Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy mam szansę na normalne życ

jestem chory

Polecane posty

Gość czy mam szansę na normalne życ

Witam Właśnie wróciłem od psychiatry (i psychologa). Zdiagnozowano u mnie stan zwany agorafobią. To przeciwieństwo klaustrofobii. Lęki przed otwartą przestrzenią, ludźmi, a w moim przypadku przekłada się to również na lęk przed indywidualnymi osobami. Mam 23 lata i mieszkam jeszcze z rodzicami (bardziej z przymusu niż wyboru), studiuje w miarę dobry kierunek który lubie i chciałbym związać z tym moje życie zawodowe. Jednak wyjście na uczelnie to dla mnie męczarnia. Ostatnio kupilem samochód co jest dla mnie wybawieniem biorąc pod uwagę możliwość uniknięcia przejazdu komunikacją miejską. Wcześniej wchodząc do autobusu byłem cały roztrzęsiony, zamykałem oczy i myślałem o czymś przyjemnym. Jednak i teraz jak musze wejść do jakiegoś budynku jestem cały zlany potem, mozna dosłownie wykręcać koszulke. Staram się zgubić w tłumie – ubieram sie u ciuchy z targowiska a jak inni kupią markowe to i ja musze takie mieć – byle się nie wyróżniać. Te wszystkie objawy przekładają się na moje życie uczuciowe (nie erotyczne bo takowego nigdy nie miałem). Ostatnio czuje coraz większy przymus posiadania dziewczyny (bo inni są już w związkach). Wreszcie przemogłem się i poznałem fajną dziewczynę, myśle ze ona wie ze ze mną jest coś nie tak i jest ze mną z litości. Nie chce tego zepusć wiem że to moze być dla mnie ostatnia okazja na normalne życie. Jednak podczas naszych spotkań największym problemem jest dla mnie zachowanie higieny – cały się pocę. Dodam że z roku na rok jest coraz gorzej. Pozostaje mi chyba siedzieć do końca życia w moim pokoiku 3x4 m2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chory
pojutrze musze znowu jechać na uczelnie i zlozyc papiery do dziekanatu. Pewnie będzie kolejka ludzi. Kolejna męczarnia. Eh co ja mam z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adasdashjkfgdgdgdd
pierdolisz jak połamany. jak masz takie lęki, to jak studiujesz ? korespondencyjnie ? daj spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chory
nauczyłem się kontrolowac. Najgorszy jest pierwszy moment jak wchodze na uczelnie. Wszyscy sobie podają ręce i mówią gadkę szmatkę. Ja staje z boku. To trwa 15 minut i się uspokajam. Jak mam zajęcia w innej grupie to zaczyna się od początku. Ale nie mam większych problemów w kontaktach z nauczycielami. Wręcz jestem aktywny na zajeciach (biorąc poprawke na moje zwykle zachowanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cisko
no to jest ostro zjeb#$%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksan
cześć mam podobny problem! Nie życzyłbym tego najgorszemu wrogowi. Jestem już po studiach. Znalazłem sobie prace w zawodzie który nie wymaga wychodzenia z domu. Tez mieszkam dalej z rodzicami chociaz stac mnie na mieszkanie. Nie wyobrazam sobie jednak samodzielnosci zwlaszcza placanie rahunkow i robienie zakupow. Rodzicie mnie rozumieja matka codziennie chodzi po cieple bulki i mleko zebym mial na sniadanie. w przeciwnym razie zywilbym sie chyba tylko pizza na wynos. Dam ci dobra rade daj sobie spokoj z dziewczynami. Szkoda nerwów. Ja kupilem sobie psa i to jedyny obowiazek ktory wypycha mnie dwa razy dziennie z domu. Jednak i to sprawia problemy. Ostatnio mój ares spotkał swojego towarzysza na podworku i musialem niestety rozmawiac z sąsiadką. Teraz musze chodzic za myjnie samochodową i tam mam spokoj. podaj email to pogadamy na privie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeehbg h
no z psem to fajny pomysl, ale ja wam naprawde wspolczuje. a czy tez sie denerwujecie tak jak gadacie z kims z rodziny albo cus??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amerykanie sie znaja bardzo dobrze na tym problemie, TO JEST DO WYLECZENIA . jak znajde cos dobrego po polsku to ci przesle pozniej. Treatments Agoraphobia can be successfully treated in many cases through a very gradual process of graduated exposure therapy combined with cognitive therapy and sometimes anti-anxiety or antidepressant medications.[citation needed] Treatment options for agoraphobia and panic disorder are similar. Cognitive behavioral treatments Exposure treatment can provide lasting relief to the majority of patients with panic disorder and agoraphobia. Disappearance of residual and subclinical agoraphobic avoidance, and not simply of panic attacks, should be the aim of exposure therapy. Similarly, Systematic desensitization may also be used. Cognitive restructuring has also proved useful in treating agoraphobia. This treatment uses thought replacing with the goal of replacing one's irrational, counter-factual beliefs with more accurate and beneficial ones.[citation needed] Relaxation techniques are often useful skills for the agoraphobic to develop, as they can be used to stop or prevent symptoms of anxiety and panic.[citation needed] Psychopharmaceutical treatments Anti-depressant medications most commonly used to treat anxiety disorders are mainly in the SSRI (selective serotonin reuptake inhibitor) class and include sertraline, paroxetine and fluoxetine. Benzodiazepine tranquilizers, MAO inhibitors and tricyclic antidepressants are also commonly prescribed for treatment of agoraphobia.[citation needed] Alternative treatments Eye movement desensitization and reprogramming (EMDR) has been studied as a possible treatment for agoraphobia, with poor results. As such, EMDR is only recommended in cases where cognitive-behavioral approaches have proven ineffective or in cases where agoraphobia has developed following trauma. Additionally, many people with anxiety disorders benefit from joining a self-help or support group and sharing their problems and achievements with others. Stress management techniques and meditation can help people with anxiety disorders calm themselves and may enhance the effects of therapy. There is preliminary evidence that aerobic exercise may have a calming effect. Since caffeine, certain illicit drugs, and even some over-the-counter cold medications can aggravate the symptoms of anxiety disorders, they should be avoided.[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
Jesli chcesz normalnie zyc to bedziesz normalnie zyc....kazda fobie mozna pokonac....tylko sie nie poddawaj, walcz.... Twoim celem wcale nie musi byc zatloczona dyskoteka czy wielkie centrum handlowe.... wazne zebys spokojnie mogl wyjsc na zakupy do osiedlowego sklepu czy na spacer z ukochana osoba albo na spotkanie ze znajomymi ... a potem juz bedzie coraz lawiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam cos podobnego. jesli wiedzialam ze musze gdzies wyjsc w publiczne miejsce typu kosciol, zajecia na uczelni, od razu bylo mi nie dobrze, krecilo mi sie w glowie i cały czas myslalam ze zwymiotuje. jednak sie przemoglam i specjalnie chodzilam w takie miejsca ja najczesciej i po jakims czasie mi to przeszlo. jesli zrezygnujesz z miłosci bedziesz pograzał sie coraz bardziej w swojej chorobie i bedzie to dla ciebie dopiero udreka i zmarnowane zycie. lepiej troszke pocierpiec a byc moze bedzie co raz lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bal bla bla tylko co agorafobia ma ze strachem przed podawaniem rąk i zajeciami w małych salach? :O bałbyś siewyjść z domu a nie siedzieć na uczelni.... albo wyjść z uczelni po zajęciach albo to prowokacja albo psychiatra debil :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cZyli pewnie masz fobie społęczną a nie agorafobie a lekarzowi opowiadałeś pierdoły o tym jak to się boisz wychodzić domu a nei że boisz się ludzi.... bo pewnie przez to a że lekarz był na nfz to miał cie w .......... bo tam jest pewnie selekcja negatywna w końcu na swoim siewięcej zarabia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To samo ma Ojciec mojej byłej. Ma dokładnie to samo co Ty. Mój dobry kumpel tez ma to samo, dlatego mało wychodzi z domu. Chce z Nim gdzieś wyjść np. do centrum handlowego to nie ma jak bo bardzo źle się czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś tchórz i tyle. Wziąłeś papierek od lekarza i masz dowód, że jesteś chory. Zamiast szukać odpowiedzi na pytanie co jest z tobą źle powinieneś zapytać siebie samego: w jaki sposób mogę sprawić aby moje życie było lepsze? Prawda jest taka, że ludzie których tak bardzo się boisz mają cię głęboko w dupie. Nie obchodzisz ich bardziej niż zeszłoroczny śnieg. Maja większe zmartwienia niż gość z manią wielkości a mimo to ty srasz ze strachu przed nimi jakby cię wykastrować mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aksan
Jestem programista mikrokontrolerów, kontakty ograniczam do minimum. Nienawidzę sklepów, galerii, placów, komunikacji miejskiej, urzędów... Ze studiami nie miałem ogromnego problemu, grono ludzi o podobnych zainteresowaniach i celu, ale tez nie integrowałem się jak inni. Teraz moja praca ogranicza się do przyjmowania paczek od kuriera, programowaniu w domu i raz na dwa tygodnie spotkania w firmie, gdzie wiedzą o moim problemie i zapewniają mi godną atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie est do konca tak
jak mowicie. nie da sie pokonac fobii, cialo na to nie pozwoli. mam arachnofobię. jak zobacze pajaka podskakuje mi cisnienie, serce wali tak, ze boje sie ze kiedys nie wytrzyma, trzese sie , poce. probowalam kiedys ogladac pajaka chocby na obrazku, jest to samo. nie potrafie sie katowac i usilowac walczyc z fobia, bo naprawde boje sie ze nie wytrzyma mi tego serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdą fobię da się pokonać. To, że ci nie chce świadczy tylko, że wygodnie ci z twoim kalectwem. Ps. Jak ja widzę pająka to zamiast srać ze strachu - rozdeptuję skurwysyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie do konca jest tak
no to gratuluje, tylko ze jak ja sie do niego zblize to cisnienie jest tak wysokie ze malo mi czaszki nie rozpierdoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie do konca jest tak
poza tym: jesli mialabym bac sie ludzi czy przestrzeni- no k*** wiadomo, ze bym walczyla. a pajak? coz, do zycia mi niepotrzebny. wiec po co mam sie narazac na stresy spowodowane terapia wstrzasowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o istnieniu fobii której podmiotem są książki. Zajebiste! Komuś się wydaje, że podręczniki szkolne do spóły ze słownikiem Kopalińskiego spuszczą mu łomot :D Aż się chce taką osobę zaciągnąć do biblioteki i zostawić na całą noc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie do konca jest tak
to juz jest przypal:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość również z problemem społecznym
Moja fobia jest mniejszej skali. Studiuję w miarę normalnie (oczywiście tak jak u poprzednika nie ma opcji integrowania się z grupą), przyjaźnię się z paroma osobami, ale jest to przyjaźń od zajęć do zajęć. Mam jednego dobrego kolegę "z podwórka", z którym lubię się spotkać raz na jakiś czas. Do sklepu to jedynie z nim mogę iść, i jeśli kupujemy piwo, to daję jemu żeby płacił. Jeśli idę z nim przez galerię handlową potrafię się lekko wyluzować, samemu bym nawet do niej nie wszedł. Jeśli już się tak zdarzy, to momentalnie pocę się, nie potrafię normalnie chodzić(dziwne dygi nogami), i mam ochotę jak najszybciej uciec. Nie wiem jak to nazwać, może wstydem. Nie jeżdżę komunikacją miejską, i wolę stać dwie godziny w korku samochodem, niż jechać pół godziny tramwajem. A przez te wszystkie nerwy, to zawsze przed wyjściem mam rozwolnienie i absolutnie nic nie mogę przed wyjściem jeść. Jeśli dochodzi do kontaktu z obcym człowiekiem, z trudem przychodzi mi rozmowa, wkrada się panika, zaczynam się czerwienić. Czasem udaje mi się te emocje stłumić. Chciałbym poznać dziewczynę, ale niby gdzie jej mam szukać? Jestem na kierunku technicznym i dziewczyn jest 5 na 300 osób. Wszelakie dancingi odpadają, bo nie wiedziałbym nawet jak się zachować, nie mówiąc już o tym jak zagadać dziewczynę. Zresztą nawet jakby mi się udało niektórych zachowań pozbyć, to i tak część zostanie. Która z dziewczyn by się skusiła na życie ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazda fobia
jest do przezwyciezenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej zdiagnozowac
sobie fobie i siedzec na karku rodzicom, a mama przyniesie cieple buleczki. chyba nie macie wiekszych problemow nieroby pieprzone to se choroby szukacie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie do kobiet
Czy podobałby się wam taki mężczyzna, który nie lubi imprezować, łazić po galeriach, kinach, itp? Ale za to byłby wspaniałym mężem, ojcem, dbałby o was, dogadzał, nie spojrzał za inną. Odwzajemniłybyście się uczuciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×