Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LiFiii

To ja jestem NIENORMALNA czy moja teściowa ??!!

Polecane posty

MaMani powiem ci ze ja sie bardzo dobrze dogaduje ze swoja tesciowa(jest naprawde spoko), jako jedyna ze swojego rodzenstwa i to bardzo sie mojej mamusce podoba, zreszta oboje i moja mamuska i tesciowa sie szanuja...nie ma takich podzialow, chorych sytuacji....nie raz spedzalismy czas przedswiateczny razem tesciowie i moi rodzice..zarowno moja rodzina jak i rodzina M jest na rowni wazna....nawet jesli bym kogos nie lubila(bo moglo tak byc) staralabym sie dla M tego nie okazywac...ale na szczescie tak nie jest :P sama lgne do jego rodzinki:P ALE najwazniejszi jestesmy My i dobrze ze oboje sie w tym rozumiemy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nie tak
Bede nieprzyjemna: Dlaczego pozwalasz, by tak traktowal swoja corke? Ty chcesz byc tak traktowana, okej (gdybys nie chciala to zrobilabys cos z ty m a nie tylko marudzila) ale nie moge zrozumiec dlaczego pozwalasz mu ignorowac dziecko? Pomysl jak sie corka poczuje gdy bedzie miala 6 lat a tatus pojedzie sobie w pizdu na ryby z tatusiem, bo jeden telefon od babci, ktora tez ma w dupie urodziny wnusi - i zalatwione? Dziewczyno, wez sie w garsc i powiedz jasno: jesli ignorujesz tak wazna dla mnie i w przyszlosci dla swojej corki uroczystosc, to chyba musimy powaznie przemyslec decyzje bycia razem, bo ja nie czuje, zebysmy byli rodzina. jade do swojej mamy i zostane tam jakis czas, dopoki nie zrozumiesz, ze to MY jestemy teraz Twoja rodzina i to nasze zdanie powinno byc dla ciebie najwazniejsze. Jesli tak nie jest, to jest mi przykro, ze tak dlugo bylam slepa". Spakuj siebie, dziecko i wyjedza na tak dlugo, jak bedzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaMani - dlaczego z nim jestem skoro mnie nie kocha i nie szanuje? Twierdzi, że kocha, ale teraz sama w to wątpię. Ja go kocham, ale przez to co dzieje się ostatnio coraz mniej :( W sumie zawsze tak było, że nie byłam nigdy nr.1 Zawsze byłam mniej ważna niż jego rodzina (mama, brat itp) walczyłam z tym od początku, w sumie kłóciliśmy się chyba tylko o to zawsze. Jednak myślałam, ze cos się zmieni jak urodzę dziecko, ale niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LiFi ty wiesz najlepiej co chcesz zrobić. Ale ja myślę, że dobrze by było gdybyś zrobiła tak jak radzimy- przeniosła się do rodziców na jakiś czas. Jeśli mu zależy na was to go to ruszy i może zrozumie. Jeśli mu nie zależy... to i tak to wszystko nie ma sensu. Miłość bez wzajemności nie istnieje. To że ty kochasz niestety nie wystarczy bo unieszczęśliwisz siebie i córeczkę. Wiem, ze pisze się łatwo ale perspektywa bycia samotną matką to raczej nic miłego... Masz chociaż oparcie w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie nie wiem jak moja rodzina zareaguje. Z nimi też różnie bywa. Staram się rozmawiać z mężem, poszę co chwilę o romowe, ale on NIE CHCE i nie mamy jak porozmawiać... nie mam już sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogarnij sie
jak to mówią żartem koledzy z pracy:) sama widzisz ze ci z tym ciężko musisz to zmienić, tak jak ty szanujesz innych tak inni mają ciebie szanować (albo tolerować zależy od osoby), nie możesz sobie pozwolić na takie traktowanie bo to już tak zostanie na zawsze, postąpisz mądrze bo jesteś mądra kobieta wierze w ciebie więc się już nie dołuj tylko działaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinniscie albo wszyscy jechac albo nikt - chociaz ja bym takiego malego dziecka nie ciagnela w daleka podroz i na cmentarz (zimno, wiatr itp) tesciowa zle zrobila ale ja mam niestety taka sama - i juz sie nauczylam trzeba ja zlewac, nie denerwowac, a ustalac wszytko z mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram MaMani, postaw sprawe jasno. Jak chce swoją rodzinę a Ty masz mieć swoją, to lepiej chyba sie rozstać, bo co to za małżeństwo??!!!! Moze sie zastanowi ze rozwala związek swoją nieodcietą pępowiną!!!!! Jakie on ma priorytety i to jeszcze w urodziny wlasnego dziecka. A dziecko jest jego czy Twoje? Czyją jest rodziną??? Ale buc z niego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nakręcaj się
z tego co ci wszyscy doradzają to najlepiej się rozwiedż ! Nie widzisz ,że to głupota ,jeszcze raz powiem -nie nakręcaj się- Małużeństwo to sztuka kompromisu i asertywności .Bądż mądra i podejmuj SWOJE mądre decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja nie czuję problemu
tylko ty piszesz z sensem.mniej wiecej to samo napisalam ale zostalam przez te kury zagdakana i nawet z cala pewnoscia nikt mego postu nie zauwazyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj Kobieto dziwczynki
Tak Sobie latam tu i tam, przeskakuje z tematu na temat a tu Pyk WASZ!!! Tak myśle napisac coś czy nie.. Drogie kolezanki inczej Drogie dziewczyny ktore nie maja nic do roboty tylko ingerują w cudze zycie pewnie nie jedna ma tak samo jak pani z tematu ale sie niechcecie przyznac bo na forum to wy wszystkie idealnie zyjecie i nie chodzi tu ze bede stal teraz po stronie PANA M bo sam jestem meższczyzną Tylko o to ze wysluchaliscie jednej wersji a OSĄDZCIE (Moze chlopak ma problemy i chce odrelaksowac sie w sród rodziny z dalekich stron moze chce porozmawiac o swoich problermach z niezyjacymi przodkami moze ma tysiace INNYCH powodów zeby pojechac. Najlepiej pani Ż powinna sie rozwieść bo Inteligente panie psycholog doradziły na Forum. Acha jesli zrobilem bład to przepraszam bo niechce mi sie wkleić tego do Ofica zeby poprawic błedy. Mamani ty to juz wogule masz nasrane naogladalas sie w tvn sąd rodzinny i teraz komentujesz jak kto ma zyc!! Daj Sobie dziwczynko na wstrzymanie i zajmij sie swoją rodzinka bo twoj mezulek to mzoe teraz zamias w pracy to moze odreagowuje z kolezanka bo ma taka zone! A Facetowi dajcie Spokuj bo go nie znacie i ZNACIE TYLKO JEDNĄ WERSJE!!!!!! I TO JEST ZENUJĄCE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ahhh te tesciowe, ja swoją teściową "wychowałam" jeszcze przed ślubem z jej synem!!! Ponieważ zamieszkaliśmy pod jednym dache, zrobiliśmy osobne mieszkanie na górze, ona myślała, że będziemy żyli jak jedna wielka wspaniała rodzinka, wszystko będziemy robić razem, wspólne obiadki kawki itd. Ale ja jestem jakoś inaczej nauczona, lubię spokój, lubie jeść sniadanie wtedy kiedy chce i o której chce, a nie podporządkowywać się czyimś zasadom. Więc pierw co powstało w naszym mieszkaniu to była kuchnia i łazienka, potem dopiero sypialnia i na końcu salon. Następnie w drzwiach do naszego mieszkania zawitał ZAMEK, z którym musiałam walczyć pare miesięcy, bo Tesciowa w swoim domu pukac do nikogo nie będzie, no to jak nie, to po prostu do mnie nie przychodz-to były moje słowa. Może beszczelne, może nie, ale jedno wiem. Gdybym od początku nie stawiała na swoim jak chcę mieszkać, jak to widzę itd. męczyłabym się juz całe życie. Ciężko było, wieczne obrażanie się na mnie, próby zbuntowania mojego męża przeciwko mnie itp. Ale skończyło się to tak, że teraz jak coś chce to pisze smsa, nie narzuca się z jej zupkami, ciastami itp. bo wie, ze ja sama gotuje i piekę i widujemy się na wspólnym obiedzie raz na 2 miesiące. I wszyscy są szczęsliwi (chyba oprócz tesciowej :) ). Wazne jest tez podejscie meza, moj powiedzial, ze obojetnie, ktora z nas bedzie miala racje, to zyje z żoną i po mojej stronie zawszę będzie, a mama jak nie chce problemów to niech mi da święty spokoj :) Pozdrowienia i nie dajcie się!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z toba autorze pos
tu madry z ciebie czlowiek!i zeby nie bylo jestem kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj Kobieto dziwczynki
Sedonia, twój mąż musi byc strasznie nieszczesliwym czlowiekiem.. Takie jak ty to 75% męzczyzn przerabialo jako 1 i 2 dzieczyna jak widac twoj mąz zostal niewolniekiem własnej zony. Mi sie wydaje kochane Żoneczki ze wam to juz zupelnie sie w tych glowach powalilo.. :D wiekszac z was tak dominuje w zwiazkach ze nawet nie widzicie jak wasi mezowie was zdradzaja z tej monotoni i tego niewolnictwa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tu się właśnie mylisz, jest szczęśliwy, że sam uwolnił się od swojej matki, która na każdym kroku wypytywała go gdzie idzie, z kim i po co, nawet mając 30 lat. A teraz to właśnie on ciągle mówi, że dzięki swojej żonie nie musi się tłumaczyć mamusi i ma swoją rodzinę. I podziwia mnie, że jako jedyna osoba skutecznie potrafiłam się sprzeciwić tej kobiecie, bo każdemu kto wcześniej próbował brakowało cierpliwości. I jestem z siebie zadowolona, że mi się to udało i zarazem szczęśliwa, bo mam spokojne życie bez udziału teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj Kobieto dziwczynki
Sedonia jakos trudno mi w to uwierzyć poadam ci nr telefonu i prosił bym zeby twój mąż zadzwonił i potwierdził twoją wersje bo albo to jakis kolo ktoremu kazalas wąsa zatrzymac bo ponoć seksownie w nim wyglada albo to jakis pajac ktory nie kocha Matki ale z tych meżów robicie niedorozwojów jak by oni to przeczytali to KARCER 3 miesice!! Wstydźci sie!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guzik prawda, wynika z tego, że Ty też jesteś kochającym synusiem mamusi, pewnie nawet nie masz żony więc skad te wypowiedzi?? Co ma tutaj kochanie czy nie kochanie matki, jasne, ze kocha matkę. Ale ja nie i to szanuje i toleruje. Jak ma ochotę to idzie na doł posiedzieć z nią, jak nie to zostaje w domu u siebie. Ale ja nic nie muszę.Nie muszę znosić fochów teściowej, patrzeć na jej smętne miny i słuchać wiecznych narzekań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuie6tukj
Blondyna.d masz zupełnie normalną teściową - wredną (z urzędu) dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fifi niezapominajka
Kidys mialam podobny problem jak Ty autorko i ja go rozwiazalam, nie powiem, ze bylo latwo, ale teraz wiem, ze bylo warto. Zanim zrobilam to co zrobilam i jak sie zachowywalam robilam tak jak ty, rozmowy tlumaczenie, placz, grozby, prosby mozna by tak wymienia i wymieniac, ale do konkretow. ja zrobilam tak: moj maz narzekal i marudzil, ze on nie ma prywatnosci, czasu dla siebie, na swoje rozrywki, na bycie samemu i takie rzeczy, mowil ze on chce sam cos zrobic gdzies pojechac odpoczac od nas i dzieci, HALLO a co ze mna, kiedy ja mam miec czas dla siebie? Bo to nie bylo przewidziane w jego planach albo spedzamy czas razem, albo on tylko sam, a on + dzieci nigdy, wiec ja w koncu postanowilam na jakis czas pojechac do rodzicow i zostawic go samego tak jak sobie zyczyl. Mial czas dla siebi, bez klotni krzykow powiedzialam, ze skoro sie z nami meczy i nie czuje potrzeby spedzania czasu z nami( nie wymagalam aby spedzal z nami kazda wolna chwile) , a przede wszystkim z dziecmi to ja pojade do rodzicow a niech on odpocznie. I od tego czasu przestalam go uwzgledniac w jakich kolwiek zajeciach z nami czy to byl spacer, wycieczka do zoo, obiad rodzinny czy nawet urodziny kogos z rodziny czy znajomych. Wszedzie chodzilam tylko z dziecmi, na co moj maz byl bardzo obrazony, ze przeciez on nalezy do rodziny i dlaczego nie powiedzialam mu o tym czy o tamty, tak samo jak on gdzies chcial pojsc do znajomych czy rodzinyktorych nie lubila na obiad to wtedy bral mnie ze soba, ale i tu powiedzialm NIE Trwalo to jakies 5mcy zanim zrozumial co jast najwazniejsze i co to znaczy rodzina , ze jak byl sam, byl chory, czy maial dola to mogl zawsze liczyc na nas czyli mnie i dzieci, a kiedy ja sie zbuntowalam to sie okazalo ze inni sie na niego wypiela tlumaczac, ze maja swoje zycie i obowiazki, a ze on ma swoja rodzine. Od tego czasu, a minelo juz 4 lata nigdzie sie bez nas nie rusza kazda wolna chwile spedzamy razem i jestesmy najwazniejsi, wiec warto bylo meczyc sie i byc twradym. Powodzenia i tobie zycze wytrwalosci, ale niestety bez pozadnego kopa od Ciebie dla meza nic sie nie zmieni, o ile mu na was w ogole zalezy, bo po tym co piszesz to nie wyglada na to, ale to jest jedna historia wiec nie ma co osadzac. Ale sie rozpisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifi niezapominajka
A poza tym to przeciez sam Ci kaze jechac do Twoich rodzicow. Sam mowi, ze on ma swoja rodzine a Ty swoja(a ja myslalam, ze po slubie tworzy sie jedna wielka rodzine), a tu wychodzi na to, ze on nie trektuje Cie nawet jak rodziny, nie moge ogarnac tego jak mazna wybrac wycieczke na cmentarz od urodzin wlasnego dziecka i jescze takie rzeczy mowic. Zeby bylo to wszystko takie proste i latwe to bym Ci radzila zostaw tego dupka zapatrzonego w siebie i poszukaj meszczyzny dla ktorego Ty i dziecko bedziecie najwazniejsi i poza wami swiata nie bedzie widzial(wszystkow granicach rozsadku oczywiscie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Oj kobieto dziewczynki Odpowiedziałam na post tak samo jak ty. Ja Cię nie obrażam więc dlaczego ty to robisz? Maz inne zdanie to je wyraź i tyle. Nie naoglądałam się sądów rodzinnych ale napatrzyłam się na różnych debili w życiu i naprawdę wiem, ze nie każdy kieruje się zdrowym rozsądkiem. Czy ja jej przykładam nóż do gardła i mówię jak ma się zachować? Zrobi co uważa za słuszne bo to jej życie. Z tego co napisała to mąż zachowuje się jak dziecko i ma i ją i córkę gdzieś. A to że autorka opisała problem ze swojej strony to inna bajka. Piszesz o nas, ze ingerujemy w cudze życie na forum... a sama robisz dokładnie to samo udzielając się w tym temacie. Jeśli ktoś zakłada taki czy inny temat to raczej oczekuje odpowiedzi a tym samym tej "ingerencji w życie" Piszesz o dominacji w związku a nie o to tutaj chodzi. To nie jest problem pt "mąż chce wyjść z kolegami a ja mu nie pozwalam". Zauważ, ze autorka pisze, że jej mąż robi podział na "swoją rodzinę" i "jej rodzinę". Nie wiem czy sam z siebie robi te podziały, czy autorka się do tego przyłożyła ale skoro taka sytuacja zaistniała to trzeba z nią walczyć bo ucierpi na tym tylko dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie byłoby fizyczną
niemozliwoscią, gdybysmy chceli razem objechac wszystkie groby mojej i męza rodziny, za duzo i za daleko. Wiec akurat to zalatwiamy kazde ze swoja ( w sensie pokrewienstwa) rodziną i nikt do nikogo nie ma pretensji. Zleszzca ,ze ni czuje gwaltownej potrzeby byc na grobie jego ciotki, ktorej nawet nie znalam, nie oszukujmy sie, tak samo on na grobach moich nieznanych mu dziadkow. I w zyciu ne konkurowalabym z tesciowa - to dla mnie jeszcze jedna osoba, ktora kocha mojego męza i ja ją rozumiem. I tak mam go wiecej dla siebie niz ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwena
ale lubicie mieszać :O ludzie, a daj mu jechać, sama idź do rodziców, skoro masz jakieś lęki :O, i niech się wypcha! mamunia się zdziwi, ze jej tak łątwo poszło i żadnej satysfacji mieć nie będzie! Zrób urodziny za tydzień, do mamusi uśmiechnięta i niech babiszon myśli, co jest grane.... a Twój mąż moze chce sobie sam pobyć; faceci tak mają czasem powrót do dzieciństwa ;) więcej luzu babeczki i dyplomacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Oj kobieto dziewczynki...ten tekst byl najlepszy-->''Moze chlopak ma problemy i chce odrelaksowac sie w sród rodziny z dalekich stron moze chce porozmawiac o swoich problermach z niezyjacymi przodkami '' tak tak nie ma to jak wspolny wypad na swieta z mamuska oraz pogadanie z duchami.....zwykle jak facet chce odreagowac to kupuje sobie piwko(chodz nie wszyscy) a nie leci gadac z duchami maj gadddd no i tak jak MAMANI napisala zatracilas/es watek calej sprawy.. PODZIAL RODZINKI i tu nie chodzi o trzymanie faceta na lancuchu bo nigdzie wyjsc mu sie nie da i nikt nie napisal ZE AUTORKA MA SIE ROZWIESC ale ze ma walczyc o swoja rodzine, dotad az M zrozumie co jest dla niego w zyciu najwazniejsze......bo zwykle tak jest ze najpierw olewaja aj ak jakis gigant problem to w domu przy zonce pociechy szukaja:P zreszta zawsze tak bedzie..jeli ktos pozwoli na pomiatanie soba to beda to robic wszyscy czy to bedzie M , czy kolezanka czy tesciowa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem coś na ten temat jak miałamproblem ze chrzcinami bo robiliśmy rodzice poi i męza oraz rodzice chrześni a teściowa dążyła do tego żeby zrobic u iej bo będzie cała(oczywiście jej tylk) odzina... Ale nie poszlismy na to.... JA bym powiedziała męzowi że jak poejdzie to go spakuję i nie już nie wraca jeśli coś jest innego niz córka żona. A teściowej żeby się nie wtącała. JA jestem osoba stanowczą i mó mąż wie że jak coś powiem to tak zrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grobow ciotek nie odwiedzam:P pozostaja babcia dziadek brat i nie trzeba wszytskich objezdzac jednego dnia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie, zmuszanie kogos do pobytu wspolnego gdzies tam jest przykre i meczace bo ta zmuszona osoba bedzie strzelac fochy wiec fora ze dwora na jakis czas(przeciez zmuszac nie trzeba):P a co do wyjsc faceta bo on musi odreagowac, to kobitka tez niech sobie czasem wyjdzie..przeciez mozna sie tak z M umowic, ciekawe czy bedzie taki chetny....bo tak z reguly jest ze facet moze a babka nie bo z dziecmi musi siedziec.... a moj to sie cieszy jak wroce z wieczoru babskiego i mu relacje zdaje bo wie ze i kobiecie taka odskocznia czasem jest potrzebna...trzeba sie po prostu dogadac:P z dzieckiem zajmowal sie na wspolni ze mna od urodzenia i problemu nie ma aby z nim zostac..(bo co to za problem halo) sedonia i fakt faktem dzialas a nie uzalas sie nad soba wiec duzy plus:) aaaa i do --->oj kobieto dziewczynki to co napisales/as ''niechcecie przyznac bo na forum to wy wszystkie idealnie zyjecie '' no przynajmniej nie wszytskie z nas Zon matek i kochanek maja takie problemy z M mamisynkiem:P a inne problemy w zyciu raczej nie byly tutaj poruszane:P:P:P wiec po co o inich pisac he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do u mnie byłoby fizyczną niem
do u mnie byłoby fizyczną niemozliwoscią, gdybysmy chceli razem objechac wszystkie groby mojej i męza rodziny, za duzo i za daleko. Wiec akurat to zalatwiamy kazde ze swoja ( w sensie pokrewienstwa) rodziną i nikt do nikogo nie ma pretensji. Zleszzca ,ze ni czuje gwaltownej potrzeby byc na grobie jego ciotki, ktorej nawet nie znalam, nie oszukujmy sie, tak samo on na grobach moich nieznanych mu dziadkow. I w zyciu ne konkurowalabym z tesciowa - to dla mnie jeszcze jedna osoba, ktora kocha mojego męza i ja ją rozumiem. I tak mam go wiecej dla siebie niz ona. ty jestes kolejna normalna osoba na tym forum!a te kury to by najchetniej swoich mezow odciagnely od matek i ojcow.zrozumcie ze i wy i one[te straszne tesciowe]kochaja waszych mezow tak jak wy!tez chca z nimi przebywac!nie bardzie takimi zaborczymi babami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×