Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdziwiona totalnie

Dlaczego matki przychodzą z małymi nieznośnymi dziećmi do restauracji?

Polecane posty

Gość zdziwiona totalnie

Byłam dziś na obiedzie z koleżanką w dobrej restauracji. I ten obiad był koszmarem. Zaznaczam, że nie ze względu na dziecko (bo cóż ono winne) tylko matkę. Za naszym stolikiem przyszła kobieta z chłopczykiem na oko 3-letnim. Dziecko nie mogło usiedzieć przy stole, więc zaczęło z wielkim piskiem biegać po sali i nie było to gaworzenie dziecka tylko denerwujące dźwięki jakie wydawał. Ludzie patrzyli na matkę z zapytaniem czy uspokoi dziecko ale ona nie reagowała, w koncu podszedł kelner zwracając jej subtelnie uwagę czy może odrobinkę uciszyć malucha. Matka zawołała dziecko z miną cierpietnicy, posadziła obok siebie a potem zadzwonil jej telefon... I wtedy się zaczęło. Dziecko podbiegło do stolika na przeciwko i ze śmiechem ściągnęło menu, które leżało na stole po uprzednim zamówieniu osób, które tam siedziały. Zaczęło biegać znowu po całej sali, rzuciło menu a potem podeszło do naszego stolika i zapytało czy "moze socku sie napic", odpowiedziałam, że chyba nie, bo nie wiem czy mama by mu pozwoliła a on wtedy złapał a raczej dotknął najpierw obrus brudnymi paluchami śmiejąc sie(nie było to pewnie zamierzone z jego strony) a nastepnie zaczął bić mnie po kolanach mówiąc "ze chce socek". Nie muszę dodawać że na spodniach malutkie plamy były, odprowadziłam dziecko do matki a ona ani przepraszam ani nic tylko znowu go posadziła:O Nie rozumiem po co matki zabierają tak małe dzieci do restauracji, tym bardziej gdy one nie potrafia zapanować nad nimi:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaraz sie pewnie
rzuca na Ciebie matki polki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtutesye45
powinno się zakazać takich rzeczy!!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba było bachorea pstryknąć
ze wskazującego w czoło. Uciekłby z płaczem. Buahahhahahahahaha:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
bo miało być na macierzyńskim tylko ale przez pomyłke najpierw poszło na ogólny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby moje dziecko
sie tak zachowywalo chyba spalilabym sie ze wstydu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mojgggg
ja mieszkam za granica i zwykle raz w tygodniu wybieramy sie do restauracji na lunch z mamami z klubu. Wchodzi nas 10 plus wozki, male przemeblowanie i juz. Ale nigdy spokoju nie zaklocalysmy. Dzieci potrafia przez godzinke byc ciche :-) A jak zaczynaja sie niecierpliwic to po prostu ktoras konczy wczesniej i wychodzi z maluchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mojgggg
uwielbiam pieczarki panierowane tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdziwiona totalnie
no ja nic nie mam do dzieci w restauracjach, sama nie raz z małym dzieckiem byłam i widziałam inne mamy. Generalnie to nawet lubie dzieci i fajne są jak czasem podejda powiedzą coś smiesznego:) ale bez przesady żeby dziecko nie dawało spokoju innym aż do tego stopnia:O Moim zdaniem t było przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem mama dwojki , czesto chodzimy do restauracji i szczerze powiem ze denerwuja mnie matki ,ktore pozwalaja swoim pociechom na gonitwy,miedzy stolikami jakby to byl plac zabaw,ja wlasne dzieci od malego ucze kultury i dlatego tez nie mam oporow, by isc z nimi miedzy ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że temat jest źle zatytuowany, bo chyba nie chodzi tu o przychodzenie z maymi dziećmi do restauracji ale o olewcze zachowanie matki. Przecież bez różnicy, czy to restauracja, sklep, kino, czy autobus - chodzi o brak odpowiedniego wychowania a nie miejsce "wycieczki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche autorko zle zatytuowałas temat bo nie wszytkie matki tak podchodza do sprwy furii i dziwactw dziecka myc zesto chodzimy do resturacji imały siedzi przy stoliku i je z nami nie ma propblemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejne wymądrzające się matki
oj, żeście się czepiły tytułu, wystarczy przeczytać treść i wiadomo o co chodzi. Dla was nie jest problemem żle wychowane dziecko przez porabaną matkę tylko robicie problem z tytułu. Tytuł nikomu nie dokucza w restauracji,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta kobieta byla sama z dziec
kiem,bez faceta? ja wiem ze 3 laytek moze byc niecierpliwy czy nabrudzic przy jedzeniu ale takie bieganie i zerowa reakcja opiekuna to szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to nie byla jego matka
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beffff
kto by nie był, ale za dziecko odpowiada opiekun, jak nie umie się opiekować to niech nie korzysta z miejsc ogólnodostępnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem babka za rzadko
małego brała gdzieś ze sobą i później takie chocki klocki, wychodzą...bo niby skąd 3 latek ma wiedzieć, że inaczej zachowuje się w restauracji a inaczej na placu zabaw.... skoro wcześniej bywał regularnie tylko na tym drugim? ...ja od urodzenia swoje dzieci wszędzie zabierałam i nie mam w zwiazku z tym podobnych problemów, na pewno nikomu nie zakłócimy spokoju- chyba, ze jest ogólnie uprzedzony do dzieci, bądź ma na tym polu jakis kompleks :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka matka takie dziecko
sa rozne dzieci i rózne matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×