Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BellaaLaaLunaa

DLACZEGO W POLSCE ZMUSZA SIĘ KOBIETY DO KARMIENIA PIERSIĄ!?!?

Polecane posty

Gość MARYSIA_MAMA_Ek
do maleństwo.... A co w tym złego że opisałam plusy karmienia piersią??? czemu się tak bulwersujesz? Nikogo nie nazwałam wyrodną matką a jedynie opisałam plusy karmienia piersią. Sama siebie nazwa laś wyrodną matką. To już wy bardziej jesteście niegrzeczne nazywając kobiety karmiące "krowami dojnymi" itd. Opisałam plusy karmienia ale wiadomo że jak któraś z różnych przyczyn nie może karmić to i na butli dzieciak przeżyje:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to byłu u nas
Ja nie chciałam karmić piersią, miałam cc na życzenie, ale spróbowałam - stwierdziłam ze zobacze jak to jest i faktycznie pierwsze próby nie były udane ale maż mnie zachęcił do kilku prób jeszcze żebym nie miała do siebie żalu że tak szybko sie poddałam (bo poddawać sie nie lubię) i faktycznie po 2 dniach karmienie piersią było super a teraz to w ogóle nie pamiętam tych pierwszych gorszych momentów kiedy karmiłam przez nakładki. Dodam ze w szpitalu nikt mnie nie zmuszał do karmienia i gdybym powiedziała kategorycznie nie to moze by sie komus nie spodobało ale co tam i tak na mnie patrzyli jak na wyrodną matkę bo wszyscy wiedzieli ze cc na życzenie ale ani przez 5 sekund nie żałowałam. Polecam wynajęcie dobrej położnej która pokaże co i jak, nauczy jak sobie radzić z karmieniem - dzieki temu w ogóle karmię. Nie prawdą jest że dziecko wisi na piersi (to zależy jak się je nauczy) - moje od początku jest nauczone ze jemy co 2,5-3h a obecnie na spacerze może nie jeść nawet 4h. Wyjść tez można spokojnie - wystarczy to zaplanować i odciągnąć. W nocy od początku dobrze spała (początkowo budziła się po 7-8h i znow zasypiała po jedzeniu) a teraz śpi (ma 3 miesiące) od 20-7 rano i po jedzonku tez dosypia często. Dodam ze karmienie u mnie od początku trwa maks 15min i mała sie najada. Wiele zależy od dziecka. JA z karmieniem i piersiami nie miałam żadnych problemów wiec to naprawdę zależy od przypadku. Jak dla mnie karmienie piersią jest wygodne i przyjemne. Jasne ma swoje minusy np. takie że musisz planować wyjście ale więcej jednak plusów. Myślę ze jeżeli w ogóle nie chcesz karmić to od razu pogadaj z ginekologiem żebyś od początku brała leki na zahamowanie laktacji żeby uniknąć nawału zapalenia itp. ale jeżeli masz wątpliwości to chociaż spróbuj przez pierwsze 2-3 tyg pokarmić i sama zobaczysz, ale warunek jeden - nie poddawaj sie że na początku to tak sobie jest (polecam kapturki aventu zanim sie biust przyzwyczai do ssaka) Acha na biust karmienie negatywnie na razie u mnie nie wpłynęło. Planuję karmić do ukończenia przez małą 4 miesięcy a potem przejść na tryb mieszany tzn. butelka i pierś i wprowadzać nowe pokarmy do diety. Karmienie tez pomogło mi szybko schudnąć po ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwkowa 27
Karmilam synka 2,5 roku piersia,corcie karmie juz 17 miesiecy i nie wyobrazam sobie krmienia malego dziecka butelka ! nie chcialabym aby moje dziecko ssalo gume beeeeeeeeee :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To pozwolę sobie odnieść się do kilku rzeczy: "Nie prawdą jest że dziecko wisi na piersi (to zależy jak się je nauczy) - moje od początku jest nauczone ze jemy co 2,5-3h a obecnie na spacerze może nie jeść nawet 4h. " --> To znaczy, że "nauczyłaś" dziecko jak nie odczuwać głodu, czy nauczyłaś, że nawet jeśli jest głodne, to nie dostanie jeść dopóki nie uznasz tego za stosowne?? Wiem, że są dzieci które jedzą rzadko, ale NIE dlatego że się je tego UCZY!! Są też dzieci które jedzą częściej i nie rozumiem dlaczego tego faktu nie uznajesz? Dziecko "piersiowe" czasem chce też tylko pić, stąd częstsze przysysania na krócej (pierwsza faza ssania, to mleko rzadkie do picia). A zamiast położnej radzę raczej dobrego doradcę laktacyjnego, bo niestety położne różne farmazony opowiadają, nie mają rzetelnej wiedzy, bo i skąd. meaaa --> Współczuję przeżyć, naprawdę! Nie zrozum mnie źle, natomiast to co piszesz, ewidentnie wskazuje że nie trafiłaś na dobrego doradcę laktacyjnego. Samo "przystawiać" nic nie pomaga, może jedynie szkodzić (ja widać na Twoim przykładzie). Natomiast faktem jest, że gdybyś trafiła dobrze, to nauczono by Cię jak lepiej przystawić maluszka i nie byłoby problemów z głodem, bolącymi sutkami itd. Wierz mi ,to nei jest tak, że można mieć za mało pokarmu, czy za chudy pokarm. A to ile ściągasz laktatorem, nie ma najmniejszego znaczenia! Dziecko inaczej ssie i nigdy nie wyciągniesz tyle samo, więc tak się laktacji nie mierzy! Ja karmię już baaardzo długo, mała przybiera na wadze, jest zdrowa, a jak chciałam trochę ściągać laktatorem, to też z wielkim bólem udawało mi się ściągać po 15-20ml :D Więcej nie szło i już, mogłam sobie "pompować nawet pół godziny, serio. Także jeszcze raz - współczuję, że tak się to u Ciebie potoczyło, że tak dostałaś w kość, natomiast uważam że problemem był brak fachowej pomocy. Ale grunt, że teraz jesteś szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ema.
śmieszy mnie to gadanie o problematycznych butelkach. Minęły czasy kiedy przygotowanie mleka trwało 15 minut... Przegotowana woda, wsypać proszek, potrząsnąć butelką- jeżeli to jest jakaś straszna męka, to ja wam współczuję... Jak się idzie do znajomych czy rodziny to przecież każdy ma wodę w kranie i czajnik, żeby ją przegotować... No nie widzę w tym żadnej filozofii... Przygotowanie trwa 30 sekund... MARYSIA_MAMA_Ek- dla mnie to jest chore, że jak dziecko płacze to się mu wciska cycka do buzi, bo od razu spokój. Albo zasypianie tylko przy cycku.. A co jak mamusia zechce wyjść z domu? Moje dziecko usypia samo w łóżeczku, bez cycka, bez bujania, kołysania, noszenia. Żadnych cyrków i wyciągania piersi... I ja uważam że każde dziecko można tego nauczyć- wystarczy odpowiednio wcześnie zacząć, najlepiej od razu i być konsekwentnym. No ale wiadomo, łatwiej wyciągnąć cycka i dziecko zatkać... "Zamiast stać wiecznie przy garach w kuchni (no bo raz maluszek wypije jedynie 20 ml, a za pół godziny zechce znowu i od nowa cała ceremonia)" kobieto, akurat przy butelkowych dzieciach karmienie jest zazwyczaj dużo bardziej regularne... To też kwestia wyrobienia rytmu dnia... Stanie przy garach- naprawdę zupełnie nie masz o tym pojęcia... acha, żeby nie było- też karmiłam piersią i mam porównanie- butelka jest dla mnie wygodniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dorzucę coś na temat owej sławionej wygody karmienia piersią.. Zaznaczam od razu że porównania do butli nie mam, bo moje dziecię butli nawet do paszczy nie wzięło. Ok, fajnie że nie trzeba brać tych tzw. maneli (butelki, smoczki, termos itd) ALE prosta sytuacja - dziecko na piersi, smoczka żadnego (a więc i butli) nawet nie toleruje - wychodzimy na jesienny/zimowy kilkugodzinny spacer. Dziecko z zaskoczenia nam głodnieje, zwłaszcza takie jak moje, które jada góra co 2 godziny. I co teraz? Wyciągać pierś na zimnie/mrozie? I druga sprawa - przez długi czas nie mogłam nigdzie wyjść z domu - no bo jak wyjść skoro bez piersi ani rusz? A tak, zostawiłabym męża z butlą i adios - lecę do kina odpocząć ;) Kolejna sprawa - moje dziecię było ostro alergiczne, więc przez ponad rok (!) jechałam na ścisłej diecie eliminacyjnej - jadłam w kółko to samo i nei powiem żeby było pyszne, nie ma opcji na żadne urozmaicenie, żadne jedzenie na mieście czy obiadek u cioci. Także ja jestem za tym, żeby i owszem zachęcano (zachęcano a nie zmuszano) do karmienia piersią, nie wtrącano się do podjętych decyzji, ale też mówiono nie o samych plusach cycowania - minusy też są!! A "wywalanie cyca", "zatykanie cycem" i "dojne krowy" sobie wypraszam 😡.. Trzymajmy jakiś poziom dyskusji, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA_MAMA_Ek
do ema ty chyba nie karmiłaś jednak piersią bo nie masz pojęcia o czym mówię. To jest normalne że dziecko się często uspokaja przy piersi. I wcale nie wciska się mu cyca jak to nazwałaś. Czuję się to kiedy dziecko ma ochotę possać. Ale ty tego nie czujesz bo wolałaś wciskac dziecku sztuczne jedzenie. Moje narazie je z piersi a jak dorośnie to i do KFC pójdzie. Narazie żadnych cudownych pełnych "witamin" Nanów nie dostanie:-P Aha. No i tak jak powiedziałaś. "Najprościej wyciągnąć cycka"- tak zgadłas. Bo właśnie karmienie jest proste tylko trzeba się go nauczyć i nauczyć dziecko. Moje też śpi w łóżeczku (to tak na marginesie żeby nie było że ze mną):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA_MAMA_Ek
oczywiście pisałam do babek które nie karmią bo nie chcą a nie do takich które nie mogły. Aha i tak bardziej do tematu. Nikt nie zmusza do karmienia piersią. Karmienie takie jest jedynie rekomendowane i to chyba logiczne się wydaje bo wiadomo że to co naturalne najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ema.
MARYSIA_MAMA_Ek jak piszę, że karmiłam to karmiłam... Sugerujesz, że kłamię??? każda mądrzejsza położna powie, żeby nie robić sobie z piersi smoczka. Chyba że ty lubisz... Owszem, dziecko się uspokaja, doskonale o tym wiem, tylko to jest prosta droga do uzależnienia dziecka od piersi i uzależnienia matki od dziecka. Bo niestety cycka w domu nie zostawisz, jak chcesz iść sama na spacer czy do dentysty... "Moje też śpi w łóżeczku (to tak na marginesie żeby nie było że ze mną) " Moje śpi w łóżeczku i samo w nim zasypia- twoje potrzebuje do tego twojej piersi- jeśli dla Ciebie to wygodne, to spoko- dla mnie nie do przyjęcia. "Moje narazie je z piersi a jak dorośnie to i do KFC pójdzie. " gratuluję podejścia... Bo moje je sztuczne mleko (istna trucizna po prostu. dzieci po tym nie przybierają, chorują i są głupie..?- wnioskując po tonie twojej wypowiedzi), a w przyszłości nie pójdzie ze mną do KFC ani do żadnego innego miejsca gdzie podają tego typu śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA_MAMA_Ek
emmo a słyszałas o czymś takim jak laktator? bo piszesz ze nigdzie nie da sie wyjsc:-OPisałam z lekką ironią bo ty pisałaś obraźliwie. Owszem. I dzieci na piersi i dzieci na butli będą wychowane ale powiedz sama szczerze co dla dziecka jest lepsze: MLEKO MODYFIKOWANE CZY MLEKO Z PIERSI??? Bo jeśli twierdzisz że łatwiej jest wychować dziecko na butli to niech ci będzie nie będę cię przekonywać bo masz swoje sposoby na usypianie, karmienie, uspokajanie a ja mam swoje więc i ty mnie nie przekonuj. Tyle tylko że wszystko to o czym piszesz to niby kwestia twojej wygody a nie dobra dziecka. Nie chcesz karmić bo nie chcesz być "jak krowa dojna", nie chcesz "uwiązania przy piersi ". A ja chcę karmić bo mleko matki jest lepsze dla dziecka od mleka sztucznego. I ty sama o tym wiesz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igiełka26_1983
w ogóle to bez sensu cała dyskusja. Spieracie się o coś co jest oczywiste. Mleko matki zawsze będzie dla dziecka lepsze bo jest naturalne i kropka koniec amen tu nawet nie ma co pisac. Zazwyczaj kobiety bardzo chcą karmić i nie karmią tylko wówczas jeśli nie mogą (a to bolące pękające brodawki lub za mała ilość pokarmu). Nie znam żadnej kobiety (a mam wiele koleżanek że tak powiem dzieciatych) która by nie karmiła bo...nie chce. To trochę... dziwne (bez obrazy). No chyba że jakieś aktorki modelki bla bla które się boją o biust itd ale w takim świecie raczej nie żyjemy:-) Aha no i jeszcze dodam że mleko matki jest bardzo ekonomiczne. 0 zł do wydania a tymczasem mleka modyfikowane kosztują troszkę. No i jeszcze jedna rzecz. Te mleka modyfikowane różnią się tylko nazwą. Na kazdych pisze ile to one witamin zawierają. Jedne są na kolkę, drugie na coś tam innego a wszystko to reklama reklama reklama biznes biznes biznes. Czy naprawdę wieżycie w tak olbrzymią ilość witamin i cennych składników?????? Bo na słoiczkach też tak pisze a nie ma to jak swojej roboty zupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo pragnelam karmic piersia, nie bralam pod uwage innej opcji. Niestety, tylko przez 1,5 miesiaca karmilam. Pokarm zanikl calkowicie, od poczatku mialam z tym problem, nawet nawalu na poczatku nie mialam. Potem doszedl stres zwiazany z bardzo powaznymi problemami w rodzinie, ja czulam sie winna ze nie mam pokarmu, i w kolko poczucie winy, stres, co odbijalo sie na dziecku. Na szczescie porozmawialam z kompetentna osoba i przestalam sie obwiniac za to, ze nie moge karmic dalej piersia. Teraz moja corcia jest na mleku modyfikowanym i odetchnelam z ulga, bo w koncu wszystko sie unormowalo i ja nie mam juz poczucia winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ema --> Śmiem twierdzić, że i Twoje jak DOROŚNIE, to pójdzie np. do KFC i nawet nie będziesz o tym wiedziała :D Igiełka --> Ja znam dziewczyny, które karmią butlą i mówią, że chciały ale nie mogły - śmiem twierdzić, ze tak naprawdę nie chciały. Bo jakoś trudno mi uwierzyć w historyjki typu: w ogóle nie miałam pokarmu, dziecko się darło ciągle z głodu, więc już 3-go dnia dałam butlę i przestało, w nocy było głodne, że spać nie mogło a na butli jak aniołek itp itd. Myślę że te dziewczyny usprawiedliwiały się same przed sobą chyba i przed innymi i dlatego też są bardziej wrażliwe na wszelkie uwagi/rady/informacje na temat laktacji. Ja nie krytykuję, że wybrały butlę, ale wolałabym usłyszeć krótkie i szczere "bo tak wolę" i już. A tak, to nie dziwię się, że słyszą pouczenia. Może po prostu jak człowiek słyszy, że jest problem z karmieniem, to chce pomóc zwyczajnie. A jakby człowiek usłyszał, że to WYBÓR, to by się z pomocą i nie pchał :D A przypomniało mi się, a propos zmuszania - sytuacja odwrotna. Mała miała ok 3 m-cy - wtedy wypada tzw skok rozwojowy, a więc i kryzys laktacyjny. U mnie dość ciężki. Nawalczyłam się ostro, napłakałam itd - tak w skrócie. Tymczasem cała moja rodzina i znajomi, w ramach "wsparcia", tłumaczyła mi że moje dziecko jest głodne, że pewnie pokarm mam "za chudy' bądź mam go za mało i wszyscy jak jeden mąż doradzali butlę i co chwila dopytywali, czy już butlę dałam :o także naprawdę - i mamy butlowe i piersiowe mają problemy z życzliwymi doradcami ;P I skończcie już naprawdę z tymi "cycami" i "dojnymi krowami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamam
będę mama za parę tygodni i wtedy zadecyduję o karmieniu. piszecie że pierś najlepsza ale pod warunkiem że mama prawidłowo się odżywia. piszecie że mleko matki to zero kosztów hmmm a ilu rzeczy nie można jeść bo wzdymają i powodują kolkę. trzeba zrezygnować ze smażonego. no i czas karmienia dziecko lubi być przy piersi. jak dasz butlę wypije szybko i spokój przy piersi zasypia. nakarmisz i po 30 minutach znaowu przystawiasz. no i zima jak wychodzisz na spacer to nie wyciągniesz cyca na dworze więc krótki spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza_30
A ja jestem z tych co swiadomie nie chcą. dokonałam takiego wyboru i koniec. Jakbym karmiła piersią to niemogłabym brać lekow na profilaktykę migreny i tryptanow w razie atakow. A przeciez nie powiem malutkiemu dziecku "polez sobie kilka godzin spokojnie, nie placz z glodu i z powodu mokrej pieluchy bo mama ma atak". Poza tym nie byłbym w stanie opiekowac sie dzieckiem kiedy mam zaburzenia ze wzrokiem i rownowaga. To był moj swiadomy wybor. juz teraz boje co bedzie w ciazy bo tryptany sa wtedy zakazane. I wcale nie bede sie czuc gorszą matką. - przynajmnije nie bedzie mnie głowa bolała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to byłu u nas
Mozna nauczyć dziecko jeść co 2,5-3h bez płaczu i głodu - wystarczy to robić stopniowo Polecam Jezyk Niemowlat i zapewniam Cię że dziecko głodne nie jest i jest wyjątkowo spokojne bo nie musi wyciem domagać sie jedzenia bo zanim zapłacze nawet solidnie to dostaje jeść gdyż wystarczy je dobrze obserwować i poznać trochę. Już tygodniowego szkraba można uczyć pewnych rzeczy - wystarczy odrobina chęci i czasu. Dodam tez ze bynajmniej zwolenniczka karmienia piersią nigdy nie byłam ale mi sie spodobało wiec uważam ze czasem warto spróbować. Naprawde nie trzeba katowac dziecka, słuchać jak płacze itp ale można go uczyć pewnych zachowań juz od urodzenia - wtedy mozna to robić bez łez i stresu niepotrzebnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszelkiego typu porody metodą cesarskiego cięcia - tylko po to żeby było łatwiej i porody rodzinne to jest głópota jakich mało. Tak samo jak karmienie dziecka jakimś świństwem z butelki. Odkąd powstał gatunek Homo Sapiens porody odbywały się w naturalny sposób tak samo jak karmienie. Jakie KUR.A zmuszanie do karmienia piersią? Tak to poukładała natura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale naturę da sie ulepszyć
tomeczku!😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek do słownika
ortograficznego radzę zajrzeć a nie na forum ciążowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co złego w tym
żeby sobie ułatwiać życie? To zrezygnuj z wynalazków i zyj tak "jak chciała natura", kładź się spać o zachodzie słonca, wstawaj o wschodzie, nie korzystaj z udogodnien cywilizacji .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja obserwuję i widzę że
wiekszość kobiet karmiących butlą robi to na własne życzenie (podkreślam większość - nie wszystkie). Gadanie typu: mało mleka, głodne dziecko, puste piersi i rezygnacja, tak jak ktoś już pisał powyżej w 3 dobie życia dziecka, to wytłumaczenie własnego wygodnictwa, bo dziecko można zatkać i wyjść sobie np. na zakupy do butiku "bo się duszę z dzieckiem u piersi" (z zycia wzięte - koleżanka). Ale potem mówiła, że przeszła na butlę, bo miała mało mleka... Każdy lekarz i każda położna Wam powie, że 99% kobiet ma pokarmu wystarczajaco dużo, trzeba tylko prez pierwsze tygodnie umiejętnie dziecko przystawiać i nie rezygnować w czasie kryzysów, a potem to już z górki. Zaden proszek nie zastąpi mleka matki (i pisze to we wszytskich broszurach producentów mleka modyfikowanego). Mleko matki to nie tylko ochrona dziecka, ale także inwestycja w jego przyszłe zdrowie. Szkoda, że nie wszystkie kobiety chcą o tym pamiętać... Ale widzę, że podswiadomie kobiety karmiące butelką mają wyrzuty sumienia, wypowiadając się tak pogardliwie o karmiących naturalnie (freud się kłania) i próbując przekonywać i udowadniać, jakie to "nany" pełne witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tulipanowy krem
Cała ta dyskusja jest podobna do gadaniny odnośnie wyższości świąt BN nad Wielkanocnymi i odwrotnie...Jedne mają swoje argumenty, drugie swoje. Ale to pikuś. Któraś z dziewczyn napisała, ze słoiczki są beee bo wszystko sztuczne i nie ma to jak własnoręcznie zrobiona zupka. Zgoda ale tylko pod warunkiem, że ma się swoje warzywa, ze swoje ogródka ( i daleko od ulicy :P ) Niestety kupując warzywa w pobliskim spożywczaku najczęsciej kupujemy te PRYSKANE na których osadza sie dużo związków chemicznych, które potem lądują w zupce naszego dziecka, ale co tam... przecież taka zupka jest najzdrowsza dla dziecka bo upichcona przez mamuśkę :O Niestety w dzisiejszych czasach nie da się w 100% zdrowo odżywiać i większość rzeczy, które codziennie jemy i choćby dajemy dziecku (np. szynka kupiona w sklepie) ma w sobie całą tablicę Mendelejewa ale tego w składzie szynki- na ulotce nie ma więc niektóre mamuśki tego "nie wiedzą " :O Więc po co krzyczeć, że gotowe produkty są beee :O ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co Wy macie za zboczenie z tą ortografią? Czy to jest forum o ortografii? Wiem, zaraz będzie post, że nie zaczyna się zdania od "czy".... Taka jest niestety prawda.... Kobieta ma być w ciąży i urodzić SAMA !!! a później karmić piersią bo to jest najzdrowsze i najlepsze dla dziecka. Pozdrowienia dla wszelkiej maści oszołomów i pedałów od porodów rodzinnych i faszerowania dzieci paskudztwami z torebek foliowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tępiona jest wygoda
tu nawet nei chodzi o to co jest zdrowsze a co nie tylko o to, że wedlug niektorych matka ma być cierpiętnicą posiwecającą sie bezgraniczne dizecku - jesli pomysli o sobie to jest wyrodna matką, stąd zapewne ta krytyka sztucznego karmienia, cc itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka ma urodzic sama
???:D:D:D:D pewnie spoldzic dziecko też ma sama:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo to znaczy
ma być w ciazy? to jakis rozkaz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co matka nie ma
prawa nigdzie wyjść tylko siedziec w domu z dzieciakiem wiszacym non stop na cycku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spłodzić nie sama ale urodzić i wykarmić piersią - owszem. A to jakaś kara dla kobiety, że w ciąży jest? Powiedzenie "stan błogosławiony" to jakiś żart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×