Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zawsze szczery

po_rade

Polecane posty

Otóż miłość u nas nie wygasła,dalej się kochamy, tylko nie jest tak jak być powinno. Nie rozumiem dlaczego mąż zaczął mnie zaniedbywać,a praca i pogoń za pieniądzem jest dla niego najważniejsza. Nie szukam nikogo na siłę,miałam kilku kolegów,lecz musiałam zrezygnować ze znajomości przez chorobliwą zazdrość męża. Nie che niszczyć naszego małżeństwa,lecz zdaję sobie sprawę,że skoro mam takie myśli,to jest to nie w porządku. Coraz częściej się zastanawiam,czy to ma sens ..., tylko,że tak jak napisałeś,to nie jest to takie proste. W moim przypadku bardzo mocno trzyma nas przy sobie synek i nie wyobrażam sobie rozwalać mu rodziny,staram się jak tylko mogę,daję z siebie tyle,że nie wiem czy można więcej... U nasz chrzani się już od jakiegoś czasu,zanim napisałam na forum to próbowałam sama coś naprawiać,jednak bez wzajemnego skutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, wpakujesz sie naprawde w bagno a pozniej powiesz "nie tego chcialam, samo sie stalo" naprawiaj to co masz - poradnia, psycholog, ksiadz, co tylko mozesz, a jak sie naprawic nie da to rozwod, a wtedy hulaj dusza, tak jest autentycznie zdrowiej dla CIEBIE i DLA DZIECKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy zostanę zlinczowany jak zaproponuję poradnię małżeńską? Takie sprawy są nie do zalatwienia na forum, to jestdobrych kilka jeśli nie kilkanaście godzin rozmowy. Ustalenie co jest źle, dlaczego jest źle, co z tym można zrobić, co jeszcze ciągle jest dobre - nie do ogarnięcia tutaj. Faceci z założenia wzdrygają się przed takimi poradniami. Możesz pójść sama, może psycholog Cię naprowadzi na jakieś rozwiązanie. Z tym, że jeśli Twojemu partnerowi zależy na związku, jeśli sam czuje że coś jest nie tak i umiejętnie go podejdziesz - zgodzi się. Nie rób mu wyrzutów, raczej poproś go o pomoc bo sobie nie radzisz, niech mysli, że ta poradnia jest dla Ciebie a nie dla niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kółko wzajemnej adoracji
ZS i MS :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za rady,ale poradnia odpada. Ja chciałam tylko się dowiedzieć,co dzieje się z facetem,że po jakimś czasie praca jest ważniejsza od żony,mimo iż wcześniej to ona była najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chciałam tylko się dowiedzieć,co dzieje się z facetem,że po jakimś czasie praca jest ważniejsza od żony,mimo iż wcześniej to ona była najważniejsza. w tej sytuacji najlepszym zrodlem informacji bedzie twoj maz, polecam rozmowe, rozmowe i jeszcze raz rozmowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzięki za rady,ale poradnia odpada. Ja chciałam tylko się dowiedzieć,co dzieje się z facetem,że po jakimś czasie praca jest ważniejsza od żony,mimo iż wcześniej to ona była najważniejsza" Przyczyn może być co najmniej kilka - poczynając od romansu, poprzez strach przed zwolniem, spowszednienie małżonki, chęć zapewnienia wyższego statusu społecznego sobie i rodzinie na kryzysie wieku średniego kończąc ale to ostatnie najwcześniej koło 40, trzydziestolatek nie ma kryzysu wieku średniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrowienia dla obu Panów
Nareszcie jakiś spokojny topick bez nienawiści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"z racji tego, ze dyrektor PR zajety jest pomoca klientce, pozwole sobie odwzajemnic pozdrowienia" - już się zająłem, pozdrawiam własnoręcznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dzięki za rady,ale poradnia odpada. Ja chciałam tylko się dowiedzieć,co dzieje się z facetem,że po jakimś czasie praca jest ważniejsza od żony,mimo iż wcześniej to ona była najważniejsza" No to zapytaj go dlaczego tak się dzieje. Najgorsze co możesz zrobic to siedzieć i dumac, zamartwiać się i dopowiadać sobie do tej sytuacji cała ideologię.. Uwierz rozmowa - szczera rozmowa, wyrażenie tego co czujesz , jak ty sie w tym związku czujesz, jakie masz dylematy może zdziałać cuda. Być może twoj mąż nie zdaje sobie sprawy z tego,że tobie jest żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze co możesz zrobic to siedzieć i dumac, zamartwiać się i dopowiadać sobie do tej sytuacji cała ideologię. dokladnie tak predatorko, problem jest jednak wiekszy, gdyz brunetka mysli, ze poznanie "przyjaciela bez seksu" zastapi jej braki w bliskosci meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozstałam się z facetem 7 lat temu Napisałam do niego rok temu na naszej klasie, odpisał. Trochę popisaliśmy o siebie. Podałam mu nr telefonu nie zadzowinił, pisze o spotkaniu ale nic Kilka razy suię pokłóciłam po miesięcznej średnio przerwie waracamy ale tylko pisząc Sama już nie wiem co o nim myśleć - pogubiłam się i mam wrazenie zę jestem w tym samym miejscu co 7 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A myślicie,że nie pytałam? Wiele razy próbowałam rozmów,nie umie dać mi jednoznacznej odpowiedzi,ciągle tylko powtarza Ty tego nie zrozumiesz,mogłabyś też tak ciężko pracować to byś zobaczyła itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak predatorko, problem jest jednak wiekszy, gdyz brunetka mysli, ze poznanie "przyjaciela bez seksu" zastapi jej braki w bliskosci meza hmm ... no to jest w błędzie:) Ale zastanawiam sie, czy dalsza rozmowa z nia ma jakikolwiek sens, skoro ona tak uwaza... Zauwazyłam ,sprzeczność w tym co pisze... bowiem z jednej strony chce "ratować " swoje małżeństwo.. a z drugiej nic w tym kierunku nie robi... mało tego szuka sobie adoratora na pocieszenie... Rozumiem,że sa naiwne kobiety... zdolne uwierzyc w okreslenie "przyjaciel bez seksu"- jak dla mnie powinna je włożyc miedzy bajki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on jest 10 lat starszy a ile lat masz ty i co z odpowiedzia na temat singlostwa? No i jestem blondynką - gratuluje, ale pisalem rownoczesnie do brunetki25 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brunetka25 A myślicie,że nie pytałam? Wiele razy próbowałam rozmów,nie umie dać mi jednoznacznej odpowiedzi,ciągle tylko powtarza Ty tego nie zrozumiesz,mogłabyś też tak ciężko pracować to byś zobaczyła itp.. Tu nie idzie o to abys pytała dlaczego tak się dzieje...i zarzucała mu brak czasu dla ciebie... Powinnas opowiedzieć mezowi o tym co ty czujesz... Nauczmy sie wreszcie mowic o swoich uczuciach... odczuciach, oczekiwaniach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 l jestem singielką Co znim nie wiem pisze że jest sam ale chyba ściemia na maxa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy okazji pragne podkreslic, ze problemy w relacjach miedzyludzkich dotycza takze problemow rodzinnych w szerokim tego slowa znaczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A myślicie,że nie pytałam? Wiele razy próbowałam rozmów,nie umie dać mi jednoznacznej odpowiedzi,ciągle tylko powtarza Ty tego nie zrozumiesz,mogłabyś też tak ciężko pracować to byś zobaczyła itp.." - skoro tak odpowiada to znaczy, że nie umiesz z nim rozmawiać. To nie zarzut, stwierdzam fakt, tak jest w wielu małżeństwach. Zresztą on z tobą tez nie. Nie wiem czemu "poradnia odpada" ale bez tego nie dasz rady. Jeśli chcesz, możesz próbować, przeczytaj "płeć mózgu" i "kobietry są z Wenus a mężczyźni są z Marsa" czy jakoś tak - może to Cię naprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×