Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gót biznes

Sprzedam atrakcyjną małżonkę.

Polecane posty

Gość A psik....
Hola przekazuje swoje myśli... No, no... Złącza na lutach nie wytrzymały, i myśl poszła w kosmos...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
A stocznie ile czasu sprzedawano? Nie sądzisz chyba, Luśka, żeby sprzedażą zajmowali się dyletanci... Przy czym, sprzedaż stoczni, to przy sprzedawaniu kobiety zwykła bułka z masłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sibie w ile dni planujesz przehandlować? Bo wiesz, to pójdzie do statystyk i zapisze się raz na zawsze w twoich osiągnięciach. Możesz wiele stracić, jeżeli sprawy nie ułożą się po twojej myśli (rysa na imidżu, brak wiarygodności, utrata atrakcyjności rynkowej itd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Rysę na imidżu w takim miejscu zaszpachluję w jeden wieczór. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Powiem Ci, Luśka, że bywałem w dużo gorszym położeniu a jakoś się zawsze udawało. A nawet, jeśli nie dokonam skutecznej sprzedaży atrakcyjnej małżonki, to będę ją dalej mieć dla siebie. Czyż to samo z siebie nie jest czystym zyskiem? Najgorzej byłoby sprzedać a potem handryczyć się o zapłatę. Ani towaru w domu, ani pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzięki internetowi można przeprowadzić równolegle więcej, niż pojedynczą transakcję." Politransakcje są karalne. A jak znajdziesz kilka kandydatek, wszsytkie naraz cię zakupią i wniosą aportem nie tylko uprawę seksu ale także komplet niedoszłych teściowych? Przemyśl to jeszcze. Luśka, rzadkość ostatnio spotkać tu mnie, spotkać Ciebie też nie jest łatwo. Tym bardziej miło. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A nawet, jeśli nie dokonam skutecznej sprzedaży atrakcyjnej małżonki, to będę ją dalej mieć dla siebie. Czyż to samo z siebie nie jest czystym zyskiem? " Jasne, jasne. Twoje na wierzchu to podstawa. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Jednak Ty jesteś złośliwa, Luśka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Karalne są różne rzeczy i co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
A właśnie, Luśka, zarzekałaś się, że to już koniec... Nieuleczalna recydywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Ty mnie masz za osobnika zlośliwego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Bokserzy także kończą kariery w błyskach fleszy a potem cichcem wracają na ring...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdo,tak szczerze zupełnie się już nie zastanawiam, czy dobrze, że tu zaglądam, czy źle. W życiu są ważniejsze rzeczy niż zamartwianie się ilością lub zastanawianie nad jakością zostawionych na forum postów. (z choinki się urwałeś, ze pytasz, czy mam Cię za złośliwego??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Przyjmij do własnej i publicznej wiadomości, że ja nie mam w sobie nawet odrobiny złośliwości. Wyimaginowałaś ją sobie na własny użytek oraz po to, żeby skutecznie zniechęcać zainteresowane mną obywatelki. Popatrz, coś narobiła, ciągała się tutaj za mną taka jedna panna, nie mogąc się doczekać sfinalizowania transakcji, a teraz już jej nie ma. Wejdzie, poczyta, coś o mnie napisała i pójdzie sobie w czorty na fest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieniając temat, kupiłam sobie wczoraj kolejne świetne buty i chyba muszę założyć kilka razy spódnicę, żeby sobie trochę płci żeńskiej zaskarbić. W ogóle nie wiem, co jest, bo czas płynie,a ja wciąż jestem zadowolona patrząc w lustro :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
A jeśli zeznam, że wierzę, Luśka, to co z tym poczniesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Ech, jak dobrze być kobietą. Kupuje sobie człowiek parę butów i już mu dobrze przeglądać się do lustra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psełdo, to zeznajesz, czy nie zeznajesz (że wierzysz)? E nie, przed butami też mi się dobrze patrzyło w lustro. Pewnie trochę próżna jestem, ale co ja mam w końcu z tego życia? Czuję się usprawiedliwiana... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Na ogół człowiek ma tyle z życia, na ile zasługuje. Luśka? Czy ktoś Ci w stosownym czasie zabraniał znalezienia sobie odpowiedniego pana, wydania się za niego, zrobienia trójeczki udanych dzieciuszków? A tak jedyna teraz Twoja pociecha w butach i klamotach. :-) Swoją drogą, jesteś pewna, że Twoje zwierciadełko jest prawdomówne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola.
Wynurza ,wynurza,a i owszem.Toż właśnie o to się rozchodzi,By wynurzać,wydobywać myśli swe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A psik....
Że niby, Hola, Ty te Twoje myśli wydobywasz, tak? Cudnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hola.
Tak,tak czasem myśli wypływają na powierzchnię.Co prawda niezbyt często,lecz zdarza się. Szłam dzisiaj przez miasto,śniegodesz zasypał mi całe okulary.Niemal w ostatniej chwili zdążyłam zauważyć jeszcze pewien szczegół,który spowodował,że moje myśli poleciały sobie o kilkanaście lat do tyłu.Co zobaczyłam? Otóż parkingowego,który miał na nogach buty marki Relax...relaksy innymi słowy. Oj tak...te relaksy to był obiekt westchnień chyba wszystkich dzieciaków w moim mieście,a i pewnie w połowie Polski.Jak można się było zachwycać tym pseudoobuwiem?Jakiś tandetny ni to skaj ni to inny materiał,kosmiczna podeszwa no i ten złoty napis.Nie zmienia to faktu,że w wieku pacholęcym pałałam do nich czystym uczuciem.Zachwyt i miłość w czystym wydaniu - płacz bo nie było ich w sklepie,zazdrość bo inni mieli,obłęd bo miały je moje koleżanki,drgawki bo ojciec stał w kolejce w obuwniczym ale oczywiście zabrakło.Pamiętam,że jak w końcu je dostałam to myślałam,że będę w nich spała. Mama mi to jakoś wyperswadowała,ale i tak stały w nocy obok mojego łóżka. http://www.youtube.com/watch?v=jf_kgDdcX7k&feature=related Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×