Unieważnienie małżeństwa kościelnego

a te słowa to do kogo, przepraszam???

Dlaczego według kościoła zdrada to nie powód do unieważnienia małżeństwa. Przez to ta strona zdradzana ma cierpieć i tkwić w takim związku. A jak weźmie rozwód to nie może przyjmować komuni. No chyba że z nikim się nie zwiąże już do końca życia. A jak się z kimś zwiąże to ta osoba też ma cierpieć bo nie może przyjmować komuni. Przez jedną osobę dlatego że zdradza tyle innych osób ma cierpieć. Coś tu chyba jest nie tak.

Kościół powinien coś tu zmienić w tym swoim prawie, bo to jest ustalone przez niego a nie że wynika z biblii.

to jest jeden wielki debilizm... tez chciałam sie starać o unieważnienie ale uzałam ze nie warto...juz Bóg wie jaka prawda była...a cała reszta to jeden wielki wymysł nie wiadomo kogo.

Nie zauważyłyście, że w wierze katolickiej cierpienie nie jest niczym złym? Wręcz przeciwnie - jest nobilitacją. Niesienie swojego krzyża - to jest coś ważnego, wartościowego. Nie bycie wesołym i szczęśliwym. Tylko cierpienie - uszlachetnia, prowadzi do dobra itp. Jak dla mnie - to bzdety.

ale wiesz ze jak sie z kims zwiazesz i cywilny tylko bedziesz miec to ci pogrzebu katolickiego nie zrobia, nie bedziesz juz nigdy mogla przyjac komunii, bo nikt ci rozgrzeszenia nie da. ja tez tak mam wiec nie pisze by ci dopiec. mi tez sie nie chce w to bawic, pozatym moj maz ma dwie corki wiec ciezko by bylo uniewaznic skonsumowane malzenstwo :/

Ewa 33 masz racje wiara katolicka robi z czlowieka meczennika, cierpiacego, nieszczesliwego itd, w imie czego? pojdziesz do kosciola to cie jeszcze ksieza dobija, ze to zle tamto zle, za malo na tace, mozna mnozyc i mnozyc radosci tej naszej wiary.

i to juz od samego urodzenia najpierw masz od razu na starcie grzech pierworodny a potem przez całe życie musisz sie starać odkupić cierpienie Jezusa na krzyżu, któremu ani nie zawiniłaś, ani o tą męczeńską śmierć nie prosiłaś dlatego, odkąd zaczęłam myśleć samodzielnie - wypisałam sie z tej bajki

Ewo ja rózniez a firmę "kosciol" sp zoo omijam szerokim łukiem. tylko szkoda mi dziei moich ktore slepo musza przechodzic przez te wszystkie brednie :( cennniki za sakramenty sa najlepsze, wogole dlugo by pisac. ksieza sa smieszni naprawde, tutaj, awe maryja a w myslach, mam Cie- ochrzcilem pozyskalismy nastepnego naiwniaka zeby nasza firma mogla ehzystowac. a moze nie? chrzest- plac, slub- plac umierasz, plac :) a ludzie na wlasne zyczenie tak sie daja! czy nie moze jakis swiatly czowiek zrobic jakiejs rewolucji zeby ta firma upadla z kretesem? nie mialoby to sensu bo te dziadoskie rzeczy sa wpajane z pokolenia na pokolenie, tak bardzo mi zal jak co niedziela patrze na tlumy ogłupionych ludzi biegnacych na msze :(

dlatego ja nie biegam, dzieci nie mam, więc ten problem odpada, młodego nie ganiam - ma swój rozum, niech robi, jak uważa

a kto to mlody?

nic nie wiecie o Kosciele, o Bogu. Moze, zamiast pieprzyć głupoty w necie, weź do łapki Pismo Świete, katechizm, pisma Karola Wojtyłły. Więcej pożytku by było niż z oczerniania tego, o czym się nie ma zielonego pojęcia.

a mi żal ciebie.... uważasz, że jak ktoś krytykuje = nic nie wie :-O a własnie do krytyki potrzebna jest pewna wiedza. ja nie krytykuję MOJEJ wiary, ale LUDZI którzy dawno temu wykorzystali ją do własnych celów i dzieje sie tak do dziś. Pewne warstwy kiedyś walczyły z chrześcijaństwem, a kiedy już jasne było że nie można go zwalczyć, te same warstwy zaczęły wykorzystywać je na swoje potrzeby...potrzeby, których zaspokojeniu nasza wiara wcześniej stała na drodze, sprytne co?

Co robić. Mój chłopak jest po rozwodzie cywilnym. Wczoraj dowiedziałam się że jego była żona stara się o unieważnienie ślubu kościelnego. Mi to nawet jest na rękę lecz podobno wymysliła rzeczy które są nieprawdą. Mówi że on należał do jakieś sekty i że miał załamanie psychiczne. Czy musi mieć na to dowody bo nie chcę żeby to było z jego winy skoro związek rozpadł się przez nią. To ona go zdradziła i wtedy on jej się kazał wyprowadzić z mieszkania i ona się teraz wści. Już w sądzie cywilnym wyszło że to jego wina była bo on na zdradę nie miał świadków.

a jaka to dla niego różnica, czyja to będzie wina? z resztą unieważnienie dostanie ewentualnie ONA, a nie on wiec czemu Ci to na rękę?? on nadal nei będzie mógł wziąć ślubu kościelnego

unieważnia sie sakrament!! CAŁY a nie pół sakramentu po uniewaznieniu stan faktyczny jest taki jak przed ślubem nalezy przed kolejnym slubem przedstawić wyrok uniewazniający i ew. spełnic jakies dodatkowe warunki określone w wyroku

to macie haah :P

majjeczga a jaka to dla niego różnica, czyja to będzie wina? z resztą unieważnienie dostanie ewentualnie ONA, a nie on wiec czemu Ci to na rękę?? on nadal nei będzie mógł wziąć ślubu kościelnego CO ZA IDIOTKA TO NAPISALA? EWA 33 wytlumacz jej0,

dlatego jej to na reke, bo bedzie mogla wziasc z nim koscielny i nie zyc w "grzechu" juz rozumiesz czemu nie jest jej to obojetne a nawet na reke? i tak jak Ewa napisala nie da sie polowy uniewanic idiotko :( nawet jak z jego winy bedzie to i tak stanie na sliubnym kobercu poraz drugi. dla katoli liczy sie wyrok a nie czyja wina. czy jak w rozwodzie cywilnym byla jego wina to on nie moze wziasc poraz drugi slubu. zatanow sie bo mi cie zal ze takie glopopty piszesz i pytasz, czemu to jej na reke, i ze on slubu nie bedzie mogl wziasc koscielengo drugi raz haha , nie no padam dziewucho :D

Własnie o to mi chodzi że jak dostanie unieważnienie to będzie mógł wziąść ślub i nie będziemy żyć w grzechu. A jakby była jego wina to nie wiem czy jakieś dodatkowe waunki musi spełnić żeby drugi raz wziąść ślub czy to nie ma tu znaczenia.

WZIĄĆ !!!!!!!!!!! kup sobie kurwo słownik A wracając do tematu: Już Pan Bóg wie doskonale gdzie jest prawda. I czy to małżenstwo jest czy nie jest ważne. Twój gach może tylko człowieka oszukać.

"trwale niezdolny do podjęcia obowiazków małzeńskich". I wtedy NIGDY nie dostanie zgody na ślub koscielny.

a że wiemy, że na świecie nie ma nic pewnego, czyli trwałego, to taka klauzula może wg mnie dotyczyc tylko przypadku trwałej niepłodności (jesli idzie o faceta), czyli braku... wiadomo czego, a nie sądzę, żeby pytająca miała taki problem ze swoim facetem ;) ew. choroba psychiczna, chociaż teoretycznie jest ona uleczalna

Nie ma takich problemów. Jego była żona chce go wrobić w jakieś zaburzenia psychiczne lecz po smierci ojca to każdy może mieć chwilowe załamanie a to i tak było przed ślubem.

EWA33 doradź mi cos bo widzę że trochę się na tych sprawach znasz i sama przechodziłaś przez to.

i owszem: jak przeskakiwać z jednego łózka do drugiego. Pytasz się kogos kto nie wierzy w Boga i nie uznaje religii katolickiej?

pominę milczeniem chamską i bezsensowną wypowiedź powyżej a co do doradzania - poczytaj kodeks prawa kanonicznego i wybierz się do sądu biskupiego przy twojej kurii metropolitarnej, a raczej Twojego faceta - tam sie dowiesz, czy ma on podstawy do uniewaznienia małżeństwa

NIE MA UNIEWAŻNIENIA MAŁŻEŃSTWA Ot, macie "mądrość" onej ewy.

jest stwierdzenie nieważności taka wielka róznica? myślisz, że to zmienia postac rzeczy? idź już spać, kobieto, bo żal czytać twoje złosliwe wypociny