Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skala zagrożenia

Bicie dziecka

Polecane posty

Gość skala zagrożenia

Co myślicie o karach cielesnych stosowanych wobec dzieci? Nie chodzi oczywiście o patologiczne zachowania, ale klapsy. Czy sami byliście bici, a jesli tak, to jak to wspominacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bylam akurat
nie zasluzylam :P Ale sama nie widze w tym nic zlego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tu zaraz zjada osoby za bezstresowym wychowaniem ale za wieksze przewinienia mozna dac lekkiego klapsa ja w dziecinstwie dostawalam klapsy od mamy za niejedzenie (bylam strasznym niejadkiem) i nie mam z tego powodu zadnej traumy. uderzala lekko i wychowala mnie na ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
No właśnie... Zazwyczaj słyszy się opinie: "Byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka". Jakoś nie chce mi się wierzyć, że większość z nas kręci masochizm :O Ja bardzo źle wspominam bicie przez matkę i nie było to mocne bicie. Czułam się wtedy podle, nic niewarta, niedobra. Czy naprawdę żeby wychować dziecko na dobrego człowieka trzeba go lać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatezona
fizyczna przemoc jest aktem niemocy jeśli rodzic nie umie wytłumaczyć dziecku to właśnie korzysta z tego że jest silniejszy i może je uderzyć sama byłam bita, wyrosłam na ludzi ale nie sądzę że akurat z tego powodu ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje dziecko dopiero w drodze
ale wiem ze napewno nie pozwolę sobie wejść na głowę!! nie pozwolę żeby mnie ździeliło po twarzy, kopnęło i opluło, albo jeżeli z jego ust wylezie jakiś wulgaryzm, moja ręka wyląduje na jego tyłku. i będzie to tylko w momencie kiedy słowa nie będą działały. ja nie raz w życiu dostałam klapsa. popłakałam 3 min i mi przechodziło. moi rodzice nigdy nie usłyszeli ode mnie ze są głupi czy coś w podobnym stylu. nigdy ani mamy ani taty nie kopnęłam, nie oplułam czy ździeliłam po twarzy:o kiedy zachowałam sie nieodpowiednio dostałam klapa na tyłek i wiedziałam zę zrobiłam źle. następnym razem pomyślałam zanim zrobiłam coś podobnego znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o jakiej przemocy mowicie
przeciez mowa o klapsie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatezona
no tak, dać klapsa łatwiej niż wyjaśnić dziecku że to c robi jest złe pytanie tylko pozostaje czy następnym razem zastanowi się przed zrobieniem czegoś takiego w obawie przed karą ale tylko przed mama bądź tatą, z innymi nie będzie mu to sie kojarzyło negatywnie.... bo nie zostało mu wytłumaczone że dana czynność jest zła... wie tylko ze jak zrobi tak mamie to dostanie klapsa... i żeby nie było, absolutnie nie jestem za bezstresowym wychowywaniem dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
No nie wiem jak to jest z tym szacunkiem... Matka mnie biła, to były tzw. przysłowiowe klapsy, ale wraz z moim wiekiem rosła ich siła. Powiem wam, że ciężko skończyć z tym nawykiem. A kiedy jest się nastolatkiem i normalnym jest, że przechodzi się okres buntu, obrywanie za byle co, to już poniżenie na maxa :O Ojciec nie uderzył mnie nigdy i mam do niego o wiele większy szacunek, niż do matki. I ojciec na pewno nie był zwolennikiem bezstresowego wychowania, bo odkąd pamiętam, zawsze się z nim liczyłam, bo wzbudzał szacunek, szanował mnie, nigdy na mnie nie krzyknął, tylko tłumaczył i zawsze mówił, że mogę pomylić się raz, drugi, ale za trzecim będę musiała ponieść konsekwencje swoich czynów. I nie raz tak było i powiem wam, że o wiele więcej mnie to nauczyło, niż klapsy od matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o jakiej przemocy mowi
no pewnie jak dziecko bedzie pchalo lapy do kontaktu mimo matczynego "nie" to wlasnie wtedy jest czas na dyskusje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i za trzecim razem jakie
konsekwencje ponosilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
Jakie konsekwencje? To zależy od sytuacji. Do dziś dnia pamiętam jak coś przeskrobałam, mimo, że ojciec wyraźnie zabronił mi tego robić. Wszystkie dzieciaki poszły na "Króla lwa" (a to wtedy było coś :classic_cool:), a ja siedziałam w domu i wyłam. Takich przykładów pamiętam kilka, zapadły mi w pamięć i np. dzięki nim stałam się systematyczna. Ojciec był baaaaaaaaaaaardzo stanowczy i jeśli raz coś powiedział, to miałam 100% pewności, że tak zrobi. bez krzyków i bez bicia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Revalitka
Rodzic bije dziecko (i wszystko jedno czy jest to okładanie na oślep, czy lekkie klapsy- to zawsze jest bicie!) gdy nie ma już argumentu, nie potrafi poradzić sobie z dzieckiem. Bicie zastrasza dziecko, ale nie oducza złych zachowań, bo rodzic klapsem nie wytłumaczy, czemu dane zachowanie jest niewłaściwe. Klapsy uczą tylko dzieci agresji. Nie piszcie, że "byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka". Nie jesteś w stanie sprawdzić, na jakiego człowieka być wyrósł, gdybyś nie był bity...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy od dziecka
ja bym lala czy poszlam na krola lwa czy nie... Wlasciwie nie bylo czegos takiego bez czego nie potrafilam zyc. Jakbym sie postawila to by rodzice nie mieli karty przetargowej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
To nie zależy od dziecka, tylko od wychowania. Są dzieciaki, które rodzice rozpieszczają do granic przyzwoitości, a potem dziecko podrasta, a rodzice zaczynają stawiać wymagania. A dziecko się buntuje, bo odbiera sprzeczne komunikaty i mały terrorysta zaczyna np. histeryzować trzymając w szachu całą rodzinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onatzona
dokładnie, dziecko należy wychowywać od początku, a nie nagle w wieku 5 lat przypomni się rodzicowi że przydałoby się pociechę wychować... mam przyjaciółkę której 2,5 roczna córka jak usłyszy że nie może iść do ogródka sąsiadów, to bez dyskusji zostaje w domu, jest smutna, to mama umie jej wyjaśnić dlaczego podjęła taką decyzję... po prostu rozmawia z dzieckiem... widać da się przemówić nie tylko ręką.... byłam pozytywnie zaskoczona tą sceną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem na etapie 2 latki...jestem na" nie", co nie znaczy ze nigdy nie strzelilam klapsa, dostala 3 razy jak probowala sie wyrwac na parkingu i przy ulicy. ostatnio nawet mam coraz czesciej ochote...tyle ze pozniej ja sie czuje bardzo zle z tym.. tzresie mnie jak moja mala ze zlosci chce mnie kopnac/uderzyc bo nie wie jak odreagowac..lapie za rece i mowie nie, nie wolno bic/kopac itp ja pamietam z przedszkola jak moja nauczycielka klepnela mnie po plecach ( nie bolalo) za gadanie na czytaniu ksiazki, bylo to ponad 20 lat temu.. moj maz mowi ze nic sie nie stanie jak mala dostanie klapsa, ale dostosowuje sie do mnie bo ja wiem lepiej:-) nie podoba mi sie jak widze kogokolwiek bijacego dziecko, taki odruch matczyny... nie bijcie tylko wytlumaczcie, nie pomoze, ale gdzies zostanie na przyszlosc... miejmy nadzieje :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
Uważam tak samo, ale rozumiem też, że to teoria, a w praktyce to różnie bywa. Dzieci to dzieci, czasem nerwy są nie do pohamowania. Ja jednak bardzo chciałabym tego uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maszzkaraa
większość bitych dzieci jest w przyszłości neurotykami albo ma inne problemy na podłożu emocjonalnym co jest udowodnione

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bez kozery jest powiedziane że agresja wzbudza agresje. Dzieci są. jak walizka nie wyjmiesz z niej nic czego do niej nie włożyłeś. Czasem brak już cierpliwości al uderzenie jest porażką dorosłego. Rozmowa , konsekwencja i kary to jest podstawa wychowania. Kary ale nie cielesne. To odziera dziecko z godności i jest wyrazem braku szacunku do dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dostawalam po dupie reka i paskiem - to ostatnie za wieksze przewinienia :P i uwazam ze mi sie wtedy nalezalo, wiedzialam za co dostawalam, bylam ostrzagana a mimo to robilam swoje wiec sie "doigralam" :P i wyroslam na ludzi jak to sie mowi, mysle ze moje dzieci tez beda dostawaly klapsy. Moja tesciowa wychowuje corke w sposob bezstresowy - nigdy nie dostala klapsa i wchodzi jej doslownie na glowe..zero repektu, dziewczyna ma juz prawie 6 lat a zachowuje sie jak dwulatek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A chciałbyś żeby Cie teraz ktoś zbił? I tak szczerze sobie sam odpowiedz jak się czułeś gdy dostałeś lanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
Nawet głupie klapsy prawie zawsze idą w parze z krzykiem, groźbami etc., a to jest dla dzieciaka najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zdrowej rodzinie
zdrowe lanie musi się zdarzać. Tak było i być powinno. Przej te głupie nowe teorie z dzieciaków wyrastają bandy młodocianych chamów i kryminalistów. Wystarczy posłuchać jak ze sobą rozmawiają w grupie. Kupa chamstwa, agresji i nawiązań do seksu. Wystarczy taż poczytać jakiekolwiek forum. Banda dysortografów najchętniej dyskutująca o dupie. Pokolenia dzieciaków od czasu wprowadzenia gimnazjów to juz w ogóle durnie co jest powszechnie znanym faktem. Różnice widoczne po kilku min. rozmowy. Chowamy pokolenie cymbałów ale w pełni bezstresowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre lanie nie jest zle
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skala zagrożenia
Z moich obserwacji wynika, a mieszkam obok wielkiego blokowiska, że tacy właśnie młodzi degeneraci pochodzą przede wszystkim z rodzin, w których każdy sobie, rodzin, w których nie ma rozmowy, a są krzyki, dzieci wychowują komputery, tv i koledzy i rodzin, w których bicie jest na porządku dziennym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykład. Matka i ojciec strasznie rygorystyczny. dziecko dostawało klapsy za byle co. Potem ponieważ jednorazowe klapsy niczego nie wnosiły było cięższe lanie. Chłopak ma teraz 13 lat. Ma już kuratora bo o mało co nie skręcił karku koledze. I od początku roku szkolnego ma już ponad 40 jedynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×