Domenica 0 Napisano Lipiec 1, 2010 Gratulacje PANI MGR:) super, że juz po:) fajne uczucie, co nie:) Ja dziś od rana dietowałam grzecznie, ale po południu zjadłam 3 delicje i monte, także nie do konca zadowolona jestem , bo miało byc bez słodkości. Muszę wziąść sie za gotowanie, bo jak jem cokolwiek, to czesciej zdarzaja sie wpadki. a co z reszta ? gdzie sie podziewacie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 1, 2010 dziekuje za gratulacje pani magister, hihi :) ojjj ulga wielka i cudowne uczucie, ze juz po:) ja dzis w sumie sniadanie zjadlam oki,ale na obiadek pojechalismy z chlopakiem do wloskiej na obiadek i zjadlam makaron w sosie i serze zapiekany, pychotka i na pewno kaloryczny,ale dzis nie patrzylam na to:) pozniej byly lody tez, ale duuuzo chodzilismy wiec moze tak majas mala czesc spalilam. Kupilam sobie fajna spodniczke dzis i fajne 2 bluzki i bransoletki ;) ach tesknilam za zakupami;) hihih jutro tez ze znajomymi sie spotyakmy, wiec ciezko bedzie z dietka, ale mysle,ze do poniedzialku wroce na moj tor:D no wlasnie,a gdzie laski sie podziewaja??? juz padam, bo noc mialam ciezka i poranna pobudke. Piszcie dziołchy piszcie:) Domenica, a lubisz gotowac? bo ja jak cos gotuje, to pozniej nie chce mi sie tego jesc:( tez tak masz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 2, 2010 dobranoc :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 2, 2010 dzien dobry :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 3, 2010 Hellou:) Co tam dobrego dziewczeta? Jaki piękny dziś dzień:) po obiadku śmigam na rowerek, a wieczorkiem do znajomych , mają domek ze slicza działką, to sobie posiedzimy pewnie przy grillu, byleby duzo nie zjeść, heh:P Taką ulge czuje po tej obronie, wreszcie moge planowac sobie co robie bez stresu, ze nauka, ze cośtam, że trzeba skonczyć, dopisac, poprawić ,zadzwonic do promotora, jechac do promotora i takie tam...Teraz luz.. W ogole w mojej pracy troszke sajgon, odeszła moja kolezanka z ktora wspolpracowałam i teraz zostałam sama z mnostwem spraw...Poza tym zaczełam sie powaznie zastanawiac i postanowiłam z koncem wrzesnia odejsc z tej roboty...Akurat minie rok jak tu jestem, wiec bede miec nawet do cv wpisany roczny staz pracy.... Teraz z mgr mam wieksze pole do popisu jesli chodzi o robote hehe:) Co do dietki, to ok,staram sie nie jesc za duzo, raczej juz sie przyzwyczaiłam do małych porcji.Przewaznie na sniadanie jem platki z mlekiem (mała miseczka), a jak dzis zrobiłam sobie 3 kromki razowego chlebka z twarozkiem i warzywami to normalnie nie dalam rady zjesc, tak mi sie duzo wydawało...chyba zoładek sie skurczył:P Tak sobie ustawiłam posiłki na co 2,5-3 h w regularnych porach, rano te płaki z mlekiem lub jogurtem i kawka,za 2 h owoc/soczek/jogurt/serek, potem ok 13 obiad w postaci miesa/ryby/jajek z warzywami lub jakichs węglowodanów złożonych ( po montignacowaniu została mi tendencja do jedzenia 'ciemnego' i do niełączenia :)), potem znów jakaś kawka, bo ok 3-4 mam faze senności hehe, no i lekka kolacja->koniecznie białkowa.Potem na rowerek lub spacerek, wieczorkiem 150-200 brzuszków i innych cwiczonek lub bieganko i nawet jesli ssie w zoładku, to do wieczora tylko woda/czerwona herbata/ mieta.A rano budzę sie z naprawde płaskim brzuszkiem :)Co prawda te kg wolno lecą (dopiero 5,5), ale przynajmniej, jak powiedziała mi dietetyczka- to bardzo zdrowe tempo.Co do tempa chudniecia to jest na 99% gwarantowane , ze przy gwałtownym spadku wagi jojo bedzie na bank.Sama jestem dobrym przykładem, bo 2 x już udało mi sie dużo schudnąć w krótkim czasie (raz 6 kg w 3 tygodnie, raz chyba 8 też w 3 tyg), ale teraz wiem, ze juz nigdy czegos takiego nie zrobie, bo bardzo zle sie to na mnie odbiło....Wolę moje wolne tempo, przynajmniej regularne posiłki sprawiają , że naprawde głodna nie chodze i przede wszystkim przez ostatni rok pracy nad sobą i zmianą nawyków pozbyłam sie kompulsów, z którymi problem miałam własciwie od poczatku studiów...Tak czy siak przy takim tempie jesli ono sie utrzyma, to za 2-3 miesiące bede juz miała idealna wage, bo prz moim 1,62 cm 52-53 kg bedzie git :) Siubasku, nie pamietam czy pisałas- ile ty masz wzrostu? Pozdrowionka laski, miłego weekendu :):* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 3, 2010 O jaaa, alem sie rozpisała xD... to chyba nadrobiłam te zaległosci, co powstały jak mnie nie było, gdy wkuwałam :P:)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 4, 2010 dzien dobry :) ojj u nas takie upaly, ze mnie w ogole prawie w domku nie ma:) wczoraj bylam na plazy dluuugo, pozniej piwko, lodzik, rybka, ech tak tak wiem, to nie jest zdrowe odzywiania:) ale mam tyle ruuuuchu ze waga trzyma sie :) Chociaz uwazam na to co jem,ale jak chcemy isc na rybke to ide. W zeszlym roku w wakacje tez jadlam normalnie,ale mialam ruchu duuuzo i m imo to chudlam,wiec licze,ze w tym tez sie nie zawiode ;) Domenica-mam 172 cm, jak w stopce :) wiec 10 cm wiecej od Ciebie i daze do wagi 10 kg wiekszej od Ciebie :) Ja tez uwazam, ze wolne chudniecie jest duuuzo lepsze, niz szybkie. Jest na pewno zdrowsza, a to chyba jeden z glowych argumentow :) Kiedy dokladnie masz wesele?? Zaraz lece na sniadanko-standardowo platki z mlekiem, uwielbiam :) mniam mniam :) burczy mi juz w brzuszku na sama mysl ;) dz.h i oliwka piszcie :) udanej niedzieli i glosowania na prezydenta ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 5, 2010 dzien dobry :) ja dzis od 7 na nogach i jestem taka niewyspana :( ale jestem w wielkim pozytywnym szoku, bo zwazylam sie i przy normalnym jedzeniu, nawet duuuzo sldokiego moja waga jest stala 68,5 kg:) co mnie cieszy bardzo, bo balam sie, ze bedzie z 70, a tu niespodzianka :) a wczoraj jeszcze wieczorem bylismy na lodzie i na piwie wiec juz w ogole super jest :) i ta cudna pogoda :) u Was tez takie upaly? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 5, 2010 Heja! A ja zważe sie dopiero za 2 tygodnie w domku- poki co przycisne pasa mniejszą iloscia jedzenia i cwiczonkami.Dziś było: śn:platki z jogurtem i łyzką serka danio,kawka (ok.200 kcal) 2śn: 3x vasa, sałatka z tuńczykiem , fetą i warzywami (200 kcal) o: zupka warzywna + makaron penne durum (350kcal) Czyli razem ok 800 kcal bo jeszcze w miedzy czasie multiwitamina, guma, kawa- a to wsio kalorieee... Teraz czerwona herbatka, kawka popołudniowa jeszcze i do wieczorka już tylko płyny.Nie bede jadła nic po 17, za to wtedy intensywnie pociwczę xD Zaraz ide na godzinke rowerkowania(tak po 19), wieczorem jeszcze cwiczonka-30-40 minut.Pogoda ładna, ale od rana padało, nie jest juz tak upanie.Za miesiąc jade na tydzien nad morze:) juupiiii!!! W ogole u mnie w pracy zapanował jakis szał odchudzania...Laski cały tydzien sie odchudzaja nic nie jedząc, a tylko jakas okazja, imieniy, grille- i odpuszczaja.Masakra:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 5, 2010 joł! Jestem po prawie 2 h sportowania (rower i ćwiczenia w pokoju) i 3 kubkach czerwonej herbaty:) tłuszcz nie ma szans:P poza tym...zmeczona, ale czuje sie swietnie :]]]] Mam ambitny plan tak codziennie przez najblizsze 5 tygoni.....Mam nadzieje, że sie uda :)))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 6, 2010 a co tu takie pustki....czyżbym tylko ja walczyła z nadwagą? dziewczyny, nie załamujcie mnie, sama walczyc nie che :P dziś było: ś:owsianka z owocami i activią, kawka z ml 2 śn: 3x wasa, reszta sałatki fetowo-tuńczykowo-warzywnej o: zupa warzywna z ryzem jaśminowym 50 g + w ramach deserku 2 pierogi z jagodami teraz kawka z mleczkiem, wieczorem cwiczonka.Na rower nie ide- leje, wieje, koszmarna dzis aura , buuuuuuu:( A w ogóle to dzis imieninowo:) więc może jakieś małe szlaeństwo z tej okazji sobie fundnę? wieczorek piekności? pozdr lasencje !!!*** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oliwka86 0 Napisano Lipiec 6, 2010 hej kobitki, jak zyjecie, siubasku jak tam, DZ.H jak tam, Domenica widze ze pelnisz dyzur:) u mnie wszystko okei waga mi stoi na 59,6 kg!!!!!!:) :) :) :) ohhhh jak ja sie ciesze, moj facet powiedzial ze ani kilo mniej ale ja chce jeszcze 1,6 bo ta moja waga waha sie a to 59,6 a to 60,1 wiec jest zaleznosc wody w organizmie wiec jade dalej z koksem tzn ja sie nie dochudzam:) tylko jem inaczej nie glodze sie, razno kanapki z dzemem lub tosty do pracy 2 kanapki, potem obiad i jakas kolacja typu jogurt albo ananas:) loda zjem,.....ale nie jem slodyczy, nie jem miesa(tylko ryba) malo sole, ziemniakow nie jem(frytki za to tak ale te mrozone-garsc) piszcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 7, 2010 hej dziewuszki, no teraz wakacje i mnie wiecej w domu nie ma niz jestem :) wciaz cos sie dzieje. Wczoraj bylam caly dzien z kolezankami w miescie na zakupach, wrocilam pozno padnieta, Dzis tez od rana na nogach, pozniej bylam nad morzem sobie polazic z chlopakiem :) a teraz jestem po obiadku i leze najedzona:D mysle,aby isc na rolki, tylko samej mi sie nie chce :) szukam towarzyszki :) z jedzonkiem jak to z jedzonkiem, i jak to w wakacje:) ze slodkiego to jedm jedynie lody, ale ja jestem tego zdania,ze lody krzywdy nie zrobioa, dlatego je jem :) dzis tez idziemy na loda:D waga mi sie trzyma. Wazylam sie jakos 2-3 dni temu i byla stala, wiec teraz zwaze sie za ok tydzien :) chociaz na cwiczenia nie mam czasu,ale duzo pracuje i chodze, wiec to uwazam za cwiczenia :) Domenica- mialas wczoraj imieniny??? To wszystkiego najlepszego z okazji imienin, spoznione, ale szczere :):):) i co fundnelas sobie jakis wieczorek pieknosci??? wiedz,ze super z jedzonkiem Ci idzie:) Dokad jedziesz nad morze??? jesli mozna wiedziec:D Oliwka- no witaj witaj, kupe lat:D U nas tez dobrze, widze ze Ty sie tez super trzymasz:D swietnie:D dz.h.- where are you??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lo la 380 090 17777 Napisano Lipiec 7, 2010 witam dziewczyny:) mam taki sam problem jak wy.... ;( mogę się przyłączyc?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Domenia Napisano Lipiec 7, 2010 Jasne że możesz :) Siubasku- miałam, dziękuję za życzonka :) Zrobiłam sobie wieczorek, poza tym pocwiczyłam, nadrobiłam zaległości w lekturach gazetowych, poszłam spać wczesniej i wreszcie sie wyspałam :P Z jedzonkiem staram się uwazac, zostało mi niewiele czasu do imprezy ,a sukienka jest zbyt fajna , by nie móc sie w nia zmiescic :P Dziś : śn: miseczka owsianki z suszonymi owocami i mlekiem 1,5%, kawka z mlekiem 2 śn:pomarańcza, jagody, jogo nat+ 3 vasy wczesne popoł:kawka z mlekiem późniejsze popoł: sałatka warzywna z fetą i jogo nat z rzeżuchą,2 vasy z serkeim topionym i pomidorkiem Teraz herbatka czerwona, za niedługo sporcik jakis , wieczorkiem cwiczonka na brzuszek,jeszcze przygotowanie obiadku na jutro do pracy- mam ochote na jakies warzywa z mięskiem a'la chińszczyzna :P pewnie znów czytadło przed snem i znów mam ambitny plan wyspac sie na jutro.Mam teraz baaaardzo duzo pracy, szczerze to nie wiem czy dam rade.Ale nie trace wiary i humoru:) A poza tym mam zamiar w ramach imienin sprawic sobie prezent- wlaśnie poluje na necie na blender i prostownice- juz dawno miałam kupic, a teraz jest ku temu okazja :-) Nad morze jade na to wesele właśnie i pare dni tam zostane:) konkretnie Gdańsk:) Pozdrawiam!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 7, 2010 hej to ja to ja to pisałam tylko nick mi sie źle wpisał, uuuuupppppppss:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lo la 380 Napisano Lipiec 7, 2010 super:) kurcze wy tutaj dlugo jestescie, nie czytalam nawet waszych rozmowek-za duzo tego:) więc moze opowiem cos o sobie a wy poradzicie mi: więc... wazę ponad 60... czuję sie okropnie! probowalam juz tyle razy... ale zawsze ten efekt jojo!! planuję na tych wakacjacj naprawde schudnąć... nic nie pomaga. mam wielką ogromną nadzieje ze poprzez to forum, pomozecie mi? za 2 tyg mam wesele... wiem ze do tego czasu nie schudne, ale chociaz zeby udalo mi sie powstrzymac glod-wy z reszta wiecie, a po weselu juz wtedy tak bede starala sie ustabilizowac i wtedy zaczac normalnie aktywnie zyc... od 2 lat usiluje z tym walczyc... i rozumiem wszystkie dziewczyny z tym problemem... czasami juz nie daje rady. placze, nie chce cwiczyc na w-fie. dajcie rady... ale takie ktore naprawde dzialaja i krote wam pomogly Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 10, 2010 hej hej, jestem:) wiem, ze nie za czesto, ale w wakacje tak to jest wlasnie, ze czasu brak na wszystko doslownie. Ale wierzcie, ze mysle o Was co dzien ;) Domenica widze, ze Ty tylko pozostalas na placu boju. Kurde co sie dzieje z dziewczyna harleyowca, ze zniknela bez slowa? Oliwka czasami cos napisze. No i oczywiscie witam nowa kolezanke :) Domenica- blender i prostownica. Hmmm -prostownice polemam remingtona :) ja mam taka co prostuje i od razu kreci wloski sleek%curl - jest cienka, ze robi super loczki tez:) a wg prostuje tez fajnie. Ma regulacje temperatury i mozna blokowac temperature, aby sie nie wylaczyla. Na allegro z wyyslka kosztuje ok 130 zl:) A blender mam z media markt chyba bosha za 99 zl. Najtansza jaka byla i tez jest super:) A masz juz cos na oku konkretnego?? lo la 380 witaj :)a ile masz wzrostu? bo 60 kg przy np. 170 to super waga :) mam nadzieje, ze nie chcesz chudnac z kosci na osci?:) najlepsza dieta? Jesc regularnie i cwiczyc. nie zadne diety cud i glodowki. Jesc 4-5 razy dziennie i cwiczyc chociaz co 2 dzien po nawet 25 minut. I bedzie dobrze:) Kiecke na wesele maasz juz? Bo Z tego co pamietam, to Domenica Ty kiecke juz masz dawno kupiona, prawda? :) U mnie dzis taki upal byl, ze ciezko bylo funkcjonowac. Teraz tez jest tak goraco, ze siedze i sie poce;/ tragedia. Jesc sie nie chce, ale to dobrze:) niebawem sie zwaze, bo jestem ciekawa czy jakies postepy u mnie sa :) pozdrowionka i buziaczki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 11, 2010 Witajcie:) Upalny weekend, aż zyć się nie chce.Wczoraj troch sie opalałam, ale mam @@@ i leżenie na słońcu nie jest chyba dobrym pomysłem...... Cały poprzedni tydzien byłam wzorowa dietetycznie, niestety w pt na 2 dni pojechałam do znajomych i troszkę sobie pofolgowałam- lody, białe pieczywo,ziemniaki- to , czego na codzien unikam jak ognia.....Dziś juz warcam na swoje tory-od rana dietetycznie (raczej ),a po południu, jak troche upał przejdzie - rowerek i cwiczonka wieczorem.Kurcze, zauważyłam, ze o wiele lepiej się czuję, jak nie jem już nic wieczorem->tak max 17-18 i koniec.W ten piątek zjadłam ze znajomymi kolacje przed 20, po 22 poszłam spac i autentycznie, nie mogłam zasnać, nawet nie dlatego, ze przejedzona byłam, ale jakos czułam sie żle psychicznie i brakowało mi tej lekkosci, z jaką się kładę codziennie, jedzac ostatni posiłek po południu i cwicząc wieczorem.....Co o tym myślicie, może ja mam jakąś schizę juz? Boję się, ze nic mi nie schodzi z wagi, mam jeszcze do imprezy 4 tygodnie ,a jak sie w sukienkę nie zmieszcze?:(......nawet jesli cały tydzien idzie mi swietnie, to potem weekend przychodzi i boooom:/:( Co ja mam na to poradzić, zrezygnowac całkiem z zycia towarzyskiego,za kazdym razem wykrecac sie od jedzenia nie można....ehhh:( Dziś było: śn(po 10 bo późno wstałam ): płatki zbozowe z jogo naturalnym, danone fantasia, kawa z mlekiem o:gotowane mięsko z kurczaka, 2 łyzki ryzu jaśminowego, sałata z jogurtem i posiekane surowe warzywa po poł: oczywiście kawka z mleczkiem :):):) moja jedyna chyba przyjemnośc dnia, bo ze słodyczy całkowicie na najblizsze 4 tygodnie rezygnuję .... A na jutro plan: śn:serek chudy wymieszany z jog. nat. i surowymi warzywami, kromka wasy, kawa z mlekiem 2 śn: duży grejfrut o:jajko sadzone, młode ziemniaki i gotowane jarzyny po poł: kawka z ml Sportu planuje jak najwięcej- popołudniami ;o] W najblizszy weekend w domku mam impreze rodzinną - z okazji mojej obr i matury mojej sis, bedzie grill, tort, szampan i takie tam, cała rodzinka sie zjedzie....Juz sie boje, jak to przetrwam...A z własnej imprezy sie niestety nie idzie wykrecić :((( JAKIES RADY?......Pozdr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 11, 2010 No i było 1 h 20 minut pedałowania wieczornego, potem 25 minut w pozycj leżacej cwiczonek na brzuch i nogi, na koniec 3 kubki czerwonej herbaty, zaraz prysznic i w kimke bo padnieta jestem a jutro znów do kieratu....buuu......Kolejne 5 dni tez bedzie podobnie -ostry rygor dietetyczny (zaczełam nawet robic plan posilków i spisywac je, coby sie spod kontroli nie wymknęło :P), cwiczenia i czerwona herbata.W sobote wazenie i nich mnie drzwi ścisną, jak nie zobaczę na wadze 61 kg!.........:/ Buziaki laski.Odzywajcie sie czesciej bo sama zgłupieje :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oliwka86 0 Napisano Lipiec 12, 2010 hej kobietki. grilowanie mnie wykonczy :P czasu na wysilek fizyczny nie mam ale dzisiaj bylismy w zoo, kobiety jakie tutaj zoo maja zwierzeta to maja takie wybiegi ze looohohoho wypasione:) przy zoo jest park wody a kobiety tak siapilo, tak bylo szaro ale i tak sie kapalam-powiedzialam raz sie zyje trzeba sie hartowac:) i dalam rade....hehehehehhecellulit dostal dzisiaj po dupie bo to zoo zwiedzalismy 5 godzin:))))) witamy kolezanke, wiec ja bylam w podobnej sytuacji 66 kg i 168cm wzrotu a teraz mam 59,5 w porywach do 60:) moj facet stwierdzil ze jak mu jeszcze schudne to mnie uktrupi:) moj sposob: sniadanie, kanapki do pracy, lekki obiad, kolacja cos mini:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 12, 2010 witajcie :) u mnie pol kilo mniej na wadze:) wiec dobre i to, tym bardziej, ze jesm wszystko na co mam ochote:) upal jest niemilosnierny. Leze teraz na lozku i leci ze mnie woda, tragedia. Wlasnie pochrupuje orzeszki wiewiorki paprykowe:) bo cos mnie naszlo na orzeszki:) Dobrze, ze mam najmniejsza paczke, bo ja nie skoncze, jak dna nie zobacze. Wiec jakbym miala wielka, to bym jadla i jadla i jadla. Domenica i co spis posilkow pomaga Ci? Bo mi kiedys bardzo pomagal, ale jestem len i po 2 tygodniach mi sie odechcialo pisac:P Ladnie Wam idzie. Ja teraz w wakacje nie mam glowy do dietowania;) ale trzymam sie z Wami tak czy siak:D Domenica i trzymam kciuki za Twoje wazenie:D Oliwka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 13, 2010 witam:) no spisywanie pomaga, pomaga....przy robieniu zakupów na przykład- nic nieplanowanego nie kupie i nie zjadam :P dobrze, ze upał , to jesc sie nie chce...ale obiadki jem w miare normalne, sycące, mniejsze porcje niż kiedyś, no i snaidania- jak zjem rano, to pod wieczor mnie głod nie łapie :) cwicze sobie i dalej bajkuję :) w sb wskok na wage, ciekawe co bedzie....Brrrrr....:/ pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 13, 2010 No, a mi dzis spodenki jeansowae krotkie zaczely spadac z tylka:) W ogole wydaje mi sie, ze schudlam wiecej, a waga pokazala tylko 0,5 kg. Ale moze od pracy to mi sie miesnie wyrobily i stad taki maly spadek wagi. No Domenica ciekawa jestem jak Twoja waga, oczywiscie trzymamam kciuki, ale widze,ze Ty wszystko skrupulatnie wykonujesz, wiec waga na pewno bedzie nizsza:) Wiecie co taki upal jest, niby sie jesc nie chce, ale czasami to ja jem na sile, bo mowie sobie,ze jak nie zjem, to moze mi sie cos stac np. zaslabnac. I wtedy jem, chociaz mi sie nie chce;/ co robic? jedzenie warzyw w gre nie wchodzi, bo nie lubie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 14, 2010 No ja też w tym upale głodna jakoś nie ejstem, tzn rano przed sniadaniem tak, potem mam na jakies 3 h spokój, ale z przyzwyczajenia wciągnę coś małego, tak koło 11'30-12'00.No i w zasadzie potem w porze obiadowej w ogole nie chce mi sie jesc...dzis zjadłam późny obiad dopiero przed 4 i wiem, ze do wieczora już na 100% nie bedzie mi sie chiało nic oprócz zimnej wody hehe.....czasem nachodzi mnie burczenie w brzuchu dosc pozno, tak 10-11 w nocy, bo zazwyczaj jeszcze nie spię wtedy, ale o jedzeniu nie mam mowy tak pozno- wtedy pije mietę-zamula na amen:) Wczoraj nie rowerowałam- rower sie popsuł i nie wiem, kiedy z naparwy wróci.I załuję, bo ostatnio przeczytałam, ze 1 h roweru to 600 kcal na minusie...Woooow, tym bardziej, ze czasami 1,5 h jezdze:P czyli czasem spalalam całe dzienne spozycie kalorii, skoro jem do 1000...Chyba musze jesc wiecej, ale strasznie boje sie , ze jak zwieksze to juz nic nie ruszy w dol...... Dzis było: śn:twarozek z jogo, duzo warzyw,2 kromki slonecznikowe+ kawka z mlekiem 2 śn: grejfrut, jogurt pitny 0%( kupiłam jogo Jovi 0% mango-pomarancza- normalnie bosssski:)) o: kiełbaska na ciepło z musztardą, duuzo warzyw swieżych, kubek maslanki teraz: kaweczka popołudniowa dzis cwiczonka w pokoju beda, 30-40 minut. I tak o:) pozdrawiam panieneczki! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dziewczyna harleyowca 0 Napisano Lipiec 14, 2010 Cześć laseczki :) Ale się za Wami stęskniłam Wybaczcie że mnie nie było, ale zupełnie poważnie nie mam czasu w domu jestem przed północą i już nawet nie mam siły nic naskrobać :D a jeszcze w domu przez ponad tydzień był remont to już w ogóle. Ale dobrze że wy jesteście i że topik nie upada :) Domenica, Siubasku gratuluję mgr!! Jestem z was dumna dziewczyny!!! ;);););) Super wam idzie. Ładnie jecie i się dużo ruszacie :D Waga spada no po prostu super oby tak dalej :) Ja staram się jak mogę, jem dużo jogurtów itd. Zabijają mnie późne kolacje z moich chłopiną który i tak mnie pilnuje żebym jadła cokolwiek. Moim zdaniem przytyłam i to dużo (przynajmniej wizualnie) chociaż po ciuchach jest jak było. Dzisiaj byłam u lekarza i przy okazji się zważyłam waga troszkę podskoczyła do góry bo jest 65,5 w sumie jestem przed @ :( nie wiem ale chyba powoli odpuszczam bo znowu nie widzę rezultatów i nic dziwnego Co do ruchu to jest spacer no i teraz jeziorko itd. W końcu muszę się w sobie zebrać i znowu wrócić do odchudzania. Tym bardziej, że znowu chodzi mi po głowie kopenhaska :P Ja również witam nową koleżankę :):) Trzymajcie się cieplutko przy tak pięknej pogodzie :) Cały czas jestem z wami myślami :) Do kolejnego napisania oby tym razem szybciej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 15, 2010 witajcie:) no i wreszcie wpadla do nas dz.harleyowca:) a juz sie balysmy co z Toba!! nie ma co sie zamartwiac, tylko dalej isc dobra droga odchudzania :) ale niestety u nas to dziewczyny chyba jzu tak bedzie,ze jak schudniemy, to aby wage dobra utrzymac, to juz cale zycie bedzie trzeba sie pilnowac:( wiec tak naprawde to cale zycie juz bedziemy na wiecznej diecie :( echh a my wczoraj na shreku bylismy, a wczesniej kebab, a po kinie mc flury. Ech. Ten kebab to az mnie do teraz trzyma, czuje ze lezy mi na zoladku i czuje sie okropnie:( juz nigdy wiecej tam kebaba. I wcale za smaczny nie byl- stwierdzilam, to jak zjadlam :P No ale usprawiedliwiam sie tym, ze mam duuuuuzo ruchu i moge sobie pozwolic na kebaba;) Ale dzis wybieram sie na rolki, wiec mam nadzieje,ze spelnie swoje postanowenie. Domenica a to ile sie spala kcal na rowerku, to zalezy tez od wagi jaka osoba jezdzaca ma. W sumie ja juz nie wiem ile sie spala na nim, bo rozne zrodla mowia roznie. Raz, ze 300 raz, ze 400 a raz ze 600. Wiec juz nie wiem w co wierzyc. Wiec ja sobie ustalilam :) ze godzina jazdy to 400 kcal-kurde tez nie jest zle :D no ale 600 to juz w ogole. A ostatnio slyszalam w TV, ze 600 kcal spali sie w 15 minut! tak w 15 minut ! sa takie te niby kopytka co sie zaklada i sie na tym dskacze-czaicie? i na tym w 15 minut 600 kcal sie spali. Szok. Azle jest wada, bo taki sprzet kosztuje az 1300 zl :( wiec kupa kasy. No ale 600 kcal w 15 minut? Szok co? No nic ide sie troche poopalac na ogrodek :) bo trace kolor ;) do milego dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Domenica 0 Napisano Lipiec 15, 2010 Witaj Dz.H!!! Siubasku, dobrze ze masz mozliwosc sie opalac- ja w pracy sie poce, a po południu juz słonce nie to , tylko duchota okropna...dzis chyba popada i dobrze :) DZIŚ SUPER Z DIETKĄ, WIECZOREM CWICZONKA BEDĄ.jAK SOBIE 30 MIN POCIWCZE, TO JESTEM POKRA JAK MYSZ PRZY TYM UPALE :p DZIS BYŁO: Ś:płatki z jogo nat i łyżeczką miodu, kawka 2śn:mały banan, kiwi z łyzko jogo nat o: 2 gotowane ziemniaki, surowka, jogo i maślanka po poł:kawka duuuuzo wody- ponoc nawet 4-5 l przy tym skwarze powinno sie pic:) Jutro do domku jade:) jupi!!! byle tylko nie zaszalec na tym grillu:0) 3majcie sie i do napisania :0 miłego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dziewczyna harleyowca 0 Napisano Lipiec 15, 2010 Dzień dobry :) melduję sie drugi dzień :P:P Ogólnie dzionek nie był a właściwie jest zły .. zobaczymy co dalej Póki co to chyba dzisiaj umieram .. bardzo źle się czuje ta duchota mnie zamęczy ... :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
siubasek 0 Napisano Lipiec 15, 2010 Heeej, A u mnie dzis nie bylo tak az duuuszno, nawet wiaterek chlodniejszy zawial i bylo suoer:D i bylam na rolkach godzine, zrobilam ok 10 km :D wiec jestem zadowolona. Z jedzonka tez bylo dosc dietetycznie. A teraz tez tak zawiewa chlodem, suuuper. Domenica 4-5 litrow w taki upal? o kurde, mi ciezko 2 litry wypic, a co dopiero 4-5. Pijecie tyle? Dz.h.- no to mam nadzieje,ze teraz bedziesz sie czesciej meldowala:D Domenica jestes na NK?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach