Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kafeDziewczyna

kiedy miłość staje się zwykłym przyzwyczajeniem?

Polecane posty

Gość taaak powodzenia dziewczyno
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny... wiecie co, ręce opadają... pytam się Go czy przeczyta list, mówi ok, zdrzemnę się i przeczytam (jest to nocce) sprzątałam przed wczoraj chate, Jego mp 4, ladowarki nie ładowarki, aparat, zawsze kładę w jednym miejscu, widze ze łazi po pokoju i szuka czegoś, pytam co szukasz, mówi mp4, pokazuje gdzie leży a ten do mnie TO NIE JEST MOJA PółKA, TU JEST MOJA PółKA !! no żesz kurwa............ bedzie mi mówił gdzie mam kłaść co i jak, sprzątam- źle, nie sprzatam - tez źle........... to wszystko, to chyba nie ma sensu....... te moje listy te moje starania..... rozmawiam wczoraj ze znajomym, ogolnie luźny temat, pytam sie czy czyta ksiazki, mowi ze tak, pytam czy czyta poradniki jakies np w sprawach kobiet, czy seksu, i wiecie co mi odpowiedzial... myslalam ze z krzesla spadne... mowi, wiem do czego zmierzasz, czytasz poradniki jak ratowac swoj zwiazek, pewnie czytasz "dlaczego mezczyzni kochaja kobiety??" zatkało mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy tu jeszcze ktoś zagląda......... Odbyła się wczoraj rozmowa. Pierw przeczytał list, następnie przyszedł porozmawiać. Były łzy z mojej strony, nerwy, żale, śmiech też. Też oczy się Mu świeciły ale twardszy był ode mnie. Bardzo się zdziwił gdy powiedziałam, że nie chce już zaręczyn, że już mi nie zależy. Powiedziałam, że okres kiedy zaręczyny sprawiły by mi radość, minął bezpowrotnie. Obiecywał tyle czasu, zwodził... że nawet teraz jakby z nimi wyskoczył, to żeby sobie darował te całą szopkę, bo ja i tak się już nie uciesze. Nie będzie to zaskoczenie żadne i nie będzie mi miło tylko smutno, że z litości to będzie. Bardzo się zdziwił, oj bardzo...... Powiedziałam także, że ślub z Nim czy nie z Nim to tylko cywilny. Żeby nie było problemów przy rozwodzie. Na co On: a kto mi da ten rozwód. I tu mnie olśniło, bo zaczął panikować.... wcześniej to On gadał, że cywilny że na w razie czego weźmie rozwód. I tu On zaskoczył mnie. Widziałam panikę przez chwile. To było fajne. Wspomniałam też jak w zeszłym roku ostro się spięliśmy, że wywalał mnie za drzwi, a ja głupia prosiłam żeby mnie nie zostawiał... przy czym ciągle mówił, że nigdy by do mnie nie wrócił, bo ma swój honor. A wczoraj stwierdził, że robiłby wszystko, żeby wrócić. Od dziś mamy jakby 'na nowo' zaczynać. Zobaczymy. Ale oczy zbitego psa utrwaliły mnie w przekonaniu, że do końca grudnia ma czas na poprawę, a potem żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do faceta doszło, że faktycznie jesteś w stanie odejść bądź dzielna i twarda i nie daj się nie wszyscy faceci mówią o milosci, nie każdy lubi sie przytulac i gadac o uczuciach ale jednak sa przy nas, faceci wogole sa niedomyslni wiec nigdy nie beda wiedzieli o co nam chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AP AP AP AP AP
Kefe Dziewczyno- POWODZENIA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopopa
:) dobrze, że porozmawialiście, dobrze, że on nie czuje się już taki pewny Ale....oczywiście, zawsze muszę jakieś znaleźć :) Po co rozdrapywanie starych historii? Ok, może czasami są potrzebne, ale ja od razu zauważyłabym twoją słabość, miejmy nadzieję, że twój facet nie zauważył :) Trwaj w swoich postanowieniach i bądź twarda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupilek222
dawno nikt tu nie pisal, coslychac? ja znow w wiedniu, praca wzywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupilek222
kafedziewczyna co nowego? wyjasnilo sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Jak narazie wszystko idzie w dobra strone :) Sprzeczek narazie nie ma, są czułe slowka, wspolne kolacyjki, nawet mieszkanie sprzata, nie odchodzi od stolu pierwszy tylko czeka na mnie :) a co tam u Was słychać? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delphiS
No widzicie kochane. Z facetami, jak z dziećmi. Ja mam zupelnie inny problem. Ostatnio [po 5 latach] dorwała nas monotonia. Ale widzę, że on od paru dni zaczął się starać i ja się staram. Myśle, że po jakimś czasie powinno być ok. Ale mamy większe zmartwienie. TEŚCIOWA. Jeszcze pare lat temu myslalam ze tesciowa to taki stereotyp, że wszystko zależy od człowieka. No i myliłam się. W zeszłym roku weszłam na ścieżkę wojenną z teściową. Studiujemy i no siłą rzeczy utrzymują nas w większej mierze rodzice. Mój rozmawiał ze sowją matką przez skype - leciały takie wyzwiska w moją stronę i mojej rodziny. A ten dupek siedział i nic się nie odzywał. Usłyszałam, że jestem grubą torbą, a moja rodzica to pasożyty, wyzyskiwacze i złodzieje. A najlepsze jest to, że ze strony moich rodziców takie wyzwiska nie poleciały. Nigdy nie obraziłi mojego faceta. W sumie nie wiem, jak podchodzić do tej całej sytuacji. Scieżka wojenna z tą kobietą trwa nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tez sie wypowiem:) Jestem z moim facetem 5 lat. I po tym czasie jest TAK SAMO a nawet lepiej niz było kiedys:) Od zawsze, codziennie słysze od niego jak mnie kocha, jaka jestem ładna, jest opiekunczy,dba o mnie i z biegiem czasu nic nie zmienilo sie na gorsze. Duzo rozmawiamy ze sobą o wszystkim, jestesmy dla siebie przyjaciołmi. Przyznam się,ze tez wyczekiwałam zaręczyn, on mówil,ze jestesmy jeszcze młodzi a ja nie mogłam tego zrozumiec,wmawiałam sobie,ze on mnie nie chce mimo,ze jest między nami tak dobrze. Az ostatnio tydzien temu doszło między nami do małej kłótni....nie z jego powodu. Na drugi dzien się oswiadczył,bylo to dla mnie tak niespodziewane,ze byłam wniebowzięta:) Jedno wiem - długi staz nie znaczy,ze przestaje się kochac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gavin
kafeDziewczyna - no i co z wami? Jestescie razem?? Napisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blu.
jesteśmy razem 13 lat - kochamy się BARDZIEJ niż na począku. Oboje dojrzeliśmy, dorośliśmy do siebie, pomału pozbywali egoizmu, uczyli razem zycia. Powiem jedno, żeby wytrzymać w małżenstwie, musi być staranie z obu stron i dużo wzajemnej, bezinteresownej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona po slubie
Pewnie,ze pamietamy. Co u Ciebie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miło że jeszcze ktoś mnie pamięta :) to przecież już dwa lata z tym chłopakiem już nie jestem, w prawdzie to 'niedoszły mąż' a co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostawił mnie 1,5 tygodnia przed ślubem później chciał wrócić jutro minie rok w zasadzie jak mnie zostawił wyprowadził się w pół godziny, powiedział że nie jest mnie pewien, że nie wie czy jestem tą jedyną, że nie chce brać kościelnego bo jak się ze mną rozwiedzie to z inną kobietą nie będzie mógł mieć kościelnego .... i wiele innych przykrych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×