Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna 88388

dlugletnie zwiazki..........

Polecane posty

Gość dziewczyna 88388

czy wy tez tak macie ze czujecie bliskosc z partnerem ale juz nie ma tej iskry w lozku miedzy wami i szczerze nie chce nawet wam sie kochac bo nie czujecie takiej potrzeby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna88388
dzieki za odzew, nie sadzilam ze ktos odpisze, w takim razie co robicie zeby dodac pikanterii w waszym zwiazku? nie wiem czy to tak normalne, zeby tak bylo, zastanawialm sie czy moze juz nie kocham, ale jak to mowia ze motylki w brzuchu przechodza i milosc staje sie dojrzalsza, tylko ze ja chce zeby dalej one byl:( moze nie doslownie czuc znowu to uczucie w zoladku ale zeby bylo to napiecie miedzy nami to ze sie pozada 2 osobe i ze sie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to se ne wratiiii
to juz nie wróci nigdy :( ja juz sex traktuje z moim facetem jako przykry obowiązek do odbębnienia :( zabrzmi okropnie ale już wolę czasem sama się zaspokoic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
z tym ze to facet jest starszy i wiecznie zmeczony i bla bla bla nie da rady tego naprawic , juz tyle razy prubowalam i ciagle brak reakcji. Sama nic nie zmienisz albo oboje bedziecie tego chcieli albo chooj z tego wyjdzie :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 88388
a czy nadal dla was partnerzy sa atrakcyjni? mo j czasami mi sie wydaje ze sama nie wiem jak on mogl mi sie kiedys podobac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 88388
to moze lepiej sie rozstac? bo po co tak tkwic w takim zwiazku? w ktorym nie mma namietnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
dla mnie jest atrakcyjny ale w zwiazku z nim czuje sie jakbym mieszkala ze starszym bratem i prowadzilo wspolne gospodarstwo dom. A jestem z nim bo tak łatwiej ... mamy dzieci, koszty utrzymania duze sama nawet z alimentami nie dalabym rady. Koszt wynajmu mieszkania w moim miescie to min 1000 tys a zarobki ok 1400 a gdzie przedszkola nianie i inne rzeczy ? Poza tym kocham go bardzo ale co sama nic nie zdzialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
u nas w zasadzie jest wszystko ok, znajomi itd uwazaja że tworzymy idealna zgrana pare, nie ma awantur itd nigdy żadnych klotni no idealny zwiazek z tym ze bez namiętności :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna 88388
ja jeszcze nie mam dzieci,mam 26lat, na razie sie ksztalce i moze pozniej, nic mnie nie trzyma przy nim ale zastanawia mnie to czy tak jest w wszystkich zwiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i wiecie co wam powiem
ze predzej czy pozniej ktores z was pozna kogos za kim zacznie szaleć na maxa, poczuje motyle w brzuchu itd i związek padnie :( tak było u mnie po 7 latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzie
a co jesli chodzi o zwiazki dlugoletnie ktore sie pobieraja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli sie pobieraja
to tylko wiecej komplikacji. predzej czy pozniej romans, zdrady..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
wiesz ja pisalam juz o tym na kafe, wlasnie mialam dylemat czy brac slub bo tak sie uklada juz od dluzszego czasu. Wszyscy odradzali a maz obiecal ze wszystko sie zmieni i bla bla bla i zmienilo sie ale na gorsze :( macie racje z kochankami itd, ja mam mnostwo okazji ale narazie nie korzystam z tym ze nie wiem jak dlugo wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli sie pobieraja
u mnie to samo - ja tez mialam dylemat najwiekszy w życiu, bylam w 7 letnim zwiazku ale namietnosc uleciala, czulam sie jakbym mieszkala z bratem, ojcem, czlonkiem rodziny a nie jak partnerem. 5 miesiecy przed slubem powiedzialam koniec. polalo sie wiele łez i leje sie do dzisiaj, ale musze byc konsekwentna, trzeba sie pogodzic z tym że uczucia sie wypalają i nie podtrzymywac czegos na sile, bo to glownie przywiazanie i przyzwyczajenie. wiem ze gdybym wziela slub byloby tylko gorzej :( ale jak pomysle jak sie kiedys kochalismy to az sie lzy same leją, myslalam ze to moja druga polowka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
jeśli sie pobierają - masz racje z tym że u mnie bylo tak ze mielismy juz dzieci bez ślubu i dlugo wlasnie 7 lat razem a ślub w zasadzie wzięlismy tak ooooo ... chociaz w glebi duszy wiedzialam ze robie źle . Jerdnak w mojej sutuacji to nie wiele zmienialo czy bym miala ślub czy nie i tak bym nie odeszla - do czasu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli sie pobieraja
ja od dawna czulam ze cos nie gra, i stalo sie - zakochalam sie jak wariatka w facecie ktory tez tkwil w dlugoletnim martwym zwiazku. to dalo mi sile i odwage i odeszlam. stworzylismy z tym drugim niesamowity zwiazek, czegos takiego nie przezylam nigdy, takiego porozumienia dusz i cial, prawdziwy kosmos. niestety szczescie trwalo kilka miesiecy.jego byla caly czas jątrzyla miedzy nami, gnebila, grozila, szantazowala go. ktoregos dnia zerwal z dnia na dzien, nie podajac powodu. potem dowiedzialam sie ze do niej wrocil. podobno chodzi zdolowany,struty, jak nie ten sam czlowiek, ale jednak wrocil. jak widac nie kazdy ma odwage wyjsc na stale z takiego zwiazku, nawet jesli nie daje szczescia a wrecz niszczy :( teraz jestem sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
wiesz ja teraz nie jestem odpowiedzialan tylko za siebie, gdyby mi bylo naprawde zle, gdyby pił, bił itd no wiesz jakas patologia to odrazu bym odeszla. Ale my naprawde swietnie we wszystkim sie dogadujemy tylko w łóżku sie zjeebalo nie wiedziec czemu. :( wspolczuje Ci bardzo, ja tez juz to kiedys przechodzilam i wlasnie moja połówką mial byc moj mąz ktory jak sie po latach okazalo nie jest tym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli sie pobieraja
u mnie zaczęło się psuć od łóżka, a jak doszły jeszcze inne rzeczy to juz polecialo na łeb na szyję :( niestety teraz już nie wierze że może istniec super związek bez udanego sexu.predzej czy pozniej pojawi sie ktos kto rozpali tą pogrzebaną już namiętnosc i zdrada gotowa :( ja zaryzykowałam a teraz liżę rany, ale pocieszam się że i tak by sie zle skonczylo, a chyba mimo wszystko lepiej przed slubem. tylko ciezko samej po tylu latach w zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
oczywiscie zgadzam sie z tobą, masz racje. Jesli nie dogaduje sie w łóżku to wszelkie niporozumienia i nerwy pozniej przechodzą na inne aspekty życia. Wiesz moj mąż od rana do wieczora pracuje. W domu w zasadzie tylko nocuje a w niedziele gadamy o calym tygodniu, o tym jak komu minąl co sie wydarzylo i bla bla bla. I od poniedzialku znow to samo. Pewnie dlatego nie ma awantur bo nawet nie ma kiedy zrobic dymu i nie ma o co. Przywyklam do tego, co nie znaczy ze nie robie nic by to zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
teraz isząc z Tobą znów zaczęłam sie głęboko zastanawiac nad sensem tego gówna :( wczesniej obmyslilam pewien plan ktorego mialam zamiar sie trzymac, a wiec czekam az starszy syn pojdzie do szkoly wtedy lżej bedzie mi chocby z powodu opłat za przedszkole ktore u mnie kosztuje 600 zl :( obmyslilam sobie ze wyprowadze sie wtedy na wies do ciotki, tam jest podstawowka i przedszkole. Ja poszlabym do pracy na pelny etata a ciocia w owym czasie zajela by sie dziećmi. razem utrzym,ywalybysmy dom i jakos łatwiej by nam się żyło. A moze wtedy poznalabym kogos z kim naprawde moglabym byc szczesliwa... kto wie. Niestety jeszcze rok bede musiala poczekac by sie dowiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męzatka od 55l w związku od 7
U nas początki małżeństwa były trudne... tzn często się kłóciliśmy (teściowa za dużo się wtrącała), ale odkąd zamieszkaliśmy daleko... :) zupełnie sami z dziećmi jest ok :) Jeśli chodzi o sex to nie mogę narzekam, czasem dopada mnie w łazience w niedzielne południe :) Mój orgazm zawsze dla niego jest na 1 miejscu :) ale ja również staram się aby nie było nudno :) Uwielbia erotyczną bieliznę. Kuszę go niby przypadkiem :P Wczoraj wychodząc do pracy powiedział, że jestem niesamowita i wyjątkowa ot tak sobie :) To miłe :) Gdy wstaje do pracy wcześniej, a ja jeszcze śpię to mnie całuje (przebudzam się) i szepcze, że mnie kocha:) Mówi, że ciągle go pociągam, cały czas pragnie i jak pomyśli o moim tyłeczku to mu się ciasno w spodniach robi :D Dbamy strasznie o siebie, o swój wygląd, higienę, lubimy oboje sex :) Nawet gdy jestem bardzo zmęczona to on potrafi tak zaczarować, że się oddaje w całości :D Oczywiście, że nie ma już motylków w brzuchu, ale są dreszcze, pragnienie... SEX z nim jest wspaniały :) Jest moim pierwszym i ja jego pierwszą :) Nie nie jesteśmy idealnym małżeństwem, kłócimy się czasem, a czasem nawet więcej niż czasem, ale sex jest wspaniały!!! Jak czytam te wszystkie tematy o zdradach itp to myślę sobie, że w naszym małżeństwie jest zbyt pięknie, aby mogło trwać wiecznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
mężatko - fajnie Ci :D oby tak dalej :D dziewczyny ja uciekam do łóżka ale temat sobie zapisze i jutro napewno sie odezwe. Miłej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samooo
u mnie tez tak jest czuje sie jakbym mieszkala z bratem. choc moze to zle okreslenie ze z bratem bo jednak sex dwa razy w tygodniu uprawiamy ;) cos w rodzaju wspollokatora nuda nuda nuda i choc czasem moj facet owszem miewa przeblyski namietnosci to i tak nie podnieca mnie juz tak jak kiedys. na poczatku wystarczylo mi tak niewiele. teraz nawet butelka wina nie pomaga ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szalona seksiara
dla kazdego faceta wazny jest sex i to 50% w zwiazku. dla mnie tez fifty fifty,no nie oszukujmy sie jest bardzo wazny mialam tez okres,ze bylam znudzona wszystkim w zwiazku ale teraz zaczelam przypominac sobie jak bylo na poczatku miedzy nami,dlaczego jestesmy razem i na nowo dostrzegam to o czym juz zapomnialam narazie pomaga,wiadomo,ze wszystko kiedys powszednieje ale trzeba przypomniec sobie jak to byloi i starac sie urzeczywistnic te wspomnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech ech ech
to ja się dołączę do tego grona. Jesteśmy ze sobą bardzo długo, kocham go całym sercem, gdy go nie ma przy mnie jest pusto, źle, nieprzyjemnie, ale seks... nuda, obowiązek, brak ochoty. Zaczynam myśleć o odejściu, ale jak o tym myślę, to mi się słabo robi. Takwię w marazmie. Gdyby chociaż on mnie jakoś pociągnął do góry, a tu nie - na każdą propozycję rozrywki - kino, knajpa, teatr, wycieczka łódkami, romantyczna kolacja poza domem jest "nieeeee". Mam dosyć, ale z drugiej strony to ON. Nasi bliscy znajomi do mnie mówią, że się duszę w tym związku, że zasługuję na kogoś lepszego, że powinnam wyjechać, że mi pomogą, ale jak ja mam od niego odejść, skoro głupie serce mówi nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja od 6 lat....
jestem z facetem i u nas jest nadal ta sama namietnosc, tzn moze inna ale jest nadal:) wiec dziwi mnie to co tu teraz piszecie. mnie mof facet bardzo pociaga i z wzajemnoscia jak mysle bo u nas sex jest co nic prawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ech ech ech
miałam to samo i powiedziałam dośc po 7 latach. taki związek donikąd nie zmierza a ja nie chciałam się obudzić za kilka lat czy kilkanaście i stwierdzić że teraz to tymbardziej nic już nie mogę zrobić. jestem młoda, chcę trakować seks jak przyjemnośc, jak coścudownego bo takie to przeciez jest i powinno byc a ja łapałam sie na tym, żeby sie tylko wykręcić,wymigać, a jak mi sie nie udało to myslalam zeby jak najszybciej sie skonczylo... no przeciez to koszmar :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×