Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bronka bez ogonka

nienawidze wesel - kto ma podobnie?

Polecane posty

Nie cierpie tej buraczyzny weselnej, kretynskiej muzyki, gawiedzianskich przyspiewek, bibułek, balonów, kotylionów i innych badziewow. Na cholere taka impreza? Zeby sie ludzie naźarli i popili za free? :-O jak pomysle, ze ludzie ciezkie tysiace inwestuja w taka "impreze" lub jeszcze gorzej, biora na nie kredyty to mam ochote wyskoczyc z okna (od piwnicy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
jaaa tego nie cierpię. już mnie skręca, jak pomyślę, że za rok będę musiała iść do kuzynki :O i na dodatek ślubów też nie lubię. nie jestem katoliczką, więc co do cholery mam robić w kościele?? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliaa
tez nie lubie wesel :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kameliaa160
ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeciez sa rozne
wesela, nie buraczane, zenia sie od setek lat ludzie z roznych srodowisk więc roznie to celebrują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez za rok mam wesele kuzyna i po prostu jestem chora z tego powodu :-O Isc gdzies jako osoba towarzyszaca to masakra choc jeszcze pol biedy, ale byc na weselu kogos z rodziny, musiec tanczyc z dziadkami, wujkami i innymi to dla mnie mega dno... :-O A jeszcze ten kretynski kamerzysta, ktory filmuje Cie jak jesz rosół.... Ludzie litosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gduw
dołączam się. Ta wiejska muzyka, buraczne zabawy na oczepiny, pijani, spoceni wujkowie wyciagajacy cie do tanca, a do jedzenia standardowo schaboszczak i rosół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
nooo, ja mam cichą nadzieję, że nie będę mogła pojechać. w sumie to wesele będzie w listopadzie, więc może mi coś super ważnego na uczelni wypaść ;) bo ja nie mogę, najgorsze jest to pieprzenie wszystkich ciotek dookoła kto czym przyjechał, kto ma jaką sukienkę a kto kogo zdradza :O ja w ogóle nie wiem po co ludziom ten cały cyrk ze ślubem. jakby potrzebowali certyfikatu żeby być ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
i na bank nie uszanują tego, że jestem wege i dostanę to samo menu co wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macie buraczane towarzystwo
czy rodziny to i wesela buraczane, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kazde wesele jest inne
:o wspolczuje takich wspomnien :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślałam podobnie jak Wy...że wesela są za karę, aż do zeszłego tygodnia, gdzie bawiłam się na weselu kumpeli i pomimo obciachowej muzyki i fatalnego żarcia, zabawa była pierwsza klasa :D :D sami młodzi ludzie lubiący się bawić :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nienawidzę bo co tam robić :o a zbliża się takie na którym muszę być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej wcale nie za darmo
ludzie zra na teych imprezach minium 100zł musisz dac do koperty :-( od osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co z tego ze daja do koperty? Tak naprawde czesto jest tak, ze mlodzi wcale nie wychodza na swoje. Grubsza kase wyklada tylko rodzina. A pozostali czesto mysla tak : od pary jest zalozmy 200 zl, wiec damy 200 zl do koperty i po sprawie. A guzik! A gdzie fotograf,kamerzysta, ksiadz, kwiaty, tort, suknia, garnitur, samochod, makijaz, fryzjer i milion innych wydatkow? Dla mnie to strata czasu i pieniedzy. Za taka kase wolalabym sobie gdzies pojechac albo kupic cos do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale za zarcie płace
:-( a tak poza tym tez nie nawidze wesel i juz sygnalizuje do meza ze za poł roku nie wybieram sie na weselicho kuzyna (takie typowo wiejskie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za 2 tygodnie idę do kumpeli na wesele i bardzo sie cieszę a zresztą lubię sobie pojesc i potanczyc na imprezach i przede wszystkim dobrze sie bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chłopak
ja byłam w tym roku już na 4 weselach, a za tydzień mam 5 i szczerze mówiąc, bardzo współczuje Wam rodziny. Ja i moi bliscy nawet nie zwracaliśmy uwagi na to jak kto był ubrany, nikt mnie nie filmował jak jadłam rosół, za to wreszcie spotkałam się z dawno nie widzianą rodziną, mogliśmy pogadać, pośmiać się, potańczyć :) Naprawdę bardzo Wam współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi w sumie muzyka nie przeszkadza, spoko, czasme fajnie tak sie pobawic po wiejsku, mnie bardziej wkurza, ze musze tanczyc z pijanymi wujkami i nie lubie brac udzialu w oczepinach, stresuja mnie itp. ale jak jest z kim tanczyc, to spoko, baluje cala noc:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×