Gość lullaby_she Napisano Październik 19, 2009 Znam 1,5 roku - poznali nas przyjaciele, którzy mieli nadzieję, że stworzymy fajną parę: On 32 - letni kawaler chodzący własnymi ścieżkami, ja 25 - letnia dusza niepokorna, "świeżo" po rozstaniu. . Spotkaliśmy się kilka razy na czymś w rodzaju "randki", a później zostaliśmy... kumplami, takimi serdecznymi, którzy czasem do kina wyskoczą, przenocują u siebie itp. Na początku z jego strony były próby "uwodzenia", ale dystansowałam go na tyle skutecznie,że dał spokój... Teraz wyjechał na kontrakt do Arabii, a ja... tęsknię jak głupia i mam wrażenie, że zabrano mi najważniejszą osobę w życiu... nie tęskniłam tak za żadnym facetem, a on jest przecież kumplem... chyba... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach