Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cozaszajs

on jest u innej, ja siedzę i czekam, aż ten przeklęty weekend się skończy!!!

Polecane posty

Gość ja bym tak zrobiła
Nie rób nic na zasadzie zemsty, możesz się sama zapętlić "w zeznaniach" gdyby zaczął drążyć temat. Są niektórzy tacy sprytni, co potrafią poprowadzić rozmowę na tyle ciekawie, ze delikwent się wykłada na własnym kłamstwie. Nie ma sensu. Rozmowa dwojga "dorosłych" ludzi. Kawa na ławę. Po prostu dziewczyna powinna powiedzieć, ze miała dużo czasu na myślenie i doszła do wniosku, ze taki układ jej nie odpowiada, bo nie wie na czym stoi i nigdy nie będzie wiedziała, bo żadne deklaracje typu "jesteś moją dziewczyną" nie padły z jego strony. Traktuje ją na luzie, bez zobowiązań z jednej ze stron (w tym wypadku jego), sobie zostawia luz, ona ma czekać aż on znajdzie czas i chęci dla niej. Dlatego ona powinna sprawy jasno postawić, że nie odpowiada jej taki układ, ze chce mieć luz w kwestiach spotkań z innymi facetami i nie mieć oporów, gdyby chciała posunąć się nieco dalej. Po prostu. No i na dodatek powiedziałabym, ze nie jestem w stanie akceptować takiego układu dla własnego zdrowia psychicznego. Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozaszajs
no wiec odzywa sie, chce sie spotkac, ja nie moge znalezc czasu, bo nie wiem jeszcze, jak to rozegrac. opcje sa 2. albo to co mi tutaj radzicie- normalna, powazna rozmowa. rozwiazanie ze wszech miar sluszne. albo jednak zastanawiam sie, czy to JA nie powinnam stwierdzic, ze poznalam kogos innego i dlatego musze urwac kontakt. zeby nie pokazac mu, ze mi zalezalo, zeby byc ta, ktora od poczatku miala to wszystko w nosie a teraz po prostu odchodzi bo spotkala kogos bardziej wartego mojej uwagi... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tak zrobiła
Decyzję podejmiesz sama - wiadomo. Ale jeżeli jest opcja, ze to się może wydać, że kłamałaś, to wyjdziesz na dzieciucha. Ja po prostu powiedziałabym, że własnie przez szacunek jaki mam do samej siebie nie będę tkwiła w takim układzie i mimo, iż uważam, że jest fajny i te pe, to jednak nie chcę tego ciągnąć dalej, dla własnego dobra. Chcę mieć normalny związek i normalny układ - jesteśmy tylko dla siebie i nie ma nikogo z boku, ani oficjalnie, ani nie oficjalnie. On nie jest w stanie tego dać, trudno, ale wobec tego nie będziemy się więcej spotykać. Szczerość za szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mówię poważnie
dziewczyno, poczytaj jakieś motywujące książki typu: "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i "nie zależy mu na Tobie" (szczególnie tą!). Zrozum, że facet użył wytrycha do Twojej psychiki. To Twój problem, ale póki co ważne żebyś umiała spojrzeć na związek w miarę obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po namyśle jednak myślę
że "ja bym tak zrobiła" ma rację. No bo skąd szybko weźmiesz nowego faceta na pokaz? To się wyda, że kłamiesz. Rozegraj to honorowo. Powiedz mu też (oprócz tego co mówi poprzedniczka) poważnie ale nie ze smutną miną, że taki układ Ci nie odpowiada, bo nawet jeśli się zdeklaruje że jest z Tobą to nie może latać za innymi babami, bo nie wierzysz w przyjaźń damsko-męską (taka prędzej czy późnij kończy się seksem). A tak w ogóle to co to za debilne wymagania, że Tobie nie wolno zdradzić a on to co... gazety tam czytali? Bo uwierzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje ze Ty i tak nic nie zrobisz... spotkasz sie, facet wcisnie Ci (jak zwykle) slodką bajeczke, ze za toba teksnil, ze z nia nie spal, ze to tylko kolezanka a Ty - bo juz sie zakochalas mu uwierzysz i dalej bedziesz na niego czekac. Wiesz dlaczego tak sadze? bo kazda normalna, inteligentna kobieta nie zgodzilaby sie na taki układ - i wysmiala kolesia z chwila w ktorej powiedział, ze jedzie do jakiejs panny. A Ty zamiast to zrobic i zamknąc mu drzwi przed nosem jeszcze sie pytasz na kafe co zrobic. To przeciez oczywiste, koles sie Wami bawi, sprawdza ktora jest lepsza i z ktora ewentualnie sie zwiazac a Ty mu jeszcze na to pozwalasz. Pokaz ze masz jaja w tej znajomosci i ja zakoncz. Ale zakoncz a nie udawaj wsciekłej, ktora i tak wybaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozaszajs
dzieki za rady. ja to koncze, nie bojcie sie, juz go nie chce ani troche. stracil tyle w moich oczach, ze nawet nie jest mi zal. wlasnie o to chodzi, ze my nie mamy zadnych wspolnych znajomych, on nie mieszka w moim miescie nawet, wiec moja intryga nie powinna sie wydac. i wiecie, ja mu nigdy nie powiedzialam, ze chce od niego cos wiecej. mogl to wyczuc, ale nigdy nie dostal tego czarno na bialym. i po prostu NIE CHCE mu teraz dawac tej satysfakcji. chce, zebu mu poszlo w piety, zeby zostala mu tylko laska, ktora tez sie zgodzila na taki uklad, zeby tesknil wlasnie za mna, ta silniejsza, i zalowal. jak mu powiem wprost, to sie nie zdarzy. wiec plan jest taki. poki co z nim rozmawiam jakby nigdy nic, totalnie na luzie. nie mam jednak czasu sie spotkac, bo uczelnia, bo wyjezdzam itd. za jakis tydzien umawiam sie z nim sugerujac, ze to cos waznego. spotykam sie z nim i mowie, ze poznalam mezczyzne, ze moze cos sie miedzy nami wydarzyc. ze chcialam byc szczera, dlatego mowie mu o tym jeszcze przed... ze w takim razie nie mozemy utrzymywac kontaktu, bo jestem uczciwa, ale naprawde mam nadzieje, ze sprawy dobrze mu sie uloza z ta dziewczyna z warszawy. i ze zaluje naszej przyjazni, ale coz, takie zycie... i odchodze. myslicie ze to dobry pomysl? przynajmniej gnoj nie bedzie mial satysfakcji ze dwie laski sobie owinal wokol palca!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim zdaniem lepiej powiedz mu tak, jak pisała "ja by tak zrobiła". Facet może wyczuć, że ściemniasz i tylko się ośmieszysz. Powiedz mu zwyczajnie, że przemyślałaś sobie to wszystko i właściwie nie jesteś zainteresowana dalszą znajomością. Krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość copacabana123
popieram w 100% nie daj się - musisz byc silna mowiąc mu to, jesli wyczuje w twoim zachowaniu chciaz odrobine niepewnosci, moze próbowac wpłynac na twoją decyzje dlatego: głowa do góry - zaden facet nie bedzie nami żądził i mówił jak mamy zyc - tym bardziej taki który myśli ze moze miec każdą na gwizdnięcie - skoro tak jest to dlaczego próbuje w jakis sposób przytrzymać Cie przy sobie, ja tam tych facetów nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opamiętaj się dziewczyno
Dodam tylko od siebie, że facet Cię nie kocha i nie zależy mu na Tobie. Gdyby było inaczej, zaangażowałby się w 3 sekndy, a nie mówił, że "narazie nie chce". I tyle w tym temacie. Na tym forum powstał juz topik na ten temat. Przeczytaj koniecznie! Przeczytaj o mężczyznach, którzy wciskali kobietom, że nie chcą się angażować... Przekaz jest prosty - NIE CHCĘ. Zewrwij tę znajomość jak najszybciej. Ja łudzilam się rok. Nie tędy droga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele.....
!!! nie wierzę , w to co przeczytałam autorko topiku! ....dlaczego dziewczyny teraz są takie: -głupie? -naiwne? -ślepe? więcej godności i szacunku do siebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wykorzystujący
copacabana123... co tu rozumieć - faceci potrzebuja miec kilka furtek, a my dajemy im na to przyzwolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość copacabana123
opamiętaj sie dziwczyno MA RACJE!!! - wiem ze z boku to tak łatwo powiedziec i dawac rady... ale postaraj sie na chwile zapomniec o swoim uczuciu i pomysl jak sie czulas kiedy siedziałas sama podczas kiedy on.....(tu by mozna duzo pisac). Ja oszukiwałam samą siebie przez 4 lata, i tak jak pisze tu wiele doświadczonych kobiet /dziewczyn - to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno opamiętaj się
copacabana123... współczuję. 4 lata to bardzo długo. Kiedyś weszłam na to forum zupełnie przez przypadek. I zobaczyłam, że nie jestem jedyna, że są faceci, którzy po prostu tak postepuja i już. I to wcale nie winuka z tego, że mój akurat ma z angażowaniem się jakis problem. faceci są prości. I takie tez są ich przekazy. To tylko my kobiety dorabiamy zawsze do wszystkiego jakąś ideologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Dobrze to wymyslilas. Ochlon co bys nie narobila histerii,spotkaj sie z nim i powiedz mu wprost co o tym myslisz i ze nie odpowiada Ci taki uklad. Nie daj soba pomiatac!! Facet liczy na to ze trafil na idiotke ktora mu wszystko wybaczy, nic nie bedzie widziala i jeszcze bedzie czekac z otwartymi ramionami az jasnie pan sie wybawi i zdecyduje.Nie wiem gdzie takich debili spotykacie ale az rece opadaja jak mozna byc takim bezczelnym. Nie daj sie zmanipulowac! Spotykacie sie tylko 3 miesiace,to krotko.Szybko Ci przejdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zrobiłam ja
ja - zakochana po uszy, z klapkami na oczach, kiedyś porządna do bólu wmanewrowałam się w podobny układ. W sumie to gorszy: łaziłam z moim ex do łóżka. Dzwonił, kadził, uwodził... sex... cisza. W miesiące później - powtórka. i tak wiele razy. Nie wiem jak to przeżyłam bez ciężkiego urazu psychicznego. Pierwszym moim krokiem było "zalegalizowanie" układu. Powiedziałam wprost, że skoro jesteśmy dla siebie atrakcyjni i nie mamy nikogo a mamy potrzeby to po co załatwiać to po kryjomu i z nidopowiedzeniami. Nie chcę wykorzystywania, więc proponuję układ. Zdziwił się, ale przystał. Nie spotkaliśmy się więcej niż 2 razy. Były wakacje, raz ja nie mogłam raz on. Potem poznałam kogoś, czy raczej dopuściłam do siebie mojego kolegę. Z czasem stało się jasne, że nasza znajomośc prowadzi w stronę seksu (dla mnie) czy związku (dla niego). Uznałam, że pora zakończyć co było. Zadzwoniłam do niego z zapytaniem, czy możemy się spotkać i pogadać. Uznał, że zaczną się pretensje i lepiej żebyśmy to załatwili przez telefon, bo on wie chyba co chcę powiedzieć. Ku jego zdumieniu nie zaczęłam wywalać żali, że jest podły i mnie wykorzystuje. Powiedziałam, że ten układ nie jest satysfakcjonujący dla mnie, że nie mamy za bardzo czasu się spotkać, więc chyba nie ma sensu tego ciągnąć. Zapytał od razu co chciałabym zmienić, czym zdziwił mnie, bo przecież ja chciałam skończyć, a to zabrzmiało jakby chciał kontynuować. Podziękowałam mu za czas i życzyłam szczęścia. Nie oskarżałam, nie wyrzucałam nie upokarzałam go. Po tym telefonie czułam się jak milion dolarów. Cudownie. Tego Ci życzę. Grać nie ma sensu. W końcu chcesz tak zrobić pod niego, to on dyktuje tu warunki, prawda? Ne kieruj się tym, co on sądzi. Takie moje zdanie pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym tak zrobiła
Ja mam tylko pytanie - po co ściemniać? Nie ma innego faceta na tę chwilę, więc nie widze powodu stwarzać takowego dla samej iluzji, którą chcesz sprzedać jemu (by mu dokopać?). Nie ma sensu. Moim zdaniem większą siłę okażesz kończąc to kiedy własnie jeszcze nie poznałaś nikogo, uwierz mi - wtedy ty jesteś mimo wszystko górą, bo to ty świadomie "rezygnujesz z cudownych chwil jakie tamten raczy ci dać") . Mówię to ironicznie (o nim, nie o tobie). Wierz mi, ja już od ponad 6 lat jestem mężatką, od ponad 12 w stałym związku, aczkolwiek wcześniej miałam do czynienia z róznymi egzemplarzami. Podobny jak i tobie mi się trafił, pechowo był moim w ogóle pierwszym facetem,pierwszą miłością. No co prawda padło oficjalnie ze jestesmy parą, ale to co on robił ... historia. Ale w pewnym momencie powiedziałam basta! I wiesz co? Latał za mną jak kot z pęcherzem, babiarz, podrywacz, kolekcjoner. Wyszłam z tego z twarzą. Potem jak poznałam kolejnego chłopaka, tamten nie mógł przeżyć i latał i latał i latał. A ja miałam go w ... ale załatwiłam gościa własnie czymś takim, że nie chce ciągnąć takiego ukłądu, gdzie niby sie spotykamy, niby para, ale mnie nie wolno nic, a jemu wszystko. Powiedziałam dość. I wiesz co? On nie uwierzył , ze mam kogoś, latał, niby to przypadkowe "wyjscia", spotkania, aż zobaczył mnie z nowym facetem. Wiec nie ma też pewności, ze sie nie wyda. Zrobisz i tak jak uważasz, ale ja postawiłabym na to, by powiedzieć szczerze, ze nie chcesz takiego układu, ze masz dość i konczysz to. A wiesz dlaczego? A skąd wiesz jak on zareaguje? A moze mu jednak zalezy na tobie tylko potrzeba mu wstrząsu? Jak powiesz bajkę o innym facecie ... możesz spalić wszystko. Jeśli postawisz na siebie, możliwe ze on bedzie sie starał cię odzyskac, a wtedy (jak bedziesz chciała) ty bedziesz dyktowała warunki. To zalezy jak naprawdę to wygląda. Przemyśl wszystko raz jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona dobrze gada
posłuchaj jej (ja bym...)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to bo jestem facetem
Tak, jasne, na pewno jemu na niej zależy. Wrócą do siebie, a po jakimś czasie ją kopnie w dupę. jakie wy jesteście głupie, to aż mi was szkoda... Facet albo szanuje i chce od początku albo nie. To jest strasznie proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym....a ja nigdy bym nie
zaufała facetowi,który stosuje takie gierki!prostować charakter to powinni mu robić rodzice ..i to b dawno temu,a rzeczywiście uczciwy facet nigdy takich numerów nie zrobi,ale to sa perły i niestety b rzadkie,ale warto szukać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×