Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anastacja

Boże ja jestem jakaś chorobliwie zazdrosna, męczy mnie to!!!!!!

Polecane posty

Gość Anastacja

mam 20 lat, mój chłopak 23. jestesmy razem ponad 2 lata. kocham go i on mnie też kocha, nigdy nie daje mi powodów do jakiejkolwiek zazdrosci. często nawet to on jest o mnie zazdrosny, ale tak normalnie zdrowo zazdrosny, jak facet o swoją kobiete. a ja? moja zazdrość jest jakaś chorobliwa. denerwuje mnie kiedy sobie pomysle ze mógł się spodobać jakiejs dziewczynie. jestem zazdrosna o takie głupie sytuacje gdy pomógł kobiecie z wózkiem kiedy wchodzilismy do bloku, kiedy uśmiechneła się do niego ekspedientka w sklepie, kiedy droczy się ze swoją kuzynką itp. w pracy ma kontakt z samymi facetami bo to typowo męski zawód, gdyby to była inna praca chyba bym zwariowała.najgorsze w tym wszystkim jest to ze on nic o tym nie wie, ja mu tego nie mówie, nie robie awantur, nie pokazuje. duszę tą zazdrość w sobie i zle się z tym czuje, ale nie chce mu się przyznać ze tak jest i nikomu się nie przyznam.i to nie o to chodzi ze on jest jakims super modelem a ja szarą myszką. nie!dla mnie oczywiscie jest najprzystojniejszy na świecie, ale tak obiektywnie patrząc jest to przeciętny facet.czasem mówi mi co ja w nim widzę ze go zechciałam.to takie nasze zarty.powiedzcie co ja mam robic, naprawde mnie to męczy. czasem mam ochote go zostawic i zyc sama jak pustelnik, bo wiem ze nawet gdybym miała innego faceta byloby jeszcze gorzej bo rzadko który jest taki dobry jak mój obecny. czy kiedys mi to przejdzie, czy po prostu jestem taką egoistką ze przeznaczone mi być singlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anactacja
no piszcie, mozecie zmieszac mnie z błotem, przyda mi się bo sama nie wiem co się ze mną dzieje. moze to wina tego ze 2 chłopaków którym miałam wczesniej skrzywidziło mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastajcia
byłas? wiec już nie jestes? przeszło ci? jak ci się to udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość id gone
Mam tak samo ! Jestem masakrycznie zazdrosna o swojego faceta, żyję w ciągłym lęku że mnie zdradzi, chociaż nie daje mi ŻADNYCH podstaw do takiego myślenia, wręcz przeciwnie, jedt super facetem, wiernym i kochanym.Ale ja się boję. Jestem zazdorsna dosłownie o wszystko, nie tylko o inne kobiety, ale nawet i jego kolegów i bardzo cierpię gdy się z nimi spotyka. Ale podobnie jak Ty, nie okazuję mu tej zazdrości i kryję się jak mogę, bo wiem że okazywanie zazdrości, kontrolowanie kogoś i ograniczanie, bardzo źle wpływa na związek. Nie wiem z czego to wynika, miałaś jakieś przykre doświadczenia w przeszlości ? Ktoś Cię zdradził ? Oszukał ? Mnie tak i może to stąd właśnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastajca
tak miałam. byłąm wtedy bardzo młodziutka, naiwna.byłam z chłopakiem ktory zdradzal mnie notorycznie a ja o tym nie wiedziałam. gdy się dowiedziałam to tak strasznie bolała. pozniej byłą nastepny-zoostawił mnie bez słowa wyjasnienia teraz jest obecny- to jest naprawde najlepszy chłopak jakiego spotkałam w zyciu. nie chodzi na imprezy, nie łazi z kolegami po barach. zawsze [pierwszy dąrzy zeby sie ze mną spotkac. obsypuje mnie kwiatami bez okazji. naprawde jest dla mnie dobry. ale jest to tez ogólnie dobry człowiek, zawsze z kazdym zamieni choc 2 slowa, pomoze itp. i dletego jestem zazdrosna, to są naprawde głupoty np ostatnio chciał kupic mi bransoletke i zabrał na te zakupy moją kolezanke zeby mu doradziłą która będzie mi się najbardziej podobałą. gdy się o tym dowiedziałam byłąm na niego wsciekła, zadręczałam sie tym chyba tydzien, ze on z nią tam poszedł. a przeciez chciał dobrze. to jest naprawde dla mnie ciezkie tym bardziej ze na zewnątrz udaje ze wszystko gra, ze wszystko ok, udaje ze mnie to nie obchodzi. a w srodku się męcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez nie mam milych wpsomnien bo byly chlopak mnie zdradzil wiec nie bez powodu jestem zazdrosna. a naprawde chore to bylo.. on tez juz nie mogl tego zniesc i aj sama ze soba nie moglam wytrzymac, a on wcale nie dawal mi powodow do zazdrosci, tylko ja sama sobie wynajdywalam ,a to ze sie do kolezanki odezwal , a to ze z kolegami an piwie i jakas kolezanka tam byla.. a to cos tam, wkoncu zerwalismy tzn taka przerwe postanowilismy zorbic bo jzu nei moglismy wytrzymac ze soba... po paru tyg sie spotkalismy i znow zeslzismy bo jak zerwalismy mi dopiero zaswitalo co moge stracic przez moja glupote, i pomalu staralm sie ograniczyc... z zazdroscia, on mnie zapewnial, pousuwalam numery do jego znjaomych bo tak to potrafialm pisac smsy do nich co on robi itd, weszyc;p no i nadaal jestem zazdrosna ale jzu chyba troche mniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
u mnie jest niby podobnie. w wakacje nie chciałam nawet zebysmy jechali nad jezioro bo nie chciałam zeby patrzył na inne rozebrane dziewczyny. często jest tak ze jestem zazdrosna i niby udaje ze jest ok a tak naprawde aż się gotuje, wtedy potrafie pokłocic się z nim o byle co zeby nie odkrył o co mi tak naprawde chodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
chodzi* w tamtym roku siostra poprosiła go zeby był swiadkiem na jej slubie. odmówił nawet nie mówiac mi o tym. bo on ogólnie i nie lubi byc w centrum zainteresowania, poza ym mówil ze chciał sie bawic ze mna.. ale kiedy mi powiedział ze dostał taką propozycje wsciekłąm sie w duszy wyobrazając sobie ze mogłby byc w parze z inną dziewczyną, no po prostu nie mogłam tego przezyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość id gone
Anastajca, to jesteśmy w identycznej sytuacji :) Mnie też jeden chłopak zdradził, leciał na dwa fronty,a drugi zostawił i olał bez słowa wyjasnienia, po prostu zniknął z dnia na dzień. I mam teraz traumę. Nie umiem zaufać, wszędzie węszę podstęp i zdradę, a mam najlepszego faceta na świecie, który podobnie jak Twój nie chodzi na imprezy, nie włóczy się z kumplami ( spotyka się z nimi bardzo rzadko ), jest dla mnie dobry i kocha mnie do szaleństwa. A ja mimo tego nie umiem zaufać i żyję w ciągłym lęku. Co najgorsze, on teraz m a taką pracę że sami faceci, ale chce ją zmienić i nie wiem co będzie jak pójdzie gdzieś gdzie są kobiety :( Boję się tego strasznie ! Zwłaszcza że jest bardzo ładny i na pewno będą sie do niego ślinić :( Co ja mam zrobić ? Czy nie ma na to lekarstwa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrrek
Niestety miałem (nie)przyjemność związku z taką chorobliwie zazdrosną partnerką. Na początku wszystko układało się pozytywnie, i nie miałem świadomości, że gdy np. uśmiecham się do sprzedawczyni w perfumerii, to Ania się dosłownie wewnątrz gotuje. Zwykłe czysto ludzkie odruchy z mojej strony w stosunku do innych kobiet (w tym miejscu przyznam się, że zdarzyło mi się parokrotnie wnieść sąsiadce wózek na piętro, podnioslem upuszczony szalik, rękawiczkę itp) były dla niej powodem wewnętrznego cierpienia i autentycznego bólu. Niestety emocje się nagromdziły, i nastąpił wybuch, dosłownie eksplodowała gdy udałem się z nią do banku (na jej prośbę zresztą, celem skonsultowania umowy o kredyt na auto). Przyczyną było to, że doradczyni bankowa się do mnie uśmiechała. Scena była straszna, a ja byłem zażenowany. Tego samego dnia się rozstaliśmy. Dlatego jeśli zależy Wam na partnerach, zatrzymajcie się na chwilę i zastanówcie się nad swoimi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
mój na szczescie nie chce zmienic swojej pracy. i w tym moje szczescie a mimo to i tak mi wszystko zle. ja pracuje w jednym pokoju z takim przystojniakiem, którego moj chłopak juz widział i zapytał mnie w prost czy on mi sie podoba, powiedizałam ze nie bo kocham tylko jego. i na tym był koniec rozmowy, nie wraca do tego nie przypomina, ufa mi. ja tak nie potrafie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno zazdrość można leczyć,ale ja w to nie wierzę.Byłam z chorobliwym zazdrośnikiem tylko(albo aż!) 4 m-ce i to są najgorsze 4 miesiące mojego zycia z facetem.Zazdrosnik nie musi miec dowodów na zdrade bo on sobie te "dowody" WYMYŚLI! Koszmar,koszmar i jeszcze raz koszmar.Jak go w końcu zostawiłam,to poczułam taką ulgę,jak bym się po raz drugi narodziła.Zazdrość to najbardziej niszczycielska siła w związku.Wiem co mówię,bo mam za sobą kilka lat z alkoholikiem.Ale alkoholik czsami trzeźwieje,zazdrośnik NIGDY.Jeśli chcecie zniszczyć Wasze związki,róbcie po prostu tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alibabkaaaaa
Dziewczyny ja mam identycznie jak wy hehe:) No moze nie az tak,ze jestem zazdrosna o kolegów ale o dziewczyny owszem. I w dodatku tak jak u was mój facet nie daje mi zadnych powodów do zazdrosci!!! Jest uznawany przez zsoich kumpli za najbardziej kochającego i dobrego faceta dla mnie:) Pracę ma tez typowo męską z samymi facetami:) Ale ja jestem okropną zazdrosnicą:) Tylko ze on wie o tym,bo ja nie potrafie się powstrzymac przed dogryzieniem mu np"Noo popatrz sobie na nią,bo pewnie Ci sie podoba":D Ale on się juz chyba przyzwyczaił do tego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość id gone
arrrek, szpilka 100, ja wiem to wszystko, macie świętą rację pisząć że zazdrość niszczy związek ! dlatego ja tej zazdrości nie okazuję i facet nie ma o niej pojęcia ! nie urządzam scen, awantur, nie robię mu jazd, on nie ma pojęcia co ja przeżywam i nigdy się nie dowie ! i jest mi ciężko z tym :( wszystko przez skurwieli ktorzy kiedyś mnie skrzywdzili !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
id gone- podpisuje się pod tym i to nie prawda ze on ze mną nie wytrzyma bo on o niczym nie wie, nie kłóce sie z nim o to, nie urzadzam awantur scen. chodzi o to co ja czuje w srodku, o to jak się męcze. mysle ze szybciej ja zostawie jego zeby już tego nie przezywac i po prostu będe sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ToNieTaGłupia
Kobieto! puknij się :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
wiem ze to chore ale ja nie umiem sobie z tym poradzic niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 1. ta wasa zazdrosc jest tylko i wylacznie w was. nie jest to niczyja wina! kazdy jest panem swojego domu i kazdy sam jest odpowiedzialny za wlasne emocje. to ze ktos was skrzywdzil - ok rozumiem, ale to ze teraz przez poprzednie zdarzenia jestesicie takie zazdrosne jest tylko i wylacznie w was. kazdego soptykaja w zyciu rozne zdarzenia, jednak kazdy na nie reaguje inaczej. na taka sama syt. jeden zareguje gniewem, zazdroscia a jeszcze inny niczym jestescie same odpowiedzialne za swoje mysli, to co sie dzieje w waszych glowach i za swoje emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od samego początku jestem zazdrosna o byłą dziewczynę mojego męża. Tzn teraz już znacznie mniej ale kiedyś przeżywałam horror pomimo tego, że nigdy się z nią nie kontaktował i tak jak wam, nie dawał mi powodów do zazdrości. Był z nią zaręczony i dlatego nie mogłam znieść tej myśli, że mógłby być z nią a nie ze mną. Kochał ją. Ale zerwał. A wiecei dlaczego? Przez jej zazdrość, zaborczość, przez jej rządy w związku. Widać miłość to nie wszystko jeśli ktoś myśli poważnie o zwiążku z daną osobą, potrzebny jest szacunek. No ale ja w dalszym ciągu jestem zazdrosna o nią, czasem mi się zdaje, że on o niej myśli, że ma sentyment. Ale to nie jest logiczne, bo miłość okazuje na każdym kroku mnie i tylko mnie...ale mnie też kilku chłopaków zraniło kiedyś (wracali do swoich byłych) i dlatego teraz tak jest a nie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wchodze na kafeterie sie odstresowac, a jak zwykle podchodze zawodowo do wiekszosci problemow :P powiem juz tylko tyle. polecam gorąco wizyte u psychologa, przepracuje z wami proces zaloby, bo jak narazie zyjecie w melancholii. i poczujecie ogromna ulge i bedziecie milo zaskoczone jak potraficie sprawnie i bez klopotu sobie radzic z problemami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wy jestescie tak
zupelnie normalne? meczyc sie tak koszmarnie bez zadnych podstaw,jakies masochistki lubiace sie zadreczac>Caly czas zyjecie z mysla co by bylo gdyby?Czy oni sa naprawde tego warci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna zazdrośnica ....
a ja jestem chorobliwie zazdrosna o przeszlosc mojego partnera,ciagle go wypytuję o wszystko i śledzę jego byłe, kochanki,koleżanki itp na nk, włamałam mu sie na poczte, wykasowalam mu jego zdjecia z bylymi ..ehhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrek
Opisałem mój, niestety smutny epizod z życia, lecz smuci mnie bardziej że nie wyciągnęłaś wniosków z mojej straty. Opisując swój epizod chciałem abyś sobie uświadomiła, że milczenie i duszenie w sobie emocji nie jest rozwiązaniem, bo niewykluczone że nadejdzie moment, gdy te emocje wyrwą się Tobie spod kontroli, jak to miało miejsce w przypadku mojej ex, w sytuacji całkowicie niewinnej i niesprowokowanej. Dlatego nie tyle należy z Twoimi emocjami walczyć, lecz się nad nimi poważnie i odpowiedzialnie zastanowić. Bo wybacz, ale związek to relacja dwojga ludzi oparta na wspólnocie. I dlatego powinnaś (nie lubię tego słowa lecz go niestety użyję) albo udać się do specjalisty, albo znaleźć jakąś inną metodę aby swoje negatywne emocje rozładować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje tez porozmawiac ze swoimi partnerami. wiadomo ze urzadanie scen zazdrosci za kazdym razem jest niekorzystne dla zwiazku. ale trzymanie emocji wewnatrz i tlumienie ich spowoduje ze wkoncu wybuchniecie, albo bedziecie wszczynac awantury o pierdoly. porozmawiajcie z nimi na spokojnie, bez krzykow i awantur. powiedzcie, wyrzucie z siebie to wszystko... ze jestescie zazdrosne kiedy... cos tam cos, mowcie o uczuciach, o tym co czujecie kiedy dzieje sie to i to takie jednorazowe wyrzucenie z siebie wszystkiego, napewno wam pomoze, a i napewno nie jest to urzadzanie z kazym razem scen zazdrosci. tylko jedna rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastaja
podam jeszcze taki przykład. mój chłopak jest moim pierwszym facetem, a ja jego pierwszą kobietą. gdyby tak nie było napewno nie byłąbym z nim. ale znalazłam sobie inny problem zapytałam go czy miał inną dziewczyne. powiedział ze miał jedną, był z nią 2 mies ale to było na początku szkoły sredniej i prawie się nie widywali. i wiecie mnie to tak strasznie dręczyło. wiem ze to śmieszne, jezu sama się smieje jak to pisze ale to prawda. ja jestem zazdrosna o takie bzdury.przeciez ja tez miałam chłopaków przed nim, a tak naprawde to on by mógł byc o mnie bardziej zazdrosny bo z moim pierwszym chłopakiem byłam naprawde blisko. ale on jest "normalny" a ja nie całkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
ja mu tego nie poweim, naprawde nie moge mu o tym powiedziec. wstydze się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna zazdrośnica ....
Anastaja to pewnie mozesz sobie wyobrazic co ja przezywam,jesli moj chlopak mial pare partnerek seksualnych,mase kolezanek, dziewczyn, i w ogole przeraza mnie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastacja
on teraz nic nie wie o tym co ja czuje i nie chce zeby się dowiedział. będe sie wtedy czuła jak nic nie warty smiec, gorszy od reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna zazdrośnica ....
kiedys głowa mi pęknie z tego bólu, z tej męki dręczącej mnie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×