Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takaona2009

Stara miłość nie rdzewieje?? Oceńcie i podzielcie się swoim dośwaidczeniem

Polecane posty

Gość takaona2009

Niedawno odnowiłam kontakt z kolegą sprzed paru lat. Swego czasu byłam w nim bardzo zakochana. Jednak jego obojętność i namowy koleżanki sprawiły, że zrezygnowałam z kilkumiesięcznych starań o jakikolwiek znak aprobaty z jego strony. Wyciszyłam w sobie wszystkie uczucia jakimi go darzyłam i od tamtej pory nie mieliśmy ze sobą kontaktu. Do teraz. Czuję, że zapomniane uczucie wraca. Sprawa jest o tyle skomplikowana, że od kilku tygodni jestem w związku z innym mężczyzną. Jednak przez cały ten związek nigdy nie rozmawiałam z moim partnerem tyle i tak szczerze jak z kolegą. Nie chcę być nie w porządku wobec mojego chłopaka, ale z drugiej strony boję się znów zaangażować uczuciowo jak kiedyś. Wiem, że nie jestem obojętna mojemu koledze, ale on za każdym razem gdy zaczynam mówić o NAS jako MY zaczyna żartować, peszyć się i wycofywać. Nie chcę być natrętna, ale boję się wyznać mu co kiedyś do niego czułam. Co radzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyle mam ci do powiedzenia
przede wszytskim sama jestes sobie winna, ze odpuscilas i posluchalas debilnej kolezanki... znasz ja jeszcze dzisiaj? pewnie nie... masz za swoje. chcesz byc w porzadku wobec obecnego faceta, a robisz jakies glupie podchodzy mowiac "MY" i "NAS" fdo kolegi???? ile ty masz dziewczyno? 20? 18? a odpowiadajac na pytanie - milosc NIGDY nie umiera i nie rdzewieje. ale milosc, a nie te wszystkie kafeteryjne zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimiki123
tak.. to prawda.. minęło pare lat.. rozstaliśmy się, jednak zadne nie mogło zapomnieć.. i za miesiąc bierzemy ślub :) a co do autorki.. musisz być pewna czego ty napewno chcesz...czy on jest dla ciebie tak wazny jak kiedyś by zostawić swojego faceta dla niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
tyle mam ci do powiedzenia- mam 24 lata, a koleżanka to moja była była współlokatorka która mnie poznała z kolegą. Piszę, że chcę być w porządku wobec swojego mężczyzny, tzn. że chcę mu powiedzieć o wszystkim, ale dopiero gdy sama się określę i zyskam pewność co jest dla mnie najważniejsze. kaczor- to nie takie proste, mam bliżej nie uzasadnione obawy, poza tym teraz łączą nas stosunki służbowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
fikimiki- nie chcę oszukiwać obecnego mężczyzny, który- w przeciwieństwie do mnie- jest bardzo zaangażowany w ten związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimiki123
skoro nie jesteś tak zaangażowana w obecny związek.. a zależy ci na starej miłości bez sensu tkwić w tym co jest.. bo kiedyś tylko do siebie bedziesz miała pretensje i tak naprawde nie uszczesliwisz tego faceta...bo ciagle widzac tego bylego bedziesz wracac do wspomnien i tamtych uczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
koralowa- nie byłam mu obojętna wtedy gdy się w nim podkochiwałam- sam mi to powiedział, jednak ja boję się zrobić krok do przodu, on zapewne też, trochę dziwne bo oboje jesteśmy dorośli. Wydaje mi się, że on podobnie jak ja boi się- że tak powiem- falstartu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli facetowi zależy to działa! To co powiedział, to było kiedyś. Czy TERAZ zrobił, czy też powiedział coś konkretengo, że możesz uważać, że mu na Tobie zależy. Widzisz, mnie się wydaje, ze nie uciekałby od tematu, gdyby mu zależało. Chyba to jednak Ty bardziej chcesz, niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
fikimiki123- nie będę tkwić w tym związku i oszukiwać siebie (partnera również), że miłość przyjdzie z czasem. Teraz mam dowód, że to był błąd. Jednak nadal nie wiem czy mam być bezpośrednia w stosunku do kolegi i postawić wszystko na jedną kartę (obecnie jest moim dobrym kolegą) , czy poczekać na jego inicjatywę (wie, że darzę go uczuciem- a raczej domyśla się) ale jednocześnie istnieje obawa, że skonczy sie tak jak parę lat temu, ze zadne nie zrobi ruchu w kierunku drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
koralowa- on wie, ze jestem w zwiazku i jak sam powiedzial- nie chce sie mieszac, jesli bede miala teraz okazje sprobuje zejsc na ten temat i powiedziec co postanowilam, nie chce jednak zeby odczul presji lub poczul sie winny z tego powodu. Czy działa? tak, daje mi do zrozumienia, że nie jestem mu obojętna, jednak jest tak samo niesmialy w sprawach damskomeskich w stosunku do mnie jak ja do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikimiki123
to z twojej strony jest dla niego blokada,, bo jesteś zajęta.. a te jego żarty i uciekanie od tematu właśnie wnioskuje ze nie chce na tobie wywierać presji... więc wszytko jest w twoich rękach.. dokładnie, spokojnie , nie spiesząc sie i nie naciskając... skoro to po takim czasie wraca to jest coś ważnego.. i z całego serca życze żeby tym razem ta miłość naprawde się rozwinęła... bo to jest możliwe.. tylko musicie znaleźć wspólną droge..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym to zostawiła. Widzisz, jesli facet nie chce mieszać, to znaczy że nie do końca mu zależy. Wyobraź sobie - jakiś chłoptaś sprząta mu jego ukochaną sprzed nosa - a on nie chce mieszać. No jakoś tak, z przeproszeniem, bez jaj zupełnie. Na Twoim miejscu natomiast zastanowiłabym się co łączy się z obecnym facetme? Skoro gdy tylko tamtem się pojawił, Ty już masz wątpliwości. Pamiętaj tez, że jak z tamtym zewriesz, to dawny kolega także niekoniecznie wtedy zdecyduje się na Ciebie. A tak mi się coś widzi, ze myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
koralowa- nie skacze z kwiatka na kwiatek, wiec jesli zerwe z obecnym a nie wyjdzie mi z kolega to nie bede wracac do poprzedniego, bo nie chce byc z kims na kim mi nie zalezy (mialam watpliwosci co do nas zanim pojawil sie kolega). @koralowa- to, że nie chce sie mieszac to moja nadinterpretacja, poniewaz sama nie wiem co on myśli. Może troche przasadzam oczekujac, że od razu na poczatku wyzna mi milosc. Z tego co zauważyłam darzy mnie sympatią, a kiedyspotkalismy się po tej dlugiej przerwie chcial mnie pocalowac- na co ja zareagowalam nie tak jak tego chcialam, chcialam odwazajemnic pocalunek, a bylam tak oniesmielona, ze zapewne tylko spalilam buraczka, co o tym sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co myślę? Że dla mnie najpierw jest jasność uczuć, a potem pewne gesty, pocałunki. Ty natomiast myślisz odwrotnie. Bo pomyśl, będzie Cie tak całował w imie sympatii. Przepraszam, a do kiedy? Myślisz, że jakbyś mu odwzajemniła to by się coś podziało? A może jednak NAJPIERW powinien jednak wykazać przynajmniej jasnosć w tym, ze mu zależy. A potem brac się za całowanie. nie daj się zwieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
koralowa- zapomniałam dodać, że to mial byc niewinny pocalunek na powitanie. Widzę, że mu zależy, no niewiem, może nadinternpratuję, ale te kilkugodzinne nocne rozmowy o wszystkim i o niczym, "ten" wzrok jakim na mnie patrzy i to jego słodkie onieśmielenie. Jest to facet trochę nietypowy, bo twardy i nieczuły w kontaktach z ludzmi, tym trudniej mi dotrzec do niego. Nie chce dac sie zwiesc, ale tez nie chce drugi raz zaprzepascic danej mi szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasza - klasa heh
co ty o nim teraz wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
nie mam konta na naszej-klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To niewinny pocałunek nic nie znaczy. Pamiętaj, ze on tez powinien tak myśleć "nie chce tego zaprzepaścić". A widzisz myślę, że tak nie myśli. Nie staraj się, koleguj się z nim, ale sie o niego nie staraj. To on ma działać. może właśnie przez swoje działnie coś zaprzepaścisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasza - klasa heh
co ma piernik do wiatraka:D co o nim teraz wiesz jest najważniejsze ! może kiedyś był fajny , ale teraz ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
koralowa- chyba masz rację, lepiej poczekac na jego inicjatywę nasza- teraz go dopiero poznaje i nie moge sie nadziwic, ze mimo swojej szorskosci jest tak cudownym czlowiekiem, jest "fajniejszy" (jak Ty to nazywasz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
taki jeden koles- zgodze sie co slabych relacji, nie potrafie sie porozumiec z nim, chociaz jemu na mnie zalezy, nie mamy wspolnych tematow, co do kolegi to chyba masz rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasza - klasa heh
a jego przeszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
nasza- przeszłość?? kiedys zachowywalismy wiekszy dystans miedzy soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaona2009
taki jeden koles- tak i para jestesmy oficjalnie od kilkanastu tygodni, czy ma to znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nasza - klasa heh
nie ,jego, pisałaś ,że mieliście przerwę w kontaktach. o tą przerwę mi chodzi. miał kogoś? co robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Youlka
rdzewieje...tzn stara milosc jednak przypomina rdze,chcesz sie jej pozbyc ale za diabla nie odpuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×