Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

majeczka28...

Chce odejsc od meza....

Polecane posty

To trudne...jestesmy juz osiem lat raze...mamy coreczke...i nic poza tym nas nie laczy...! Kiedy jest na wyjezdzie,zapewnia w smsach o swojej milosci....tylko w smsach.... Kiedy wraca siada do komputera i to jest caly jego swiat!Proby podjecia rozmowy na yemat "nas" koncza sie zdaniem"Nie teraz,nie mam czasu na pierdoly" Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on wraca do domu
to Ty zacznij wychodzić.Zostaw go z dzieckiem-niech teraz on zajmie się małą a Ty na spotkanie z koleżankami przy lampce wina.Raz,drugi,trzeci a zapali mu się czerwone światełko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Bydlak Co mi sie nie podoba? Moglabym tu litanie napisac!Mam wrazenie,ze gdyby nie moje proby ratowania zawiazku to juz dawno niebyloby "nas" Niepodoba mi sie duuuuzo rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak on wraca do domu I to jest swietna rada...faktycznie nigdzie nie wychodze...dom,dziecko i praca...no i kolacyjka dla meza ktory i tak ma to gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wroc do poczatku i przeanalizuj, gdzie sie zagubiliscie mozesz miec jedna pewnosc - jesli w zwiazku nie ma osoby trzeciej to kryzys jaki przezywacie jest zarowno wina meza jak i twoja, czasem warto sie na poczatek przyjrzec sobie samemu no i oczywicie: ROZMOWA - nie zarzuty, klotnie tylko ROZMOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on wraca do domu
No widzisz:-)On ma wszystko podstawione pod nos,zero obowiązków w domu i dlatego nie rozumie Twojego"czepiania"Zacznij myśleć o sobie,wychodzić do ludzi.I wcale nie musisz się tłumaczyć gdzie z kim i dlaczego.Powiedz krótko,że wychodzisz i wrócisz tak po północy.I oczywiście wracaj cała w skowronkach i rzuć tylko luźną uwagę,że dawno się tak świetnie nie bawiłaś:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok co mi nie pasuje? -piwo otwierane z rana...potem drugie,trzecie,czwarte...no i juz nie mamy o czym rozmawiac... -odkladanie wszystkiego na potem...tylko ze potem znowu wyjezdza i np.kran cieknacy czy pralke naprawic musze sama... -nigdzie nie wychodzimy...ani razem,ani osobno -wieczor....ja kolacja...wspolna kapiel...winko...a on sie smieje i mowi,ze takie rzeczy to on robil jak mial 20 lat a nie teraz... -zakupy sama -urzedy sama dziecko sama -u jego rodzicow tez sama jejku nie chce mi sie wymieniac bo nie skoncze... -on na ryby to ja ze chce z nim..niech mnie nauczy...a on zebym mu d..y nie zawracala itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy tak wracam do poczatku"nas"... Nie wiem czy mu zalezalo...On byl pierwszym mezczyzna ktory za mna nie latal...i to mi sie spodobalo...ze musze walczyc o jego uczucie! No to teraz mam...walcz kobieto a mi i tak to lata....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolny od wczoraj
Ale ona ma rację facet powinien dbać o swoją kobietę dawać jej szczęście i czasem zrobić przyjemność :) z tego co pisze koleżanka koleś już dawno tego nie robił. Można rzucić się w wir pracy jeżeli wymaga tego obecna sytucja w pracy ale bez jaj nie na dłuższą metę. Muszisz mu powiedzieć jasno, że jest Ci źle i niech kolo weźmie sie za siebie a raczej za Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majeczka28... cos nas jeszcze laczy? czy tylko dziecko i wspolne mieszkanie? a kogo ty pytasz? nas tutaj? kobieto, powiedz mezowi to co tutaj starasz sie przekazac, czasem warto zmienic swoje nastawienie, pokazac sie z innej strony, pokazac sile, czasem warto zaryzykowac i postawic ultimatum - niektorzy potrzebuja kubla zimnej wody, czasem warto skorzystac z terapii jedno jest pewne, piszac tutaj swojego problemu nie rozwiazesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolny od wczoraj
ale żeby odrazu rozwód :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wezmie sie za mnie?hahah...to zawsze ja inicjowalam zblizenia.... A jego praca wcale nie wymaga jakiegos tam zaangazowania..jest kierowca... Rozmowy nic nie pomagaja...na koniec tylko sobie poplacze i zadnuch wnioskow on z nich nie wyciaga!Wie,ze mi zle...ze potrzebuje czulosci...potrzebuje zeby mnie zauwazyl!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak on wraca do domu
Jezu dziewczyno co za palant ci się trafił.Nie wiem,skoro próbowałaś z nim rozmawiać a on Cie zbywał ,nie widzi problemu do dziś to faktycznie musisz podjąć jakieś drastyczne kroki. Może postrasz go rozwodem,powiedz,że przecież tak naprawdę to on nie ma żadnego wkładu w Wasze życie rodzinne poza finansowym.Ty i tak sama musisz sobie ze wszystkim radzić jak byś była samotną matką więc po co Ci taki facet.Po to by mu prać,sprzątać i gotować?To samo bedzie miał u mamusi i też zero obowiązków.Postrasz go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmowy nic nie pomagaja...na koniec tylko sobie poplacze i zadnuch wnioskow on z nich nie wyciaga!Wie,ze mi zle...ze potrzebuje czulosci...potrzebuje zeby mnie zauwazyl!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! BO SIE NA TO GODZISZ skoro nie jestes konsekwentna, skoro w slad za jego (zakladam, ze tak bylo) obietnicami nie ma zadnych skutkow ich zlamania, to czego sie spodziewasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery Popelnilam blad...to fakt...ale zakochalam sie bez pamieci...nie za cokolwiek ale pomimo wszystko!I co mam teraz odpuscic sobie?Pokazac ze mi tez nie zalezy to moze jemu zacznie zalezec?A jesli on tylko czeka na krok z mojej strony w kierunku rozwodu? Tak szczerze mowiac nie chce sie rozwodzic....chce tylko poczuc,ze cos znacze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce tylko poczuc,ze cos znacze! rozumiem, pamietaj samo sie nie stanie i jeszcze jedna uwaga - czasem najzwyczajniej w swiecie faktycznie utrzymywanie zwiazku na sile, "dla dobra dzieci" mija sie z celem i nalezy podjac decyzje o rozstaniu, zanim to jednak nastapi warto sprobowac wszystkich mozliwosci a jest ich sporo, na poczatek moze przeczytaj sobie jakas sensowna ksiazke i dokonaj samoanalizy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokazac ze mi tez nie zalezy to moze jemu zacznie zalezec?A jesli on tylko czeka na krok z mojej strony w kierunku rozwodu? Czyli chcesz sobie tutaj pomarudzic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A jesli on tylko czeka na krok z mojej strony w kierunku rozwodu?" to jest wlasnie dowod na kompletny kretynizm niektorych kobiet - postraszylabym go rozwodem - ale co sie stanie jesli on sie zgodzi???!!! ja pier.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie!!!Wyobrazcie sobie taka sytuacje... Wychodzimy pod domem z auta...czekaja tam moi rodzice!Ja mala na rece(jeszcze nie chodzi)do tego torba,torebka i kilka reklamowek...szukam trzymajac to wszystko kluczy w torebce a on wisi na poreczy i mowi"no dalej kobieto bo pic mi sie chce..." Mojej mamie malo co rece nie opadly... Takie niby codzienne sytuacje ale jakze przykre dla kobiety... W obecnej sytuacji widze juz tylko minusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o:o robisz z igły widły, zwykła proza życia, ot co :o a piwo to sprawa normalna przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W obecnej sytuacji widze juz tylko minusy... Pewnie bedziesz je widziec przez 20 i wiecej lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak,ze ja sie obawiam tego rozwodu... Nie chodzi o to,ze go strace!I tak czuje jakbym byla sama! Chyba by mi ulzylo jakbym wiedziala,ze mu nie zalezy i powinnismy sie rozstac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×