perełki językowe

czyli ze mi mała jest po polonistyce tak? :) jak dobrze zrozumiałam? :)

jakos ostatnimi czasy szukałam sobie ciekawej specjalizacji i nie spotkałam czegoś takiego. Wszędzie tylko te oklepane czyli: nauczyciel, logopeda itp.

teraz zamiast "perełek" mamy przechwalanie sie kto gdzie studiuje i co... macie problem czytania tematu ze zrozumieniem?

zniknęłam bo jakos wsiąkłam w moje prywatne forum :) ale jednak zatęskniłam :) Ale mało osób widzę z tzw starej gwardii :) tylko jania jak prowokowała, tak prowokuje :) co do studiów, teraz mieszkam w Warszawie i naiwnie pomyślałam, że tutaj powinno być sporo tych specjalizacji :) a tu klops. Fajna sprawa.

to nie jest przechwalanie się, tylko wymienianie informacji. Zapytałam bo mnie coś bardzo zaciekawiło.

zresztą polonistyka to taki kierunek, którym się raczej ludzie nie chwalą :)

Przypomniało mi się jeszcze nagminne mylenie adoptowania z adaptowaniem. To tak w nawiązaniu do postu powyżej. "Chcę zaadaptować dziecko" :D i "Ten pokój został zaadoptowany do potrzeb osoby niepełnosprawnej" :D

www.darion.blog.onet.pl Tam to dopiero są perełki językowe. A facet niby po studiach.

Niedawno czytałam blog człowieka, który śmieje się z głupich zdjęć, które ludzie wklejają na fotce. Było tam zdjęcie 16-letniej dziewczyny w bieliźnie. Komentarz do tego zdjęcia zamieściła taki: "to wiem zdjęcie niewypada takie dawać ale stanik musi być widać". Załamałam się. Gdyby ona miała 6 lat, zrozumiałabym, ale ta dziewczyna chodzi do gimnazjum, a tym poziomem języka nie powinna skończyć podstawówki.

* z tym poziomem

dołonczom do wos:-):-) no ale mówma miendzy sobom:-):-)

piniądze chcem narpiew weteryniarz wrrrr niski problem

a weteryniarka to juz mnie z butów wywala po prostu

a i jeszcze ucieknęłam najszłam dolegiwuję

http://www.atochuj.pl/polska-jenzyk-trudna-jenzyk/

Pewnie to juz padlo, ale co tam, raz jeszcze przywolam: Uzywanie bynajmniej w znaczeniu przynajmniej. To jest dla mnie szczyt debilizmu! Zastanawiam sie skad to sie w ogole wzielo...Wie ktos moze?

Nie wiem czy juz bylo, ale denerwuje mnie gdy ktos mowi: "moze ci pomóż?" zamiast "moze ci pomóc?" Jest to nagminne, niestety.

a dla mnie bezapelacyjnym hitem jest zwrot: słuchaj się mamy- noż k...wa to kogo ma słuchać? siebie czy mamy?!??!?!? to nie jest niemiecki !!! A ten bzdet nawet w wiadomościach i filmach przytaczają.oprócz tego: patrzałem, włancza, keczap, pidżama

Mój mąż czasem mówi(i o zgrozo pisze!!!) dostaw zamiast zostaw :o ostatnio przysłał m SMS"dostawilem Ci kartę na stole,kup..." :-D

Moja koleżanka ( dorosła kobieta) notorycznie mówi : - czymam zamiast trzymam - popacz --------popatrz - czydzieści----trzydzieści wszystkie słowa z "trz" wymawiane są przez nią jako "czy". Poza tym słynne już "Muszę kupić jakąś perfumę " :O strasznie się cieszę zamiast bardzo się cieszę, strasznie można się bać! ciężko znaleźć ciekawą książkę zamiast trudno znaleźć ciekawą książkę! Ciężko to jest coś podnieść!

ale ( z forum, najczestsze ) ubrać zamiast włożyć - np.sukienkę swetr dekold lubiałam apropo beszczelny

kompac :O zamiast kapac (nie mam polskiej klawiatury ale mam nadzieje, ze wiadomo o co chodzi)

a moja znajoma: zajebe wykompe chcem tosz to lojezu dialog ze znajoma to sama przyjemnosc;)

Gdy moja babcia prosiła kogoś, aby usiadł - mówiła (co przyprawiało wszystkich o gęsią skórkę): "Usiądź się!"......brrrr. Chyba nigdy tego nie zapomnę.

ginekolożki psycholożki etc

chcem to jest nagminne u ludzi , nie wiem skąd się to wzięło i jak tak można mówić.... tak samo jak uspać ....:O

a z tego wszystkiego wczoraj rozmawiałam z koleżanką i jej powiedziałam "uspałam dzieci" :O jak mi było wstyd :O szczęście w nieszczęściu ona sama tak mówi.

no i jak zwykle literki w nicku pomyliłam :P

dźwi-jako drzwi

A ja lubię psycholożki, ginekolożki i posłanki. Świat się zmienia i kobiety wykonują zawody zarezerwowane kiedyś tylko dla mężczyzn. Uważam, że kobiety zasługują by ich zawody odmieniały się w rodzaju żeńskim. Wiecie co, cieszy mnie to, że pisząc na tym forum uważam na słowa i składnię. Może się czasem pomylę, walnę jakiś błąd- jestem "starą" księgową a nie polonistką- ale przynajmniej się zastanawiam, jak pisać.