Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dosyć sasiadów

jak żyjecie z sąsiadami??

Polecane posty

Gość mam dosyć sasiadów

Ja mam super sąsiadów ale są dwie zolzy, które doprowadzają mnie do szału. Jedna chyba w ogóle nie opuszcza mieszkania - no może poza sytuacjami kiedy idzie do kogoś żeby mu zwrócić uwagę :) Wszystko jej przeszkadza ostatnio poszła do innego sąsiada i powiedziała mu tak: "mógłby pan ciszej zajmować się żoną w nocy bo mój brutus (jamnik) nie może przez pana spać" Jak byłem chory to mi zabroniła kasłać bo to jej przeszkadza . . . Druga z kolei nie lubi mnie bardzo i usiłuje mi przypisać wszystko co dzieje się w bloku. Czyli jak ktoś stlucze 4 pietra nizej szybe to zawsze mojawina i co najlepsze ona to widziała :D Czasami są niezłe jaja jak oskarża mnie o rzeczy w stylu: pan tak głośno słucha muzyki że mi lustro w łazience pękło :) No ale na dł€ższą metę jest to niesłychanie uciążliwe. Dwie stare rury, które uprzykrzają życie i za cholerę nie chcą umrzeć. A wy macie jakieś przeprawy z sąsiadami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezłą akcja
przynajmniej masz wesolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatłukła bym takie babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatłukła bym takie babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uniqueGIRL
Jeżeli zapuka do cb do mieszkania to jej nie otwieraj a jeżeli spotkasz ja na klatce to ignoruj i powiedz ze nie wtracasz sie w kogos zycie i cb to nie interesuje co inni robia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ub6ubn
no to współczucia... ja akurat mam fajnych sasiadów, nie potrzebny mi nawet w ogrodzie pies (bez złych skojarzeń), bo jak nas nie ma w domu to zawsze interesuje się kto np zaparkował na naszym podjeździe itp Poczęstuje jabłkami, malinami czy co tam ma w ogrodku, odbierze poleconą pocztę, ogólnie na naszej ulicy to jeden sasiad drugiemu we wszystkim pomoże... no sama nie wiem jak to sie stało ze zamieszkałam na takiej ulicy i wsród takich zyczliwych sasiadów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bardzo dobrze
zyje z sasiadami :) bardzo uprzejmi ludzie, niczego sie nie czepiaja, wszyscy razem dbamy o porzadek w wiezowcu i jest git :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosanoga
średnia wieku sąsiadów w mojej klatce to ok 60lat. Wszyscy praktycznie na emeryturze. Na tym samym piętrze mieszka starsze małżeństwo wychowującego swojego wnuka. Przez cały dzień słyszę jak drze się z okna: "Pawełek to Pawełek tamto". Czasami bywa śmiesznie jak dzieciak drze sie "Babciaaaaa! Zrzuć mi w woreczku 2.99 na picie" albo "Dziadek! Zrzuć mi rower". Na moim piętrze mieszka też taka kobitka która swego czasu non stop na mnie kablowała. Czasami zdarzało mi się wrócić baaaardzo późno do domu kiedy nikogo nie było i oczywiście na drugi dzień sąsiadka nie omieszkała nakablować. Na parterze mieszka sobie sąsiadka dobra rada. Idę dziś z portfelem w ręce, ona siedzi na ławeczce pod blokiem i drze się żebym go schowala bo podbiegnie ktoś i mi zabierze. Pod moją klatką nie ma podjazdu, jest tylko chodnik i w cholere trawnika. Pare lat temu kiedy wprowadzaliśmy się do naszego mieszkania samochód z meblami wjechał na zaśnieżony trawnik i rozdziabdział śnieg. Ww sąsiadka miała do nas pretensje że zniszczyliśmy jej widok przed oknem. Było to dzień przed wigilią;) Generalnie fajnych mam sąsiadów bo nie hałasują, nie interesują się nami zbytnio i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×