Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość YAsminelle2

Krzyczałyscie podczas porodu?

Polecane posty

Gość YAsminelle2

pomoglo wam to w urodzeniu dziecka? jak reagowali lekarze na wrzask

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość położnapołożna
krzyk nam może i pomaga ale szkodzi dziecku. Na porodówce jesteśmy przyzwyczajeni do krzyków więc jak nie ma wielkiego zagrożenia dla dziecka to raczej nie reagujemy. No chyba,że któraś dziewczyna wrzeszczy tak, że nam bębenki w uszach pękają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YAsminelle2
cieszę sie ze jest tu Połozna:) takie mam pytanie. bo juz tyle sie naogladalam filmów z porodów. czy jest mozliwe szybkie i w miare malo bolesne urodzenie pierwszego dziecka i czy jak poprosze o znieczulenie od pasa w dól czy je dostane ,ile kosztuje , czy tylko wtedy gdy jest taka koniecznosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wydzieralam tak ze az mnie lekarz opieprzyl , polozna powiedziala ze moje krzyki nie robia na niej wrazenia ale to i tak nic nie dalo bo darlam sie jeszcze glosniej , tak cholernie mnie bolelo . Bylam sama zdziwiona ze mam taki mocny glos ;) a po wszystkim ochryplam :D Ale dzieki temu wszystkiemu mam cudownego synka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Nie krzyczalam. Na kursie rodzenia babka powiedziala, ze przez krzyki tylko marnuje sie energie potrzebna podczas porodu i nauczyla nas jak radzic sobie ze skurczami oraz tego, aby w trakcie skurczu skupic sie na oddechu, nie bolu. Tak wlasnie zrobilam i u mnie pomoglo, ale moj porod trwal dosc krotko jak na pierszwe dziecko (6h), a bylby jeszcze krotszy gdyby nie fakt, ze synek nie mogl wejsc w kanal rodny i byl owiniety pepowina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synka 14 miesięcy
dopóki jeszcze byłam świadoma, nie krzyczałam potem podobno już tak, ale ja już tego nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczu też nie zamykałam, wręcz przeciwnie miałam szeroko otwarte i patrzyłam na położną, żeby nic nie przegapić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość położnapołożna
czy urodzisz szybko i w miarę mało boleśnie? nie mam pojęcia:) każda kobieta jest inna. Ale oczywiście, tak, są kobiety rodzące pierwszy raz szybciutko i bez wrzasków. Co do znieczulenia to zależy od szpitala. W moim jest za darmo i dostaje je każda która chce jak tylko akcja porodowa dobrze się rozwinie ( czyli jednak najpierw trochę poboli :( ). Na pocieszenie powiem ci, że historie o porodzie trwającym 24 godziny (np.) są delikatnie mówiąc mocno przesadzone. Kobiety zwykle liczą ten czas od momentu pojawienia się w domu pierwszego skurczu i potem obnoszą się przed koleżankami jak to one długo i ciężko rodziły. Także głowa do góry i nie martw się na zapas- jakoś to pójdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja krzyczałam, ale nie podczas bóli partych tylko tych wcześniejszych kiedy nic nie możemy zrobić. Mąż mi ostatnio puścił nagranie z komórki kiedy był przy mnie na porodówce i wyglądało to mniej więcej tak: aaaaaaaaaaaaa ratunku, ratunku! Krzysiek! Idź po kogoś, niech mnie ratują!!!! aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! Ja mało z tego pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO położnapołożna
kobieto, od kiedy Ty jesteś położną, ze takie bzdury opowiadasz? chyba od neidawna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam poród naturalny bez z nieczulenia, i trzy godziny partych co rzadko się zdarza (w tym większość czasu zabranianiano mi przec bo dziecko zle sie kierowalo główką) i ból był wtedy okropny jak jest skurcz party a ty nie możesz przeć tylko musisz sie powstrzymywać:( same rowierające miałam w ciągu godzinki, w domu i w samochodzie, i to było nawet do zniesieania ale potem.... tu wszystko gotowe, rozwarcie a dziecko sie zaklinowalo, oksytocyna i te koszmarne 3 godz. Ale powiem wam że się nie darłam, bo nic to wg mnie nie daje, owszem, pojęczałam, pomarudziłam, ale obce mi jest wydzieranie się. Po pierwsze nic nie zmienisz tym, a po drugie byłoby mi wstyd. Zależy na kogo padnie, ja należę do tych powstrzymujących się i cieszę się ze obeszło się bez wrzasków. Potem mąż był ze mnie bardzo dumny, mówił że byłam niesamowicie dzielna, bo nektóre to przy rozwierających już wrzeszczą. A jak spałam w nocy to takie wrzaski w szpitalu odchodzily ze szok. Inna sprawa to próg bólu, ja mialam juz wiele wypadkow, zabiegow, zlaman, wiec jestem uodporniona na ból. Okresy mam cieżkie wiec pół porodu przespałam bo te pierwsze skurcze i nawet nastepne niewiele sie rózniły od mojej miesiączki. A jak laska przyjdzie co ją nigdy nic nie bolało to w sumie trudno się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YAsminelle2
a czy naciecie krocza boli? bo jak widzialam to -to wyglada okropnie. i czy pozniej jak kobieta maila naciecie po połogu nie ma problemu ze wspolzyciem> i wogoel czy nie ma z tym klopotu po porodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczas porodu nie krzyczałam
raczej zaciskałam zęby.... jak stwierdzili, po porodzie, ze potzrebne jest łyżeczkowanie macicy...hmm najgorszemu wrogowi nie życzę- darłam się w niebogłosy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łeeeetammm
To skoro jest polozna ja mam takie pytanie, w czwartek bylam na kontroli u gina i powiedzial mi, ze raczej w weekend powinnam urodzic, bo mam rozwarcie na cztery i skrocona szyjka. Dzis mamy srode, a tu dalej nic. Czy jest jakis sposob, aby juz sie zaczal porod??? z GORY DZIEKI ZA ODP.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dla odmiany śmiałam się miedzy skurczami partymi :) Polozne mówiły, ze taka pacjętka to im się jeszcze nie trafiła :) W sali obok rodziła jakaś kobieta. Darła się tak, jakby ją tam zarzynali - masakra!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO PaulinaBB
ja mam cholernie bolące @ więc taki ból znałam doskonale i co z tego? podczas porodu mdlałam z bólu i traciłam przytomność nie byłam w stanie urodzić SN wszystko zależy od tego jaki dany człowiek ma próg bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łyżeczkowanie powinno być pod znieczuleniem a nawet narkozą, dziwne że w wielku miejscach robią na żywca, bo to 100 razy gorsze niz poród. Nacięcie krocza robi sie w szczycie skurczu jak glowka dziecka napiera na nerwy i je znieczula, i nie boli, czujesz potem moze lekkie szczypanie. Mnie szycie bolało, a potem po 2 miesiacach sie zagoilo praktycznie bez sladu, wspolzycie super, jak dawniej, maz mowi ze nie czuje roznicy. Tylko proces gojenia dosc uciazliwy. Szczypie, czasem ropieje. Ale i tak nie wspominam tego jakos traumatycznie, bylo ok, minelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj porod trwal od momentu przybycia na porodwoke 4 godzinki:-) byl to 1 porod,i radze nie krzyczec gdyz wlasnie przez to tracisz energie,ja krzyczal;am i mialam problemy z parciem:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak, pisalam o tym progu, sama miesiaczka nie gwarantuje nic:) ja mialam wiele wiecej bolesnych przezyc i dlatego sie troche uodpornilam:) kazda kobieta inna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda z gdyni...
ja rodziłam 5 godz od momentu odejścia wód. miałam podaną oksy więc skurcze były bolesniejsze i krótszy czas odpoczynku między nimi ale za to szybko poszło ;) Nie krzyczałam bo poprostu nie miałam takiej potrzeby. Podczas skurczu raczej skupiałam się na prawidłowym oddychaniu co przynosiło mi znaczną ulgę. Podczas parcia tylko sobie pojękiwałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Paulina: "...i trzy godziny partych co rzadko się zdarza (w tym większość czasu zabranianiano mi przec bo dziecko zle sie kierowalo główką) i ból był wtedy okropny jak jest skurcz party a ty nie możesz przeć tylko musisz sie powstrzymywać same rowierające miałam w ciągu godzinki, w domu i w samochodzie, i to było nawet do zniesieania ale potem.... tu wszystko gotowe, rozwarcie a dziecko sie zaklinowalo, oksytocyna i te koszmarne 3 godz...." U mnie bylo dokladnie to samo!! Z tym, ze mi sama oksytocyna nie pomogla i polozna musiala zastosowac pompe prozniowa aby wyjac synka. Dzieki Bogu wszystko poszlo sprawnie i maluszek urodzil sie zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczas porodu nie krzyczałam
no właśnie wiem, dlatego jak to usłyszałam- to zamarłam... a rodziłam w dużym klinicznym szpitalu....co do nacinania to się zgadza - lekko szczypie... za to szycie masakra ja ciągle prosiłam o dodatkowe znieczulenia, które i tak nic nie dawały... za to rehabilitacja dla mnie to bajka, po tygodniu zapomniałam, że rodziłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YAsminelle2
zaczynam sie bac. a ja jestem atak panikara troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO PaulinaBB
dokładnie:) i ja mówię, że bolu porodowego nikt nie może opisać, bo każdy czuje inaczej można sobie różne rzeczy wyobrażać, ale dopóki nie doświadczy się na własnej skórze, to tylko jest gdybanie;) ja uważam, ze gdyby ten cały ból trwał rozsądną ilość czasu to wytrzymałabym go, ale po tylu godzinach już nie byłam w stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie ze najgorsze jest łyżeczkowanie macicy nie życzę nikomu mimo że poród był ok bo jak mnie położyli na łóżko i dali oksytocyne i wody puscili to po godzinie urodzilam (przyjechalam z rozwarciem na 8cm) ale potem szycie i czyszczenie masakra darlam sie w niebogosy bo tego nie dalo sie zniesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YAsminelle2
boje sie ze poród moze zmienic wspolzycie po slubie. dziewczyny mają szeroką pochwe i jest problem. miesnie sa luzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×