Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedzisiejsza

Płacenie na randakch- odnośnie pewnej sytuacji

Polecane posty

Gość do mi mala
to byla ironia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie narzucanie się to sytuacja kiedy jasno widać że ktoś mnie nie chce a ja sie upieram ze moze jednak tak. np zapraszam kogoś na kawę i: a) ten ktoś mówi ze nie moze, bo coś tam ma - po czym ja zaczynam "a kiedy bedziesz mógł? a może jutro? a jak wolisz to w przyszlym tygodniu? kiedy chcesz, ja bede czekac na telefon" - o tak, to jest narzucanie się; b) ten ktos mówi że nie może itd - ja mówię "OK, nie to nie"; zagranie ryzykowne jesli nam na tym kims zalezy - a nuż widelec ten ktoś naprawde ma wazny powód żeby odmówić, a takie potraktowanie odbierze jako "nie chciales to mam Cie w dupie i sie obrazam"? przegrałyśmy szansę... c) ten ktoś mówi itd - a ja na to "no trudno sie mówi, pojdziemy jak bedziesz mógł" i zostawiam inicjatywę w jego rękach; sytuacja optymalna - jesli facet się wykręcał od spotkania to zadne z nas nie poczuje sie glupio skrepowane sytuacja, jesli zas naprawde cos miał to ma otwarta furtke żeby zaproponowac inny termin. wystarczy odrobina wyczucia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa stara jak swiat
Ewelina Ewa - I wlasnie dlatego opowiesc autorki sie dla mnie kupy nie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
"ja wiem, ze teraz coraz wiecej ciot a coraz mniej mężczyzn z prawdziwego zdarzenia ale trzeba miec oczy otwarte i wymagac od siebie i od mezczyzn, a nie klęczeć przed nim za to, ze zgodzil sie pojsc na koncert miejcie godnosc, kobiety" czyli co facet ma klekac i skakc ze szczesci ? dobre sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
"Uważam, ze pierwsze spotkania proponuje facet i dopóki nie zaczęlismy być ze sobą oficjalnie nie wydzwaniałam do niego pierwsza ze spotkaniem." no wlasnie PIERWSZE spotkania a nie caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała-strasznie skrajne jest to co piszesz. Ja nie muszę błagać faceta, żeby gdzieś ze mną poszedł, bo jak mi na czymś zależy, to i tak pójdę sama, nie wieszam się na nim. I nie czuję się poniżona, jeśli proponuję mu wyjście gdzieś tam-po prostu chcę, żeby mi towarzyszył i tyle. Super, że Twój facet jest identyczny jak Ty i czyta w Twoich myślach, ja z moim tak nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała (mi_mala@poczta.fm) no właśnie gdzie godność kobiety, która zaprasza na randkę? Hm, dla mnie moja godność polega na tym, że sama o sobie stanowię, jestem w stanie sama się utrzymać i w związku z tym, między innymi, nie żyję na koszt mężczyzn, tylko na własny. Pozwalam za siebie płacić tylko bliskim osobom, oczywiście robimy to naprzemian. Hercules Poirot w atrakcyjnym wydaniu do mi mala pamiętajcie, że nic tak nie zniechęca i nie odziera kobiety z godności, niż narzucanie się, zabieganie o randki i zabieganie o zapłacenie za siebie nawet wtedy, gdy ewidentnie mężczyzna powinien zapłacić w danym przypadku Na szczęście ja nie narzucam się, nie zabiegam o randki (co najwyżej zwyczajnie i normalnie PROPONUJĘ JE :D) - no i nie zdarzają mi się "ewidentne przypadki, kiedy mężczyzna powinien zapłacić za mnie" :P Poza tym słyszałam inną wersję: mianowicie mężczyźni najbardziej nie lubią, kiedy kobieta w imię w chory sposób pojmowanej godności udaje, że jej nie zależy, podczas gdy zależy, sama w żaden sposób nie zabiega o mężczyznę (oni także lubią czuć się doceniani) i ciągle na nim żeruje ;) mi mała (mi_mala@poczta.fm) uwierzcie jak mężczyźnie zależy, to zawsze zadzwoni, znajdzie rozrywke, wymysli fajną randke, zaprosi, wysle smsa- zanim o tym pomyślicie no chyba że mu średnio zależy to wiadomo A jak kobiecie... przepraszam, TOBIE, zależy, to co robisz? Nie zadzwonisz, nie wyślesz smsa, nie wymyślisz nic fajnego, tylko zrobisz skwaszoną, zgryżliwą minę i łaskawie POZWOLISZ SIĘ ZAPROSiC? Tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co dla ciebie tutaj kupy sie nie trzyma, dla mnie historia jest prosta, zaprosił sam na pierwszą randkę i kazał płacić za siebie i jeszcze za butle wina:D Dla mnie to porażka, jakby mi mój facet cos takiego zrobił to dziś na pewno nie byłby moim mężem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna_dzidzia
poprotu zachowal sie beszczelnie i widac ze jest wychowany bez kultury! aczkolwiek mogliscie ustalic kto placi rachunek wczesniej przed pojsciem do restauracji i przed zjedzeniem posilku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
wpis 12:48 i 12:51 nie nalezy do mnie ktos tez uzywa tego niku w tej dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym warto by było zdefiniowac moze randkę, bo nie kazde spotkanie z facetem nią jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
"Poza tym słyszałam inną wersję: mianowicie mężczyźni najbardziej nie lubią, kiedy kobieta w imię w chory sposób pojmowanej godności udaje, że jej nie zależy, podczas gdy zależy, sama w żaden sposób nie zabiega o mężczyznę (oni także lubią czuć się doceniani) i ciągle na nim żeruje " i ta wersja jest prawdziwa mam paru kolegow co maja powodzenie i mozna ich nazwac prawdziwymi mezczyznami i wlasnie rowniez maja taki sam poglad na ta sprawe, zreszta wejdz na forum gdzie wiekszosc stanowia faceci, lub strony o podrywie kobiet gdzie udzielaja sie eksperci poglad jest taki: nie przejawia inicjatywy ? olej ja nie rob z siebie szmaty i znajdz normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale burak z niego
Mogłas zapłacic za sałatke z tym sie zgodze bo ja zamówiłas. Natomiast wino on zamówił i on powinien za to zapłacic. Totalny burak i sknera. Ja rozumeim jesli nie ma kasy to nie powinien zapraszac do drogiej erstauracji ale co tłumaczy bogatego kolesia ktory zaprasza, zamawia drogie wino i kaze za to płacic osobie która nie zarabia. Ja bym sie z nim juz nie spotkała i delikatnie spławiła jesli by do mnie dzwonił. Tak jak ktos powiedział. Kase mu przelej albo oddaj przez znajomego tak bys nie musiała go ogladac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara baba juz
Ja bym go nie splawiala wcale delikatnie,tylko wlasnie w taki sposob jak on potraktowal mnie. Buractwo-buractwem , tu nie ma innego wyjscia . A pomysl z przelewem w tytule za randke booooski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz racja
"poglad jest taki: nie przejawia inicjatywy ? olej ja nie rob z siebie szmaty i znajdz normalna" I własnie o to chodzi niektórym kobieta. Niektórzy faceci poprostu odczytuja znaki na odwrót. Jak ich olewasz to chyba sobie mysla ze udaje niedostepna a prawda jest taka ze ich poprostu olewa :) Tak samo z kobietami. Jesli facet nie przejawia zainteresowania to trzeba dac sobie siana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale burak z niego
"Ja bym go nie splawiala wcale delikatnie,tylko wlasnie w taki sposob jak on potraktowal mnie" No w sumie racja. Daj mu kase i powiedz rzeby sie wypchał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale burak z niego
* zeby :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
"rozróżniasz inicjatywę i zainteresowanie od narzucania się? bo ja tak" przeczytaj swoje poprzednie posty a szczegolnie ten o spojrzeniu w lustro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
jest cos takiego jak spojrzenie wymowne gest usmiech mowa ciala sms "mysle o tobie" albo liscik zostawiony niby przypadkiem w jego ksiazce "dobranoc" przed snem i "dzien dobry" rano niekoniecznie od razu trzeba rezerwowac bilety do teatru i informowac faceta o ktorej godzinie ma stac gotowy w garniturze przed budynkiem ech, zadziwiacie mnie" gdyby sytuacja byla odwrotna zapewne czula bys sie olewane wiec nie gadaj bzdur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej w tym całym topiku to zadziwiasz Ty, mi mała :) na podstawie kilku moich słów zaczęłaś snuć dywagacje o jakiejś koleżance która napastuje faceta setką smsów, o klęczeniu przed facetem żeby raczył gdzieś wyjść i tym podobne skrajności, które nijak się mają do dyskusji. Nie wiem, jak Ty traktujesz nowo poznanych facetów, bo ja mojego traktowałam jak kolegę, nie myślałam o tym, że zostaniemy parą, połączyło nas pewne wspólne hobby, traktowałam go baaardzo na luzie, nie bawiłam się w żadne gierki, bo traktowałam go jak kumpla, a nie potencjalnego faceta. Ktoś tu kilka razy napisał, że trzeba najpierw zdefiniować, co jest randką, a co nią nie jest..faktycznie, nie zaprosiłabym nowo poznanego faceta do restauracji na kolację przy świecach, na której próbowałabym go uwodzić itp...ale w momencie, kiedy nowo poznany facet chce się ze mną spotkać, a ja tego dnia wybierałam się do kina, to nie mam problemu, żeby mu zaproponować, że może pójdziemy razem. Czy to naprawdę takie narzucające się, odpychające, poniżające, niedopuszczalne, niesamowite i egzotyczne? Bo aż mi się oczy otwierają ze zdumienia, gdy czytam jaką lawinę Twoich wypowiedzi spowodowała chyba właśnie moja wypowiedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
mala mi tak czytam twoje posty i jedyne co mi sie nasuwa na mysl to stwierdzenie zenada. czyli jednak to prawda, za kazda potwora znajdzie swojego amatora :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Próbuję się połapać
energiczna trzydziestolatka, try walking in my shoes-brawo, dziewczyny! Jesteście świetne, zdroworozsądkowe. Szkoda Waszego czasu na odpowiadanie pani o nicku "mi mała", nie wiem, czy takie osoby są w stanie dopuścić do siebie inne możliwości, poglądy. I jeszcze te uśmieszki przy każdej, nawet najmniej wnoszącej do tematu, odpowiedzi... Kobieto (mi mała)!!! Super, że jesteś taka honorowa i kobieca, ale nie przesadzaj w żadną stronę. Rozumiem, że nie chcesz nigdzie zaprosić nowo poznanego faceta (choć obecnie to chyba nie jest już takie dziwne?), ale jeśli masz męża od 5 lat, to powinnaś zastanowić się, co oznacza słowo PARTNERSTWO. Chyba że Wasz związek się na nim nie opiera. Cudnie, że nawet nie dopuszczasz do siebie myśli o tym, że facet Cię zdradzi, ale w życiu bywa różnie i nie wszystko da się przewidzieć. Rozumiem, że jeśli między Wami zaczęłoby się psuć (czego Ci nie życzę), to Ty położysz się na kanapie i będziesz łaskawie czekała, aż Twój facet sam wszystko naprawi. Broń Boże nie zaproponujesz rozmowy, nie powiesz sama, że coś jest nie tak i powinniście popracować nad związkiem. Przecież to jest jakaś totalna skrajność....widocznie-jak ktoś napisał wcześniej-masz kompleksy. Bo jeśli uważasz, że przez to, iż zaproponujesz (BEZ NARZUCANIA NA LITOŚĆ BOSKĄ!) wspólne wyjście, Twój mąż stwiedzi przestanie Cię szanować i uzna za odartą z godności, to faktycznie coś tu jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mi mala
osmieszylas sie a teraz probujesz wyjsc z twarza wciskajac ludziom bzdury, ze mowilas o poczatkowej fazie znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
dziewczyno poczytaj sobie swoje posty a sie dowiesz jaka idiotke z siebie zrobilas i to nam niby brakuje obiektywizmu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ciekawy topik
życiowy i wiele mądrych rad,ale psuje go ta walnięte mała mi,pierdoli aż głowa boli i odechciewa się czytać :O widać,że nie wie już co gadać,bo zaprzecza sama sobie,a zresztą kogo obchodzi jej "związek",o ile można to tak nazwać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbuję się połapać
tak mi mała, teraz zaprzeczaj swoim poprzednim postom...niezła taktyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×