Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kakakakaka 1234

Za ile miesięcznie jesteście się w stanie utrzymać ? Same czy z rodziną ?

Polecane posty

Gość mrfff
robia dzieci nie majac za co je wyżywić, dobre, i to matki polski, wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa 123456789
Ja na rękę dostaje 1400 zł. Wydatki na mieszkanie i wszelkie opłaty wynoszą u mnie 900 zł, zostaje więc 500 zł. Alimenty na 12 letnie dziecko 800 zł. Jest mi ciężko, bardzo ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania..........................
my z moim razem mamy 3.100 i to nie jest duzo czasami brakuje ale dajemy rade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchajcie wszystko zalezy od tego o kto je,w co sie ubiera,jakiej potrzebuje rozrwyki itp,moja znajoma ma meza ktory tylko utrzymuje ja i ich poltoraroczna corke,mieszkaja na stancji,placa za wynajem 950zl,a on zarabia 1700 wiec na zycie na miesiac zostaje im 750 zl i zyja!!!! mala nie glodna,ona tez dobrze wyglada on tez,kurcze kazdy inaczej,mozna spokojnie wyzyc w 1000 zl ale jak sie ma np 3000 tys to sie zyje w tych 3000 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania..........................
no nie wiem czy jak sie ma 3000 to sie żyje same mieszkanie z opłatami mam 1400zł a gdzie reszta rachunków jedzenie leki ...... nie matak łatwo no chyba zektos za miszkanie płaci 400zł to ok zgodze sie ztym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna i zyc za 750
ale co sie wtedy je?:o zaczynasz oszczedzac na jedzeniu to nzaczynasz chorowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania..........................
my na jedzeniu nie oszczędzamy mój ma taką praca ze co chwile jest chory bo z ciepłego do zimnego i tak w kółko hyh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie pracuję, mam zasiłek dla bezrobotnych, męża zwolnili, jest na zasiłku, razem mamy 930 zł, mieszkamy u babci męża, więc za mieszkanie nie płacimy, po zrobieniu innych opłat zostaje nam 300 zł i nie starcza na nic, a jestem w 7 miesiącu ciąży, nie wiem jak to będzie, gdyby nie babcia męża to pewnie byśmy z głodu pomarli. Trochę pomagają moi rodzice, ale mam nadzieję, że mąż niedługo znajdzie pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko dlaczego na tym forum
jak napisze się prawdę to od razu ktoś na ciebie najeżdża :/ po co piszecie te nieprawdziwe historie??? po co żyć w takim zakłamaniu nie rozumiem :/ a nawet jeśli to prawda ze 90% siedzących tu kobiet to kobietki mające na wszystko, bo ich mężowie zarabiają po 5 tyś średnio a one nie pracują to dlaczego wrzeszczycie że te biedniejsze to tępaki i kłamczuchy itd.. a zdrugiej strony jesteście wszystkie bardzo zorientowane ile kosztują najtańsze rzeczy, życie za tysiąc zl itd... chyba coś tu nie gra.. mnie to się wydaje że prawda w oczy kole :P nikt pod czarnym nickiem nie napisze bo za jakiś czas ktoś inny mu przypomni co kiedyś pisał o zarobkach a pod pomarańczem to jesteście mądre w każdej sytuacji, na jednym temacie piszecie jaka to zła matka że kupuje używane rzeczy dla dziecka, po co robiła dziecko skoro ją nie stać kupić najlepszych markowych produktow, wy wtedy jesteście te co mają na wszystko a wasi mężowie zarabiają fortuny, za to na innych tematach piszecie że można i za tysiąc zl przeżyc i to kwestia organizacji, podajecie przykłady łóżeczek za 99zl dokladnie tych samych co wyśmiewałyście na innym temacie :/ przykra ta wasza wirtualna rzeczywistość, rozdwojenie jaźni tylko po co? chyba tylko po to by zawsze być anty i zmieszać kogoś z błotem, i tak jest na każdym temacie czy to o pracy czy o zarobkach czy o zakupach, wakacjach, wykształceniu itp itd.. biedne-bogate matki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga00o
Mnie to najbardziej przeraża jak pomyślę o przyszłości...W tej chwili jakoś sobie radzimy, syotację mam typową, tj kasy ok 3500 zł, cztery osoby, no z tym mam dobrze że mieszkam w swoim domu i nie płacę żadnych czynszy i kredytów tez nie mam, więc moje opłaty miesieczne to ok 400-500 zł(prąd , tv, internet, telefon). Najbardziej wkurzam sie jakpomyślę że nie mam większej kasy na koncie odłożonej a dzieci doorastają i co będzie jak będą chciały się usamodzielnić (ślub, wesele), przeciez rodzice muszą to sfinansować...i to mi spędza sen z powiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kateeeeeeeeeeeeee
Mam na reke 2 200. Mam 24 lata, mieszkam z rodzicami, za nic w domu nie place. Z mojej pensji utrzymuje tylko siebie, swoj samochod i krolika. Nigdy mi jeszcze nie starczylo do konca miesiaca ...Rozwalam kase w sumie nie wiem na co. Kilkaset zl place za raty za tv i laptopa. Reszte mam dla siebie. Na prawde podziwiam ludzi, ktorzy maja mniej kasy 2 dzieci i jeszcze ich stac na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liddka
Mam na rękę 1600zł, z tego 300 zł daje mamie(mieszkam z nią),oprócz tego płacę ok 350zł raty kredytu studenckiego,plus opłaty za komórkę i internet,czyli ok 100zł.Zostaje 850 zł,z czego większość staram się odkładać. I nie wyobrażam sobie jak mogłabym za tą pensję utrzymać się sama-wynając mieszkanie,popłacić świadczenia itp bo w moim mieście licząc najskromniej to koszt ok 1000 zł. Czyli po odjęciu rat oraz internetu/komórki,zostałoby mi 150 zł na życie(jedzenie,środki czystości,przejazdy).I jak tu żyć? Zaznaczę,że pracuję od ponad 2 lat i mam ukończone studia wyższe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Verus - ale masz slodkiego synka! Dziewczyny, ja chcialam tylko powiedziec, ze naprawde podziwiam wiele z was za to, ze jestescie tak gospodarne i potraficie tak dobrze rozprzadzac pieniedzmi, ze jestescie w stanie utrzymac sie za tyle, ile macie. Serdecznie pozdrawiam gospodarne mamy, a tych niegrzecznych nie pozdrawiam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga00o
kurcze mi to tak sie marzy żebym mogła sobie coś odłożyć, uzbierac powoli jakąś większa kwotę. Na zycie mi spokojnie wystarcza ale w razie jakiegoś większego wydatku , np jak wyżej wspomniałam ślub ...to wtedy klapa Czy wy też tak sie martwicie o przyszłość czy ja jakaś przewrażliwiona jestem? Przecież z drugiej strony ten wspomniany ślub nie bedzie jutro ani za tydzień (syn ma 18 lat, córka 15) Może mam po prostu taki charakter że musze sie czymś martwić i nie umiem wyluzować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
O matko Verus, mialam napisac coreczke! Przepraszam! Ale odzywa sie u mnie niewyspanie...moj synek dal mi w nocy popalic i spalam doslownie 1,5 h...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My samych opłat miesięcznie mamy około 2 tys. Bo - kredyt (brakło na dom) ok. 600,- media, dwa telefony, dwa samochody, internet, no i stałe opłaty za zajęcia dodatkowe młodej. Drugie młode w drodze. Pracujemy oboje, ja mam ok. 2500 netto, mąż ok. 6500 netto. Nie narzekamy, ile dokładnie wydajemy też nie wiem, wiem że udaje się zawsze coś odłożyć, bez oszczędzania. Ale pomarudzić, też lubię - bo dom do końca nie urządzony i dookoła domu też jest sporo do roboty. A ja bym chciała tak od razu wszystko, ale się nie da. Podziwiam rodziny, żyjące normalnie za dużo mniej, sami mamy takich znajomych. Ale mamy też znajomych, którzy mają dużo więcej od nas, ale gorsza się nie czuję. Pisałyście o wyprawkach. Ja mam nadzieję, że kupić będę musiała ciuchy i kosmetyki. Resztę dostanę od znajomych po ich dzieciach, już dostałam fotelik do samochodu (jestem w 4 miesiącu dopiero). Starsza córa też dostaje spadkowe ciuchy, tak że jak dokupuję jej to mogę poszaleć i kupić coś ładnego w sieciówkach. Nie wiem czy by tak była jak bym musiała kupić jej wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem mamy ok.2500 na miesiac,z czego ok.800 zl to oplaty - czynsz,rachunki,telefony. Zostaje 1700,ale nie wydajemy nigdy calej kwoty,zawsze uda sie cos odlozyc. Plus taki,ze facet ma rodzicow na wsi,wiec nabialu i miesa praktycznie wcale nie kupuje:) To nam pozwala zaoszczedzis pewnie jakies 400 zl na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Dopiero teraz przeczytalam dokladnie caly topik i jestem doslownie przerazona! Duzo zarabiasz - zle i zjada cie na czym swiat stoi, malo zarabiasz - zjada cie, ze po cholere masz dzieci, jestes niewyksztalcona i w ogole bla bla bla...Ludzie, wezcie sie opanujcie!:o W kraju, w ktorym mieszkam WSZYSCY! zyja przyzwoicie bez wzgledu na wyksztalcenie. Oczywiscie ludzie z wyzszym czy dobrymi zawodami zyja na innej stopie...ale kurde wszystkim starcza, jezdza na wczasy i zyja przyzwoicie, a chyba nie kazdy musi byc lekarzem, prawnikiem, ekonomista czy inzynierem? Natomiast KAZDY! zasluguje na przyzwoite i godne zycie, aby starczylo na NORMALNE rzeczy, ale niestety, nasz kraj tego NIE zapewnia! I mozecie sobie najezdzac na siebie wzajemnie ile chcecie, ale w naszym kraju wszystko stoi na glowie, a wy zamiast jakos sie wspierac emocjonalnie i NORMALNIE pisac, najezdzacie jedna na druga. Wstyd! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Danielka brawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdkagda89
z tego całego tematu to jedna wielka klutnia wyszła tylko:) Autorka pytała sie konkretnie za ile jesteście mieisęcznie w stanie sie utrzymać?I nie prosiła was o komentarze typu po co robiłaś sobie dziecko? Wiem że dziecko można i siebie utrzymać nawet za 1000 zł i nie ma co przesadzać że 4 tyś zł. Są rodziny biedniejsze ale takie któ¶e potrafia gospodarować i sa takie które mają po 7 tyś zł a starcza im z miesiąca na miesiąc tylko:) Ludzie opanujcie sie bo tu nie chodzi o krytykowanie . Ja powiem tylko tyle ze mieszkam z rodzicami bo studiuje i miesiecznie place za szkołe 330zł , wypłaty mam 1500zł , za telefon abonament płace niestety 75 zł, internet 50 zł, na samochód miesiecznie wychodzi ok 200 zł no chyba ze cos się zepsuje to czasami faktycznie wychodzi drożej:/ Utrzymuje jeszcze psa nie dużej wielkosci i tyle w tym temacie. Jestem w 5 miesiącu ciąży. Ojciec dziecka zarabia 2000zł ale niestety moze się okazac ze zostane samotna matką dlatego chce mieszkać nadal z rodzicami. Pieniedzy od ocja dziecka nie chce niech sobie je wsadzi :) Wolę mieć święty spokój i nie być ciągle przez niego upokażana. Jeśli chodzi o wyprawkę dziecka to już teraz staram się odkładac jak najwięcej, bo wiem że trzeba będzie kupić dziecku potrzebne rzeczy. Wiele rzeczy tez dostane używanych i nie zamierzam kupowac nowych rzeczy. Wózek chce kupić dobrej firmy ale używany który mogę mieć już za 400 zł 3 w 1. Pozatym wiem że jak będzie mi ciężej w jakimś miesiącu to poprostu nie bede jexdzić autem i zaoszczędze ponad 200 zł, zawsze znajdzie się jakieś przecież rozwiązanie. Studia też koncze za rok wiec kolejne 330zł w kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja za 1800
z czego: mieszkanie 1 000zl/ mc, karta 100 zl m/c, 100 zl daje mamie, 300 odkladam (czasem z tego ciuchy kupuje), reszta na zarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Razem z narzyczonym na miesiąc zarabiamy 4800 zł..jest to duże miasto więc jest wiele drożej. ( około 1000 zł przeznaczamy na oplaty, mieszkanie, benzyne.) a reszta zostaje nam na życie.. Suma sumarum jesteśmy w stanie odłożyć około 3000 na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzEczonym kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę się rozpisywac ile z męzem zarabiamy i czy to dużo czy mało bo to wszystko jest bardzo względne.. My z męzem oprócz tego ze każde z nas ma własne konto mamy jedno wspólne na kóre kazdy z nas wpłaca co mc po 1tys zl czyli mamy razem 2tys na zycie i oplaty mieszkaniowe. 500 zl mniej wiecej wynosza rachunki na mieszkanie i media a reszta czyli 1500zl idzie na życie, ciuchy, kosmetyki, przyjemności, czasem coś zostanie na wyjazdy, wiec mysle, że jak sie urodzi dziecko to i na nie starczy z tej puli. Telefony, internet i paliwo płacimy każdy za siebie osobno ze swojego konta. U mnie to wychodzi ok 150zl tel, 60zl internet, 300zl paliwo. Mąz za te rzeczy płaci więcej bo ma dzialalność. Wakacje i większe wydatki opłacamy w większości z konta męza, ale to luksusy bez kórych można się obejsc, a pytanie było budżet na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem mamą 2 dzieci
mam firmę- więc wiadomo- raz jest lepiej raz gorzej.... normalnie wydajemy na wszystko - opłaty, jedzenie, ciuchy, szkoła i zajęcia, chemię, samochód - czyli wszystkie codzienne wydatki ok 6 tys zł.... wtedy, żyjemy na luzie... ale w krytycznych sytuacjach, jestem w stanie przetrwać miesiąc za 1tys zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jouooool
za coraz więcej,bo z dnia na dzień ceny rosną,pensja męża stoi w miejscu,albo skacze,oszczędności topnieją,a ja za chwilę będę rodzić,mało tego na badania prywatnie muszę chodzić,bo w przychodni niczego nie mogę się dowiedzieć konkretnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuya
a ja mieszkam od 3 lat za granica, mamy tu stala prace a ja jestem w 3 msc ciazy.i wiecie co? od 3 lat starcza nam na wszytsko a do tego nam duzoo zostaje, wynajmujemy 100 m mieszkanie .,mamy 2 samochody , zyje sie dobrze, a najwazniejsze ze w ciazy nie moga mnie zwolnic i rowniez po ciazy placi mi zaklad pracy ., pamietam jak bylo w Polsce, maz mial ok 3000 ja ok 1200 i szczerze mowiac gdybysmy mieszkali w Polsce nadal nigdy nie zdecydowalibysmy sie na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donek T.
Od razu widać co za tępe baby. Pewnie facet płaci wszystkie rachunki, skoro pisze jedna z drugą, że rachunki 400 zł. Jakie rachunki??? To na czynsz ledwo wystarcza nie mówiąc już o opłacie za gaz, prąd, nie mówiąc o spłacie kredytu za mieszkanie czy też opłat za wynajem. Ktoś kto pisze, że ma 4000 zł i zostaje mu po zapłaceniu rachunków 3600 to albo kradnie, albo mieszka u rodziców albo też żyje w błogiej nieświadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z klona sobie strzelę.......
e tam. Ja mieszkam w rodzinnej kamienicy, nie mam czynszu i kredytu na mieszkanie. Zamiast czynszu, tylko roczny podatek 100 zł (za dom i ogródek) czyli miesięcznie mniej niż na waciki ;P Butla z gazem 45 zł/4 miesiące. Ogrzewanie - 2 tony na zimę + drzewo za grosze (umowa z leśniczym na wycinkę pod autostradę ;P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqrka.
jak wczesniej pracowal tylko maz to mielismy 2100 na miesiac, mamy dwojke dzieci.Po oplaceniu rachunkow, kredytow i innych rat, zrobieniu wiekszych zakupow raz w miesiacu(zapas pieluch, chemia itp) na zycie zostawalo nam ok 600zl,tzn na sama zywnosc i takie codzienne zakupy. I wcale nam nie bylo za malo, starczalo nam w zupelnosci. Teraz ja sobie tez dorabiam i mamy razem 3000, to moge odkladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×