Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emocjonalna sadystka

Emocjonalna sadystka-Gdzie szukac pomocy,chce to leczyc

Polecane posty

Gość emocjonalna sadystka

Witajcie Po paru latach zwiazku,ktory w wiekszej mierze zniszczylam,doszlo do mnie ,ze bylam emocjonalna sadystka,wiele zrozumialam i nie chce taka byc,nie chce byc z nikim narazie by mu nie zafundowac tego samego,w poprzednim zwiazku zaczelo sie w chwili,gdy stracilam w pewnym stopniu zaufanie...Po przeczytaniu topiku--czy jestes w zwiazku,w ktorym partner molestuje Cie psychicznie juz nie mam zadnych watpliwosci,ze jestem wlasnie takim partnerem:( Nie chce taka byc,nie chce krzywdzic innych,tylko nie wiem jak sobie pomoc ,gdzie szukac pomocy? Psychiatra? Bo psycholog to mi raczej nie pomoze,czy ktos wie gdzie moge szukac pomocy? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
dajcie spokoj z ta nedzna gra,to powazny temat:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychiatra zapisze Ci leki na uspokojenie i na sen. Psycholog z Toba porozmawia, pomoże, wysłucha, doradzi. Jesli chcesz sie bez sensu truc lekami to idz do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
zla zla zla>> no wlasnie same leki przeciez niczego nie zalatwia,masz racje,moze regularne wizyty u psychologa,moze w koncu to do mnie przemowi i wstrzasnie na tyle,by tego nie powielac w nowym zwiazku,strasznie sie tego boje,nie jestem taka zla,ale boje sie ze nikt ze mna nie wyttrzyma,juz nie chce tego robic i taka byc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadystka emocjonalna
drozdzyk>>> Zachowania, które kwalifikują się jako akty przemocy psychologicznej dzieli się na następujące kategorie: Destrukcyjna krytyka i werbalna agresja: przedrzeźnianie, krzyk, oskarżanie, obrzucanie wyzwiskami Okazywanie pogardy: lekceważenie, poniżanie przy obcych ludziach, przerywanie rozmów telefonicznych, brak szacunku dla pracy, wysiłków i opinii partnerki Izolowanie: kontrolowanie lub blokowanie rozmów telefonicznych, narzucanie swojej woli w sprawie, gdzie partnerka wychodzi i z kim się spotyka, utrudnianie kontaktów z rodziną i przyjaciółmi Prześladowanie: śledzenie, stałe weryfikowanie, czy partnerka mówi prawdę, zaglądanie do jej korespondencji, publiczne zawstydzanie partnerki Grożenie: wykonywanie grożących gestów, niszczenie osobistych przedmiotów ofiary, rzucanie tym, co „się nawinie pod rękę”, kopanie w ściany, wymachiwanie nożem, onieśmielanie swoją siłą, straszenie użyciem przemocy fizycznej Zaprzeczenie: oskarżanie partnerki o to, że sprowokowała przemoc, publicznie odgrywanie kogoś sympatycznego, pomocnego, delikatnego, szarmanckiego, płacz i błagania o przebaczenie, wzbudzanie litości dla siebie. Inne cechy i skutki zachowania osoby, która w związku dopuszcza się terroru psychicznego: Twój partner traci panowanie nad sobą z błahych powodów Obsesyjnie podejrzewa cię o zdradę lub chęć zdradzenia go Ma bardzo sztywne poglądy na to, co przystoi kobiecie, a co nie i nie możesz z nim racjonalnie na ten temat dyskutować. W waszym związku wszystko jest podporządkowane nastrojom twojego partnera do tego stopnia, że pozostajesz ciągle czujna, starasz się odgadywać jego oczekiwania. Nic nie jest mniej pewne niż jego humor. W jednej minucie czuły, w drugiej okrutny. Nie znosi, gdy pragniesz prowadzić jakąś część życia towarzyskiego bez niego. Mówi ci, jak się masz ubierać, z kim się masz przestać przyjaźnić, stara się kontrolować sfery „autonomiczne” twojego życia. Boisz się go, zrobisz wiele, właściwie prawie wszystko, by tylko się nie zdenerwował. Pod wpływem jego złości i gróźb zmieniłaś wiele rzeczy w swoim życiu, z wielu zrezygnowałaś, żeby go nie „prowokować”. Poza popychaniem i szturchaniem, stosuje inne metody zgnębienia cię: używa wyzwisk pod twoim adresem, długo się do ciebie nie odzywa, grozi ci. Gdy mówisz, że jesteś zdecydowana odejść, nie waha się sięgnąć po ostateczne argumenty; straszy cię, że się zabije, że będziesz go miała na sumieniu... To wszystko robilam,gdy stracilam pewna czesc zaufania do faceta...i myslalam,ba przekonana bylam ,ze to jego wina,a okazuje sie ze moja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie myślę że bez psychologa się nie obędzie, bo choćbym bardzo chciała i po części domyślam się czemu się tak zachowujesz to na pewno na kafe nie jestem ani ja ani niktw stanie Ci pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
drozdzyku,a mozesz napisac chociaz dlaczego wg Ciebie sie tak zachowuje? Chcialabym to zrozumiec,uslyszec nawet ostre slowa od oosboy postronnej,tak mysle,ze zaczne od psychologa,mam nadzieje,ze trafie na jakiegos dobrego,a nie na same umoralniajace gadki szmatki,tu potrzeba silnego wstrzasu,bym sie porzadnie opamietala;/ Dodam,ze nie jestem gowniarą,mam 28lat,a jak mi wstyd to sama jedyna wiem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie rozumiem, jesteś w końcu mężczyzną, czy kobietą - bo w tym opisie jest tak, jakby ktoś źle zachowywał się wobec partnerki, a na końcu jest coś o facecie, chyba, ze to para homoseksualna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadystko
Sadystko idz do psychologa on znajdzie przyczyne Twojego zachowania i ja z Toba przepracuje tak, ze zrozumiesz skad to sie bierze :) pierwszy krok za Toba, bo zobaczylas co sie dzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę się interesuję psychologią bo sama jestem dzieckiem alkoholika o nie pozostało to bez wpływu na to kim jestem i jaka jestem.Miało także wpływ na mój związek. Jestem laikiem- nie specjalistą, nie chcę więc byś traktowała moje słowa jako fakt lecz raczej jako refleksje i obserwacje moich własnych doświadczeń. odezwę się za parę minut. postaram się to w miarę krótko streścić bo niestety mam tendencje to "rozpisywania się" a pewnie nikt nie lubi czytać takich ciągnących się w nieskończoność wywodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
dobrze drozdzyku,no moja przeszlosc w dziecinstwie,tez kolorowa nie byla.... asiulu>>> to byly cytaty z topiku,charakterystyka zachowan gdy mezczyzna molestuje psychicznie kobiete,chcialam przedstawic schemat jak to dziala,tylko ze bylo napisane pod katem zachowania meskiego,a ja jestem wlasnie zenska wersja emocjonalnego sadysty,wybacz nie wiedzialam,ze tak ciezko sie domyslic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
jak dla mnie drozdzyku mozesz sie rozpisywac,ile chcesz,ja chetnie poczytam,inni nie musza;) Myslisz,ze to iz mialam ojca ,ktory tak traktowal mame i nas ,znecajac sie fizycznie i psychicznie,moglo miec az taki wplyw na moje dorosle zycie i zwiazki? tyle lat juz sa po rozwodzie,wiec od 10lat zylam w spokoju psychicznym,lecz niestety strasznie nerwowa jestem,byle glupota potrafi doprowadzic mnie do furii,poza tym tez dluzszy okres mojego dziecinstwa poza sadyzmem mialam alkohol w domu ze str tatusia,ktory wlasnie pod jego wplywem sie znecal nad rodzina.Ja myslalam,ze to co przezylam wzmocnilo mnie tak,ze stronie od takich zachowan,a wychodzi na to,ze jesttem taka sama jak tatus ;/ Nie chce taka byc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorki, ja mam bardzo bogatą wyobraźnię, a poza tym jestem bardzo łatwowierna i wszystko biorę dosłownie:) no, to myślę, że masz bogaty repertuar, respect:) no to tylko psycholog - to są wyuczone zachowania i mozna przejść trening oduczający, gdzieś się tego nauczyłaś możliwe też, że będę Cię uczyć szanować Twoją złość: czego nie można zlikwidować, trzeba oswoić - agresji nie da się wyeliminować z zycia, ale można lepiej używać, więc może być dużo przyjemniej, niż się spodziewasz, taki bonus :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadystko
to na 100 % mialo wplyw na to ze jestes taka a nie inna, bo masz takie wzorce To Ty swojego ex zostawilas czy on Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
asiuula no niestety;/ napatrzylam sie w domu;/ doszlo do mnie tak mocno co robie,w chwili gdy pobilam faceta tak ze musial sie pudrowac do pracy :(:( a dostal ,za to ,ze zobaczylam smsy od innej kobiety z pracy i przeczytalam pare sluzbowych slodkich maili ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
ja go zostawilam,nie chcialam,by sie ze mna meczyl,on juz mial dosyc,ale twierdzil,ze nie musimy sie rozstawac,bo poza tym jestem ciepla i kochana,slodka i delikatna,ale jak mnie cos wku.... to armagedon ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 lat nic nie zmienia, ja zwiałam z domu, jak miałam 26 lat - alkoholu nie było, tylko rezim taty-autokraty (nie utrzymuję z nim kontaktu, tylko z mamą, choć ta się nie rozwiodła, pomimo moich namów, ale teraz się poprawiło, bo namówiłam ją na terapię i wyszło) ja miałąm odwrotnie - w ogóle nie stosowałam agresji i w efekcie robiłam sobie niezły bajzel bo wszystkim na wszystko pozwalałam, ale można się z tym uporać, ze wszystkim - najważniejsze, że masz świadomość, to jest naprawdę podstawowa sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
sadystko>>> to dobry facet mimo wszystko nigdy mi nie oddal,a mogl,nie chcialam mu dalej psychiki i zycia rujnowac,bo wiedzialam,ze bedzie dobrze na chwile,gdy znow cos przkuje moja uwage,znow go bede podejrzewac i kontrolowac,a zasluguje na lepsze zycie,na szczesliwe zycie z normalna kobieta.Bylismy reazem 7lat.Na poczatku byly to sporadyczne wyskoki z mojej strony ,bo nie dawal mi powodow by mu nie ufac,ale po 5 latach zaczelo sie to u mnie coraz czesciej objawiac,a od ost roku gdy mnie zaniedbywal,zylismy obok siebie to dawalam ostro popalic,az sama z sobie nie wytrzymalam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadystko
pytam bo tez z kims takim bylam ale nie az tak ostro bylo i to tez on odszedl :O widze ze to ejst chyba standard w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramonezka
jak dla mnie kiepska prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
sadystko>> widzisz,faktem tez ,ktory oczywiscie mnie ni usprawiedliwia bylo to,ze On nie potrafil mi pomoc,olewal to myslal ze mi samej przejdzie,zreszta ze wszystkimi problemami zawsze musialam sobie radzic sama,bo on albo nie chcial albo nie potrafil mi pomoc,i wiem ,ze gdybym ja nie odeszla to nada by to trwalo,on nie zrobilby z tym nic,konczylo sie na gadce ,ze mi psychiatra potrzebny i tyle,nawet mnie nie zmobilizowal,abym sie udala.Dlatego stwierdzilam,ze nie mam oparcia i musze odejsc,by nie zniszczyc Go i siebie...Za duzo mi tez pozwalal... asiula>>> doskonale Cie rozumiem i wspolczuje zarazem,dziekuje za twoja wypowiedz i za wszystkie slowa,wam wszystkim dziekuje,ze macie ochote chociazby czytac i dodac cos od siebie,to pomaga,wyrzucic to z siebie i zrozumiec co robilam....Boje sie nowych zwiazkow,odrzucam kazdego,bo nie chce by znow ktos cierpial przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dochodzi do rękoczynów, to nie myśl 5-ciu sekund, tylko idź na terapię: zawlecz ciało, a umysł dojdzie później :D (taki aforyzm z internatu;) szkoda jest być więźniem własnego dzieciństwa całe życie, można ten rozdział domknąć - tak, żeby wyciągnąć z niego coś konstruktywnego, a nie być do niego przykutym jak do żelaznej kuli mój brat był złośnikiem dla odmiany, może nie bardzo dużym, ale wystarczyło to, żeby był nieco zgnębiony nie mieszka od dawna z rodzicami - ostatni rok (bez przekonania na początku) spędzałam z nim dużo czasu, traktując go z zaufaniem (nie oceniałam, nie dawałam rad, chwaliłam za rzeczy, które były dla mnie miłe, nie bałam się wejść z nim w spór i stawiać granic, jak każdemu człowiekowi, mówiłam mu, że gniew i kłótnie są czymś naturalnym i dla mnie czas, kiedy się z nim kłócę, jest tak samo dobry jak każdy inny, bo to tylko inny jego fragment, a jak mi się coś nie spodoba, to mu powiem i będę się bronić): sama się zdziwiłam, jak się wyciszył, ale to nie wszystko zmienia, bo on po cichu nadal uważa się za jakiegoś niemiłego faceta i to go odcina od ludzi, ale nie łaże za nim i nie namawiam go na terapię, bo to jego decyzja - chociaż szkoda, bo czas leci, a to fajny facet, tylko uwierzył, ze jak z kimś będzie, to będzie się zachowywał jak nasz stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
ramonezka>> musze Cie rozczarowac,to nie jest prowokacja,to jest moj problem,wiem jak to brzmi,ale to prawda,niestety ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadystko
sadystko moj mial wsparcie we mnie i chcialam go zmobilizowac do pojscia do psychologa, ale mysle,ze on sam musi do tego dojrzec :O Wiekszosc ludzi sie boi nowych zwiazkow Boja sie tego ze zrania albo ze zostana zranieni Idz do psychologa on rozwiaze Twoj problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna sadystka
asiulku ,wiem jak to jest,ja juz tez tak samo mysle,dlatego pomyslalam,ze moze chociaz warto sprobowac,bo poza zwiazkami jestem naprawde normalna dla ludzi,mila,usmiechnieta,mam wielu przyjaciol,znajomych,ludzie mnie lubia,jakbym byla 2 roznymi osobami,w zwiazku jestem saadystka,adla znajomych dobra przyjaciolka,daje im rady,ktore sama zawsze lamalam,to chore;/ Moze delikatnie namow brata na terapie,szkoda chlopaka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, fajnie by było, w końcu jestem tylko jego siostrą, a nie specem, siostra nie jest od pewnych zadań, moja rola w tym wzgledzie się wyczerpała i teraz tylko się przyjaźnimy, ale się nim nie opiekuję, bo jest dorosły i niech sobie radzi, trudno - ale nie da rady, zeby było inaczej ja w niego wierzę, bo jednocześnie jest bardzo czuły i ciepły, więc ma potencjał, tak jak Ty:) terapia chyba by być może bazowała na tym, co jest w Tobie zdrowe i miłe, zeby to wzmocnić, co by się rozrosło, a ta "diabelska" strona do obejrzenia, oswojenia i dogadanie się z nią, tak, zeby na koniec żyć bez szkody z całością im bardziej się tresuje gniew, tym większa siara z tego wychodzi, musisz w końcu jakoś się gniewac, tylko w inny sposób, da się zrobić:) powodzenia, ja tam w Ciebie wierzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powyższa wypowiedź jest absurdalna w tym kontekście, walką z dżumą za pomocą cholery acha, nie wiem skąd jesteś, ale w Wawie jest ośrodek Rasztów: on jest bardzo dobry, można też zadzwonić chyba i popytać o kogoś wiarygodnego w swoim rejonie (bo oni prowadzą szkolenia dla psychologów, którzy chcą pracować jako terapeuci, wiem od koleżanki psycholożki; są tez inne, ktoś tu nawet kiedyś)nawet podawał, ale zapomniałam), zresztą można wszystko znaleźć w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghghghh
Faceci też są fajni. Przeżyłam coś takiego po rozstaniu. Najpierw zaczęły się głuche telefony, przez pół roku, z jednoczesnym chodzeniem pod moim domem. Jak wyszłam za mąż zaczepianie mnie na ulicy. Śledzenie.Dwa lata temu jak byłam w markecie minął mnie, myślał, że nie zauważyłam, więc szedł za mną, wyminął stał na przystanku i patrzył się w oczy. Na początku roku zaczęły się zaczepki na . Na gg podałam mu nr telefonu męża i było tak jak się spodziewałam, zaczęły się głuche telefony do niego. Później były i telefony do mnie. Nie reagowałam. W końcu trzeba to było jakoś zakończyć. A wszystko przez to, że poprosiłam o pomoc. No ale mam nauczkę, że z wariatami nie powinno się mieć kontaktu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×