Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kafeDziewczyna

kiedy miłość staje się zwykłym przyzwyczajeniem?

Polecane posty

Gość lolopopa
pupilek222 myślę, że doszukiwanie się wszędzie zdrady może doprowadzić cię jedynie do nerwicy jakiejś przystopuj nie przyłapałaś mężczyzny swojego na gorącym uczynku więc dowodów jeszcze nie masz :) poza tym wydaje mi się, że nikt nie pokazywałby żonie zdjęcia kochanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
pupilek, "teraz napisalam mu smsa ze mi przykro ze zapomnial ladowarki do urzadzenia dzieki ktoremu mamy jedyny kontakt, na to dostalam odpowiedz" kochanie nie przesadzaj, jestem tylko czlowiekiem, przepraszam" no i co? typowe odwrocenie kota ogonem, czyli : moja wina, ja sie doszukuje i wogole jestem przewrazliwiona," SMS napisałaś całkowicie źle, bo zakomunikowałaś mu, ze jesteś niezadowolona i był tam ukryty, ale jasny sens, że przez jego zapominalstwo starcicie jedyny kontakt :-( :-( a więc oskarzyłaś go - zmusiłaś go do obrony :-P ŹLE! Należało napisać: >> kochanie, bardzo mnie uradujesz jak uda ci się znaleźć jakiś sposób podładowania telefonu i dzięki temu będziemy mieć jednak kontakt :-) całuję cię i czekam na wieści jak ci leci na konferencji - Pupilek >> Mężczyźni lubią zadowalać swoje kobiety i ty w tym smsie podajesz mu prosty sposób na uradowanie cię. Gwarantuję ci że po takim smsie facet by latał po wszystkich i sprawdzał czy ich ładowarki pasują do jego telefonu. Mężczyzna chce uszczęśliwiać swoją kobietę i czasem warto mu w tym pomóc :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może nie przyzwyczajenie
No dobra nadrobiłam zaległości o naiwności uważam że ta osoba ma trochę racji. Mam a w zasadzie to juz chyba miałam koleżankę, która zamieszkała z facetem zeby się sprawdzić, koleś okazał się byc damskim bokserem, ale co z tego, jednego dnia mi pisze na gg że się strasznie pokłócili a parę dni potem wysyła smsa z którego bije nieziemska radość że jej się oświadczył, rok później slub, teraz znowu minął rok a ona nie trzyma kontaktu ani ze mną ani z rodziną, bo każde z nas próbowało na nia jakoś wpłynąć. Pupilek nie daj się zwariować, koleżanki tutaj trochę cie nakręcają za bardzo i popadasz w paranoję. Też często zapominam ładowarki i to samo mówię do męża a nie zdradzam, jemu też się zdarzyło zapomnieć. A zdjęcie laski w pościeli, nie wiem jak wy ale mi się wydaje że gdyby miał cos na sumieniu to takie zdjęcia koleżanek byłyby schowane głęboko przed żoną. Co do tych zachowań typu nie sprzątanie itp, facet może i wyczuje zmiane ale może nie połączyć tego ze swoja osobą, a jedynie "kochanie jest zmęczone i nie miało siły posprzątać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie mój dziś z rana zadzwonił z pracy i się pyta jak mi minął wczorajszy dzień, bo zapomniał zapytać .... i jak poszukiwania pracy .... myślicie że szuka jakiegoś pretekstu do nawiązania kontaktu ze mna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
do wszystkich tu kandydatek na zołzy i do Kabla USB A jak macie czytac książki poradnikowe i próbowac stosować ich rady, to bardziej polecam książkę Johna Graya "Meżczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" Podtytuł tej książki: "Jak dochodzić do porozumienia i uzyskiwać to, czego się pragnie", lapidarnie oddaje jej treść. Przetestowałam sposoby na życie i zrozumienie drugiej strony z tej ksiązki i u mnie się baaardzo sparwdziły. Tylko od czasu do czasu trzeba sobie ponawiac jej lekturę, bo człowiek ma tendencje do zapominania i wpadania w stare koleiny niekonstruktywnych zachowań. ;-) Polecam. A zołzą to ja nie chcę być - nikt nie kocha zołz :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może nie przyzwyczajenie
12 lat związku trafiłaś w sedno sprawy. Wogóle Pupilek mam wrażenie że twój facet kieruje rozmowy na tory takie że ty jesteś tą złą a on jest ofiarą "ak poruszam temat to mowi ze najlepiej go zamknac w domu, i ze dla mnie najlepiej by bylo jak by wogole z nikim nie gadal itd itp, no i ten tekst o monogami, wlasnie wtedy sie pojawil po paru dniach jak byla mowa o zdjeciach z wyjazdu!" i w tym się nie doszukuj niczego, to jest reakcja wielu ludzi, mój też mówił podobnie, że "ale ci się zły facet trafił, najchętniej z domu byś mnie nie wypuszczała". Nie pozwalaj mu wkładać sobie w usta słów których nie powiedziałaś. Czujesz że on robi z siebie ofiarę, albo wyolbrzymia do granic możliwości to jaki on jest zły i niedobry (efekt tego jest taki że ty czujesz się winna za coś czego nie powiedziałaś). Ja mojemu teraz normalnie mówię żeby nie robił z siebie ofiary i odrzazu rozmowy lepiej przebiegają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tą ksiażke także sobie sciąglam i zamierzam przeczytac takze ja i 'mezczyzna od a do z" :) ja tez nie chce byc zołzą :) ale poczytac mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
"mój dziś z rana zadzwonił z pracy i się pyta jak mi minął wczorajszy dzień, bo zapomniał zapytać .... i jak poszukiwania pracy .... myślicie że szuka jakiegoś pretekstu do nawiązania kontaktu ze mna?" A brałaś pod uwagę, że on powiedział to co powiedział?? Czyli że chce wiedzieć jak ci minał dzień i troszczy się jak ci ida poszukiwania pracy? Mężczyźni najczęściej mówią to co mówią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
Kafe D wiem ze go kochasz ale po co z nim zyjesz jak tylko cierpisz? Milosc powinna dawac szcesliwe dni i zle.. wiadomo nie zawsze jest kolorow ale z tego co piszesz to caly zcas cierpisz?! moze wreszcie skonczcie sie zachowywac jak dzieci i pogadajcie szcerze? albo wez cos z tym zrob wyjedz na kilka dni i poakrz mu ze nie jestes od niego zalezna.. a co jak dzieci przyjda? beda dzieci chore a ty niebedziesz mogla na niego liczyc bo bedzie siedzial przed kompem? dlaczego powiedziane jest ze kobiety musza sprztaac gotowac itd? ok wiadome robimy to i tamto.. ale mezczyzni powinni nam pomagac! nie musza robic wszystkiego ale powinni pomagac... Mysle ze jemu nie spieszy sie z zareczynami bo dobrze mu w domu ma wszytsko i po co sie chajtac? meczyc przez cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wierzę w to co czytam
te bzdetne książki traktujecie jak poradniki postępowania w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiłam się, bo pierw przeprosil ze mnie zbudzil a potem jak mi minąl dzien, gdzi nigdy o tym nie pyta bo zazwyczaj ja sama opowiadam co robilam itd...wogole to ja duzo gadam a teraz milcze (przeszkada mi to) ale staram sie trzymac jakos i nie gderac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
Pupilek222 moze zabardzo nakrecaja cie kolezanki? mezczyzni sa prosto skonsturowani.. konkretni moze porozmawiaj z mezem i przestan sie schizowac? Nie szukaj dziury w calym -ciesz sie z tego co masz... Mysle ze rozmowa szczera pomoze.. a Takie sprawdzanie go wybacz ale moim zdaniem jest dziecinne.. sory a jakby cie tak on sprawdzal? tez mnie nieraz krew zalewa jak moj facet pisze smsy z kolezankami i moglabym wziasc telefon i poczytac ale ufam mu... bo wiem ze ja tez mam kolegow i nic zlego z nimi nie robie! Moze pupilku znajdz sobie jakiego kolege? moze jak twoj maz bedzie widzial ze masz kolege to odpusci troche? mysl sobie zawsze tak... a jakby to ja z kolegami sie tak dobrze bawila? przecierz mi tez wolno sie dobrze bawic... i jak ja bym sie bawila nic zlego bym nie robila... -to naprawde pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim postepowaniem, tzn ze nie rozmawiam z Nim, tylko odpoaiwdam krotko chce Go sporowkowac zeby sam zacząl rozmowe, czytam tutaj Wasze wpisy, ktore jakos podtrzymuja mnie na duchu, to mi pomaga w jakis sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
Kafe D wez sie do roboty bo sie skonczysz dziewczyno psychicznie! jak dzis przyjdzie z roboty to pogadajcie kurde sczerze! Wiesz co mi ktos kiedys madry doradzil? DOBROCIĄ dojdziesz do sedna sprawy... Nie czytaj tych ksiazke serio wez sprawe w swoje rece szkoda dni na klocenie sie i nie rozmawianie o sytuacji! rozmowa jest najwazniejsza w zwiazku bez niej nie ma nic! jak dzis przyjdzie z pracy popsrztaj dom.. ugotuj jakis dobry obiadek czy kolacje przy swiecach.. i zacnzij rozmawiac ... rozmowa sama sie potoczy... powiedzmy sobie sczerze ile mozes ztak zyc? szkoda dni kochana! a zycie jest ktorkie dlatego trzeba je jak najpiekniej przezyC!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
"nie wierzę w to co czytam te bzdetne książki traktujecie jak poradniki postępowania w życiu... " wiesz, jak sie cos czyta to warto to przemysleć, czasem nawet coś co w pierwszej chwili uwazasz za "bzdetne" Co więcej wprowadzenie bardzo niewielkich korekt w swoim zachowaniu może niespodziewanie polepszyć nasze życie. Nikt ci nie każe kalkować bezmyślnie przepisów z książki, ale wyciągnąć z nich to się sprawdza w twojej codzienności. Oczywiście pierwszym warunkiem jakichkolwiek zmian na lepsze jest to, że para nadal się kocha. Bo jak nie ma miłości to już nic nie pomoże :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOLOPOPA
to może za ten miły poranny gest zafundujesz mu jakąś nagrodę :)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie biore tych ksiazek tak bardzo na powaznie, nie chce ich takze wcielac w zycie kropka w kropke, musze jednak przyznac ze ksiazka troszke mnie oswiecila a dopiero mam za soba 1 rozdzial .... mam wrazenie ze niektore zdania sa wprost do mnie kierowane, jak to czytalam to az mnie "wstyd" bylo w pewnym momencie bo poruszony zostal pewnien "problem" ktory robie zle, nie wiem jak to napisac zebyscie mogly to zrozumiec, ale mniej wiecej chodzi o to że robilam przez tyle lat cos zle a facet przez to myslal ze ma mnie w garsci chce naprawde porozmawiac i czekam na to, mam nadzieje ze rozmowa nastapi dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obiadu nie robie, garow nie myje, musze przy tym wytrwac ale zrobie sałatke z kurczaka i ananasa, Jego ulubiona zreszta, ale nie podam Mu jej dołoże tylko gary do zlewu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
kAFE d Mowie Ci dobrocia wiecej zyszkasz niz taka zloscia... bo do czego to dorpowadza? dobrze sie z tym czujesz?!! nie?!! dlatego radze ci... kochacie sie jeszce nie niszcz tego i nie zwalaj wine tylko an niego jak sie cos nie uklada to wina zawsze lezy po obu stronach ty zabardzo chcesz a on nie.... dlatego zwiazek jest po to ze tworzycie duet! jest cos takiego jak kompromis!! sama mowisz ze lubisz duzo gadac.. wiec po jakiego sie meczyc i udawac zolze? bo nie umyjesz garkow? tak zawsze bedzie przy kazdej klotni? nie odzywanie sie? i udawanie obrazonej? Kafe D ty sie meczysz i to do niczego nie prowadzi a faceci sa prosto skonstruowani dlatego mysle ze powiedzenie mu calej prawde od a do z co ci lezy na sercu jest prawidlowe... posprztaj dom, zrob kolacje i porozmwiajcie sczerze! szkoda niszczyc milosc... jak sie kochacie to dacie rade... Pamietaj -KOMUNIKOWANIE SIE... najlepsza sprawa.. a nie NIE ODZYWANIE SIE.. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
"w ogole to ja duzo gadam a teraz milcze (przeszkada mi to) ale staram sie trzymac jakos i nie gderac" Ja przyjełam za pewnik w życiu, że NIKT, bez względu na płeć, nie lubi przestawać z osobą, która gdera. :-( Gderanie jest odrzucające, wzbuda niechęć, agresję i w końcu otepienie-odrzucenie-unikanie. Staram się sama nie gderać i jest to jeden z pozytywnych skutków u mnie przeczytania książki "Mezczyżni sa z Marsa..." Trzeba rozmawiać, ale nie oskarżać - przecież zycie to nie sala sądowa :-P Zacięte milczenie i skazanie chłopa na domyslanie się o co ci chodzi tez jest bez sensu, bo nikt nie siedzi w twojej głowie by wiedzieć co tam jest. :-P A co zrobisz jak chłop się domyśli źle? Znowu go ukarzesz milczeniem lub skazaniem na domysły? A jak on w końcu domysli się, że ty ten związek chcesz zakończyć i go zakończy, bo ty dałaś mu się domyśleć tego? Rozmowa to podstawa. A dla mnie osobiście było niesamowitym odkryciem i wręcz szczęściem sprawdzenie na sobie, że trzeba chłopu pozwolić mnie uszczęśliwić. Bo jego uszczęśliwia to że mnie uszczęśliwił. To proste odkrycie zadziwiło mnie. Staram się stosować. Mężczyzna chce się spełniać i sprawdzać, w swoim mniemaniu on musi byc skuteczny. Mężczyzna czuje się spełniony i skuteczny jak widzi, że uszczęśliwia swoją kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
PUPILEK 222 co ci jeszcze napisze odbiegajac od tematu... moj facet wyjechal rok temu do pracy an 4 miesiace i co? bylo ciezko wrocil to bylo cudonie ale smsy z ta z tamta... z nimi wkoncu zyl z nimi 4 miesiace... a ze mna przez telefon , gg. i wiesz stalam sie abrdzo zazdrosna.. zaczelam go sprawdzac, smsmy, gg... i nic sie nie dowiedzialam! kazdy sms byl dla mnie czyms tragicznym bo juz myslalam ze pisze z kims.. kiedys wkoncu przecyztalm na gg u niego rozmowe z koleznaka ze nie ukalda mu sie z dziewczyna bo ona go sprawdza ze ona o tym nie wie.. ale on to czuje .. czuje ze sie dusi ze nie ufa mu a bez tego nie ma zwiazku i wiesz co... przemyslalam to .. porozmawialismy i wziol mnei do tych znajomych i twierdze ze gdyby mnie tam nie chcial wziasc to ukrywalby cos nie? pokazal mi wsyztsko zdjecia, opowiedzial na ile mogl jak bylo, kto byl kim.. chwalil sie mna i w tym roku jedziemy znow razem, poznalam jego znajomych i neiepotrzebnie sie schizowalam... a wiesz moglam zniszczyc zwiazek ktory jest tak piekny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
"Kafe D ty sie meczysz i to do niczego nie prowadzi a faceci sa prosto skonstruowani dlatego mysle ze powiedzenie mu calej prawde od a do z co ci lezy na sercu jest prawidlowe... posprztaj dom, zrob kolacje i porozmwiajcie sczerze!" tylko problem jest taki, że ona przy tak nagromadzonej frustracji powie szczerze co jej lezy na sercu W FORMIE OSKARŻENIA bo po takim milczeniu trudno jest nie oskarżać. A właśnie w książce "Mężczyźni sa z Marsa kobiety z Wenus" autor prosto tłumaczy JAK ROZMAWIAĆ TAK ABY NIE OSKARŻAĆ. Przeciez każdy oskarżony automatycznie się broni, najlepsza obroną jest atak - i taka rozmowa to prosta droga do kłótni , a nie do zrozumienia swoich wzajemnych racji. Pokazuj swojemu mężczyźnie, że cieszy cię to co on dla ciebie robi (to co faktycznie robi), a będzie tak robił częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
KafeDziewczyna, i usuń ze stopki te niezadowolone gębki ze swojej stopki, bo powiem ci, że to też zniechęca do rozmowy z tobą tak jakby się ciebie widziało cały czas naburmuszoną i gderającą :-P ;-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 12 lat
w związku czyżbyś myślała, że każdy facet jest szczęśliwy mogąc uszczęśliwić swoją kobietę? hehe Jest na to może ok 5% szansy. Za bardzo mierzysz swoją miarą a ludzie są różni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, smutne minki usunełam :)napiszcie jak mam rozmawiac nie oskarzajac, nawet nie mam pomyslu jak zaczac, obawiam sie że zrobi minę typu 'o boże znowu!" i odechce mi sie rozmow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
derkaa, "i wiesz stalam sie abrdzo zazdrosna.. zaczelam go sprawdzac, smsmy, gg... i nic sie nie dowiedzialam! kazdy sms byl dla mnie czyms tragicznym bo juz myslalam ze pisze z kims.." Mówisz, żeby nie czytać... U mnie było tak, że obecny związek zaczynał się u mnie mniej więcej w tym samym czasie jak właśnie odkryłam i czytałam tę książkę "Mężczyźni są z Marsa...". Postanowiłam wtedy, trochę tak dla zabawy, potestować rady z tej książki i szybko zatkało mnie jak to działa. To az śmieszne. Jednocześnie odkryłam, że o wiele przyjemniej jest cieszyć się z tego co partner dla mnie robi i tym go motywować niż gderać jak mi sie coś nie podoba -- patrz sposób z mojego postu o smsie (24.09.2009] 09:52) - i nie dość, że to jest przyjemniejsze to i bardziej skuteczne. Myslę, że właśnie dzięki tej książce uniknełam takich jazd jak ty miałaś, gdy twój wyjechał. Bo miałabym je napewno, bo przy poprzednich facetach tak się zachowywałam. A teraz nadal bywam zazdrosna, ale nauczyłam się konstruktywnie rozwiązywać problem. Tak jak ty sama odkryłaś, że dobroć pomaga, tak ja tego dowiedziałam się z książki i to zastosowałam i staram sie nadal stosować. Oczywiście, czasem się zapominam - jak kazdy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to może nie przyzwyczajenie
Pupilek Przypomniało mi sie ze kiedyś coś czytałam, piszesz że jestes jego pierwsza kobietą i to zachowanie twojego męża mi się skojarzyło z tym co czytałam. Chodzi o to że facet jak się nie wyszalał, miał tylko jedna kobietę to w pewnym momencie zaczyna przejawiać takie zachowanie że chce sam poczuć przed sobą, a nawet pokazać przed innymi nawet przed swoją kobietą że moze się podobać innym kobietom. Owszem moze zdradzić bo niestety takie spoufalanie się z obcymi babami moze do tego doprowadzić, ale to nie jest warunek konieczny. Wielu panów w takiej sytuacji zdradza i nawet tutaj na kafeterii każdy ci powie ze jak jesteś pierwsza kobietą swojego faceta to on cie zdradzi, ale to nie jest warunek konieczny powtarzam. Jednak jest to dosyć niebezpieczne jak facet sobie tak udowadnia pewne rzeczy, bo jak jest akcja to jest tez reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derkaaa
12 lat w zwiazku- nie mowie ze ksiazki sa zle :) pewnie czytajcie... ale chodzilo mi zeby kafe D nie siedziala i czytala i nic nie roibla tylko czytala... ale jezlei jej to pomoga to sie ciesze.:) powodzenia:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż
rzeczoną książkę w wielu kręgach uważa się za największy chłam jaki kiedykolwiek powstała, ale skoro na twoim facecie się sprawdza, to ok. Chodź to jedna dziwne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12 lat w związku
"czyżbyś myślała, że każdy facet jest szczęśliwy mogąc uszczęśliwić swoją kobietę? hehe Jest na to może ok 5% szansy. Za bardzo mierzysz swoją miarą a ludzie są różni" Tak, każdy KOCHAJACY facet jest szczęśliwy i spełniony mogac uszczęśliwić SWOJĄ UKOCHANĄ kobietę! To jest pewne. Tak nie jest tylko wtedy, gdy połaczyli się ludzie, którzy się nie kochają i połaczyli się, bo trzeba, bo wpadka bez miłosci, ale wypada, bo lata lecą, bo majątek, bo bóg wie co jeszcze... Napisałam wczesniej, że WARUNKIEM tej tezy jest MIŁOŚĆ. "Jest na to może ok 5% szansy" - czyli wg ciebie jest 5% szans na miłość w tym świecie :-P A ja myslę, że jest tych szns o wiele więcej, bo każdy chce byc kochany i kochać - tylko nie każdy chce czekać na miłość i zadowala się erzacem. Ja czekałam na miłość bardzo długo i jak widzisz od 12 lat nie zgasł mi entuzjazm. :-) p.s. A Mój przed chwilą zadzwonił z pracy i powiedział mi, że załatwił mi coś co było dla mnie dośc ważne - kochany jest :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×