Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katarzyna11

maz chce odejsc ode mnie

Polecane posty

Gość kassamara
Wy chyba nie czytacie postów autorki! Przecież to mieszkanie jej męża a nie ich wspólne,czemu ma się on wyprowadzić? No wlasnie czemu ma on sie wyprowadzac? Niech ona sie wyprowadzi! Na co ona czeka? ma rate, mame, znajomych? Juz nie ma do kogo pojsc? O co autorce chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jestescie pogiete
Jesu, naprawde nie umiecie czytac??? Jakie na gotowe, przed ciaza TO ONA ZARABIALA WIECEJ w tym malzenstwie, i wspolnie ustalili, ze ona zostanie z dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassamara
Ok czeka autorka na pozew! I slusznie ,niech czeka tylko czeka na pozew w jego mieszkaniu a nie gdzies indziej? Pewnie jeszcze mu gotuje obiadki a jakby skinal palcem to by poszla z nim do lozka...czy autorka jest sierota bez rodzicow, rodzenstwa ze nei ma gdzie pojsc? Nie ma nog, rak? Ciezko to zrozumiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12vg67
Jakie na gotowe, przed ciaza TO ONA ZARABIALA WIECEJ w tym malzenstwie, i wspolnie ustalili, ze ona zostanie z dzieckiem w domu. -co nie zmienai faktu ze to nadal nie jest jej mieszkanie To ze urodzila dziecko to nie znaczy ze splacila dlug za lokum! Przysluguja jej alimenty z pewnoscia a nie chata! Puknij sie leb glupia kobieto wyzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jestescie pogiete
Odetchnij gleboko i poczytaj wczesniejsze posty, czy autorka nadal obsluguje meza. I o tym, co na temat wprowadzki powiedzial prawnik - ze bylby to przyczynek do JEJ winy rozpadu zwiazku. Ale mam wrazenie, ze tekst pisany jakos nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassmara
Odetchnij gleboko i poczytaj wczesniejsze posty, czy autorka nadal obsluguje meza. I o tym, co na temat wprowadzki powiedzial prawnik - ze bylby to przyczynek do JEJ winy rozpadu zwiazku. ok to niech czeka jeszcze 3 lata aby miec super dowody w sadzie a wy jej kibicujcie. Wystarczyloby ze mialaby dowody w postacu jakis maili, zdjec, smsow ze maz spotyka sie z inna baba i juz sie rozwodzi. A nuz w 2011 roku maz wroci skruszony a kazda z was jej tu powie: a nie mowilam Kasiu, twoj maz tak bardzo cie kocha:P zal hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35-latka
12vg67 Jakie na gotowe, przed ciaza TO ONA ZARABIALA WIECEJ w tym malzenstwie, i wspolnie ustalili, ze ona zostanie z dzieckiem w domu. -co nie zmienai faktu ze to nadal nie jest jej mieszkanie To ze urodzila dziecko to nie znaczy ze splacila dlug za lokum! Przysluguja jej alimenty z pewnoscia a nie chata! Puknij sie leb glupia kobieto wyzej! Alimenty jej będą przysługiwały jeśli sąd orzeknie winę jej męża. W kwestii mieszkania przecież wspólnie się dogadali,mąż ma jej kupić mieszkanie. Boże jakie zahukane baby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wy jestescie pogiete
Z pewnoscia tak nie powiem, bo uzywany facet nadaje sie tylko do spuszczenia w kiblu. Jak sie sam nie zdecyduje, to pozew trzeba wniesc i tak, logiczne, ale wtedy mozna zgodnie z prawda napisac, ze mimo najlepszych checi i czasu, rozpad nastapil nieodwracalnie. Dwa miesiace to dla sadu nie jest argument.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowe dni
Cóż, z lektury wielu wyklepanych tutaj bez ładu i składu postów wynika, że synonimem honoru jest zrobienie mężowi awantury (najlepiej takiej, żeby pół bloku ją słyszało - a co:O), wystawienie mu za drzwi walizek, obrobienie doopy przed rodziną , znajomymi i popędzenie z pozwem w łapie do sądu - najlepiej już następnego dnia. Nie każdy rozumie, co znaczy rozwieść się w sposób kulturalny i stonowany, we wzajemnym szacunku wobec siebie, mimo wszystko. Nie dziwi mnie to, bo większość kafeteriuszek to mieszkanki zapyziałych wiosek, w których problemy załatwia się wyrywając sztachety z płotu i walenie drugiego po pysku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowe dni
*waląc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowa phi
nie chodzi by wydrapać mężowi oczy, nawyzywać koleżankę i naskarżyć teściom. ale tkwić od września w takiej beznadzieji, bo jak to przecież ona nie kiwnie palcem... nikt nie każe jej się wyprowadzać, ale powinna chociażby poruszyć z nim kwestie tego co dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowe dni
miastowa phi >>> autorka ma małe, na dodatek chore dziecko.A zapewnienie mu godziwych warunków stanowi dla niej priorytet. Niestety z wielorakich, wymienionych zresztą tutaj przyczyn, w pojedynkę jest to na razie awykonalne. Każdy udaje mądrego i przedsiębiorczego, siedząc przed kompem i pisząc banialuki:O Oby was nigdy nie spotkała podobna historia, bo wtedy wasza życiowa mądrość wzięłaby w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wrażenie, że niektórym piszącym tu osobom wydaje się, że życie może wyglądać jak w telenoweli... awantura, wystawienie walizek za drzwi, natrzaskanie po gębie tej drugiej i rozpoczęcie życia na nowo... co do ostatniego się zgodzę, ale cała reszta ma niewiele wspólnego z realiami... Kasiu jak na mój gust postępujesz tak jak trzeba, przede wszystkim dlatego, że robisz tak jak sama uważasz a nie to co podpowiadają ci inni. To twoje życie w końcu. Jesteś niesamowicie dzielna, rozsądna i po prostu ludzka. Wydaje mi się, że tak kulturalne rozejście się dwojga ludzi może tylko przyczynić się do czegoś dobrego. Jesteś świadomą kobietą i postępujesz z klasą... pewnie niewiele kobiet na tym forum by tak potrafiło. Gratuluję życiowej mądrości. Mam nadzieję, że wystarczy ci sił, żeby "walczyć" o swoje i dobro swojego dziecka. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtorny analfabetyzm
czemu np nawiedzone matki sie dziwia ze ich dzieci maja same jedynki jezeli nie potrafia czytac ze zrozumieniem? Czego mozna oczekiwac od dzieci ktore maja matki ktore nie potrafia czytac ze zrozumieniem? Nikt tutaj nie napisal aby autorka wyzywala meza, bila go, nachodzila kochanke. Chodzi o to aby wyprowadzila sie i podjela jakies kroki a nie czeakla jak pizda zyciowa na decyzje pana wladcy! Nikt jej nie kazal wyrzucac walizek za drzwi..no moze 2-3 osoby...tepota z tego cafe az poraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahahahahahahigfoig
ja mam wrażenie, że niektórym piszącym tu osobom wydaje się, że życie może wyglądać jak w telenoweli... awantura, wystawienie walizek za drzwi, natrzaskanie po gębie tej drugiej i rozpoczęcie życia na nowo... Moze zaledwie kilka osob za tym sie opowiedzialo a reszta radzila Kasce aby sie szanowala! Masz racje, ze zycie to nie telenowela....Wiekszosc kobiet zwyczajnie daje sie ponizac, brak im zaradnosci, sily, godnosci...ten topic jest tego przykaldem Autorka wam pisze jedno a jestem pewna na niemalze 100% ze ponzia sie przed mezem i blaga go o powrot siedzac w neiswoim meiszkaniu.. ja bym sie brzydzila mieszkac z kims kto sypia z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaśka nie postępuje ani z klasą, ani bez klasy próbuje się jedynie dostosować jak najlepiej do sytuacji tak naprawdę minęło niewiele czasu, bo to wszystko działo się dość szybko nie sposób spraw tak szybko ogarnąć a jest wiele i do myślenia, i do załatwiania a przede wszystkim jest zbyt wiele niewiadomych trzeba to wszystko również w sobie poukładać, złapać drugi oddech myślę też, że należy pomyśleć jak z całego zamieszania wyjść z podniesionym czołem, bo to ważne dla autorki na przyszłość rozstać się kulturalnie nie znaczy godzić się w milczeniu na wszystko, bo taką na razie taktykę ma autorka jednak nie popędzajmy, nie krytykujmy, nie bluzgajmy Kasia musi sama się w tym wszystkim odnaleźć To mądra kobieta, choć w chwili obecnej nieco zgubiona. ale to chyba wszyscy potrafimy zrozumieć, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowe dni
enilyn to jeden z nielicznych głosów rozsądku w tym temacie :) a na resztę komentarzy opuszczę lepiej zasłonę milczenia:O dobrze, że przynajmniej wy się szanujecie - przynajmniej szacunek w narodzie nie zginie:P Kasia, trzymaj się i nie bierz sobie do serca tych pierdół ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzyna11
widze ze pare osob w koncu doczytalo dlaczego sie nie wyprowadzam i dlaczego sama nie skladam pozwu o rozwod BO TAK PORADZIL MI PRAWNIK!!!! I ON ZAPEWNE WIE LEPIEJ i nie ma co z tym dyskutowac dlaczego sadzicie ze sie ponizam mieszkajac z nim pod jednym dachem? Nie sadze - ja wlasnie mysle o swojej przyszlosci i dlatego zachowuje sie tak a nie inaczej przede wszystkim co do mieszkania - fakt nie jest moje padlo tutaj pytanie czy chociaz 10% wartosci mieszkania jest moje - sadzac po poniesionych wydatkach spokojnie moge powiedziec ze nawet 20% Co do chorego dziecka - nie wiadomo czy jest chora nie kraczcie . Miejmy nadzieje ze malej nic nie jest. Z moich obserwacji wynika ze to bardzo wesole i pogodne bardzo dobrze rozwijajace sie dziecko no ale coz trzeba posprawdzac wszystkie watpliwosci zeby pozniej moc odetchnac z ulga nie zamierzam sie wyprowadzac po pierwsze nie mam dokad a po drugie - w jakim celu??? Mam mu zostawic wszystko ot tak i sobie pojsc? Mam honorowa zeby nie powiedziec wspanialomyslna dla niego? Mam spieprzyc sobie zycie zostac z niczym zeby komus bylo wygodnie? Ocywiscie urodzenia dziecka nie daje mi prawa wlasnosci do mieszkania mojego meza I mam juz dosc wmawiania mi ze siedze na tylku i nic nie robie i czekam z zalozonymi rekami na to co postanowi moj maz tak jak powiedzialam moge odczekac jeszcze troche moze faktycznie czegos wiecej sie dowiem a jesli moj maz bedzie sie zachowywal tak jak teraz i nie zlozy pozu o rozwod bede musiala zrobic to sama ale jeszcze nie czas na to i nikt mi nie wmowi ze jestem osoba bez honoru i ambicji aha padlo pytanie gdzie mieszkalam wczesniej - wczesniej mieszkalam z tata ale jego juz nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa...
Kasiu, popieram Cię i życze wszystkiego co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miastowa phi
deszczowe dni>>>mam wrażenie że Ciebie nie spotkała żadna prawdziwa historia, ale to moja subiektywna ocena.Naucz się też proszę czytać ze zrozumieniem, bo zauważ że nie wskazałam konieczności wyprowadzki, i szarpaniny. Nie przypisuj też dziecku choroby której nie zdiagnozowano. Zasugerowałam tylko, że powinna chociaż porozmawiać z mężem a nie tylko tkwić w oczekwaniu.... Kasiu, rozumiem że dla Ciebie jest ważne głównie zdrowie córeczki, ale nie pozwól by ta sytuacja trwała zbyt długo. Nie zasługujecie na to. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deszczowo....
ja nie rozumiem tylko jednego: dlaczego Kasiu nie ''zmusisz'' meza do szczerej rozmowy i ustaleniem co dalej? tak na spokojnie i bez agresji. przeciez do cholery to twoj maz wiec czemu boisz sie sama zainicjowac ta rozmowe? jak dla mnie oboje zachowujecie sie bardzo niedojrzale, bo rozmowa to podstawa a nie jakies takie uniki i czekanie co zrobi druga strona. no bo ile mozna czekac?? powinniscie usiasc i pogadac, zebys wiedziala co on w ogole zamierza zrobic. macie dziecko wiec chyba masz prawo wiedziec, gdzie bedziecie mieszkac. dziwne to dla mnie. jestes naprawde fajan babka ale troche taka bez jaj... dobrze ze nie robicie jakis dzikich awantur ale chyba na rozmowe czas najwyzszy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowy misiek czesia
ja rozumiem że dla niektórych robi się nudno i chcieliby, by autorka zrobiła radykalny krok, w końcu w ukochanych przez was telenowelach jedna sprawa nie ciągnie się drugi miesiąc, a tu akcja prawie żadna. Przyjrzyjcie się sobie z dystansem zamiast wierzgać nogami, bo to jest przerażające co piszecie. A dla Kasi ukłony, bo tak "ludzko" myślącej kobiety często się nie spotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa mineło pół roku
i kulturalny mąż z klasą nie zdążył powiedzieć swojej jeszcze aktualnie kulturalnej żonie o co mu właściwie chodzi :D Kulturalna żona z klasą czeka aż mąż zechce zamienić z nią na ten temat ze dwa słowa :D:D:D Jestem pod wrażeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Katarzyno! Nie będę oceniac twojego postępowania ani czy czekasz czy nie, chociaż domyslam sie ze to jest bardzo trudne i psychicznie męczące. Za chwilę są święta-jak będziesz się czuć wtedy? Widzę że duzo rzeczy nie wiesz o swoim męzu, o tym czy ma kogos, czy kolezankę czy kogos bardziej bliskiego, moze oni postanoiwli poczekac az corka podrosnie, albo jak znajdziesz pracę, tego nie wiesz. Jedno tylko ci radzę, sprobuj się dowiedziec czy ma kochankę i jak często się z nia spotyka. Wtedy będziesz wiedziała czy nawet jesli sie opamieta to bedziesz chciala go z powrotem czy wtedy poczekasz chlodno na rozwód. Mozesz czekac na niego ale zrob to swiadomie, znajac sytuacje z obu stron, czyli jak ty czujesz a takze co on rzeczywisice robi. Nie mowie zebys sie z ta kobieta spotykala tylko dowiedz sie co to za jedna i jakie stosunki łącza męza z nią. Jaki jest faktyczny powod odejscia meza od ciebie? Oczywisice ze kobieta. Sprawdz to i dowiedz się, uwierz mi ze ta wiedza na pewno ci sie przyda. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z przedmówczynią
poza tym, jak udowodnisz w sądzie, że to jego wina? on na pewno się do niczego nie przyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiu nie myśl że zapomniałam
o tym z czym się umówiłyśmy. Po prostu nie było mnie w mieście. Będziesz to Miała w poniedziałek na skrzynce. Pozdrawiwm. merc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolutnie się nie wyprowadzaj
nie słuchaj tu takich rad, bo to są żadne rady. Dużo stracisz i nic nie zyskasz. Jak już pisałam wcześniej, że jeżeli jesteście z córcią tam zameldowane to nie ma siły nic zrobić i napewno zdaje sobie z tego sprawe. A jeżeli chciałby zamieszkwć w nim sam to Wam ma obowiązek PRAWNY zapewnić inne mieszkanie, łożyć na nie i z odpowiednimi warunkami. merc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A i napisz jak tam mąż
się Twój zachowuje w całej tej sytuacji, którą sam sobie zgotował... merc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten topic staje sie naprawede
i kulturalny mąż z klasą nie zdążył powiedzieć swojej jeszcze aktualnie kulturalnej żonie o co mu właściwie chodzi Kulturalna żona z klasą czeka aż mąż zechce zamienić z nią na ten temat ze dwa słowa Jestem pod wrażeniem Brawo:) Popieram przedmowce! Szkoda mi naprawde Kaski i tez uwazam, ze nie powinna sie wyprowadzac. Jednak strasznie razi mnie jej biernosc.Wlasnie niedlugo swieta a ona nie wie, z kim maz sie spotyka...co robi, dlaczego tak robi...Siedzi i przypatruje sie temu wszystkiemu czekajac az jej wielmozny maz podejmie jakas decyzje i raczy zlozyc pozew rozwodowy. Na co ty wlasciwie Kaska czekasz? czy wiesz cokolwiek o tej kobiecie? Zbierasz dowody? tak wyglada jakby cie to wszystko malo co obchodzilo i jakbys czekala az maz padnie ci do stop i zacznie blagac o przebaczenie. jakas taka kluska z ciebie bez ikry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×