Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ambrozja999

Matki 3 i wiecej dzieci! Jak to jest?

Polecane posty

A ja właśnie skończyłam piec pierwszego biszkopta - wyszedł całkiem fajnie jak na mój zepsuty piekarnik. Jak bym Wam opisała jak muszę kombinować, żeby ciasto się nie spaliło to byście się uśmiały :) Najważniejsze, że moje metody są skuteczne i pierwsza część tortu urodzinowego maluchów jest gotowa. Wczoraj przez przypadek dowiedziała się, że mój P ma w sobotę jakąś firmową parapetówkę. Wrócił z pracy nic nie wspomniał mi o tym, myślałam, że wymyśli coś na ostatnią chwilę ale nie wytrzymałam i rano zapytałam go o nią. Powiedział mi, że odmówił zaproszenia bo z góry wiedział, że mu nie pozwolę pójść. Skądinąd wiem, że nie lubi tego człowieka i najlepiej było mu zgonić na mnie Fajnie sobie dzisiaj gadamy, każda na inny temat ... :D Uciekam do drugiego biszkopta pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doriana-dziękuję,pewnie jak mi ta szałwia nie pomoże to spróbuje z tym czosnkiem,najgorsze że zaczyna mnie boleć też u góry:O Mama mówi że to może być od zatok,bo akurat z tej strony mam wszystkie zęby zdrowe:O Ambrozja-moje dzieciaki teraz oglądają Alvina i wiewiórki 2 i mam spokój. Ida-niestety czasem człowiek chce dobrze a wychodzi na tym jak zabłocki na mydle:( Agal-współczuję ci. Ja mam taki dość śmieszny przykład jak co kogo obchodzi u mnie w domu,a mieszkam z rodzicami.Z mamą jest super da się dogadać za to ojciec,omijać szerokim łukiem.Więc tak: Mamy wejście osobno więc w tym celu było trzeba dobudować tak jakby jeden pokój,i wiadomo na tym jest dach i rynna.Jak ojciec ocieplał swoją część dobudówki to rynna się obluzowała i tak sobie z niej kapie jak wychodzę na pole to mi na głowę i proszę tate żeby to poprawił bo ja na drabinę nie wyjdę,a on mi na to że nie jego rynna i jemu to nie przeszkadza:O A mój P na to że on tego nie zrobił więc z jakiej racji ma to naprawiać. No i tak se kapie..... A teraz już w ogóle jest nie ciekawie bo tata jak coś robi to tak żeby tylko zrobić,a mój P żeby to było zrobione i to konkretnie więc jak ocieplał dom,to porobił takie różne duperelki i mój sąsiad pochwalił go że to tak fajnie i w ogóle i ojciec to słyszał i możecie sobie wyobrazić że przez pewien czas się do mojego P nie odzywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upsss,przepraszam że się tak rozpisałam,ale tak jakoś mi się zebrało. Co do pasty to moje pociechy używają różnych past,teraz mają z ziajki i tą niebieską i cocacolową,ostatnio im kupiłam colodent a czasem moją. Agal- ja nie pisałam jak piekłam Julce tort.Z tego wszystkiego musiałam jeszcze jedną warstwę upiec bo był strasznie niski a masy było za dużo,ale najważniejsze że wszystkim smakował i byli zszokowani że to ja osobiście piekłam:D Powiedzieli że się tego po mnie nie spodziewali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-skąd ja to znam-Ja się w ogóle dzisiaj lekko zszokowałam,i to po jakim czasie:O Byłam na górze u mamy chyba zadzwonić i przychodzę do domu a tu buty robocze mojego,ciuchy robocze w łazience(którą dzisiaj już sprzątałam) i ja w szoku że był w domu a ja o tym nawet nie wiedziałam,i oczywiście panika bo pewnie znowu sobie jaką krzywdę zrobił,więc po 15 min. nie wytrzymałam i dzwonię do niego po co był w domu? A on mi na to że nie był. Ja: Jak to nie byłeś jak ciuchy wiszą w łazience. On: że od rana tam wiszą. Okazało się że mój ślubny ma dzisiaj jakieś szkolenie z firmy i nawet nie raczył mi o tym wspomnieć:O A co do imprez firmowych to nie chodzi bo potem musi robić za taksówkę bo nie pije:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj tak z doskoku ;) Właśnie włożyłam następną porcję do piekarnika i za jakieś pół godziny muszę wyłączyć dół bo na bank się podpali :( Agniecha - ja już kiedyś pisałam z jakiego założenia wychodzą moi teściowie - nie ważne co w domu - ważniejsze to co na zewnątrz. Teściowa jest specjalistką od wymyślania co by tu jeszcze zrobić, żeby sąsiadom było szkoda. Tylko, że ona wszystko robi tanim kosztem i po bardzo krótkim czasie skutek jest taki, że nadaje się do naprawy lub wymiany. Nic ekonomicznego podejścia sama prowizorka. Dzisiaj jednak pofatygowała się na strych zobaczyć co się tam dzieje i stwierdziła, że to nie na jej dzisiejsze zdrowie i poszła sobie a ja nic nie mogę zrobić bo przecież nie zostawię dzieci samych Doszłam do wniosku, że mam to gdzieś, zabezpieczyłam miejsce, gdzie mi z sufitu kapie a reszta - czyli strych mnie nie obchodzi. Dentosept - to taki ziołowy środek do płukania przy stanach zapalnych dziąseł i po usunięciu zęba - kiedyś też niestety musiałam stosować. Ida - tak myślałam, że coś Cię męczy sama przez to przechodziłam i też zastanawiałam się czy dalej to kontynuować ale z drugiej strony z jakiej racji mam się komukolwiek tłumaczyć. Najlepiej nie reagować w takich chwilach bo tylko niesmak zostaje. Zajrzę do kuchni :) tak na wszelki wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak mój tata.Byle ludzie widzieli że coś robi,a resztą niech się martwią inni:O Dziękuje Bogu że mój P jest inny.On jak coś robi to długo,ale konkretnie.Biedna Ty z tym piecem jesteś:( Najdziwniejsze jest to że ja tego zęba nie mam już ładnych pare lat. NIe wiem wkurza mnie to,bo jestem przed@ i zjadłabym konia z kopytami a tu się nie da😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia- Śliczna rodzinka z Was:) Dziewczyny gdzie się reszta naszych mam podziała?? Trójka-chyba się obraziła na nas,takie odniosłam wrażenie po ostatnim j ej poście:( Zosia-ciekawe czy już rozpakowała się. Manika- lepiej się już czujesz? Anik-jak samopoczucie?🌼 Buziaki dla wszystkich nieobecnych😘😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agal-jak ciasto:P Dziewczyny błagam was może któraś z Was mi pomoże.Siostra weszła mi na tą strone,ale nie pamiętała gdzie znalazła stronę do logowania ta główną,a potem se pojechała😭A kumpela się nie odzywa:( A ja jestem lewa z takich rzeczy,więc bardzo was proszę,jak byście mi to znalazły,ja bym nawet podała wam wszystkie dane do tego,jeśłi jest taka możliwość.Chdzi mi o zalogowanie sie na str www.diag.pl. Nie mogę tam znaleźć tej strony głownej do logowania.Bardzo was proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam wam podać mój nr gg 12358092. Siedzę nad tym już od godziny i albo ja jestem jakaś nie halo,albo tam tego nie ma:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam przeczucie jeszcze parę minut i musiałabym piec jeszcze raz. Byłam przy okazji jeszcze na strychu - zajrzałam tylko, woda stoi i znowu trzeba będzie szufelką wybierać. Wcześniej jak próbowałam ścierką zebrać to myślałam, że mi ręce odpadną taka lodowata. Wiecie co nie wiem co się dzieje bo od kilku dniu moje maluchy są takie marudne, że już nie daję rady. Nie wiem zupełnie o co im chodzi, jak do tej pory większość sygnałów rozumiałam to teraz zupełnie się pogubiłam. Wszystko co wcześniej robili z radością teraz poszło w odstawkę, częściej płaczą i rywalizują między sobą. Czasami to już mam ochotę wyjść i nie wrócić. Kiedyś działo się tak jak byli senni lub głodni a teraz dzieje się tak prawie cały czas z przerwami na jakąś bajkę lub chwilowe zainteresowanie którąś z zabawek. Muszę kończyć bo normalnie dwie syrenki stoją koło mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniecha - nie wiem czy nic nie pokrecilam i mam nadzieje, ze to o te strone chodzi, to sie nazywa DIAGNOSTYKA ???? Jak Ci sie otworzy glowna, to po lewej stronie masz takie turkusowe paseczki, na ktorych za zapisane rozne opcje, np...nasze placowki, oferta badan, itp... Klikasz w e-DIAGNOSTYKA i otworzy Ci sie stronak gdzie bedziesz miala to : (wklejam ) "Karta Stałego Klienta Zapraszamy do zapoznania się z informacjami na temat obsługi systemu dostępu do Wyników On-line Zapraszamy do zamówienia Karty Stałego Klienta!!! Można ja uzyskać w Punktach pobrań DIAGNOSTYKI. Jakie korzyści daje mi Karta Stałego Klienta? * to rabaty na wszystkie badania * oraz możliwość sprawdzania swoich wyników na stronie internetowej ( w celu ZALOGOWANIA kliknij ten link)" I tu juz powinno pojsc latwo, klikasz w link do ZALOGOWANIA i dalej Cie pokieruja, innej mozliwosci logowania nie znalazlam... Mam nadzieje, ze to Ci pomoze...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole czesc wszystkim :), bo sie nie przywitalam... Agal- podziwiam, ja uwielbiam gotowac , im bardziej skomplikowane, tym lepiej i wychodzi super, wszystko....oprocz ciast! Jakbym dwie lewe rece miala, prawie nic slodkiego mi sie nie udaje....pojecia nie mam czemu, niby robie zgodnie z przepisem, itd....i nic, kicha! Chyba juz tak mamy, ze pewne rzeczy nam nie wychodza, moj maz mowi , ze komputer jest na niego uczulony i to prawda, ile razy zacznie usiadzie do kompa, to cos mi skasuje, zablokuje, itp.... Talent po prostu!!! :P:P A ja tak samo z ciastami! :P:P W ogole caly dzien padalo , a ja wciaz do szkoly, ze szkoly, na zakupy, itp.... Teraz , jak juz nie musze wychodzic nagle wyszlo slonce, cholery mozna dostac!!! ;) Buziaczki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam w tym miescie,na zaproszenia trzeba czekac jakis tydzien,wiec nic nie zalatwilam....tylko z M sie znow pozarlam,jak zwykle o to samo,ze ja tu mieszkac nie bede:(:(:( ja mysle,ze on mi w tym nie pomoze niestety,ale nie zanudzam,bo macie dzis dobre humorki i nie chce ich psuc. Ambrozja moje dzieci tez walkuja Alvina odkad byly w kinie na tej bajce,wkolko leci....:) Lece do dzieci,papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aines- dzięki kochana.O to chodziło,i niestety chyba jednak mam błąd karty bo wyskoczyło to co już wiem i dalej nie wchodzi.Wniosek z tego taki że mam cosik z kartą i tym numerem. Ale jeszcze raz wielkie dzięki. Sdee-co Ci poradzić kochana, może w końcu zrozumie że tam nie chcesz mieszkać.Daj mu troszkę czasu🌼 Co do pieczenia i w ogóle gotowania to mi najlepiej wychodzi jak się kompletnie nie staram i robie na odwal się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uwielbiam gotować, ale jak mam 30 min. na cały obiad to już nie za bardzo. Lubię spokój w kuchni, żebym mogła się delektować gotowaniem. Kiedyś robiłam bardzo wymyślne rzeczy teraz aby szybciej, żeby zdążyć ze wszystkim. Gotowanie pod presją już nie sprawia mi tyle radości. A biszkopty to jedyne ciasto, które udaje się w moim piekarniku, poza tym to tradycyjne ciasto na torty a takowy ma być w niedzielę. Na samym początku jak kuchenka była nowa i grzałki działały jak należy zgodnie z temperaturą na wskaźniku to ciasta wychodziły mi bajeczne ale odkąd coś się zepsuło to odechciało mi się nawet myśleć o pieczeniu. Czasami jak mam czas się pobawić z włączaniem i wyłączaniem grzejników to coś upiekę ale to już bardzo sporadycznie. Kubuś zasnął mi na rękach a Kacper jeszcze biega - spłakał się przed chwilką nawet nie wiem dlaczego :( Sdee - a co za zaproszenia zamawiasz? chyba znowu mi coś umknęło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komunijne......Jejus wyc mi sie chce,czuje,ze za chwile bede ryczec,tak mi gardlo sciska.......:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nie wiem co robic,pewnie mi to przejdzie,ale nawet nie mam z kim tu pogadac w tej miescinie,nie mam tu nikogo,dobrze,ze Wy jestescie,ale i tak mam wyrzuty sumienia,ze zawracam Wam gitare moimi problemami.........M w pracy nawet nie zadzwoni czy ja w ogole zyje,ma swoj swiat a moj go nie obchodzi,wazne ze jemu dobrze,a ja tu popadam w zamartwice.....:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee - albo odwrotnie, wyplacz sie to bedzie Ci troche lzej.... czasem pomaga...... 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najgorsze ze sama jestem sobie winna,bo sie na to zgodzilam.....nie warto bylo,uwierzcie mi,w ogole:(niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Wam Kochane moje,tak na prawde,jestescie tylko Wy...AZ WY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko w sensie ,ze w rzeczywistym zyciu nie ma nikogo,pomijajac temat dzieci,ale same wiecie,ze dzieci to inna strona medalu,to dla Was🌼🌼❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sdee - a co mówi Twój małżonek, dlaczego nie chce się przeprowadzić jakie ma powody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze sobie tego nie wyobraza,ze bedzie musial dojezdzac....on,on,on,sam chyba nie wie dlaczego nie chce,nie chce mu sie chyba starac o to i tyle,w koncu jemu dobrze tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja tołkowałam swojemu, że nie chcę tu mieszkać, że chce się przeprowadzić nawet kosztem naszego rozstania to miał jeden i zasadniczy argument - kasa. Wtedy rzeczywiście zarabiał marnie a Bartoszek był maleńki. Ale obiecał mi też, że jak Bartosz pójdzie do przedszkola a ja znajdę sobie ewentualnie pracę to wrócimy do tematu przeprowadzki. Urodziły się maluchy i temat został ponownie odłożony na później :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście wielki mi argument. Daleko musiałby dojeżdżać? Trochę egoizm przez niego przemawia, jest mu wygodnie i nie chce niczego zmieniać albo się boi zmian!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego jestem taka zrozpaczona,bo wiem,ze to z wygody,a ja przez to cholernie cierpie...Agal to moze jeszcze spelni sie Twoje marzenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję ale obawiam się, że z czasem staje się to coraz bardziej mniej realne :( A Twój luby nie bierze pod uwagę zmiany pracy rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaaga30
Sdee - doskonale Cie rozumiem, 4 lata temu przez 2 lata tez mieszkalam w takiej dziurze, ze praktycznie nie mialam do kogo przez caly dzien buzi otworzyc. Powaznie juz myslalam o prochach na depreche, bo potrafilam siedziec przy oknie a tam bylo takie rachityczne drzewko i wyc ze ono takie rachticzne:) Teraz to sie smieje ale wtedy to masakra byla. Moge ci tylko podpowiedziec, ze najlepiej to znalezsc sobie jakies "projekty" - bawilam sie w skomplikowane gotowanie, pieczenie (aczkolwiek tu mam talent Aines - zjesc sie da ale jak wyglada:)) , lazilam do bibliteki i kupowalam sterty pachnacych miesiecznikow dla kobiet. a pozaty suszyma glowe mezowi (on nawet zeby mi zastapic koleznaki ze mna ogladal ciuchy w gazetach i wozil na zakupy ale i tak to nie bylo to). I ja tak suszylam, szantazowalam, przekonywalam, az w koncu ulegl i sie przeprowadzilismy do wiekszego miasta gdzie z miejsca znalazlam prace, znajomych i juz nikt nie musial wozic mnie po ciuchy. On tez odetchnal, bo juz nie musial ogladac tych gazetek. Ale tak na powaznie latwo nie bylo i mowie ci szczerze, to ja sie dziwie jak on ze mna wytrzymal bo ja bym chyba taka babe pogonila. Pasta do zebow to u nas Elmex - dziure na razie mial tylko jeden jedna. Ambrozja mleczaki sie leczy, szczegolnie jak boli, bo z wierzchu moze byc tylko plamka a w srodku stan zapalny, tak ze lepiej idz do innego dentysty. U mnie taki mlyn, ze tylko wpadlam i nie mam nawet jak innym dziewczynom cos napisac, bo jak tylko na 5 mni sie obruce to oni jak te myszy charcuja. moze wpadne wieczorem:) xxxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×