Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pogiety kask

mezczyzni- czy przerazaja Was kobiety z problemami psychicznymi?

Polecane posty

Gość hkhkkj
bo to właśnie brak obowiązków przyczyną jest problemów. jakby pracowała, musiała pracować i zajmować się domem, to nie miała by nawet czasu na myślenie o sobie i użalanie się nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogiety kask
hkhk i in. nieprawda. myslicie, ze mozecie w taki sposob sie wypowiadac tylko dlatego, ze macie dzieciaki, caly dom na glowie i nie wiecie w co rece wlozyc. a nie znacie czlowieka i nie znacie sie tez na psychiatrii. mylicie sie myslac, ze pozjadalyscie wszystkie rozumy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze - zaburzenia psychiczne się leczy. leczycie się? po drugie - ja w te borderlajny nie wierzę. to taki modny wśród nastolatków i małodych ludzi temat... tez kiedys myslałam ze to mam, tez miałam zmienne nastroje, tez miałam dośc życia itd. aż w końcu sobie uświadomiłam ze jestem a) troche nadwrażliwa, b) troche zblazowana, c) troche za mało zajęta i dlatego sobie wyszukuję problemy... świetna terapia? - weźcie sobie pod opiekę kogoś jeszcze słabszego od siebie. jak sobie uświadomicie że sa ludzie których problemy polegają na czymś więcej niz na braku samoakceptacji to moze ochłoniecie. moze odkryjecie ile macie w sobie siły. a do tematu - a jest ktoś kogo osoby z problemami psychicznymi NIE przerażają?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no super frufru
probowac poprawiac sobie samopoczucie kosztem kogos slabszego od nas:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkhkkj
To prawda z tym leczeniem. Jak sobie autorka zdaje sprawę, że jest chora, to trzeba się leczyć. To jest uleczalne, tylko trzeba się leczyć, ale jak się nie leczy, tylko użala dalej nad sobą wykorzystując chorobę do tego by wzbudzać zainteresowanie i litość innych, to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogiety kask
no ja sie lecze. ale to jest juz czesc mojej osobowosci, to nie jest tak ze wezme cudowna pigulke i nagle jest wszystko cudnie. bywa roznie. i nie uzalam sie nad soba, w miare normalnie studiuje i staram sie zyc. po prostu interesowalo mnie co mezczyzni mysla na ten temat. ale widze, ze odzew glownie od wszystkowiedzacych super kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serenadadlaidiotów
Mam sąsiadkę, która od 20 lat cierpi na depresję. Ale to pozory.Ma gówno nie depresję. Miała ją kiedyś - owe 20 lat temu a potem zaczęła wykorzystywać to, że wzbudza litość innych i wszyscy wokół niej skaczą i się troszczą. Zdrowiała i doszła do siebie, ale zaczęła mieć niby nawroty i od 20 lat cierpi tak na depresję. Nic nie robi, siedzi w domu, cała rodzina już dawno dała sobie z nią spokój. Wysyłali ją do lekarzy. Lekarze wysyłali na terapię, przepisywali leki a ona nic. Leków nie wykupuje w ogóle, na terapie nie chodzi, tylko użala się ciągle nad wszystkim. Pozory są podwójnie, bo lekarz ponoć powiedział mężowi jej, że nie może jej pomóc i nic więcej zrobić bo jak lekarz się jej zapytał, czy nie męczy już ją ta choroba, to ona odpowiedziała mu: a co ? żle mi z nią ? mam święty spokój z domem i pracować nie muszę. ;) Biedula myśli,że ludzie ją postrzegają jako ciężko chorą a prawda jest taka, że olali ją dawno temu i żyją swoim życiem nie zwracając już na nią uwagi skoro jej jest tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa piszecie ze
to efekt "nicnierobienia"...to ciekawe czemu w ostatnich czasach coraz wiecej osob majacych problemy z psychika i sferą emocji jest wsrod tych zapracowanych niemal od rana do wieczora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z wielu kobiet
Hej, autorko. Ja nie jestem ani wszechwiedzącą, ani superkobietą. Ponieważ mężczyźni prawie się nie wypowiadają, to dodam od siebie tyle - nie jestem borderline, nie rozumiem nawet do końca na czym to poleca, ale mam inne kłopoty. Po pierwsze zwalczoną niby depresję, która raz na jakiś czas daje o sobie znać, po drugie lekką fobię społeczną. O ile to drugie facetom nie przeszkadza, bo jestem ogólnie postrzegana jako "po prostu nieśmiała", o tyle pierwsze powoduje spadek zainteresowania, kiedy się ujawni. Niektórzy faceci otwarcie mi mówili, że nie mają ochoty na kontakty (nawet rozmowy!) ze zdołowaną osobą. Jeden w ogóle był najlepszy, bo dowalił mi w taki sposób (i zerwał kontakt) tuż po śmierci bliskiej mi osoby, bo byłam tym przygnieciona. Faktem jest, że większość mężczyzn chce - tak jak napisałaś - silnych, wiecznie wesołych, pięknych, chętnych kobiet BEZ problemów. Imo to nieludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do serenady
owczem sa ludzie, ktorzy probuja wzbudzac litosc a nic nie robia by zmienic swoj stan ale nie mozna generalizowac bo niestety wiele osob naprawde cierpi na depresje i inne zaburzenia - a to straszna rzecz. sama znam osobe, ktora leczy sie wiele lat na depresje, bierze lekarstwa i w ogole. przez wiekszosc roku fukncjonuje normalnie ale niestety raz, dwa razy do roku choroba tak sie zaostrza ze juz same lekarstwa nie pomagaja i znajduje sie w szpitalu. Naprawde wtedy jest nie do poznania - o ile gdy jest w dobrym stanie mozna z nia porozmaiwac, nawet pozartowac to wtedy tylko lezy i przypomina niemal warzywo, nie reaguje na nic tylko wbija nieobecny zrok w sufit bądź w ciebie!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkhkkj
taaa zapracowanych kobiet mających problemy psychiczne i bardzo zapracowanych jest wiele, szczególnie tych siedzących na kafe 24/dobę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj hkhkkj
nie ironizuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no super frufru - probowac poprawiac sobie samopoczucie kosztem kogos slabszego od nas" a dlaczego "kosztem"?... przeczytaj jeszcze raz to co napisałam - "weźcie sobie pod opiekę kogoś jeszcze słabszego od siebie". weźcie pod opieke, czyli zajmijcie się kimś innym, pomagajcie komuś kto nie moze sobie poradzić sam - dzieciom z domu dizecka, starszym osobom w hospicjach itd. to jest "kosztem"? - raczej "korzyscia". zrobisz cos pożytecznego, pomozesz drugiej osobie i moze sobie uswiadomisz ze jestes silniejsza niz Ci sie wydaje. co do problemów psychicznych - nic dziwnego nie ma w tym że takie osoby budza jakies obawy. tak naprawde przeciez sa nieprzewidywalne. nie wiadomo czego sie spodziewac. to raczej nie sprzyja rozwijaniu związków. Ty byś chciała się wiązac z facetem z problemami psychicznymi? nie przerazałoby Cię to? znaczenie "borderlajnów" spadło okrutnie kiedy okazało się ze połowa młodych kobiet to ma, bo po peirwsze tak najłatwiej wytłumaczyc typowe dla tego wieku wahania nastrojów i głupie zachowania, po drugie - bo to po prostu...modne. coś jak "emo". oczywiscie osoby chore naprawde na tym cierpią, ale to normalne zjawisko. tak samo jak wielu uczciwych lekarzy cierpi na tym że uznano tę grupę społeczną za łapowników, a wszyscy Polacy są awansem uważani za złodziei. takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z wielu kobiet
Frufru: "Ty byś chciała się wiązac z facetem z problemami psychicznymi? nie przerazałoby Cię to?" Przypadkiem przeczytałam, to i odpowiem, że ja akurat jestem z facetem z takimi problemami. Łatwo nie jest, to fakt. Ale mowa o znacznie cięższych problemach niż borderlajn... Niemniej nie skreśliłam go z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie szczerze przyznaje że akurat zdrowie psychiczne to jedyne kryterium jakim sie kieruje przy wyborze partnera. i nie chodzi o to że JA bym miala trudniej bo ja tobym sobi akurat poradziła, tylko o to że choroby psychiczne są zazwyczaj dziedziczne, a ja niekoniecznie chciałabym fundowac moim dzieciom padaczkę na starcie żywota lub cięzkie dzieciństwo z tatusiem którego trzebaby czasowo izolowac od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tjaaaa...
Najprościej jest powiedzieć: jestem taka i taka, bo mam borderline, czy coś tam innego i nic z tym nie robić. Jeżeli macie zaburzenia psychiczne, to (jak ktoś tu słusznie zauważył) należy je leczyć, a nie oczekiwać cudów od użalania się nad sobą. Poza tym teraz różnego typu zaburzenia są w modzie. Ludzie już nie są smutni ani zmuleni - mają depresję. Dzieci nie są rozpieszczone - mają ADHD. Nie mówi się o kimś, że ma problemowy, trudny charakter - teraz ma borderline. Nie chcę wszystkich wrzucać do jednego wora, bo wiem, że rzeczywiście są ludzie, którzy mają takie problemy i na pewno ciężko z tym żyć, ale niestety niektórzy to wykorzystują i zamiast nad sobą pracować, usprawiedliwiają się zaburzeniami psychicznymi. Jeżeli czujecie i wiecie, że macie problem, to walczcie z nim. Zapiszcie się do psychologa/psychiatry (znajdźcie źródło choroby, aby wyeliminować jej objawy), uporządkujcie swoje życie, wyjdźcie do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogiety kask
tjaa ja naprawde mam w dupie mode :) od wielu lat zmagam sie z roznymi odchylami, depresja, zaburzeniami jedzenia, otarlam sie tez o narkomanie i alkoholizm, ale na co dzien nie uzalam sie nad soba, chodze do psychatry. Wrecz ukrywam to co sie ze mna dzieje pod maska "zadowolenia z zycia".W zyciu nie chcialabym zeby ktos sie nade mna litowal! chcialabym po prostu wyrozumialosci... Tesknie za miloscia, za mezczyzna... Moze przez to co sama przeszlam w zyciu, ja nigdy nie skreslilabym faceta, dlatego ze ma jakies problemy emocjonalne, wrecz przeciwnie, chcialabym pomoc (na ile bylabym w stanie) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nfnfghng
cyt. na normalna narcystyczne histeryczki, ktore w ogole nie potrafia kochac, za to placza duzo i wymagaja milosci po sam grob... Mój boze mam taką w pracy koszmar.... w ciagu zaledwie miesią zrobiła kilka awantur że nie zabiegam o jej względy i z nią nie rozmawiam. Koszmar. W pracy takie niszczą atmosfere a co dopiero jak jest się z taka w związku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvcxvxv
ogólnie to każdy jest popierdolony na swój sposób. każdy ma jakieś odchyły. nie ma ideałów. pozornie normalni, czasem wykształceni ludzie okazuje się, że mają jakieś dziwne skłonności i wynaturzenia. jesteśmy tylko ludżmi. najgorsze jest poczucie odrzucenia jakie człowiek z zaburzeniami doświadcza. to tylko pogłębia ich stan. tworzy się błędne koło. wynika z tego, że człowiek z chorobą psychiczną (nie piszę o jakiś skrajnościach) nie ma prawa do szczęścia i miłości a to gówno prawda. problem tylko w znalezieniem takiej drugiej połówki, która naprawdę pokocha i zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mommopizzza
do DVCX - tak jest najłatwiej powiedzieć. A co to znaczy ? To społeczeństwo ma na siłe wybrac jakiegoś nieszczęśnika który zpaewni postrzelonej babie towarzystwo żeby nie czuła się wyobcowana ?? Prawda jest taka że każdy chce stabilną, zrównoważoną, kochającą, wyrozumiałą drugą połowkę. Postrzelona albo zdradzi cie z listonoszem, albo będzie ci robić co chwile awantury czy też w skrajnych przypadkach zrobi ci kuku. Nie absolutnie nie !! To osoby mające problem ze sobą czyli pozbawione poczucia tego jak nalezy funkcjonować z innymi ludźmi powinny się leczyć. Zaburzenia psychiczne to prblem tych osób. I jeszcze jedno NIE MOŻNA POMÓC KOMUŚ KTO TEJ POMOCY NIE CHCE PRZYJĄĆ. Kazdy ma prawo dobierać sobie towarzystwo. To jedno z podstawowych praw każdego z nas. Nikogo nie można zmuszać żeby w imię niesienia pomocy narcystycznej, rozhisteryzowanej babie zachowującej się jak przedszkolak gwarantował towarzystwo. Jego zdrowie psychiczne jest równie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvcxvxv
co ty pierdzielisz ?! kobieta która ma np. depresję, albo stany lękowe, to zdradzi z listonoszem ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogiety kask
kurcze, mi nie chodzilo o otrzymanie pomocy. zadalam pytanie, bo jestem na takim etapie swojego zycia, ze mam pewne potrzeby i tesknoty... probuje ocenic szanse na znalezienie mezczyzny, ktory pokocha mnie taka jaka jestem. ja mam swoje problemy, ale potrafie tez duzo dac z siebie. widze jednak, ze dupa blada, jestem na marginesie - taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mommopizza
Byłem z dziwczyną która mnie zdradziła ze swoim eks a potem tłumaczyła że dlatego że miała depresje i była zła na świat... "Ty nie rozumiesz w jakim byłam stanie..." itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogiety kask
haha zdradzi z listonoszem - -domorosle psycholozki i ich genialne teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvcxvxv
no właśnie też tak czytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mnie wkurwiaja takie
pokraki zyciowe,ktore sie zaslaniaja depresja i chuj wie czym. rusz dupe i zacznij sie zachowywac normalnie, a nie sie wszyscy nauczyli zaslaniac pierdolami. wsadz sie w kaftan jak inna jestes, a jak chcesz zyc jak normalny czlowiek, to badz normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvcxvxv
mommopizza: zwykłe kobiety bez zaburzeń psychicznych też zdradzają i puszczają się ze swoimi eks. mało było na kafe takich tematów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad wiesz ze nie mialy zaburz
en, lekarzu kafeteryjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×