Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zrozpaczona17

jestem w ciazy mam 17 lat

Polecane posty

Gość ggrryy
ja mialam niecale 19 jak zaszlam moj chlopak tez, mama byla w szoku 2 tyg. awantury byly ale przeszlo jej teraz corcia ma prawie 2 latka i jest jej oczkiem w glowie. nie ma co sie oszukiwac ze bedzie rozowo bo nie bedzie, beda momenty kiedy bedziesz miala wszystkiego dosc, ale pozniej bedzie tylko lepiej, glowa do gory mlodsze rodza i sobie radza:) i nie denerwuj sie, powiedz jak najszybciej mamie bo im szybciej to zrobisz tym szybciej bedziesz miala to za soba:) najlepiej by bylo gdybys miala jakis plan zeby mamie zaswitalo ze jestes troszeczke odpowiedzialna . a chlopak ile ma lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evonne
Myśle,że najgorsze są początki,później gdy wszyscy się z tym pogodzą będzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evonne
Myśle,że najgorsze są początki,później gdy wszyscy się z tym pogodzą będzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna17777777
Przeczytaj to do końca!!! Nie martw się, jestem w bardzo podobnej sytuacji jak Ty. 17 lat skończyłam w lipcu, a teraz jestem w 29 tyg. ciąży. To oczywiste, że "gówniary w ciąży" w takim wieku kojarzą się z patologią społeczną, brak zainteresowania dzieckiem przez rodziców, z alkoholizmem, pijaństwem, narkotykami i papierosami, a także z niedojrzałym stosunkiem do życia, lekkomyślnością, głupotą. Ale ja jestem zupełnie inna. Ciąża to zupełna wpadka, mimo używania prezerwatyw. Do dzisiaj nie wiem, jakim cudem jestem w ciązy - widocznie w trakcie stosunku się naderwała, a nikt z nas tego nie zauważył. Chodzę do liceum, uczę się bardzo dobrze (chodze do najlepszej szkoły w mieście i miałam średnią ponad 5.0). Pochodzę z dobrego domu, mam wspierających mnie rodziców, którzy mimo tej tragedii próbują mi pomóc. Jeżeli jesteś taka jak ja, ludzie się od Ciebie nie odwrócą - przeciwnie - będą mili i będą próbowali Ci pomóc i Cie wspierać. Bądź silna i myśl o maleństwie, bo to nie koniec świata. Pomyśl o tym z drugiej strony: Gdy Twoje koleżanki będą musiały rezygnowac z kariery i rezygnować z pracy, Ty będziesz miała dziecko już wychowane. Oczywiście czeka nas również mnóstwo problemów i to nie małych. Pomyśl jak to sobie ułożysz - gdzie będziesz mieszkać, kto zaopiekuje się maleństwem gdy będziesz w szkole. Jest warunek! Ucz się, ucz! I dostać na dobre studia. Wtedy niczego sobie nie zmarnujesz. Pamiętaj, że nie jestem sama z tą sytuacją :). Pozdrawiam! PA A co z ojcem dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eluuss
nie bedzie tak zle jak myslisz :) ciaza to najpiekniejszy czas w zyciu kobiety pozatym masz chlopaka, i on chce dziecka to naprawde nie masz sie czym przejmowac :) najwazniejsze nie rezygnuj ze szkoly, jakos dacie rade, najwyzej pomoga rodzice, dacie rade napewno powiedz mamie jak najszybciej, to wazne, bedziesz juz miala to z glowy i ona sobie to wczesniej przemysli, i napewno Wam pomoze, zobaczysz :) ja zaszlam w ciaze majac 18 latek, zrobilam test, wyszedl pozytywnie, i o ciazy powiedzialam mamie na drugi dzien naprawde nikt w domu nie byl na mnie zly dbaj o siebie i malenstwo, najwazniejsze rob badania i bierz witaminki ja niestety okazalo sie ze jestem chora i moje dziecko umarlo przez to :( teraz minely 2 latka.. szczerze mowiac nie otrzasnelam sie jeszcze :( dbaj o siebie i ciesz sie, ze bedziesz miala dzidziusia trzymam za Was kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlopak pracowal na czarno ale wczoraj zalatwil sobie prace na umowe na stale co mnie cieszy ja bylam dzisiaj w takiej koperciarni moge skladac koperty w domu oni beda dowozic to moja ciocia tez skladala zarabiala do 8 stow na miesiac pojdziemy do wujka on pieniedzy nie chce od nas byle na oplaty polowe i jedzienie a tak mozemy mieszkac i pomagac mu to prawda ktos obcy dowiedzial sie wczesniej ale to tak samo z rozmowy wyszlo sam zaproponowal ja mam maly dom dokladnie dwa pokoje plus rodzenstwo mlodsze wiec nie ma zbytnio miejsca dla mnie i dzecka powoli sie uklada bedzie ciazko napewno bo z jednej strony szkola dziecko tutaj te koperty ale dam rade termin mam na polowe czerwca wiec przez wakacje podchowam bobaska i od wrzesnia zaczne trzecia klase............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamahani
no widzisz grunt ze cos juz wiesz. rodzice tez wam pewnie pomoga. daj znac jak tylko z nimi porozmawiasz:) trzymaj sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamahani
a myslisz ze jak zareaguja, bo ja np. wiedzialam ze bedzie afera i sie nie pomylilam tylko tak jak mowilam pozniej przeszlo to wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartonick
Kochana, nie zamartwiaj się, fajnie byc młoda mamą, pomyśl o maleństwie w twoim brzuchu, jak już tam jest nie męcz go swoimi smutkami. Zobaczysz że wszystko się ułoży, tylko teraz tak trudno wygląda. Dasz radę, a maleństwo odwdzięczy ci się wielką miłoscią, i zapomnisz że tak się bałaś. Trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartonick
I nie przejmuj się, że będą gadać, plotkować, denerwować się. To wszystko minie, a kiedy maleństwo już się urodzi wszyscy zapomną co gadali. Najważniejsze żeby było zdrowe, wtedy spokojnie zrobisz wszystko co planujesz, studia nie zając, rok czy dwa poczekają. Najwżniejsze to się nie dawać, i mieć gdzieś wsparcie, nie wiem, siostra, mama, przyjaciółka, dasz rade. zobaczysz :) I nie bój się rdoziców. Ja sama mam córkę w takim wieku, że różnie niedługo może być. Ale na pewno nidgy przenigdy, chociaż nie wiem jakbym się na nią wsciekła, nigdy nie zostawiłabym jej bez wsparcia. Myślę, że żadna mama tak nie zrobi. I nie bój się tego. Nie ma na swiecie takiej rzeczy, za ktorą przestałabym kochać moją córkę. Zobaczysz, jak już sama będziesz mamą. Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj mam lepszy humor widac sen jest dobry na wszystk :) mniej sie jakos boje co bedzie to bedzie :) od rana znowu wymioty heh chyba tak musi byc postaram sie mniej denerwowac ze wzgledu na dziecko. jak zareaguja? ojca sie nie boje malo co go interesuje powiem szczerze a mumuska no tu bedzie draka kiedys mowila ze mi leb urwie jak ja babcia zrobie w mlodym wieku ale to takie gadanie tylko jak co do czego to pierwsza na pomoc leci............. ide sie troche odstresowac na malych zakupach :) potem bede dzwonic bo tak z rana to nie ma jak....... dziekuje za wsparcie :) pozrawiam :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelnik***
Witaj autorko:) Chciałam Ci opowiedzieć moją historię. Sama zaszłam w ciążę w wieku 17lat. To nie była wpadka, chociaż trudno to nazwać zaplanowaną ciążą w pełni odpowiedzialnie. Prawda jest taka że miałam ciężkie życie w domu i za wszelką cenę chciałam się z niego wyrwać. W tamtym czasie wydawało mi się że to najlepsze rozwiązanie. Trochę się bałam reakcji rodziny, ale poza babcią która zrobiła aferę o to że nie chcę brać ślubu i będę żyła z bękartem, to reszta przyjęła to dość spokojnie zważywszy na okoliczności. Urodziłam śliczną córeczkę która jest do dziś światełkiem w moim życiu. Kiedy zaszłam w ciążę to miałam praktyki i z tego tytułu należał mi się wychowawczy. Nie było tego dużo, ale na potrzeby małej wystarczało a ja spokojnie mogłam dokończyć naukę. Kiedy córka miała 3 lata, rozeszłam się z jej ojcem, no ale tak się zdarza i chyba wiek nie miał z tym wiele wspólnego. W chwili obecnej mam swoje mieszkanie i pracę, jestem w nowym związku i mam 1,5 rocznego synka. Córcia w styczniu skończy 12lat. Jest bardzo mądrą, dobrze uczącą się dziewczynką. Nieskromnie powiem że jest bardzo dobrze wychowana i dzieki temu ma wiele serdecznych koleżanek których rodzice są zachwycenie ze znajomości ich dziecka z moją córką. Nawet jeśli dzisiaj przyszłość nie wygląda dobrze to pamiętaj że dziecko to taka osoba, która daje nam siłę do stawiania czoła przeciwnością losu. Nikt nigdy nie da Ci takiego powera. Zobaczysz że wszystko się poukłada Co do rodziców to trudno oczekiwać, że będą zachwyceni, ale na pewno będą Cię wspierać a Twoje dziecko będzie najukochańszym wnusiem[wiem to z doświadczenia] Jedno co mogę Ci poradzić to nie rób przerwy w edukacji między liceum a studiami. Idź za ciosem bo jeśli tego nie zrobisz póki dużo wiedzy będzie w głowie, to potem może być ciężko do tego wrócić Życzę powodzenia i daj znać jak rozmowa z rodzicami. Myślę że Twój chłopak powinien być z Tobą w czasie tej rozmowy, to pierwszy dowód na to że razem z Tobą bierze za wszystko odpowiedzialność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie dawno sobie do domku wrocilam :) dzis nie najlepiej sie czuje :( oczywiscie tatus musi byc przy rozmowie i dzisiaj i za tydzien juz na zywo ja tego sama zalatwiac nie bede rozmawiac i wogole on sie matki jak ognia boi po tym jak go kiedys pogonila ;) ale coz ktos tu musi byc mezczyzna wkoncu nie ma 5 lat zebym ja musiala go kryc ;) mam takie pytanie: jak urodze nie bede miala 18stki jeszcze bedzie brakowac jakies 2 miesiace i tak zastanawiam sie czy ktorys z moich rodzicow musi zostac prawnym opiekunem dzidzi czy moze nim byc ojciec dziecka jezeli jest pelnoletni i pracuje?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
do zrozpaczona17. Witaj dziewczyno, przeczytałem twój wpis i nie ukrywam, że wpółczuję stresu jaki w tym momencie przeżywasz. Sam mam dzieci w Twoim wieku, jedno co bym chciał, to to, aby moi synowie w takiej sytuacji nie zwlekali z informacją o ciąży. Mam głęboki szacunek dla Ciebie jako kobiety - pomimo młodego wieku nie idziesz za tzw. ,,modą" i nie myślisz o zabiciu dziecka... duży szacunek. Niestety stresującej sytuacji nie unikniesz - i to tych w domu jak również w szkole... choć mówić obcemu jest łatwo, ale nie martw się, tak czy inaczej będzie ok, niestety musisz się liczyć z tym, iż w pierwszym momencie rodzice mogą się zdenerwować - zapewne martwią się o Ciebie, nie mniej jednak jestem pewien, że będą chcieli Ci pomóc. Ja jako ojciec 2 synów mogę powiedzieć, że starałbym się nie wpędzać moich dzieci w dodatkowy stres okazując nerwy czy też zaskoczenie, lecz wszystko jest możliwe... Pamiętaj Twoi bliscy napewno Cię kochają - nawet jeżeli nie potwafią tego pokazać - najważniejsze nie zwlekaj i nie ukrywajcie faktu ciąży. Pamiętaj :1) im szybciej powiecie o ciąży, tym szybciej stres będzie za Wami, 2) teraz najważniejsza jesteś TY jako młoda kobieta i przyszła matka - mam nadzieję, że Twój ojciec zachowa sie na poziomie i sprawi, że poczujesz się bezpiecznia w tym zapewne z racji Twojego wieku trudnym okresie. Pozdrawiam cię z wyrazami głębokiego szacunku jako kobiety - aha nie słuchaj tzw. mądrali - oszołomów - Twoja cięża to nie patologia, i pomimo trudnych wyzwań jakie przed Tobą to jest TO Błogosławieństwo. Zrozpaczona 17 latko to co poczujesz po porodzie jest nie do opisania - ja pomimo iż jestem mężczyzną jako ojciec 2 synów nie mam we wspomnieniach wspanialszego wydażenia, iż wzięcie na ręce dopiero co urodzonych moich synów - to jest jedyne prawdziwe szczęście. Jako ojciec byłbym z Ciebie dumny jako kobietyi postarałbym się Ci pomóc i zaopiekować ( szkoda, że odzuwają się prześmiewcy, sądzę, że potrzebujesz teraz wsparcia moralnego a nie potępienia ). Przepraszam za być może zbyt długą wypowiedź - pozdrawiam Cię i Twojego chłopaka - Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki 41 bardzo madrze piszesz dziekuje za tak mile slowa z twojej strony mysle ze twoi synowie moga byc dumni z takiego dobrego wyrozumialego ojca jakim sadze ze jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
poradzisz sobie zobaczysz a pomyśl że nie będziesz starą matką za kilka lat rodzina ci pomoże na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda mamusssssiiiaiaaa
Do autorki ---- Nie jesteś sama ze swoimi lękami. Tu na forum kafeteria i innych jest mnóstwo mamusiek bardzo młodych które cieszą się z narodzin swojego dziecka. Ja także do nich należe. zaszłam w wieku 16 lat . 17 miałam jak urodziłam. Rodzice dowiedzieli się przypadkiem jak byłam w 4 msc. Powiem Ci że do dzisiaj żałuje że od razu im nie powiedziałam - Byli zaskoczeni, były łzy, ale dużo pomocy i dumy że zadbałam odpowiednio o swoje i dziecka zdrowie od początku (leki, wizyty, karta ciąży) . Od tamtej pory kamień z serca mi spadł i nie musiałam się denerwować , ukrywać. Urodziłam zdrową córeczkę która od początku była oczkiem w głowie dziadków. Do dziś ją rozpieszczają, tak bardzo że czasami się złoszcze na nich, ale szybko wybaczam, w końcu to ich perełka. Napewno będziesz miała dużo przeszkód ale pokonasz je. Ja poszłam do pracy na popołudniowe zmiany jak córcia miała 1,5 roku. Tatuś wracał, ja szłam, dziecko nigdy nie zostawało z kimś obcym (chyba że dziadkowie). Teraz studiuje , pracuje w międzynarodowej firmie , mąż ma dobre dochody i przymierzamy się do ślubu. Jedno wiem napewno nieoceniona jest pomoc rodziców- to im zawdzięczam to, że mimo młodego wciąż wieku mam stabilną pozycję w pracy. To dzięki nim kształce się dalej i jestem w stanie zapewnić córce to, czego potrzebuje. Ostatnio na spacerze spotkałam pewną starszą kobietę, która powiedziała że najpiękniejszy okres w życiu to młodość, poświęcona swoim dzieciom. Potem w późniejszym czasie człowiek robi się wygodny i irytuje go mała istotka. Dużo jest w tym prawdy, choć nie zawsze. DObrze że masz dobry start i pomoc z drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
dziękuję, choć nie jestem częstym uczestnikiem ,,kafeterii" , którą to pokazała mi moja żona ( głos zabierałem zaledwie w 2 tematach 1) chłopaka którego potępiłem bo chciał mścić się na dziewczynie w ciąży i 2)tyczącym kobiety pracującej w domu - wypowiadała się tam również campari 34 ) to będę wracał do Twojego tematu, aby sprawdzić jak przebiegała Twoja rozmowa z rozdzicami - mam nadzieję, że napiszesz - jeszcze raz gratuluję, pozdrawiam i trzymam kciuki. Miłego dnia dla was dwojga :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość campari34
kiki ty jesteś niesamowity chciałabym mieć takiego kolegę bo wszyscy których znam mimo swojego wieku są tak beznadziejni że masakra bardzo podobają mi się twoje wypowiedzi i podejście do życia pogratulować twojej żonce takiego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cytat: Czy niepełnoletnia córka ma władzę rodzicielską nad swoim dzieckiem? Kobieta, która urodzi dziecko nie będąc pełnoletnią nie ma nad nim władzy rodzicielskiej. Pełnoletnią staje się osoba, która albo ukończy 18 lat, albo kobieta, która ukończyła 16 lat i uzyskała zgodę sądu opiekuńczego na małżeństwo i takie małżeństwo zawarła. Po zawarciu związku małżeńskiego będzie traktowana jako osoba dorosła. W sytuacji więc, gdy kobieta, która nie jest pełnoletnią urodzi dziecko, nie przysługuje jej do niego władza rodzicielska. Sama bowiem pozostaje pod władzą rodzicielską swoich rodziców. Rodzice ci jednak z mocy prawa nie nabywają prawa do dziecka, do podejmowania decyzji w jego imieniu. Czy ojciec dziecka, będzie miał władzę rodzicielską do dziecka, jeśli matka dziecka jest niepełnoletnia? W sytuacji gdy matka dziecka jest niepełnoletnia, a więc matka i ojciec dziecka nie mają ślubu ( pamiętajmy, że ślub kobiety co najmniej 16 letniej za zgodą sądu powoduje, że nabywa ona pełnoletniość), ojciec dziecka nie nabywa władzy rodzicielskiej, nawet jeśli sam jest pełnoletni. Nie może on uznać dziecka, gdyż matka dziecka jest niepełnoletnia, a jej zgoda jest wymagana do uznania dziecka. W takiej sytuacji, aby ojcu mogła przysługiwać władza rodzicielska, musi on złożyć pozew o ustalenie sądowe ojcostwa. Wówczas sąd w wyroku ustalającym ojcostwo może przyznać ojcu dziecka władzę rodzicielską. W postępowaniu wezmą udział rodzice nieletniej matki, jako jej przedstawiciele ustawowi oraz dziecko, które reprezentować będzie kurator ustanowiony przez sąd. Jeśli sąd przyzna ojcu dziecka władzę rodzicielską, będzie on jedynym opiekunem prawnym dziecka, do czasu osiągnięcia przez matkę dziecka pełnoletniości. Kto będzie opiekunem prawnym dziecka do czasu uzyskania przez matkę dziecka pełnoletniości? Jeśli ojcu dziecka nie zostanie przyznana władza rodzicielska przez sąd, opiekunem prawnym dziecka może zostać osoba, co do której zachodzi prawdopodobieństwo, że będzie się należycie wywiązywać z obowiązków opiekuna, posiada pełnię praw publicznych, oraz pełną zdolność do czynności prawnej, osoba ta nie została pozbawiona praw opiekuńczych ani rodzicielskich ( np. w stosunku do własnych dzieci). Jeśli rodzice niepełnoletniej matki dziecka spełniają takie warunki, to oczywiście oni mogą zostać ustanowieni opiekunami prawnymi dziecka ( wnuka/wnuczki). Opiekun prawny ustanowiony jest przez sąd opiekuńczy. Postępowanie o ustanowienie opiekunem może być wszczęte z urzędu ( czyli wówczas gdy sąd poweźmie informację, iż dziecko nie pozostaje pod władzą rodzicielską) albo na wniosek (np. osoby która chce pełnić funkcję opiekuna). Od wniosku nie jest pobierana opłata sądowa. Czy fakt, że babcia opiekuje się dzieckiem swojego nieletniego dziecka powoduje, że ma ona jakieś prawa? Czy jest przez prawo już nazywana opiekunem dziecka? Nie. Osoba, która faktycznie sprawuje opiekę na dzieckiem nie jest w sensie prawnym jego opiekunem. Rolę opiekuna faktycznego będzie pełnić wówczas, gdy złoży do sądu opiekuńczego wniosek o ustanowienie ją opiekunem prawnym ( rodziną zastępczą). Sam fakt sprawowania opieki nad dzieckiem nie powoduje, że osoba ta traktowana jest jako przedstawiciel dziecka. Co to jest rodzina zastępcza i w jaki sposób można ją ustanowić? Rodzina zastępcza to sposób na zapewnienie dziecku opieki przez czas, kiedy rodzice naturalni z różnych powodów nie mogą sprawować władzy rodzicielskiej nad dzieckiem i się nim opiekować. Ustanowienie rodziny zastępczej odbywa się na drodze postanowienia sądu opiekuńczego. Ten sam sąd może także ustanowić dziadków opiekunami prawnymi dziecka, gdyż sam fakt ustanowienia rodziną zastępczą nie powoduje, że rodzice zastępczy nabywają prawo do reprezentowania dziecka. Jeśli dziadkowie decydują się na zostanie rodziną zastępczą, muszą skierować się najpierw do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie albo Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, które obowiązane są udzielić wyczerpujących informacji oraz także wydają opinię dotyczące zdolności danego kandydata/kandydatów do pełnienia takiej funkcji. Rodziny zastępcze otrzymują z tytułu sprawowania swoich obowiązków wynagrodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie czytam to wszystko... I rozumiem Twoje obawy młoda,przyszła mamo. Tak,jak napisali inni o tym,byś nie przejmowała się tym,co mówią inni-spróbuj się do tego dobrze ustosunkować. Pamiętaj,że nieważne jaka będziesz,co będziesz robić,z kim się będziesz zadawać,jakie będziesz miała oceny w szkole,jaką fryzurę-LUDZIE ZAWSZE GADAJĄ bo nie mają innych rozrywek,bo nie mają nic innego do roboty,bo lubią oceniać innych (częstokroć nie są lepsi od innych) BO LUDZIE TO SĄ ŚWINIE i tylko w takiej sytuacji zobaczysz,kto będZie z Tobą (nie wątpię w to,że to będą rodzice). Będziesz miała też wokół siebie wielu życzliwych ludzi-zobaczysz :) Jesteśmy z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochana, prosze przevczytaj moją historie....ja miałam 16 lat kiedy zaszłąm w ciąże a urodziłam mając 17 lat!!! ,byłam wtedy w 1 klasie liceum- świat mi sie dosłownie zawalił na głowe...miałam podobny problem jak Ty . Mama mnie wychowywałą całe życie sama, wkońcu jej powiedziałam,na początku było cięzko ale z czasem coraz lepiej. Skończyłam liceum ,zdałam mature i to nawet bardzo dobrze. Z moim chłopakiem ( teraz już byłym męzęm ) zaraz po zdaniu matur wyjechaliśmy do Uk.Rozstaliśmy sie teraz mam 22 lata i udało mi sie bardzo wiele osiągnąc,studiuje tutaj,jestem na pierwszym roku i wiara w tym wszystkim mi pomaga,jestem silna psychicznie i przede wszystkim mysle pozytywnie.Przyznam że jest mi czasem bardzo ciężko,mój synek ma teraz 5 latek,chodzi tu do szkoły a ja jestem samotną mamą. Podaje Ci przykład na sobie jak wiele można osiągnąc, jeśli bardzo sie tego pragnie. Głowa do góry i myśl pozytywnie . :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 41
Przepraszam wszystkich, że nie na temat - do campari 34, dziękuję to baardzo miłe, a propozycja kobiety ofiarującej kolezeństwo/przyjaźn to dla mnie zaszczyt. Co do mojego podejścia do życia i kobiet - moja siostra twierdzi, że jestem gatunkiem wymarłym jak dinozaury :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zrozpaczona17 - proszę daj znać jak się czujesz, i czy wszystko ok, czy nie spotkała cię krzywda... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) mowilam dam znac co i jak ale musialam sobie to wszystko w glowie poukladac :) dopiero wracam ze spacerku samotnego ale wracajac do tej rozmowy owszem rozmawialam z mama dopiero dzisiaj wczoraj nie moglam sie dodzwonic :( no wiec jak zadzwonilam to odrazu wiedziala ze cos sie stalo rozplakalam sie powiedzialam o dziecku jej odrazu powiedzialam zeby nie krzyczala na mnie ze sie boje niewiem co robic ona wogole podeszla wyrozumiale nie krzyczala na mnie wogole :) mowila sie przeczuwala ze tak bedzie ale mam nie plakac ze mi pomoze przy dziecku i jezeli bedzie trzeba to i miejsce dla dziecka w domu u nas sie znajdzie. ogolnie mam sie nie denerwowac bo powiem wam ze schudlam przez nerwy przez wymioty 3 kilo juz :( probuje sie oswoic z tym co mi powiedziala wyciagnac jakies wnioski troche mi glupio i wstyd ze ja zawiodlam ale obiecalam ze nie rzuce szkoly skoncze to technikum normalnie uff mam to za soba :D za tydzien jak wroci to powiemy ocju i w domu i oczywiscie w szkole mam nadzieje ze wszystko sie ulozy :) i nie zostane sama........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytelnik***
Brawo!!!! dzielna dziewczyna z Ciebie. wiedziałam że strach ma wielkie oczy. Jakoś wszystko się poukłada a dzidzia przyniesie Ci wiele radości. Gratuluję i życzę wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie nie spodziewalam sie po mojej mamie tej wyrozumialosci dla mnie :) ciesze sie z tego mam to za soba to dopiero poczatek drogi problemow ale nie jestem sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×