Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zapytajka28

Oby nie było tak jak myślę...

Polecane posty

Gość justysia23
Ci mężczyźni!!! Ciężki orzech do zgryzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
neska - to będzie trudne, ze względu na to że do (nowej)pracy wstaje o 4.30, jest kierowcą i pić na umór nie może poprzedniego dnia, a dosyc duzo bym musiał wlać, żeby go ruszyło. A wolny ma tylko jeden dzień na dwa tygodnie (przerabane na marginesie) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
Tym powodem może byc fakt, że w przyszłym roku (10 lipiec) mamy ślub kościelny (jesteśmy po cywilnym). Nie jest gorliwym katolikiem, ale może nie chce żebym przed ołtarz szła z brzuchem. Rozmawiałam z nim o tym twierdzi, że wcale nie, że wymyslam i trzyma się pierwszych argumentów (dot. niespodziewanej ale chcianej ciąży)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
A wiecie co mnie najbardziej denerwuje.. "przytulamy się" jest fajnie, nadchodzi chwila finału i on pyta "to co idziemy na całość?", a ja mówie "a co juz Ci się odwidziało?", a on: "masz racje, lepiej nie" I to sie powtarza co jakis czas, nie często, ale jednak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia23
coraz bardziej mnie zastanawia czemu się tak uparł Twój mąż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przytulamy się" jest fajnie, nadchodzi chwila finału i on pyta "to co idziemy na całość?", a ja mówie "a co juz Ci się odwidziało?", a on: "masz racje, lepiej nie" to następnym razem powiedz TAAAAK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
Ma któraś z was może receptę na rozszyfrowanie o co mu do diabła chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
Gryzzelda - powiem na pewno! Po fakcie żałowałam że tak nie powiedziałam, nastepnym razem tak zrobię :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam pewną hipotezę, o co mu chodzi: wszedł kiedyś na kafe i przeczytał wypowiedzi staraczek, które świrują mierząc temperaturę, obserwując śluz i kochając się tylko w wyznaczone dni. Potem po owulacji tylko czekanie na test, pytanie od rana do nocy czy się udało .... i wielkie rozczarowanie w dniu miesiączki. Ja go rozumiem: on chce, ale się boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia, trzymam kciuki, żeby się udało. :) i powiem Ci, że mnie mąż też kiedyś zapytał, czy idziemy na całość :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia23
będzie dobrze...kiedyś będzie się z tego śmiał i mówił czemu wcześniej nie zdecydowałem się na to........jak zobaczy taką malutką istotkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia23
nie masz powodów do niepokoju bo gorzej jakby mąż nie chciał dziecka wcale a jak widzisz on chce tylko się martwi i generalnie się tego boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytajka28
Dzięki za rady i dobre słowa, cieszę się że założyłam ten temat, lżej mi sie na serduchu zrobiło :) Mam nadzieję, że jeszcze kiedys wpadniemy na siebie na kafe :) jak będe miała chwilę, to będę pisać moje perypetir z mężem, wpadajcie czasem, buźka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia23
ja też mam nadzieję że jeszcze się stykniemy i pogawędzimy..:) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×