Jestem gruby i brzydki, ale inteligentny. Czy znajdę w końcu dziewczynę?

Czy dla kobiet nie liczy się wnętrze mężczyzny? Mam 24 lata, ważę 110kg przy 180cm wzrostu. Nie jestem zbyt ładny i mam nadwagę. Odżywiam się fast foodami, bo nie stać mnie na nic innego i je po prostu lubię. Nie mam czasu na sport, wolę czytać książki. Próby poznania jakiejś dziewczyny na poważnie, kończyły się niczym. Owszem były śmichy chichy, ale nic poza tym. Nie wiem już czy mam jakiekolwiek szanse, a czas ucieka. Czy dla każdego fizyczność jest tak ważna? Czy trzeba się dobrze ubierać, być szczupłym, walić na siebie masę kosmetyków, by spodobać się kobiecie? Czy ktoś znajduje się w podobnej sytuacji? Jak sobie radzicie z kobietami? I drogie panie, jak wy postrzegacie takich mężczyzn. Proszę o poważne opinie, bez wulgaryzmów i agresji.

dwa razy w tygodniu zamiast ksiazek idz na silownie czy basen. Korona ci z glowy nie spadnie. Poza tym ty chyba leniwy jestes a nie ma nic gorszego niz leniwy facet.

a co do fast foodow to sorry ale skladniki domowego jedzenia sa w podobnych cenach wiec nie pierdziel ze cie nie stac. Poprostu leniwy jestes i szukasz wymowek

jest dobrze zbudowany i mam sie do czego przytulic. I to nie tylko ja jedna :)

A skąd wiesz, że jesteś inteligentny?

A dlaczego jak facet jest gruby, waży ponad 100 kg; ma czelność mieć wymaganie odnośnie swojej partnerki, by ta była szczupła...lub chociaż miała tzw. normalną wagę? Czy to nie hipokryzja, skoro on jest otyły? Dlaczego sam się za siebie nie weźmie i nie schudnie tylko od niej wymaga dobrej wagi?! Nie uważacie, że to po prostu jest nie fair? Przecież jeśli ktoś czegoś wymaga od drugiego, sam/a powinien/a spełniać te kryteria...

Jakiekolwiek szanse masz, ale raczej nie na superlaske:/ Rozejrzyj się może za dziewczyną przy kości, takie też wolą większych facetów. Ja osobiście nie przywiązuje większej wagi do wyglądu, łysy, chudziutki, niski, pryszczaty, nieważne, ważne co ma w środku. Ale to co mnie odrzuca od razu, to właśnie nadwaga:/ Również dlatego, że kojarzy mi się to z lenistwem, chociaż wiem, że to nie zawsze jest tego wina. Tylko w tym przypadku chyba dokładnie tego. Nie bardzo łapie o co chodzi z tym odżywianiem się fast foodami, bo tanio. Chyba raczej szybko, a nie tanio:/ To przez takie jedzenie pewnie tak wyglądasz. Jak chcesz o siebie zadbać i schudnąć, to musiałbyś zmienić sposób odżywiania. Do tego dołożyć jakieś dłuższe spacery, skoro sportu nie. Bo o to akurat łatwo, wystarczy wstać wcześniej i zrezygnować z autobusu albo samochodu. Nie wiem zresztą, myśle, że znalazłbyś taką, która też leni się, żeby pokombinować z jedzeniem i przez złe odżywianie jest puszysta i nie chce nic z tym robić, bo woli siedzieć w domu przy ksiażkach. Szukaj.

pod warunkiem, że o siebie dbasz. Mój facet pociągał mnie bardzo do momentu, w którym zaczął ubierać jak jakiś pijaczyna spod sklepu, stracił 3 zęby na przodzie (przez próchnicę oczywiście bo dentysta to zło), przestał generalnie te zęby myć, przytył dosłownie żrąc właściwie sam tłuszcz. Wstydziłam się z nim pokazać na ulicy. Jak zwróciłam uwagę usłyszałam "jak się nie podoba to sobie zmień" i... zmieniłam :) Więc do momentu kiedy masz przywoity sposób jedzenia (nie wpychasz w siebie żarcia jakby miało uciec sprzed nosa), myjesz się (zwłaszcza zęby), ubierasz nie jakoś szałowo ale CZYTSO Twoja fizyczność jest ok. Nie musisz się katować drakońskimi dietami, bo są też nie zdrowe, ale sama tusza też jest bardzo niebezpieczna. Więc jeśli dbasz o siebie, sądzę że wiele dziewczyn to doceni.

ale kto ci kaze jest w restauracjach?? Masz racje tu raczej nie znajdziesz dziewczyny tak glupiej, ktora chcialaby leniwego, spasionego faceta, z rozbuchanym ego

Może zamiast narzekać zadbałbyś o siebie, poćwiczył , i zamiast fast foodów zaczął jeść ZDROwe jedzenie :O

Nie przejmuj się takim gadaniem. Jesteś jaki jesteś. Nie dla każdej kobiety wygląd jest najważniejszy. Dla mnie nie jest. Liczy się wnętrze. Ale wnętrze uczuciowe. Dobro szczerość opiekuńczosc to są te cechy które są na pierwszym miejscu.

autor pisze sam ze soba??hahahaha

Chyba raczej autor zamilkł

znajdziesz gruba i brzydka ale inteligentna.

haha kilogram ziemniaków nie kosztuje nawet złotówki :D

Nie potrafię gotować. Umiem jedynie zesmażyć frytki i rybę. Marzy mi się po prostu zwykła kobieta po prawdziwych studiach.

Przede wszystkim nie możesz wątpić w to, że znajdziesz dziewczynę. Jak będziesz bardzo niepewny siebie, to po pierwsze faktycznie - raczej żadnej się nie spodobasz, a po drugie - nawet jak się jakiejś spodobasz, to tego nie zauważysz i zamiast ją zdobywać będziesz się dołować myślami, że nie masz szans. Ale nie szukaj też na siłę. Ciesz się życiem, rozglądaj wokół, poznawaj dużo ludzi i bądź sobą :)

NIE MA AKCJI BEZ REAKCJI! Szanse zawsze są ale aby je zwiększyć trzeba też coś dla swego ciała zrobić. Poza tym warto to zrobić dla zdrowia i samopoczucia. Wiem co możesz myśleć, jaki to ma sens i nigdy nie będę szczupły. Ale... wcale nie musisz być, jak zaczniesz ruszać się i odżywiać racjonalnie poczujesz się lepiej, a samopoczucie to element samozadowolenia. To pociągnie za sobą takie skutki że zaczniesz inaczej patrzeć na świat, polubisz rzeczy jakie nie podejrzewałeś o "fajność". Wzrośnie twoje poczucie wartości a to przekłada się na "pozytywne wibracje" jakie wysyłamy do innych. A to juz prosta droga do trafienia tymi "falami" ciekawej osoby. Wygląd jest ważny, nikt tego nie powinien negować lecz to jeden z elementów. Nie każdy musi przyciągać kobiety "zwierzęcym magnetyzmem", wielu ludzi ceni pogodę ducha, optymizm, dorosłość pewność siebie i wiele podobnych wartości. To napisałem po przeczytaniu pieszego posta, lecz kolejne Twój wpis świadczy że wolisz siedzieć z rączką w majtkach jak sułtan oczekując "inteligentnej dziewczyny". Więc siedź i wsuwaj hamburgery skoro masz na tyle zakuty łeb żeby hołdować zasadzie "jak zarobić i się nie narobić". :/ A to co napisałem może komuś się przyda.

jak schudniesz to znajdziesz. cialo zawsze do poprawienia, bardziej jednak niepokoilabym sie o twa rzekoma inteligencje

kobiety to tez wzrokowcy. zreszta ktora by chciala faceta ktoremu grozi tyle chorob wynikajacych z nadwagi??? rusz dupsko z kanapy i pocwicz, zmien diete - zrob to dla siebie, zebys dozyl starosci glabie!

Autorze!!! Czy ty mierzysz miłość wyglądem wykształceniem? Przecież to nienormalne. Ja mam dobre wykształcenie mój mąż jest po zawodówce ale kiedy go poznałam nie pytałam o to. Poznawałam człowieka- to co sobą reprezentuje a nie to co ma w papierach. I jestem szczęśliwa. A on mimo że z małym wykształceniem ruszył głowa i rozkręcił interes. Więc co mają studia do miłości? Nigdzie nie jest napisane że człowiek bez wyższego wykształcenia nie jest inteligentny. Szkoła nie ma do tego nic!!!

A o czym z głupią będę rozmawiał? O jedzeniu? Potrzebna mi osoba z która nauką się nie brzydzi.

a skad pomysl, ze puszyste by takiego gacha chcialy?

a ja mam wrazenie ze koles sobie jaja robi. A jesli nie sorry autorze ale wymagania masz jakbys byl conajmniej misterem swiata. I do tego narzekasz ze glowa boli. U mnie bylbys przegrany na starcie bo nienawidze jak ktos na wszystko jest na nie

Nie lubię facetów grubych z lenistwa. I nieznoszę niezdrowej żywności na codzień, ble!

Nie znoszę *

A to się ubawiłam :-) Ja tam lubie miśków i mój facet jest przy kości ale ty najmądrzejszy na swiecie autorze tego tematu jesteś poprostu żałosny w swoich wypowiedziach. Idz lepiej na kolejnego hamburgerka ;-)

Ale ktoś kto nie jest po studiach nie musi być głupi. Bywa że sytuacja zmusza ludzi do zaprzestania nauki. A czasem ludzie idą na studia dla kawałka papierka a tak naprawdę są prawdziwymi debilami. Naprawdę nie warto oceniać ludzi w ten sposób. Są ludzie którzy kończą studia i koniec nauki. A są tacy którzy nawet i po kontynują naukę choćby na własną rękę.

Nie znajdziesz, bo jesteś arogancki i wyrachowany, a ponadto indyferentycznie odnosisz się do reszty forumowiczów (sprawdź sobie w słowniku znaczenie tego słowa ćwierćinteligencie)... musisz zaspokoić się Renią :)

brzydkim, głupim, ograniczonym, zrzędliwym, prostackim chamem żrącym fastfoody i nie zasługuje na kobiete !!!!!