×