Kocham ich obu

Od roku jestem żoną i kochanką. I kocham ich obu. Wiem, że kiedyś w końcu będę musiała wybrać... ale co? głos serca czy rozumu... jestem w matni... :((( Czy ktoś z Was też to przeżywa?

nie znalazlas sie w tej matni przez przypadek, dokonalas wyboru i wciaz go dokonujesz, a kochasz tylko siebie

nie, nikt tego samego nie przeżywa. jesteś nienormalna.

co ty chrzanisz balbina? liczysz na to, ze ktos poglaszcze cie po glowie za to, ze dorabiasz rogi mezowi? powaznie??? to faktycznie jestes maksymalnie naiwna, ale znaj zyczliwosc forumowiczow - poszukaj tematu kochanki i tam znajdziesz "bratnie dusze" "pokrzywdzone przez los" :-)

hmm ciekawa sytuacja... a moze nie wiesz ktory jest lepszy i lepiej miec 2 w razie"W"??

spierdalaj z reklamą.. nie wchodźcie.... nie warto

Mamy Ci współczuć, że się puszczasz? Ja na pewno nie będę i nic miłego do powiedzenia na Twój temat nie mam. Współczuć można Ci jedynie tego, żeś jest tępą szmatą bez uczuć.

szmatlawiec. normalka. jaki problem zyciowy teraz - KOGO WYBRAC? A TY KIM JESTES???

Poka fote

pewnie prowokacja... malo postow autorka ma na koncie. tylko po to by zakladala????

Gdybyś kochała któregokolwiek z nich to nie byłabyś z tym drugim... Jak można kogoś kochać a jednocześnie zdradzać? Dla mnie to wielka sprzeczność. _________ http://www.esjotka.pl/linki/mezczyzna

pewnie sie ucieszy ze tyle w tobie uczuc... moze nawet stworzycie razem we trojke rodzine :O

ja tez mam taki problem nie jestes sama

tDwfzaRv5x56rVQKZQamFMcS