Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ewulekdamulek

Unieważnienie małżeństwa kościelnego

Polecane posty

Gość teeeeeee ewooo33
spadaj przemądrzała kochanico

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewam 33
nie mam najmniejszego zamiaru, zazdrosna żmijo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewam 33
nie mam najmniejszego zamiaru, zazdrosna żmijo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozazycie
Proszę niech mi ktoś naprawdę doradzi. Jeżeli jest tu osoba któr to przeszła niech napisze jak to wszystko wygląda i jakie są szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK TO WYGLĄDA
ze skoro składałaś w Kosciele przysięgę, to jej nie łam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozazycie
Ja jestem panną i żadnej przysięgi nie składałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro jesteś panną
to o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cozazycie
O mojego faceta bo on jest po rozwodzie cywilnym i chciałby unieważnić małżeństwo w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozna unieważnić małżenstw
a kościelnego !!! Zobacz jaka durna jesteś. Nawet nie wiesz o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeee tammm
zdrada jest podstawą do nieważności, u nas stwierdzili, że facet nie zrozumiał istotnych obowiązków małżeńskich jakim jest też bycie wiernym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
On juz dawno nie jest z żoną. Ona go zdradziła i dlaczego on ma teraz z tego powodu cierpieć. Nie może sobie ułożyć zycia z inną bo w swietle kościoła to będzie żył w grzechu. To jest coś nie tak żeby z powodu innej osoby cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Eeeeee tammm. Czy faktycznie z powodu zdrady masz unieważnione małżeństwo. Mogłabys mi cos więcej napisać jak to wyglądało. Jakie miałaś na to dowody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj ty COZAZYCIE
skoro ktos składa przysięge w Kosciele to DO KONCA ZYCIA. Nie ma przysiegi warunkowej !!! Nie ma przysięgi na czas określony. A ci, co uzyskali podstępnie kłamstwem stwierdzenie nieważnosci zwyczajnie sa oszustami - kłamali przed Sadem Biskupim. Znaczy - całe ich poxniejsze zycie to klamstwo. I powiem co coś: Gdyby twojemu gachowi zależeło, sam by się za to zabrał. A u was to ty szukasz, pytasz. Widzisz, tobie zalezy, nie jemu. Bo może on wie, że jesteś tylko do dmuchania. A żona jest na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy wy naprawdę jesteście takie ograniczone, czy tylko udajecie kretynki? kościół ślub daje i kościół uniewaznia uniewaznienie to okłamywanie a udzielanie to nie? to sie zdecydujcie, półmóżdżki i jeszcze jedno - nic nie jest nam dane raz na zawsze ale to juz pewnie zbyt abstrakcyjna filozofia dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Jeżeli nie wiesz jaka jest sytuacja to nie pisz takich rzeczy bo obrażasz innych. Mój facet powiedział że Bóg wie jaka jest prawda więc on będzie oceniał. On nie złożył o unieważnienie bo nie ma kasy. I nie mów jak nie wiesz co między nami jest. Nie kochamy się chociaż juz się długo znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Kościół powinien w sytuacjach gdy jedna osoba zdradza unieważnić bo ona nie dotrzymuje przysięgi więc nie wiedziała co mówi na ślubie. Dlaczego póżniej druga osoba przez to ma problemy. Niech ta która jest winna nie może już drugi raz zawrzeć małżeństwa ale ta która jej dotrzymała ma takie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Zgadzam się z Ewą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewo czy ty
naprawdę jestes tak głupia? I po co się tak rzucasz? Aby zakrzyczeć tych, co mają rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrrraaaannnn
zdrada jest powodem i mówi o tym nawet wprost Pismo Święte, nie trzeba wielkiej filozofii tworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podstawą do dla unieważnienia ślubu je nie jest pismo św. tylko kodeks prawa kanonicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Więc Pismo św. swoje a prawo swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdasaaa
po pierwsze ślubu udziela nie Bóg, ksiądz, duch święty, owca czy Czesio tylko zgodnie z nauką kościoła to jest jedyny sakrament udzielany sobie samym przez małżonków przed Bogiem. Zatem jeżeli cokolwiek było nie tak -niedojrzałość psychiczna, choroby psychiczne, nałogi itd to slub nie jest ważny... i tyle cała filozofia. A co do samej sprawy - na ogół są dwie, potrzebni będą świadkowie, będzie sporo rozmów z księżmi, psychologami żeby stwierdzić dlaczego sakrament jest nieważny. Po drugim wyroku jest już po wszystkim. Sąd w kurii biskupiej. Nie w zwykłej parafii.. Jest taki topik, tam wszystko jest dokładnie wyjaśnione. Zamiast obrzucać się błotem szukajcie lepiej a znajdziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Jeżeli była zona mojego faceta chce unieważnić ślub. Oczywiście chce wine na niego wymyśleć bo ona była winna że małżeństwo się rozpadło. To czy on jeżeli by chciał unieważnić to sam musi złożyć skargę czy jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zdawałam sobie sprawy, że stwierdzeń niewazności slubu jest tak dużo, ale nie rozumiem tego. Jaką to ma dla Katolików wartość? Najpierw stajesz na slubnym kobiercu i mówisz "...biorę cie (...) i że cie nie opuszcze az do smierci(...)" a poem cyrki z uniewaznianiem? dla mnie nie miałoby to żadnej wartości, z wyjątkiem kilku powodów, jak ZATAJONA (!) impotyencja, choroba psychiczna, żona...itp - jest parę rzezcy o które pyta ksiądz i pod którymi trzeba sie podpisać przed zawarciem małżeństwa. Ale jesli cos "wyskoczy" po ślubie : nawet impotencja czy choroba psychiczna, czy mąz jest sadysta czy nieudacznikiem to nie jest wg mnie podstawa do unieważniania małżeństwa...bo traci ona na znaczeniu przy takiej łatwości rozwiazania go. Ja nie mówię żeby sie nie rozstawać, ale dla mnie taki "rozwód" koscielny nie byłby miarodajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie slub koscielny (poza kilkoma jak juz wspomniałam wyjatkami) zawiera sie aż do smierci, zawsze tak uwazałam, dzieki czemu małżeństwo kościelne ma dla mnie dużą wartość. Co nie znaczy, że jestem przeciwna rozwodom.. Gdyby mój mąz mnie zdradził to pewnie odeszłabym i żądał a rozwodu, ale nie oszukiwałabym siebi i Pana Boga i nie próbowała uniewąznić ślubu kościelnego...Bo wiem, ze wg mojej wiary powinnam próbować wybaczyć, trwac przy mezu do smierci... itp.. itd..I gdybym znalazła kolejnego partnera to w razie czego wziełabym tylko slub cywilny, pewnie całe zycie nosząc w sercu żal :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Tak slub cywilny i wykluczenie z kościoła bo nie mogłabyś juz przyjmować komuni byc świadkiem i oczywiście problemy gdybyś miała dzieci. Dlatego tak nie powinno być w kościele że chocby nie wiem co się działo to masz być z tą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość COZAZYCIE
Dlaczego ja będąc panną i nigdy wcześniej nie byłam z nikim mam cierpieć za to że zakochałam się w facecie który ma rozwód. Przez to ja nie mogę przyjmować komuni itp. Czy według was to jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
COZAZYCIE, o tak w takim przypadku sytuacja jest trudna. Uwazam, że może ty powinnas miec mozliwosc przystepowania do sakramentów, jeżeli np poznałaś już rozwodnika, ale nie jezeli byłąś powodem rozwodu... Wiesz to wszystko jest bardzo kontrowersyjne, bo jak juz opisałam dzięki tej restrykcyjności, ślub koscielny ma dla mnie większa wartość i był mega przeżyciem. I czasami bysle sobie, nie wiem co sie z nami stanie, ale cieszę się, że ja zawsze bede tą pierwszą "koscielną" żoną, ale z drugiej strony jak on odejdzie i pokocha inna to co mi to da? Ale powiedz szczerze jaka dla ciebie ma wartośc slub kościelny, zawierany z zasady do smierci z facetem, który juz kiedys przed Bogiem przysięgał to innej koiecie? Nie boisz sie, że dla niego to nie ma znaczenia. Przecież nie chodzi chyba o zewnetrzne przyjmowanie komunii, tylko o sumienie.. Odpowiedz, prosze - nie myśl, że cie oceniam , próbuje tylko zrozumiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×