ludzie którzy nie znają dziś żadnego języka obcego to niedouczone lenie

jak można np nie znać angeilskiego w dobrym stopniu??:O

im stanowisku, jak np. ja ;]

widocznie masz je po znajomości

mam męża na stanowisku nie po znajomości a z angielskim u niego mizernie

reaaxds nie każdemu jest język obcy potrzebny do szczęścia i do pracy, nauka angielskiego to strata czasu, za granicą pracować nie muszę, mam dobrze płatna prace i nikt nie pytał czy angielski znam.

potrzeby. do czego np takie coś prezydentowi miast

nioe gadać choćby po angielsku,to przecież wstyd jak cholera byle kelner mówi w tym języku:O

...of course....

zdziwisz się, ale niestety nie. Pare lat temu przyjechałam sama do obcego miasta, wynajęłam mieszkanie, nie znałam tu nikogo, znalazłam pracę i do wszystkiego doszłam sama, powolutku.

kelner tak, potrzebuje angielskiego, sekretarka też, ale w wielu zawodach i stanowiskach, nie ma okazji go używać. Wstyd? Wstydem jest takie pierdoły jak Ty opowiadać, bo widać życia nie znasz.

się odezwą:D od razu uaktywnili się półgłówki dla których znajomość języka obcego to coś niedoścignionego

ja znam angileski, troche niemiecki i troche ruski i nie korzystam z tego wcale (jedynie na wakacjach), a mam kierownicze stanowisko - wiec mozna bez tych jezykow egzystowac i to calkiem niezle

..reszta do szczescia sa nie potrzebni :) a jak maja do mnie jakis romans to niech wkuwają :D

nie tyle niedoścignionego co niepotrzebnego niektórym. I po co od razu od półgłówków wyzywać?

warto znać obcy język, nie tylko dlatego że można się porozumieć, ale dlatego, że lepiej rozumie się świat i inne kultury :) zyskuje się inny punkt widzenia.

a rozumiesz ten tekst: http://en.wikipedia.org/wiki/Traumatic_brain_injury

jak więc widać bez języka żyć się da i to całkiem na niezłym poziomie:)

powiedz to amerykanom .... ah nie przeciez ich jezykiem jest ang. wiec chocby z tego powodu sa super wyksztalceni :D

nie mam owy o tym aby znaleźć dobra pracę bez języka

ludziem ówią że znają jezyk a nie potrafia przeczytać gazety

nie zgodzę się. Co prawda od razu nie trafiłam na wysokie stanowisko, dochodziłam do sukcesu pomału. Ale ani języka nie znałam, ani znajomości nie miałam. Sprawdziłam się w firmie i w zawodzie i jestem:) A język obcy w mojej pracy nie jest potrzebny. Są od tego inne osoby:)

w Belgii,Holandii czy Szwecji prawie kazdy jakos dogada się po angielsku niezależnie od wieku

Uważasz, że moi dziadkowie, którzy edukowali się podczas edukacji to lenie? Daj Ci Boże zdrowie, bys tyle w zyciu pracował, co oni:o

Mam świetna pracę znam dwa obce języki i żadnego z nich nie używam. Robiłam jakieś głupie kursy i po co? Po to że powoli wszystko zapominam.

* podczas okupacji miało być...się wkurzyłam:o

tak kurwa lenie jak chuj.ciekawe czy chocby ktokolwiek znał polski np.amerykanie czy kurwa anglicy,nawet niemcy. oni maja to w dupie bo przeciez to polacy powinni sie nauczyc zeby sie z nimi dogadac.jak w hotelach...wchodzisz i musisz nawijac po angielsku czy niemiecku oby nas zrozumieli ale zeby oni cos z polskiego kumali to ni chuja tylko- what? what? chuj z tym!!!

taka jest wasza znajomość języka że nie potraficie czytać :D

spacja, argument o okupacji mnie nie przekonuje. Pracuję z kobietą, która ma 81 lat, niejedno w życiu przeżyła, wojnę i okupację też, włada biegle trzema językami, z czego dwóch nauczyła się sama i pozdawała państwowe egzaminy na tłumacza.

jest załosny a jak słyszę że się można nauczyuć języka na 6 miesiecznym kursie to śmiech mnie ogarnia:D

Niech się nie uczą, będzie mniejsza konkurencja dla reszty. Kiedyś ignorancji nie uważano za powód do dumy i szpanu, widocznie czasy się zmieniły.