Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama za 8 tyg

Poród - Prawdy i mity na temat bólu - Czy tez sie balyscie?

Polecane posty

Gość Mama za 8 tyg

Za 8 tygodni rodze swoje pierwsze dziecko. Nie to zebym strasznie sie bala ale troche chyba tak... no bo w sumie nie wiem czego oczekiwac i jak ten ból wyglada. Niektóre kobiety mówia ze ból jest potworny. Niektóre ze caly ten ból jest przereklamowany i spokojnie da sie go wytrzymac. Wiem ze to sprawa indywidualna bo kazda z nas inaczej odczuwa ból i inaczej rodzi. Napiszcie prosze co wy o tym sadzicie. Czy bólu porodowego trzeba sie obawiac???? Jak sie psychicznie przygotowac do tego wydarzenia?? Co u was podzialalo na zlagodzenie bólu? Dziekuje bardzo za wszelkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, zwłaszcza jak byscie mogły o mitach napisać. Bo gdyby to był ból nie do wytrzymania i koszmar, to by wszyscy mieli po jednym dziecku, a niektórzy maja przecież i po czworo, pięcioro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wpadaja porod jest
najgorszym z boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poród,,,hmm.. bałam sie panicznie Chodzilam w domu 2 doby z bólami,mialam nieregularne co 5-7 minut dlatego nie jechalam na porodowke. W koncu mąż zawiózł mnie siłą. Tam w okropnych mękach czekałam na całkowite rozwarcie. Przy przedostatnim bólu partym mialam utratę świadomości,d osłownie urwał mi się film. Rada dla przyszłych mam - oddychac i jeszcze raz oddychać, najpierw wolniej a juz przy samym porodzie rpzy skurczu - na świeczkę. To baaaardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koński zwis kafeteria.pl
po porodzie baba ma taką piczke że można w środku klaskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koński zwis kafeteria.pl
ale to prawda z tą piczką co nie /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikusia_mamusia
autorko z tym bólem jest naprawde różnie jedna jakos to znosi a inna cierpi strasznie. Ja miałam poród wywołany oksy i strasznie bolało ale odziedziczyłam po mamie i trwało to tylko 25 minut i mała juz była zemna :-) Najlepiej jak zapytasz swoja mame jak ona przechodziła porody bo bardzo często sie to dziedziczy. Na szkole rodzenia położna kazała nam właśnie sie pytać mam jak one miały :-) Ja tez rodze za 8 tygodni ale tym razem mam wskazania do cc :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
moim sposobem bylo myslenie ,ze skoro od wiekow kobiety rodza silami natury i daja rade to co ja nie dam rady,a co ja gorsza jestem czy slabsza?JA TAKA TWARDZIELKA I SIE BEDE PORODU BALA?NO BEZ JAJ:):):)i urodzilam silami natury dwie corki i dosc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze powiedziawszy
Nie interesuje mnie jaka baba ma piczke po porodzie!!!!! Chyba komus sie pomylily tematy:-):-p Natomiast bardzo bardzo zainteresowal mnie ten temat. Mam nadzieje ze jeszcze pare dziewczyn sie wypowie. Bo ja tez za kilka tygodni bede rodzic po raz pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nununu - ja tez tak podchodzę, ale jak widze łatwo nie było, skoro mówisz dość?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama za 8 tyg
Moja mama miala oba porody bardzo ciezkie i dlugie. Ale ja do mamy w ogóle nie jestem podobna. 100% tata. Czy to znaczy ze i tak bede znosila poród podobnie do mojej mamy? Bo w rodzinie ojca kobiety mialy lekkie i szybkie porody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nununu
no pewnie ze latwo nie bylo;)w zyciu nic latwo nie przychodzi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama np. urodziła nas dwoje i mówiła, że do przezycia, a miała wysoływane skurcze. I mówi, że z niesmakiem patrzyła na inne rodzące (rodziła nas w czasach, gdy na jednej sali rodziło wiele kobiet, oddzielonych jedynie parawanami), któe krzyczały, bo dla niej to nie był taki ból, przy którym należało krzyczeć. No i takie mam przeświadczenie, ale nioe rodziłam, to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawska przyszla mama
A co jeszcze przynosi ulge? Czy to prawda ze ciepla woda pomaga? Muzyka? Dotyk? Ja wy sobie radzilyscie w najgorszych momentach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a moim zdaniem MIT , ze porod ma sie podobny do mamy - moja babcia (mama mamy) mi opowiedziala swoje porody to az bylam na nia zla, ze mi takie straszenie wlacza - 24 godziny lezala z bolami, mdlala i wogole . A moja mama - prawie przegapila, ze rodzi.....poszla spac, po czym stwierdzila, ze chyba jednak boli co 3 min, trafila do szpitala i ja bylam po 2 h juz na swiecie. Drugi porod tak samo. Wiec gdzie tu zasada, ze ma sie podobnie jak mama? Skoro moja mama nie miala jak jej mama to ja po kim bede miec efekty odziedziczone? A moze po drugiej babci ktora urodzila 7-ro dzieci i kazde we wlasnym domu? Za 3 tyg mam termin....okaze sie:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasie niebałam
teraz sie boje zajsc w drugą ciaze, mi nic nie pomagało, lezałam plackiem 8godzin jedna próba wstania- nie pomogło ledwo stałam przy pomocy męża, miałam poród wywolywany,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
A co to znaczy mit na temat bolu? To ze ktos mial szczescie i bol podczas porodu byl do zniesienia nie oznacza, ze tak jest w przypadku wszystkich kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mama długo rodziła, babcia też. Ja piorunem :) Nie bałam się bolu, nie bolało też straszliwie, miałam wrażenie że mam jeszcze troche zapasu jaki moge zniesc :) Po porodzie było ciężko i to kiepsko wspominam bo długo trwało... indywidualna sprawa, poradzić mogę tyle, żebyś nie myślała o czekającym cie bolu. Raczej sie nastaw ze trzeba urodzic i juz, normalna sprawa... i nie krzycz przy partych bo cała para w gwizdek idzie, mnie sie raz wyrwało i nic nie "wyparłam" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama za 8 tyg
Mit na temat bólu... co to znaczy??? hmm... No wlasnie moze to ze rodzimy tak samo jak rodzily nasze mamy... Albo ze jezeli duzo sie ruszasz w czasie porodu i czesto zmieniasz pozycje to ból jest o wiele mniejszy... Albo ze tak naprawde to bardzo bola tylko skurcze jak szyjka rozwiera sie od 7-10 cm... To wszystko moga byc mity... lub prawda... bo ja jeszcze nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama za 8 tyg
No wlasnie niektórzy mówia ze krzyk bardzo pomaga... Inni ze nie... Ale ja to jakos chyba z tych krzyczacych nie jestem... przynajmniej tak mi sie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovella 27
ehm a wiecie co ja mysle? przeszlam w zyciu kilka operacji w jamie brzusznej (wypadek samochodowy). Teraz patrze na moj brzuch w ciazy, ktory coraz bardziej sie pwoieksza - blizny mam nadzieje wytrzymaja. Ale bol po operacjach byl ogromny, komplikacje, dochodzilam do siebie miesiacami. Czy teraz porod ma mnie przerazac? Nie rozumiem slow "porod byl koszmarem", "lazilam z bolu po scianach".....bo mimo wszystko porod konczy sie czyms wspanialym - spotkaniem z dzieckiem. A operacje, ktore trzeba bylo przezyc nie wiadomo jak by sie skonczyly, to byl strach, lęk...czy uratuja watrobe, czy zostana nerki wlasne......tak wiec nawet bol cc jest moim zdaniem czyms innym niz bol kazdej, powanej operacji z innych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nauczysie dopóki
poród wywoływany- bóle od razu co 2 minuty i tak przez osiem godzin regularnie, kazdy ból tak samo mocny, nie polecam wywolywania, z opowiesci kolezanek wiem ze lepiej jak bol przychodzi naturalnie, co kilkanascie minut potem co kilka!!! z tym ze mniej boli jak ktos sie wiecej rusza to mit!!! - rodzila ze mną dziewczyna super wysportowana, cwicząca codziennie, super elastyczne ciało itp- meczyła sie strasznie, długo nie miala rozwarcia odpowiedniego - tez poród wywolywany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasie niebałam
do lovella:: mialam 2 operacje na brzuchu plus cc i powiem ci ze po cc bolało najbardziej ,tyle ze operacje były zaplanowane a cc robione w biegu ledwo zdązyli znieczulenie dac! ból jaki towarzyszył mi po cc uwazam za mniejszy niz bóle porodowe przy sn. takze kazdy przezywa to inaczej , co osoba to inna opinia:) autorko najwazniejsze jest oddychanie odpowiednie i wspolpraca z polozną! rób to co ona mówi a będzie dobrze, moze trafi ci sie jeden z lzejszych porodów- takiej byśłi bądź:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
to mysle autorko topiku, ze jak urodze i znjade czas tu zagladnac to poobalam jeszcze pare MITOW:) ale na serio to moja przyjaciolka co rodzila dwa razy juz dala mi rady jakie juz tu padly......nie wpadac w panike. Bo panika wyzwala adrenaline, ona pochlania tlen, utrudnia oddychanie wtedy kiedy trzeba oddychac....niedotelniaja sie miesnie, wiec zaczynaja dodatkowo bolec z wysilku i braku tleny (reakcje biochemiczne organizmu), dziecko nie dostaje w chwili naszej paniki i stresu odpowiedniej ilosci tlenu, wszystko sie komplikuje, bo nie kontrolujemy oddechu, miesnie sie zaciskaja od stresu, szyjka slabiej rozwiera i ....zamiast szybciej rodzic....rodzimy wolniej, dluzej. Dlatego wileu kobietom pomaga ZZO bo je rozluznia psychicznie, mniej sie boja, samego porodu....ale jesli kobieta nawet po podaniu ZZO nadal bedzie panikowac to i tak lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodze w styczniu. Pierwsze dziecko. Tez sie troszke boje choc staram sie myslec pozytywnie. Na tyle na ile to mozliwe. W ciazy rozchodzi mi sie spojenie lonowe i to naprawde bardzo boli. Czasem az placze bo nie idzie wytrzymac. Zawsze sobie powtarzam na pocieszenie ze to taki trening przedporodowy:-) zebym oswoila sie z bolem. Tez mnie zastanawia czy te wszystkie techniki lagodzenia bolu ktore podaja w szkolach rodzenia dzialaja??? Czy te masaze, oddechy, oklady, krecenie pupa i biodrami, uciskanie miednicy, zmiany pozycji itd - czy to w jakikolwiek sposob dziala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie! położnej trzeba słuchać! a z krzykiem, to wyglądało tak, że ten bol który czułam przy skurczu wywrzeszczałam z siebie - kompletnie bez sensu i szybko sie zorientowałam, że trzeba go ładować w parcie a nie ryki :P pomijam mine jaką miała położna po moim krzyku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×