potrzebuję porozmawiać

dla mnie nie ! ...ale z tego co tu czytam dla innych i miedzy innymi dla ciebie ma znaczenie

żeby się go pozbyć, muszę mieć przyjaciela:) choć teraz wystarczy mi rozmowa z Wami wszystkimi:)

hej magnolia nie smuć się

bo dla mnie nie ma znaczenia !...ale z tego co tu czytam dla innych i miedzy innymi dla ciebie ma znaczenie........

cześć Agnieszko :) Kabel.. więc co mi przez to mówisz? mam nie rysować granicy między netem a realem? jeśli chodzi o przyjaźń?:) jeśli masz przyjaciół w necie, to martwisz się o nich? czekasz na ich odpowiedź?:)

Tak ! tak samo jak o tego ktory mieszka w kartonie i popija tanie wino ... jesli przyjacielem jest....moje pojecie przyjazni nie ma granic

Witaj Magnolio smutasie. Po przeczytaniu jednego z Twoich postów, w którym napisałaś, że chyba za dużo książek przeczytałaś stwierdziłam, że akurat na temat braku przyjaciela mamy bardzo podobne zdanie. I choć moja wypowiedź wcale nie będzie dla Ciebie pocieszająca, to wiedz, że sama nie jesteś. Widzisz, ja mam chłopaka, który owszem, jest mi przyjacielem, ale jest to już trzyletni związek na odległość i też nie zawsze mam go wtedy kiedy bym chciała, a o wszystkim też czasem nie mówię mu, bo chłopak pracuje, zmęczony wraca do domu. Ale jest i to już jest ważne. Natomiast przyjaciela, poza nim, nie mam. Wszyscy się odwrócili 3 lata temu i widza mnie w potrzebie... Trudno, ich wybór, teraz już mnie to nie boli. A Ty głowa do góry.

Dziękuję wszystkim za rozmowę:) wnioski są oczywiste....mobilizacja zerowa... Dobranoc:)

dobranoc

dobranoc magnolia