Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BellaaLaaLunaa

DLACZEGO W POLSCE ZMUSZA SIĘ KOBIETY DO KARMIENIA PIERSIĄ!?!?

Polecane posty

Gość do yhutrtutdu
wariat nigdy nie wie,ze sam jest nienormalny. Poczytaj fachowa literature, spytaj lekarzy , nie to musi byc normalne co TY za takie uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaaaa,po czesci sie z Toba zgadzam. Terror laktacyjny...Hmmm.Mam 7-miesieczne dziecko.Jak bylo male i chcialam gdzies wyjsc,to odciagalam pokarm do butelki i karmilam z butelki,bo nie chcialam wywalac cycka publicznie (nie czulam sie komfortowo z tym,ze nie dosc,ze mam sie publicznie obnazac,to jeszcze wszyscy sie gapia - zauwazylam,ze nawet,jak kobieta karmiaca jest okryta,to i tak sie gapia jak na jakiegos stwora z Marsa:O Zreszta,sama nie przepadam za widokiem wywalonych,napompowanych mlekiem,zylastych piersi.).Co chwila ktos do mnie podchodzil - a to jakas babcia,a to jakis facet,a to mloda kobieta - i wysluchiwalam,ze "piers najlepsza/dlaczego pani nie karmi piersia,skoro to najlepsze/dlaczego pani karmi butelka/itp.itd.".Tlumaczylam,ze to moje mleko,tylko odciagniete a i tak patrzyli,jak na debila.Noz qrffa,malo mnie nie zezarli!Kiedys sie w koncu wkurzylam i powiedzialam takiej jednej,ze to moje dziecko,moje cycki i bede z nimi robila,co mi sie podoba,a nie jej.I jak tu mowic,ze nie ma czegos takiego,jak terror laktacyjny?Niby wola matki,jak bedzie karmic,ale z drugiej strony...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale naprawde rzadko sie widzi
wywalony biust publicznie, ja dlugo karmilam a jakos nie mialam okazji do wywalania, a latwiej pokarmic niz odciagnac do butelki ( potem stygnie i nie jest takie swieze,zawsze sie mozna gdzis schowac, bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja probowalam sie chowac z butelka,zeby miec swiety spokoj,a i tak mnie "wynajdywali":) A wywalone cyce widzialam i to wiele razy.Popytalam kilka kolezanek z malymi dziecmi,co mysla o wywalaniu cyca,to dostalam odpowiedz,ze to przeciez naturalne,ze sie karmi dziecko i nie ma sie co zaslaniac.Coz,nie potepiam tego - po prostu nie czulam sie z tym komfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie was czytam i wiem że zdania zawsze będą podzielone, zastanawia mnie jednak to dlaczego te karmiące uważają się za lepsze, uważają że dają najlepsze co mają (ja poza cycem daję swojemu dziecku wiele miłość, zadbanie itp i butlę ;) ) i dlaczego uważają że mleko matki jest takie super???? jak się taka mamuśka nażre cholera wie czego to nie sądzę że to mleko jest takie dobre :P druga sprawa, dlaczego piszecie głupoty o więzi matki z dzieckiem przy cycku???? nooooo panie kochane, jeśli ja karmię butlą i wg was nie ma między mną a dzieckiem więzi to naprawdę nic głupszego wymyślić nie mogłyście. moje dziecko od urodzenia jest na butli, jest wesołe, szczęśliwe i ma rewelacyjny kontakt ze mną i biorąc pod uwagę uspokajanie sie na rękach to zawsze to robi właśnie na moich, na tej wyrodnej matce co piersi nie daje ;) więc i tak jestem wg niego najlepsza ;) w szpitalu nagonka koszmarna, jedna baba powiedziała nawet "mnie to nie obchodzi że pani karmić nie chce piersią, w szpitalu trzeba a jak pani pójdzie do domu to sobie będziecie robić co chcecie !!!!" ja oczywiście wykład zrobiłam na temat znajomości praw pacjenta i mogła mi naskoczyć :) po tem wykład był że może oni mleka dla dziecka nie maja, no to ją całkiem wyśmiałam i powiedziałam że mam swoje jakby co. próbowali mnie namawiać (skoro karmienie piersią jest dla mnie obrzydliwe) żebym się doiła i w butli podawała, no normalne koszmar!!! wciskali adresy poradni laktacyjnych, i po co się pytam??? jestem dorosła, świadomie zaszłam w ciążę i żadna bździągwa mnie nie zmusi do zmiany dawno podjętej decyzji.wystarczy że poddałam się w szkole rodzenia opowiastkom jakie rodzenie naturalne jest piękne i przypominające orgazm hehehe chyba te co to opowiadały w życiu orgazmu nie miały, a rodzenie naturalne jest jak wsadzenie sobie piły mechanicznej do pipy!!!! jestem za cesarką i butlą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
franka śliczne fotki:) a co do wypowiedzi to trafiona :) usmiałąm sie z tą piła :D ale co racja to racja ja tez za cesarka jestem i butlą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
FRANKAZWARSZAWY............w żadnym poście nie pisałam że uważam się za lepszą ale że mleko matki w pierwszych miesiącach jest najlepsze dla dziecka jest naturalne i żadne sklepowe go nie zastąpi. tu nie chodzi która matka lepsza.Jedna będzie karmić piersią a będzie złą mamą a druga butlą i będzie najcudowniejsza. żaden producent nie dorówna naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
FRANKAZWARSZAWY......pozwoliłam sobie obejrzeć fotki Twojej dzidzi(mam nadzieje że się nie gniewasz) i bobas jest rewelacyjny,zresztą mam słabość do takich maleństw i ogólnie do dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsze mleko, i lepsze matki, może tu nikt tego nie napisał i nie pisałam tego personalnie tylko ogólnie (nie czytałam dokładnie tylko po łebkach) ale często na forum matki karmiące piersią uważają że są lepsze:) mają do tego prawo ale ja nadal uważam że nie wszystko dla każdego dobre co naturalne :) a zdjęcia wstawione są żeby oglądać :) chwalę się nim bo wreszcie udało mi się donosić ciąże więc jestem z niego bardzo dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie bedę karmiła piersią. Tzn będę przez miesiąc, a potem tylko mlekiem modyfikowanym. Moja córka ma już 9 lat i choć po kilku tygodniach karmiłam ją mlekiem w proszku, rosła jak na drozdżach, nie chorowała mi specjalnie, ot zwykłe choroby (chodziła do żłobka i do przedszkola) Wcale nie wspominam dobrze tego okresu, kiedy karmiłam, kojarzę to tylko z bólem i jeszcze raz z bólem. Miałam cesarkę więc wiadomo, bolał mnie brzuch ale sutki mi krwawiły i więc wyłam z bólu. Poźniej, kiedy już odstawiałam ich stan się poprawiał, ale ja już byłam zdecydowana. Boję się tylko, że już nie będę wcale miała dziecka. Mama już 32 lata i nie jestem w ciąży a co najgorsze nie mam partnera, który chciałby mieć dziecko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
każda mama może być dobra nie zależnie od tego czym karmi.No ja akurat mam takie zdanie że te pierwsze mleko matki potem butla(ja tak robiłam)............franka a to Twoje pierwsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiunia nie załamuj się :) może jakiegoś jeszcze znajdziesz :) a 32 lata to jeszcze nie tak dużo :) proponuję pozytywne myślenie :) ja miałam być bezpłodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
straszne jest to jak każdy wie najlepiej i jak świetnie idzie mu wtrącanie nosa w nie swoje sprawy. a może wtrącanie cycka... pokarm naturalny jest dobry, kiedy matka się zdrowo odżywia i sama nie ma kłopotów zdrowotnych. ta co na kolację zajada się czipsami popychanymi torcikiem czekoladowym (widziałam na własne oczy), na pewno nie dostarcza dziecku tego co potrzeba. Kolejna sprawa- wszystkie drzecie się, że wyrodne matki, bo przecież pokarm z piersi najlepszy- a potem co? te bachory co odżywiacie w fast foodach, lizaczkami, czekoladkami i paróweczkami- to jest niby zdrowe? najlepsze? Wtedy już się nie jest wyrodną matką? to nie powoduje chorób nowotworowych? jesteś supermatką bo karmisz piersią, a potem hulaj dusza, szykuj frytki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
eMka86..........myślę że skoro matka decyduje się na karmienie piersią to uważa na to co je, chyba chodzi jej o zdrowie dziecka? w przeciwnym razie karmienie nie miało by sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
nie da rady zdrowo się odżywiać całe życie gdy tyle pokus dookoła oczywiście że trzeba wszystkiego spróbować nieraz cukierek nieraz coś innego ale tu chodzi o te pierwsze tygodnie-miesiące(chodzi o noworodka)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wazka 00
Mam kolezanke, ktora uwaza sie za lepsza ode mnie gdyz karmi piersia a ja butelka! Dala mi wyklad i argumenty podobne do tych tutaj na forum! Uwaza, ze skoro karmi piersia to jest najlepsza matka pod sloncem i w ogole nie przeszkadza jej to, ze pali papierosy, wcina niezdrowe zarcie z fast foodow i duzo pije! Piwko i lampki wina sa u niej dzienna norma! Mleko matki jest moze zdrowe ale tylko wtedy, gdy my mamy prowadzimy zdrowy tryb zycia! Poza tym mowilyscie o publicznym karmieniu! Bylam swiadkiem takiej sytuacji, na przeciwko mnie w autobusie siedziala kobieta z 3-4 letnia corka, ktora nagle sama zaczela pchac jej rece pod bluzke i ryk bo ona jest glodna! Na to matka wyjela cycka i najnormalniej w swiecie zaczela ja karmic w autobusie pelnym ludzi :O Dla mnie to bylo bardzo krepujace ale dla niej chyba niekoniecznie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo kasa
Ja karmilam piersia przez 6 miesięcy, glownie ze wzgledow finansowych. Ale zgadzam sie : nagonka jest. Osobiscie nie czulam sie lepsza od mam karmiacych mieszanka. I to ze karmilam nie daje mi poczucia ze dziecko bedzie zdrowsze niz dzieci "butelkowe". Nie ma zadnych danych potwierdzajacych,ze te wychowane na piersi choruja mniej (wydaje mi sie ,ze w tej kwestiii akurat wiecej zalezy od tego, czy dziecko zahartujemy czy nie). Karmienie publicznie bylo dla mnie bardzo krepujace, pomimo iz sie zakrywalam. Tak jak kilka osób wczesniej nie rozumiem motywów karmienia starszych niz roczne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *aniołek*
to czym się karmi dziecko nie ma nic wspólnego z tym jaką się jest matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmię piersią i nie uważam się za lepszą. Nawet jak pisałam - następne będę pewnie karmić butlą. Co więcej, wiem że są mamy które np. karmią piersią i palą, piją, pchają w siebie śmieciowe żarcie - czy one są lepsze od butelkowych?? Myślę że ten cały spór jest taki trochę "wirtualny". W necie ludzie bardziej "gryzą" niż w rzeczywistości. Wydaje mi się że ten "terror laktacyjny" nie jest regułą, natomiast fakt że jest sporo przypadków i tyle. To temat rzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram - cesarka i butla! Jestem teraz w 13 tygodniu i mam 8 letnią córkę. Pierwszy poród był naturalny - koszmar. No i karmienie piersią - ból, ból, ból..... Jak mała zaczynała płakać bo była głodna, ja zaczynałam płakać bo musiałam karmić. I czy to takie dobre dla dziecka? Karmiłam tylko miesiąc, bo miałam oprócz poranionych brodawek stany zapalne obu piersi. Po trzeciej serii antybiotyków, zaczęłam brać tabletki na wstrzymanie laktacji. I dopiero wtedy zaczęłam cieszyć się dzieckiem. Teraz wiem, że poród będzie cesarką, a karmienie butlą. Duża już jestem mam 35 lat i chcę od początku cieszyć się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche jak was czytam to mi sie lepiej zrobiło bo ja własnie NIE CHCE karmic i juz wiem ze wykład pewnie dostane jak nie w szpitalu to od bliskich, pierwsze dziecko karmiłam 23miesiace i dla mnie to koszmar i koniec kropka, teraz nie chce wywalac piersi gdziekolwiek jestem bo owszem czasem mozna sie schowac ale jak idziesz do znajomych ktorzy maja jeden pokoj na przykład to co wtedy?na kiblu karmic? jestem teraz tak negatywnie nastawiona do karmienia ze wrecz napawa mnie to obrzydzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agatek --> wykład to i tak dostaniesz niejeden :P To już tak jest, że kiedy się urodzi dziecko, to "interesują" się wszyscy - rodzina bliższa, dalsza, sąsiedzi, pani ze spożywczaka itd. Każdy ma dla Ciebie złote rady albo pouczenie. J karmię a i tak mnie wkurzało, że się wszyscy dopytują. Nosz kurdę co to kogo obchodzi nagle? Pamiętam takie absurdy, jak np. wiekowy pradziadek pouczający mnie, że dziecko MUSI mieć w wózku poduszeczkę i że TRZEBA dopajać, najlepiej wodą z cukrem lub rumiankiem - no cały wykład był. I jeszcze mi tłumaczył np., że moje osobiste dziecko właśnie płacze, bo pić mu się chce i nie słuchał jak tłumaczyłam, że raczej wiem czemu płacze i na pewno nie dlatego :o Albo sąsiadki z parteru - dwie stare panny, z dziećmi nic wspólnego, ale co spacer na mnie polowały, żeby walnąć wykład o szerokim pieluchowaniu :D :D. Z zabawnych - przy mnie jedna ciotka przekonuje drugą o tym, że mokre chusteczki do pupy to syf (a ja właśnie używałam) - poleciał tekst: "no Halina, sama se dupę chusteczką podetrzyj!" :D Także na wykłady trzeba się nastawić i już. Sorry, za leki offtopik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA_MAMA_Ek
Karmię juz prawie 7 miesięcy i powiem wam ze dziwi mnie że ktoś pisze że karmienie butelką jest prostsze. Po pierwsze dzięki temu że karmię piersią nie musiałam zrywać się np o 3 w nocy do kuchni i wymierzać, przelewać, wyparzać mleka. Dodatkowo sprawdzać czy nie za ciepłe, nie za zimne bla bla. KOSZMAR!!! Dostawiłam do piersi (na leżąco karmię) i mala w 3 minuty spała a ja wtedy ją znów odkladałam do łóżeczka. Mąż też nie pamięta kiedy w nocy zrywał się i pędził do kuchni po butlę:-P To samo jest w podróży. Nie muszę wozić ze sobą tych wszystkich maneli, tj. podgrzewaczy, butelek itd:-) Jak dla mnie karmienie piersią to luksus i tyle. Zamiast stać wiecznie przy garach w kuchni (no bo raz maluszek wypije jedynie 20 ml, a za pół godziny zechce znowu i od nowa cała ceremonia) mam czas dla siebie:-) Aha. I jeśli was bolą piersi podczas karmienia to znak że źle przystawiacie. Polecam alantan. Tydz kuracji i po bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA_MAMA_Ek
i jeszcze coś dodam. Usypianie przy piersi to luksus dla dziecka i dla twoich pleców. Nie musisz nosić, bujać tak jak zazwyczaj po butli (bo mało które dziecko usypia nie bujane samo w łóżeczku). Kładę się na boku, mała ze mną i za pare minut śpi. To samo uspokajanie dziecka. Pierś to najlepszy sposób na uspokojenie. Nic innego tak nie działa na dziecko;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleństwo 22
zacytuje przedmówczynie:) Po pierwsze dzięki temu że karmię piersią nie musiałam zrywać się np o 3 w nocy do kuchni i wymierzać, przelewać, wyparzać mleka. Dodatkowo sprawdzać czy nie za ciepłe, nie za zimne bla bla. KOSZMAR!!! karmienie piersią to luksus i tyle... no to z tego wniosek ze MY WYRODNE MATKI BUTELKOWE , jestesmy na tyle wyrodne ze chce nam sie w nocy wstawać, odmierzać, czekać aż się podgrzeje, wsypywać, wozić podgrzewacze, na spacery butelki, mleka, coś żeby woda na mleko była nie zimna, wyparzać, myć smoczki i butelki... jeśli wyrodność polega na tym że w nocy jednak wstaje i przygotowuje to wszystko to aj dziękuje i nie udzielam się bo to co uważam wiele dziewczyn butelkowych bardzo dobrze tu opisało:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aby karmienie piersią miało sens muszą być spełnione dwa warunki: 1. dziecko ma być najedzone i szczęśliwe 2. mama ma być w 100% zadowolona i spełniona jeśli któryś z tych warunków nawala, dziecko nie dojada, tudzież mama czuje że to nie dla niej, że się stresuje, że się męczy i coś jej nie odpowiada, wtedy karmienie piersią nie ma sensu i nie należy nikogo zmuszać a czy jest nagonka? owszem! i to ogromna! w szpitalu na każdym kroku: "przystawiać, przystawiać" wszyscy naokoło "ale karmisz prawda?" :o u mnie było tak samo. będąc w ciaży chciałam karmić piersią, nie sądziłam, że mogę mieć z tym jakiekolwiek problemy. ba! nawet nie czytałam nigdy, że problemy z laktacją istnieją. poród ciężki, anemia, dwa dni nie umiałam się podnieść, zero apetytu, pokarmu nie było... dziecko wisiało mi na piersi non stop. karmiłam 2 godziny! potem godzina przerwy i znów na dwie godziny do cyca, wyłam z bólu ale przecież TAK TRZEBA!! bo to jedyny słuszny wybór, bla bla bla... po 2 tygodniach pojechałam do poradni laktacyjnej - dziecko od wyjścia ze szpitala schudło pół kilo!! noworodek! i co usłyszałam?? PRZYSTAWIAĆ PRZYSTAWIAĆ!! POKARMU PRZYBĘDZIE!! powiem wam jedno: to jest CHORE!! miałam patrzeć jak moje dziecko płacze z głodu, przysysa się do wszystkiego cokolwiek podejdzie mu pod buźkę? nie potrafi poleżeć spokojnie bez płaczu bo w brzuszku pusto?? w ciągu pół godziny odciągałam laktatorem z obydwu piersi 20-30 ml!! moje dziecko głodowało. a w szpitalu dalej powtarzali jak mantrę: przystawiać, przystawiać, w międzyczasie odciagać laktatorem - pokarmu przybędzie... i tak odciągałam.. przystawiałam... czułam się jak dojna krowa bo albo dziecko przy piersi albo ciągnę te cyce laktatorem, łzy ciekły mi po policzkach z bólu bo brodawki były zmasakrowane... przeryczane noce z bezsilności, byłam strzępkiem nerwów aż mąz się wkurwił, pojechał do sklepu, kupił mleko, butlę. dałam dziecku - jak sobie przypomnę jak łapczywie ssała to łzy mi w oczach stają. jak mogłam męczyć dziecko dla jakiejś pierdolniętej idei karmienia piersią?? co ze mnie za matka? wypiła duszkiem 90 ml i obrót o 360 stopni - zupełnie inne dziecko!! spokojne, wyciszone, zadowolone. nareszcie zaczęłam doświadczać co to jest szczęśliwe macierzyństwo! córcia ma 10 miesięcy. rozwija się wspaniale, jest radosnym, cudownym dzieckiem, strasznym pieszczoszkiem, w życiu była 1 raz przeziębiona. myślę, że swoim spokojem i radością macierzyństwa dałam jej o wiele więcej niż dawałabym karmiąc piersią w ciągłych nerwach. teraz już wiem, że drugie dziecko będę karmić butlą. dla mnie butla to spokój i wygoda. no i przespane noce od 3 miesiaca życia :P nie dajcie się terrorowi laktacyjnemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i jeszcze coś dodam. Usypianie przy piersi to luksus dla dziecka i dla twoich pleców. Nie musisz nosić, bujać tak jak zazwyczaj po butli (bo mało które dziecko usypia nie bujane samo w łóżeczku). Kładę się na boku, mała ze mną i za pare minut śpi." och jak to miło, że jestem w tej "wąskiej" grupie :D córcia wypija butlę, idziemy umyć ząbki, przytulasek, buzi na dobranoc, siup do łóżeczka, zapinam śpiworek, daję słonia przytulaka i wychodzę. słyszę mruczenie i śpiewa swoją kołysankę słonikowi "mrrr aaa, uuu mrrr" i śpi :) 11 - 12 godzin bez pobudek od 3 miesiąca zycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zmusza tylko zachęca
zreszta uzasadniajac, a to chyba rózni sie od zmuszania. Jak zmusza? wsadza do wiezienia? kary pieniezne daje? bije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×