Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość me2

Pomysły na obiad żyjących w UK..

Polecane posty

oh piękny dłuuugi tydzień ;) pozdrawiam moje Panie ;) a dziś mintaj z ryżem i warzywami :] i sosem maria rose... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia, m2 :) 🖐️ w jakich tematach sie rozgladasz? ja zawsze reklamuje zaczepienie sie w jakiejs panstwowej instytucji typu biblioteka, muzeum ... a jak tam gotowanko? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah gotowanko po mału do przodu, ostatnio nic..bo mąż chorutki...do teraz bidaczka trzyma... :( ah przepraszam, robiłam sobie makaron z szynką pomidorkiem cebulką(tak trochę) i olivkami (tak ze 2-3) na patelni z ziołami :) wcześniej tradycyjny makaron z piersią z kuraka(kurczaka) i sosem słodko-kwaśnym...to nie mój wymysł..co by nie było ;p poza tym mąż miał wkręta raz...zrobił cos jak leczo tylko, że gorszek marchewka i coś jeszcze nawet już nie pamiętam..z mięsem i makaronem ah i jeszcze ryż z pollockiem(mintaj) i fasolką z bułą tartą..fasoli tak mało to buły i też tylko odrobinka oby do smaku:D dziś mąż ma coś kupić na obiad jak będzie wracał, hmm no zobaczę co wymyślił..pozostawiam mu wolną rękę...póki jest chory niech je na co ma ochotę, bo tak schudł i osłabł przez to nie jedzenie niczego i nie picie.. :( pota tym odbijając..coś w powietrzu wisi, bo dowiedziałam się, że moja malutka siostrzenica też na rotawirusa i skąpomocz leży w szpitalu (ma 1,5roku) i też wymiotowała i .."kupkała"..do soboty będzie siedzieć w szpitalu :( pozdrawiam moje Panie ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystik serdecznie :) Mam nadzieję, że w PL zima w noski nie gryzie. I że pogoda na innej półkuli też się wpasowuje. Konczita, praca: biblioteka itp to dla mnie za nudne, dla mnie musi się cośdziać, wtedy mam z tego radość ;p.. (no i teraz jeszcze tydzień czekam na telefon...jak na zbawienie) a gotowanko... ah z uśmiechem na twarzy: mój pierwszy ROSÓŁ zrobiłam, a mąż mi powiedział, że dumny jest :D .. ;) wydawoło mi się, że to duuużo trudniejsze...z tego miała być pomidorówka...ale następnym razem, póki co chcę smakować mój pierwszy rosół jako rosół nie jako zupę "wielofunkcyjną". MIŁEGO DNIA MOJE PANIE !! :) Me2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah i w planach jest zupa zupa i zupa.... ;p a tak poważnie to chce rosół zrobić jeszcze jeden i pomidorową (dopiero za drugim razem, pierwsze wrażenie niech zapadnie w pamięci, że to był rosół;p )..no i szykują sięziemniaczki pieczone z ziołami i udka pieczone z serem, do tego chcę dodać ciut fasolki zielonej szparagowej, tak trochę do smaku, zastanawiam się jeszcze czy marchewki nie ugotować i nie zrobić w kostkę małą, bo mążjak ma kupować słoiczki z mieszanką groszek marchewka i kukurydza i jeść to na zimno to niech zje na ciepło i z witaminką..która mam nadzieję, nie wygotuje się tak szybko. hmm zastanawiam się, tak mi się przypomniało, kiedyś czytałam, że gotowanie w mikrofali (typu: podgrzać maluchowi mleko lub papki lub cos odgrzewać itd..) nie pozbawia jedzenia witamin i wartości tak jak gotowane, ciekawe czy to prawda tak na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ah Konczita i dwa razy pisałam i zapomniałam no... szukam tak ogólnie, ale normalnego coś, ten telefon to ze sklepu z ciuchami, ponoć potrzebują 3000ludzi..to pobiegłam i dałam CV :> póki co czekam na ten telefon..bo nie ma sensu robić cosgorszega za te same pieniądze, a wiem, że będę pracować a nie tyrać. jak mi to nie wypali to coswykombinuję, w tym miesiąc muszę mieć pracę! :) ApAp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
me2 :) no to gratulacje w sprawie rosolku :) ja szczerze mowiac zup zbyt czesto nie robie, jakos nie moge sie zabrac, duzo czasu na przygotowanie wszystkiego, ale w sumie warto i chyba jest to zajecie dosc relaksujace ... odnosnie pracy w bibliotece ... tak, z tej 'drugiej strony', czyli ze storny korzystajacych z biblioteki, sprawy wygladaja nudno i spokojnie, ale niec bardziej blednego :D czasem mozna kapcie pogubic i z niczym nie nadazyc tyle sie dzieje. mowie glownie o bibliotekach miejskich .... ruch, kolejki, pospiech, bieganina, organizowanie wszystkiego - zapewniam cie, ze nie ma to nic wpolnego z nuda ;) ale jednoczesnie nikt nie zmusza czlowieka do harowania i SPRZEDAWANIA niczego, jak w sklepach i restauracjach. a w bardziej biurowych dzialach pracy w bibliotece, nawet jak bywa bardzo duzo pracy, to nie ma tego stresu, co w komercyjnych pracach biurowych, nikt ci nie stoi nad glowa, nie goni, nie kaze zostawac po godzinach. z tego, co wyzej napisalam mozna sie chyba domylic, ze sama pracuje z bibliotece ;) jak dla mnie super, bo ciagle jest cos innego do zrobienia, nie ma monotonii, nie trzeba caly dzien siedziec na krzese i robic tego samego. no i nie ma tego (jak dla mnie) ohydnego stresu, ze kaza mi cos sprzedawac, a jak nie sprzedam wystarczjaco duzo, to prosze sobie szukac nowej pracy :P tak czy inaczej, dla kazdego cos innego ;) ja tylko napisalam dla sprostowania, ze praca w bibliotece (czego nie widac z zewnatrz) jest bardzo urozmaicona i wesola, a przy tym bez stresow :) a wracajac do jedzonka ;) to widze, ze fajnie sobie radzisz, me2 :) az slinka leci czytajac o tych pysznosciach :) no i jeszcze jedna, na pozor prozaiczna sprawa - napisalas ze pollock to mintaj. dzieki, dzieki i jeszcze raz dzieki :D o ile jestem (wydaje mi sie ;) ) w miare rozgarnieta osoba, o tyle mam kompletna pustke w glowie jesli chodzi o nazwy ryb. dorsz, losos, pstrag i sledz to badaj wszystkie, gdzie znam polsko-angielskie zamienniki, a poza tym to nie mialabym pojecia jak szukac mintaja, okonia, morszczuka i jakis tam innych :P (w zagranicy ;) ) a pollock ryba niedroga i czesto widywana przeze mnie, choc nigdy jej nie jadlam, chyba ze w polsce pod nazwa mintaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosnie gotowania w mikrofali, to niby jest to w sumie bezpieczne ogolnie. ale tak do konca nie wiadomo. promieniowanie z mikrofali nie zatruwa, ani nie wyjalowia jedzenia. natomiast w niektorych przypadkach (i to jest jeszcze do konca nie zbadane przez nauke), zmienia strukture czasteczkowa np. warzyw, co nie czyni ich szkodliwymi, ale mozliwe, ze takie 'zmienione' jedzenie nie jest w pelnie 'rozpoznawalne' przez organizm, wiec nie przyswajamy normalnie tych samych wartosci, co z warzyw ugotowanych metoda tradycyjna :o tak wiec ja np. staram sie minimalizowac uzycie mikrofalowki, aczkolwiek nieraz to az trudno sie oprzec pokusie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Panie:)Nie przeszlam jeszcze przez caly temat...dojde do tego zapewne dzisiaj wieczorem..Fajnie sie tu zadomowilyscie:)Od 4 lat zyje w UK ..(Londyn) i oststnio przypadla mi rola Pani Domu(brak pracy od 6 miesiecy):((Jako ze lubie pitrasic nie mam nic przeciwko i powiem ,ze moje umiejetnosci kulinarne z dnia na dzien nabieraja coraz wiecej "rumiencow"..Z tad moje pytanie..jako ,ze jestem milosniczka kwasnych zup ..bardzo poprosze o wasze sprawdzone przepisy na Zurek,Zalewajke,Ogorkowa i Kapusniak...Zawsze wychodza mi jakies takie bylejakie...Dzieki babeczki i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ME2...widze ,ze my na tym samym wozie z naszymi "pracowymi " sprawami...powiem Ci ze ja juz od maja usilnie czegos szukam i nadal wielkie NIC..co prawda nastawilam sie na konkretny sektor..ale jezeli przez nastepny miesiac nic mi nie wyjdzie to chyba zlapie sie byle czego w akcie desperacji..Powodzenia!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj zamaskowana samico ;) lacze sie z toba w bolu, bo przechodzilam to samo z praca :o w ciagu ostatnich 6 lat 2 razy przeprowadzalam sie w zupelnie inne miejsce i pierwszy raz nie moglam znalezc pracy przez ponad rok 😭, a w drugim przypadku ponad pol roku :o ale badz dobrej mysli i szykuj sie ten (niestety :( ) na ew. przebranzowanie ... co do zup, co niestety u mnie zurek bywa tylko z torebki (wstydze sie z tego powodu sama przed soba, ale co zrobic. wolalabym zur ze sloika, ale nie ma gdzie kupic ;) ) zalewajka to nie wiem, co to jest, a kapusniaku i ogorkowej nigdy w zyciu nie robilam, bo jakos nie chce mi sie po prostu robic zadnych tradycyjnych polskich potraw. glupota to, bo sama uwielbiam kwasne zupy, ale tak juz jakos mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ogolna rada dotyczaca zup i sosow, zeby nie byly takie ' byle jakie': na poczatku podsmazyc cebule z czosnkiem, albo sama cebule, na jakims zdrowym tluszczyku, na dnie garnka, w ktorym bedzie sie gotowac zupa. potem dodac reszte towaru zupowego, a wody jak najmniej, zeby tylko to sie mialo w czym gotowac. no i przyprawy :D tu ju zaleznie od tego, jaka to zupa (lub sos), ale takie podstawowe jak sol, pieprz, lubczyk (czy cokolwiek z rodziny pietruszko-selerow) moze byc zawsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konczito:) dzieki sa mile slowa..staram sie nie poddawac i byc dobrej mysli. Co do zup w proszku ->sama kozystalam z "zurkowych torebek" do momentu kiedy to w rece wpadl mi bardzo ciekawy artykul o glutaminianie sodu,aspartamie oraz innych dodatkach do zywienia:)Do tej pory nie moglam sobie wyobrazic zupki bez kostki rosolowej,vegetki,itd itp...teraz staram sie zastepowac te smaczne "ulepszacze" dobrymi organicznymi bulionami w proszku(na szcescie nie jest to majatek) choc nie smakuje jak "aromat i smak podobny do naturalnego" to jednak bez chemicznych swinstw.Jesli zupka to na skrzydelkach ...duzo ziolek,przypraw naturalnych ...co do wspominianego zurku,ja nabywam tu w Polskich sklepach zakwas z butelki ale oststnio mam ochote "nastawic wlasny na kiszenie"..zobaczymy co z tego wyjdzie.Zakopalam gdzies przepis ale jak odnajde to chetnie sie podziele.Konczito czy mam rozumiec ,ze ty rowniez na "wygnaniu"w UK?wybacz nie doczytalam calego tematu wiec nie jestem na biezaco.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno..jako ,ze mamy jesien a pogoda wiadomo jaka w UK..lubi platac figle pdaje przepis mojej babci na "syrop odpornosciowy" lyzka tego cuda przed snem (koniecznie na wieczor..inaczej mozna zabic wyziewem)a grypsko i przeziebienie omijaja szerokim lukiem:) Przygotowac czysty wyparzony sloik (spoty.np.jak po korniszonach) 3 duze cebule 3 glowki czosnku 4 cytryny badz limonki miod gryczany badz jakikolwiek,ewentualnie brazowy lub bily cukier cebule + cytryne kroimy w plastry dosc grube czosnek siekamy badz rozgniatamy warstwowo ukaladamy wszystko ciasno w sloiku i zalewamy miodem 4 lyzki stolowe badz zasyp.cukrem..zakrecamy odstawiamy na 2 doby w lodowce...gdy pusci sok..nalezy jeszce dobe odczekac i nadaje sie do spozycia:)Pyszne zdrowe.smacznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Me2 odwolam sie tu do twoich slow ,ktore napislas na bodajze stronie nr 3.>>> "i upolowałam niezłą składankę..warzyw to je podsmarzę troszkę i doprawię żeby miały jakiś smak..(m.in. chyba kiełki soji, czerwona cebula, papryki, kapusty cienke paseczki, kukurydza...yynie wiem co jeszcze, dużo tego ..." Tak sie zastanawialam co to moglo byc i juz mnie olsnilo..Jezeli nie bylo to mrozone tylko swieze to napewno jest to miesznka chinska do tak zwanych "stir fry" mozna to dostak pod roznymi postaciami w pudeleczkach badz w torebkach o roznej zawartosci kosztuje niewiele a mozna z tego upichcic cos naprawde dobrego... na szybko juz mowie... Zapewne spotkalas sie z takim gotowym ala makaronem sprzedawanym w paczkach w Tesco?jezeli tak to zakup paczuszke badz 2 koszt ok £1 za jedno opakowanie +wlasnie te warzywka..potrzebny bedzie rowniez sos sojowy oraz piers z kurczaka i sos w saszetce rowniez do "stir fry"zazwyczaj lezy na polce obok tych kluseczek:) Piers kroiky w paseczki i zalewamy sosem z saszetki +doodajemy troche sojowego i marynujey przez 20 ,30 min w lodowce(badz poprostu tylko zalewamy jesli chcemy na szybko)na patelni najlepiej typu wok rozgrzac oliwe z oliwek lub zwykla wrzucic piers i warzywa do momentu jak piers bedzie rumiana...dusic jeszcze chwilke caly czas mieszajac(warzywa nie musza byc calkiem miekkie.najlepiej takie chrupiace aldente) do tej mieszanki dodajemy kluski mieszajac wszystko razem...ew.mozna dodac troszke sojowego na koniec by bylo bardziej wyraziste...pycha!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamaskowana samico :) tak, tak, podzielam twoje zapatrywania na vegety i ulepszacze, zreszta swego czasu prowadzilam na tym forum wojne przeciw, lecz tak mi zwolennicy delikatow i kucharkow dali popalic, ze przestalam juz polemizowac z inteligentnymi inaczej ;) ale mam ten jeden glutamianowy grzech na sumieniu - przecietnie moze raz na 2 miesiace robie zurek z torebki :o a mam jeszcze jeden dodatkowy mini-grzech glutamianowy - raz na pare miesiecy zaopatruje sie 4-6 'goracych kubkow', bo przypominaja mi one smaki z dziecinstwa (barsz, ogorkowa, pomidorowa). zdaje sobie sprawe z tego, ze jem (pije) dno i bable, ale poniewaz czestotliwosc jest b. mala, daje sobie dyspenze, jako ze ogolnie odzywiam sie raczej zdrowo (minimalizuje wieprowine, gotowce, itp., duzo warzyw, co sie da organiczne, pelne ziarno itp.) wiem, ze sama raczej nigdy zuru nie nastawie na kiszenie, ale jakbym miala pod reka dobrze zaopatrzony polski sklep (mieszkam tez w u. ale nie k. lecz s.a. ;) ). to kupowalabym w butelce a najlepiej sloiku (100 razy lepszy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konczito...ja tez mam slabosc do "kubkow"..zadziwiajace jak te wstretne "ulepszacze "moga manipulowac naszymi kubkami smakowymi.hihiih..ale coz..tak naprawde jesli chcielibysmy jesc super zdrowo to chyba trzeba by bylo pozbyc sie polowy zawartosci naszych lodowek..chemia jest wszedzie..a szcegolnie w tych pieknych pomaranczowych marchewkach,apetycznych lsniacych jabluszkach itd itp...Pozostaje tylko tracic fortune na Organic..tudziez przeprowadzic sie na wioche i chodowac wlasne co jest moim skrytym marzeniem na czasy "Zamaskowanej Emerytki" Poznrawiam Pania za wieka woda:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM MOJE PANIE I NOWA W NASZYM GRONIE ZAMASKOWANA SAMICE ;) Konczita: Tak, w sprawie rosolku to jestem tez zachwycona, tak balam sie, ze nie wyjdzie, ze zaslony lub czegos brakuje..."ale ja taki wlasnie lubie" powiedzial maz a ja sie natychmiast rozweselilam :p Czy zajecie relaksujace, poweim co ja mysle: jezeli wiem, ze wszystko mam pod reka i niczego podczas gotowania czegokolwiek mi nie zabraknie to owszem relax & take it easy ;) wiec tylko krecic sie kolo garnuszka i dogladac itd itd, to sama radocha :D Odnosnie pracy, to tak myslalam przeciez, a kazdy poleca to na czym sie zna i co lubi i wie, ze moze polecic dalej. Hmm prowadzisz moze bloga albo masz jakies zdjecia z U.S.A..jedyne co moge zobaczyc to ulice na Google Earth z lotu ptaka jak i z poziomu przechodnia..ale nic obrócz zasmieconych ulic i szarosci nie widac.. mozesz podac choc miejscowosc w której mieszkasz?? to fajnie tak zajrzec na mapke i wiedziec, ze .."o aa tu mieszka nasza kolezanka z forum", to takie ..fajne ;p A czy biblioteka nudna, tak to zalezy wlasnie jaka, bo taka na wiosce to malo osób czyta ale miejska taka to na pewno studenciaki i idzieci. A stresik mysle, ze zawsze towarzyszy czlowiekowi, jednym w mniejszym stopniu drguim w wiekszym, inni umieja z nim zyc, drudzy oddali by wszystko by sie go pozbyc... Chyba wlasnie mam stresik maly..a raczej ogromny.. zadzownie tam a panika jest tak wielka, jakby to byla pl to nie maproblemu bo i sie zrozumiemy itd...nom a ja od lipca jestem a dzis pazdziernik dni ostatnie i listopad na plecach juz siedzi...to prawie pól roku. He he, tak, a myslisz, ze ja wiedzialam. Tylko tyle, ze dorsz to COD i Haddock to kuzyn dorsza. a reszta..jak w ruletce gdzie reka padnie taka bedzie dzis na obiad ;p ah Powiem Wam, ze ja rybe to tylko naswieta widzialam i nie zawsze jadlam, jedyny rybi przysmak to.. "RYBA PO GRECKU", zawsze zjem, chyba nawet jakbym miala wypchany zoladek az po serce to bym zjadla...to jest dla mnie jak miodek dla niedzwiadka :) mam nadzieje, ze wielbicielek tego otóz przysmaku tu nie brakuje hmm..?? ;) A mirkofala..jedno jest pewne, nigdy nic nie bedzie takie samo i tyczy sie to wszystkiego i wszedzie. Wiec czy ugotuje sie tak czy inaczej to bedzie to rózne wydanie. reszta po małej przerwie bo rosól dziś też gotuję;p ..znowu, eeh hihi :) a gdzie zaginął (a w sumie zaginęła;)) Obiad Prosty Najsmaczniejszy?? :)Obiadek, pozdrawiamy ciepło!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że mało piszę ostatnio :( najpierw był mąż chory dwa tygodnie temu, potem ja źle się czułam do tego ciocia z ameryki przyjechała z czerwoną walizeczką...a teraz ja jestem chora... boli mnie głowa i nie mogę patrzeć na nic bo mi się niedobrze robi.. Ohh żurek też bym zjadła, właśnie teraz.."po" hym hym ;p ogórkowa ulubiona choć i tak kocham tylko pomidorówkę, reszta zup może mnie tylko oczarować ;) Witaj :) ZAMASKOWANA SAMICO! :) Tak, my na tym samym wozie. Mi w akcie desperacjii pozostaje mc donald, bo mam najbliżej..tylko jak w tym bezsens, że wszystko przez internet... :( w empire cinema się spóźniłam.. o 3dni..załamka, ale skąd miałam wiedzieć, to było chybił/trafił. Nie dziękuję;p !! I również życzę powodzenia !!!!! :) ps. ...dlaczego "czesanie"...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Graba Konczita ;) swoją drogą..czemu ja Ci tego nie napisałam wcześniej..masz fajny nick :) ps. nie wiem skąd macie tyle emotikon, aj tylko mam takie "z przyzwyczajenia" więc jak są dostępne to się wyświetlą, czy Wam się wyświetla okienko z emotkami bo mi nie? i się zastanawiam jak się robi np tą grabę albo cokolwiek innego... no a z pracą to od lipca nic nie ruszyło kobitki moje, naprawdę teraz to już liczy się opcja "bierz co pod ręką i nie marudź" Konczita mam nadzieję, że podrzucisz jakieś fotki o których pisałąm wcześniej hmm..? Tak ładnie proszę :):):) A kto nie jadł żurka z torebki. A zalewajka to też nie mam pojęcia co to jest.. ?? ?? podam linka od wikipedii: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zalewajka ah to prawie jak żurek, tylko, że ziemniaki się zalewa ;p doobre się wydaje. Tylko co to jest "omaszczona" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak z tą cebulą to racja. Ja opaliłam ją nad palnikiem. Tak normalnie ciach nabiłam na widelec podłaczyłam najmniejszy palnik bo więkzy mi nie był potrzeby..bo do czego a to tylko cebula. no i oparłam żeby się nie przewracało. jak już zaczynała tak ...skwierkać? hihi to obracałam i dalej się robiła. kiedyś to podpatrzyłam jak zupe mama robiła w domu. Dziewuszki powiedzcie mi proszę: JAK JEST SELER PO ANGIELSKU ?? Zamaskowana Samico! Ten "syropek" z cebuli...jak mieszkałam na wiosce w Siemirowicach w PL..sąsiadka z bloku mówiła mi o tym, że jej mam to robi i ponoć skuteczne było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvfwref
Tytuł lepiej by brzmiał gdyby zamiast słowa żyjących było mieszkających .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki :) co do ryb, to ja prawie zadnych nazw nie znam w sensie odpowiedniki pol/ang ... kupuje ryby na oko, nie na zasadzie, ze teraz np. chce ryba, ktora tak czy inaczej nazywa sie po polsku. inna rzecz, ze i tak nie znam sie na 'polskich' rybach. co do zdjec itp. to tu mozna obejzec moje okoice: www.mobile.org nie prowadze bloga ani nie robie zadnych takich nowoczesnych rzeczy ;) a przechodzac do gotowania, to lubie wyszukiwac informacji o kuchniach innych kultur i stron swiata, a zreszta nie tylko kuchniach. przez ostatnie lata zaczytuje sie w ksiazkach o bliskim wschodzie, zeby jakos zrozumiec o co w tych ichnich zamieszaniach sie rozchodzi ... a przy okazji natkne sie zawsze na jakies dobre jedzonka ;) z krajow tamtego regionu jakos najbardziej przypadl mi do serca iran, nawet czasem mam wrazenie, ze plynie we mnie perska krew ;) ale zeby was tu nie zanudzac to przejde do rzeczy: robie dzisiaj perskie danie pt. 'kotlet'. tak, tak, po prostu kotlet, bardzo podobny do naszych kotletow mielonych, tyle ze jako wypelniacz sa ziemniaki a ni bulka :) miesza sie ugotowane, potlucznone kartofle, starta cebule, jajka i mieso, ja kupilam baranine, zeby bylo autentycznie ;) do tego zrobie (tez perski) dodatek: ryz z bobem i koperkiem :) i surowke z kapusty taka powiedzmy miedzynarodowo-azjatycka... to tyle, trzymajcie sie cieplo i powodzenia w znajdowaniu pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pizza z ice land
uwielbiam:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AKAKAKAKAKAA
seler-celeriac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIĘKI WAM ZA : C E L E R I A C. Teraz będęwiedzieć :) Zamaskowana Samico: tak, to były wrzywa z tej "serii" ;p Ale ten a'la gotowy makaron..nie wiem, zapewne widziałam tylko nie wiem że to jest to ;) Hmm przepis brzmi świetnie. Ale sojowego..czego? A ja wiem czy tak dużo vegety czy śmeisznychc kucharków..hm ja raczej tradycyjna sól i pieprz, to mąż bardziej vegete na smak bierze.. ;p Mam nadzieję, że nie zacznę używać hihi. Ja tu tylko tak szybko bo mi sie mieso robi. w piekarniku. OOO gorące kubki hihi. No nie powiem, chyba tylko babuszki mają skłonności do tego, rzadko kiedy widać facia z gorącym kubkiem ;p hmm nie powiem bo do dzis pewnie bym się skusiła normalnie, kiedyś często..no nie często ale jak miałam wybór to jadłam...chyba knorr'a to jest. też gorący kupek ale w stylu makaron spagetti ale ziemniaczki purre z cebulką...pyszne po prostu pyszne. no i załamka, chciałam kupić coś do tego mięsa, typu ogórasa jakiegoś czy coś. yhy znalazłam tylko z pieprzem...ale nie bylo napisane nigdzie ze z ostymi papryczkami i cholernie ostre...lepiej to schowac..na dzien "chcicy smakowej" w TE dni, na pewno sie przyda ;p poza tym cos mi z tym iesem nie smiga dobrze. ale to za chwile musze do piekarnika leciec ;p kto wymyslil kuchnie na dole?? whyyyy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nom już ;p za 15minut muszę iść obrócić..to tak odpowiednio będzie. odnosnie miesa (sorry ale nie chce mi sie robic polskich znakow ąęćśżźóńł) to wczoraj i przed wczoraj, moze takie ciemne bylo i twarde bo za duzo przypraw dalam ale za dlugo sie robilo. nie mam pojecia. teraz dalalm tylko sol pieprz i troche majeranku, i robi sie calkiem extra, bialutka piers. eh. A CHCIALAM zapytac.. czy mieso typu piers z kurczaka, bo na gulasz to sie nie panieruje niczego to wiem ;p ale czy jak sie robi "koltety" bo nie wiem jak to nazwać to się nie panieruje miesa tylko przyprawia i "na ogien" ?? bo rozmawialam z meze i mowil ze jego mama nigdy nie robila kurczaka w panierce, nigdy. to zastanawiam sie tylko jak te wszystkie gotowe np takie miesa co reklamuja ze gotowe piersi w zlotej panierce..a te piersi takie bielusienkie. czegos tu nie rozumiem jak to robia...czy tu chodzi o cala chemie w takim jedzeniu czy jednak da sie zrobic mieso w panierce biale nie twarde i przeprawione?? bo mieso jak sie "robi" to chociazby rumieni sie a to reklamowane nie. Konczita koleżanko dzięki za link do fotek. Wygląda ładnie i ciekawie. sa mapki itd. Fajnie tak nie daleko birmingham czy jak to sie pisze. tak sobie mieszkac. ponoc to dobre miasta. pizze z ice land'u..chyba maja tam dobre rzeczy skoro ludzie tak to lubia :) bylam raz w ice land'zie i wzielam takie male kawaleczki kurczaka czy ryby juz nie pamietam..jak zawsze a skleroza nie boli ;p lece i dobrej nocki zycze :) tylko nie broic za duzo ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to polecam zrobic jak tradycyjne schabowe z bulka tarta lub np w platkach kukurydzianych, ale ja jak mi sie nie chce topo prostu przyprawiam na blaszke i do pieca mozna dodac plaster sera na wierzch, ja lubie np pokrojone oliwki, pl pomidora i ser zapieka sie jakies pol godz i jest pycha, jesli nie chcessz piersi panierowac mozesz tez ja udusic z cebulka na masle tez dobra, wogole z piersi mozna wieeele wyczarowac np nadziac serem, pieczarkami (grubsza czesc delikatnie nacinasz wkladasz palca i robisz wieksza dziurke i wkladasz farsz, ewentualnie rozninasz/rozklepujesz na cienki plat ukladasz farsz i zawijasz roladke ale to jesli chce ci sie bawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×