To chyba koniec naszego zwiążku jejku płaczę nie mogę się pozbierać

:O jestescie ze soba poł roku a widujecie sie raz na miesiac????????? niektorzy nawet po 50 spotkaniach nie wiedza czy nazwac to związkiem czy nie a Wy po 6 wiecie ze jestescie razem, kochacie sie i sobie ufacie? wybacz ale mi sie to kupy nie trzyma :/ myslałam ze widujecie sie codziennie, co 2 dzien a mimo to i tak mu glowe zawracasz... ale Ty sie widujecie raz w miesiącu a on i tak nie ma czasu i ochoty z Toba gadac... czy Ty w ogole gho znasz? wiesz gdzie mieszka, masz 100% pewnosci ze nie ma innej? bo mi by to smierdziało i to już po 1 miesiącu... nie badz naiwna :/

chce znaleźć pracę i wynająć mieszkanie żebyśmy mogli się widywać cześciej on mi zaproponował, że możemy razem wynająć mieszkanie.Tak mi strasznie żal boję się, że to koniec.

zła zła zła właśnie podejrzewam że ma inną kiedyś dostałam od niego dziwnego smsa twierdził że to sms do mnie ale całkiem był wyrwany z kontektsu, wiem, że smsuje z koleżanką ze szkoły powiedział mi to a ostatnio coraz częściej po kumplach lata, jak dzwoniłam ostatnio to twierdził, że go sprawdzam.A dziś też mi nie odpisał mogł odebrać na chwilę i mi powiedzieć, że nie może gadać a tak to pełno myśli mam w głowie że może był i nadal jest u innej

uprawiacie seks? jak sie dlugo nie widzicie to rozmawiacie na gg albo przez skype ? (to ma znaczenie:P)

Jesteś do tego stopnia przesiaknieta strachem , obawą i niedojrzałoscią emocjonalna że nie wiadomo czy jakikolwiek psycholog bedzie ci w stanie pomóc... obstawiam jeszcze jedna ewentualność :) ze to marna prowokacja , bo aż strach się bać że gdzieś istnieja takie kobiety jak ty ...

nie, tylko przez telefon rozmawiamy i smsujemy.Tak uprawiamy seks. Wiem co powiecie, że jest ze mną tylko dla seksu.

a ile Wy macie lat? i dlaczego tylko raz w miesiącu?? przeciez tego nawet związkiem nie mozna nazwac... zwłaszcza ze koles nie ma ochoty z Toba rozmawiac... ja Ci sie nie dziwię ze tak reagujesz ale dziwię sie ze tkwisz w takim związku :/ i nie mow ze kochasz i zyc bez iego nie mozesz... jestescie ze soba tylko 6 miesiecy, widujecie sie az raz na miesiąc, nie gadacie ze soba, koles ma wiecznie do Ciebie pretensje - za co Ty go kochasz?? nie chciałabys miec faceta blisko siebie? zebyscie mogli sie widywac kilka razy w tyg? zebyscie chodzili za randki, pisali, dzwonili, zeby facet o Ciebie dbał i sie starał? wolisz tkwić w takim gównie, ktore nawet nie przypomina związku? to juz ja sie czesciej z moim widywałam mimo ze byl za granica a bilety kosztowały kupe kasy... Powiedz mi co Was łączy? bo mi sie wydaje ze Ty sobie cos ubzdurałas a on już dawno sie znudził...

to nie prowokacja.Macie rację nie dorosłam do związku chyba

Na Twoim miejscu poprosiłabym Go o jak najszybsze spotkanie i rozmowę na temat Waszego "związku". Jak się nie zgodzi, czy będzie miał wykręty to wszystko jasne. Mężczyzna, jeżeli zależy mu na kobiecie, chce mieć z nią duży kontakt, myśli o niej ciepło i nie będzie robił awantury, że kobieta dzwoni do niego. Niezbyt ciekawie to u Was wygląda. Czy On w ogóle jest w Tobie zakochany Twoim zdaniem? Bo po co mu smsy do koleżanki...

skoro uprawiacie seks to nie dziwie sie ze z Taba jest - raz na miesiac sie spotkać z inną dziewczyną na seks to sama przyjemność - zwłaszcza ze nie trzeba sie starac, zapraszac na randki, wydawac kupy kasy na telefony i smsy... otwórz oczy, serio...

zła ja mam 21 on 23 lata.Może i masz rację że to sobie ubzdurałam, może potrzebuję kogoś za wszelką cenę, może jestem masochistką.Jasne, że wolałambym faceta blisko siebie ale czy znajdę takiego??? On mnie zaakceptował albo udawał, że akcetpuje a ja potrzebowałam bliskości i może po prostu uzalezniłam się od niego????

dla mnie to jakas porażka... oboje powinniscie dorosnąc do związku. To nie na tym polega by sie bzykac raz na miesiąc, wydzwaniac do partnera, albo go olewac. BYłaś kiedyś u niego w domu? znasz jego znajomych? rodzine?

tylko, że on na naszych spotkaniach wydaje kasę, spotykamy się w hotelach i grubo płaci za to.Opłacałoby się mu to?

prowokacja ???

on wynajmuje pokój a tak cały czas jest w pracy na rozjazdach rzadko bywa w domu.Nigdy u niego nie byłam a on chce przyjechać do mnie do domu tylko, że mój ojciec pije i ja nie chcę go sprowadzać do domu żeby uniknąć złych sytuacji

to nie żadna prowokacja

to musi byc prowokacja... koles opłaca hotele dla seksu? 23 latek w ciągłych rozjazdach i delegacjach? nie znasz przyjaciół, rodziny - nic o nim nie wiesz... i Ty to nazywasz związkiem? nie czujesz ze płaci za coś co mógłby miec za darmo w normalnym związku? a moze ma tylko Ty o tym nie wiesz?

a tekst z 14:10 jest Twój? bo zabrzmiało to jak korzystanie z usług towarzyskich z jego strony..... ?

tylko, że on na naszych spotkaniach wydaje kasę, spotykamy się w hotelach i grubo płaci za to.Opłacałoby się mu to? to Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy co robią faceci i ile sa w stanie zapłacić by ukryć kochankę albo miec dziewcyzne tylko dla seksu. W koncu wystarczy zaprosic na kolacje, opłacić hotel i ma seks za darmo. Wiesz dalczego raz na miesiac? bo jakby mial tak co tydzien stawiac kolacje i placić za nocke w hotelu to nie starczyłoby mu pensji. Zreszta lepiej wydac kilka stówek raz na miesiąc niz meczyc sie codzinnie z dziewczyna, ktora daje soba pomiatac.

jezuuu teraz mi się dopiero oczy otworzyły.Dziewczyny jaka ja głupia byłam!!!! tak tekst z 14.10 jest mój.Chodzi o to, że my spotykamy się w hotelach rany boskie gdzie ja oczy miałam???

no ja tez sie dziwie gdzie Ty mialas oczy i głowe...

?? moj chlopak tez pracuje w delegacjach, tyle ze on zjezdza co tydzien i od razu leci do mnie, spedzamy prawie caly weekend ze soba :-) CO RANO, w ciagu tygodnia, gdy sie budze widze jego powitalny sms: dziendobry kochanie, slonce moje itd.. CODZIENNIE dzwoni do mnie kilkakrotnie :-) cos mi sie wydaje, ze ten twoj niezle kreci i mozliwe, ze ma kogos na boku :-/

a mówiłem idź do klasztoru!

ludzie ... jakas paranoja... dlatego zost mojego poprzedniego faceta!... a weź teraz Ty udaj obrazona! czemu to Ty masz sie mu plaszczyc pod nogami! pamietaj ze faceci zawsze musza polowac... jak mu nie pokazesz ze 'nie jestes do konca jego" - nawet po slubie to juz po waszym zwiazku wiem, dosiwadczylam.potwierdzam! mam 28 lat od 3 lat szczesliwa mezatka... nie nagaduj go , nie nachodz, nie wypytuj - oni tego nie nawidza! badz jak kochanka! z lekka olweja jego osoba ale pokazuj ze Ci na nim zalezy , ale na litosc boska nie pokazuj ze nie mozesz bez nego zyc!

Stultissimus rozbawiłeś mnie :D w ogóle już wcześniej tekstem o dominie i bierkach :D

przepraszam, nie chciałem :( starałem się być poważny