Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewulekdamulek

Unieważnienie małżeństwa kościelnego

Polecane posty

Gość Możdżon
Rzecz w tym, że właśnie żoną byłam bardzo krótko, o ile w ogóle mogę napisać, że nią byłam. Chcę żyć w zgodzie z w własnym sumieniem i religią, w której zostałam wychowana i w myśl zasad której staram się żyć. A do złożenia pozwu rozwojowego (do sądu cywilnego) namówił mnie właśnie duchowny. Przykro mi, że potrafisz mnie jedynie obrażać. Nie mniej jednak pozdrawiam i ucinam dyskusję. Zdrowia i szczęścia w życiu życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możdżon
pozwu rozwodowego* wkradł się błąd, słownik poprawił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie był ten "duchowny" kiedy składałaś małżeńską przysięgę? Pod kiecką u gospodyni? Czy żony kościelnego? A może małe dziewczynki macał po cichutku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możdżon
Musisz być bardzo skrzywdzonym, a może i nieszczęśliwym człowiekiem, skoro tak łatwo oceniasz (i obrażasz) ludzi. Jeśli takie masz zdanie nt. nie tylko kleru, ale i ludzi, to chyba w nieodpowiednim środowisku się obracasz. Może zmień otoczenie? Nie miałabym odwagi nikogo tak oceniać i pisać takich rzeczy w Internecie, gdzie jest się niby anonimowym. Owszem, to i może dodaje odwagi, ale chyba złudnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! Raczysz straszyć? Bo pytania niewygodne? Akceptujesz tylko tych którzy myślą tak jak ty? Jesteś zaprawdę prawdziwą katoliczką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Możdżon
Hehe, chyba źle zostałam zrozumiana. Jestem ostatnia, żeby kogokolwiek straszyć. Nic nie jest dla mnie niewygodne - wszędzie zdarzają się źli ludzie, krzywdzący np. dzieci, nawet wśród kleru (bo księża to też ludzie). Myślę, że nie Tobie oceniać, jaką jestem katoliczką. I chyba się nie zrozumiemy, ja nie zamierzam Cię obrażać. Kończę bezsensowną dyskusję, serdeczności! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O! Wydajesz się być miłą? Czyżbyś jednak nie była prawdziwą katoliczką? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×