czy faktycznie ludzie czują wyczuwają, że się wzajem podobają?

przebywając, ale fizycznie nie dajac po sobie poznac

ale jezeli nie ma jakiś relacji dodatkowych np szef-podwładny, student-wykładowca, ksiądz-zakonnica hehe

oj feromony czasem fruwają w powietrzu,gorąco się wtedy robi ;)

nie, nie nie popadajmy w skrajności...ci

miłam nawet taką sytuację ale finalnie się nie udało

właśnie te feromony.... i czy ludzie wyczuwaja... gdy spotykalam sie z kims "czysto zawodowo" nie moglam sie opanowac... ale na szczescie opanowałam. Czy on tez cos czul? tego nie wiem... jest mnostwo [rzypadkow, dlatego szukam w was potwierdzenia, badz zaprzeczenia - mile widziane posty :)

podszywy do piaskownicy glisty jeść ;p

że się na kogoś leci :D

"j feromony czasem fruwają w powietrzu," chyba jeszcze naukowo nie udowodniuono istnienia ludzkich feromonów

szkoda, tylko, że nie wiemy do konca czy ta druga osoba tez tak czuła :) czuje itd

wydaje mi sie, ze tak, ale czasem tak ejst ze gdy ktos nam sie podoba to moze nam sie wydawac ze ta osoba odwzajemnia nasze uczucia..

brzydki niski beznadziejny --> udowodniono, poczytaj sobie :)

[zgłoś do usunięcia] jak delikatnie malymi krokami wydaje mi sie, ze tak, ale czasem tak ejst ze gdy ktos nam sie podoba to moze nam sie wydawac ze ta osoba odwzajemnia nasze uczucia.. - może nam się wydawać - > tylko czy to nam się wydaje, czy to jest faktem? Wlasnie chodzi mi o wasze doswiadczenia :) moze w waszych obecnych partnerach..

BNB więc czemu przypiszesz mocny pociąg fizyczny do kogoś, jeśli nie jesteś nawet sam w stanie określić co to jest? hm? :)

pociag fizyczny = zapach mężczyzny /kobiety tzw. feromony

nota bene odkryte juz w latach 80 tych

ciekawa i to bardzo - zgadza się ,sprawdziłam na własnym mózgu ;)

na własnym to i ja sama sprawdziłam :) hehe, ciekawki mnie jak ta druga strona na to reaguje - czy CZUJE TO :)

druga strona pewnie też wyczuwa ...ale nie musi ich 'akceptować' :)

ktoś jeszcze sie wypowie:)

czasem to widać gdy ktoś robi maślane oczy.. :)

hehe, to ja chyba jestem spepa. w pracy czesto sie mi to zdarza, ale ja pewna nie jestem czy ON to tez czuje, wyczuwa jak zwal tak zwal

ale coś jest na rzeczy, bo jak mi się facet podoba, to wyczuwam go po zapachu na odległość. I nie próbujcie mi wmówić, że się gość nie myje! ;-) Po prostu jakoś "uwrażliwiam się" na niego i potrafię go wyczuć jak zwierzę :-D A jak już się zorientuję, że to JEGO ślad zapachowy się unosi, to dostaję głupawki.... Ale muszę być na maksa w niego wkręcona, tylko wtedy to działa.

moj pan ma taki cudowny zapach potu ze moglabym sie tarzac w nim. oczywiscie ten swiezy kilkugodzinny pot. a u innych - odrzuca mnie na kilometr.

jakie macie jeszcze z tym doświadczenia.. Jak mnie się podoba facet, to mysle, ze nie da sie tego ukryc.... mysle, ze wysylam mu jakies " sygnaly" mimo, ze staram sie wszelkie rzeczy ukryc...

ap

Chyba wyczuwają, ale w każdym z nas są zawsze jakieś sprzeczności i dam sobie uciąć głowę, że wielu z nas zignorowało takie sygnały nie wierząc w siebie, albo uważając że błędnie je interpretuje i zostanie odrzuconym. Przyznam się szczerze, że ja słabo zauważam takie rzeczy:)

można to wyczuć już poprzez sam sposób patrzenia. Można samemu nawet nieświadomie wysyłać komuś pewne sygnały. Ten ktoś się czegoś domyśla i sam się zaczyna nakręcać, okazując ze swej strony to samo.

ja nie wierzę w feromony. Gdyby tak było. To wystarczyłoby że każdy pierwszy lepszy oblech spryskałby się sztucznie wytworzonymi feromonami i leciałaby na niego kazda. Sorry ale skutecznego eliksiru miłości jeszcze nie wynaleziono, także osobiście uważam że feromony to bzdury wymyślone w celach komercyjnych. Wierzę natomiast w czyiś niezaprzeczalny urok osobisty, w pewną iskrę w oku, w to że ktoś się komuś podoba ficzynie i z zachowania, że dwoje ludzi nadaje na tych samych falach w rozmowie, w żartach. I wcale nie musi być w jego zapachu żadnych feromonów, wystarczy że pachnie czystością po porannym prysznicu :D