Dzieje się ze mną coś złego, pomóżcie.

Chyba przez ciągły stres i nerwy staje się anorektyczką. Przez ciągle sprzeczności losu, stres i problemy trace apetyt, często wymiotuje. Zawsze ważyłam ok. 48-49 kg. Dziś stanełam na wagę i jestem przerażona. 41kg przyz 163 cm wzrostu. Pmóżcie, bo jak tak dalej pójdzie to wpędzę się w jakąś chorobę :(

czemu sie stresujesz? moze idz do lekarza po jakies dobre środki uspokajające...

mam problemy w rodzinie, dodatkowo nie dogaduje się kompletnie z chłopakiemm, jestem daleko od domu n studiach i wszystko się kumuluje :(

Radze wybrac sie do lekarza bo mozesz naprawde wpedzic sie w jakas chorobe,jesli czesto wymiotujesz i tracisz na wadze to moze to byc pierwsze oznaki bulimi.Radzilabym zaczac jesc duzo owocow i warzyw a takze produkty mleczne.

samotna ale jest róznica pomiedzy samoistnym wymiotowaniem a zaplanowanym- wtedy to bulimia. A takei wyimoty jakie ma autorka prawodpodobnie spowodowane są silnymi nerwami. albo sie nie przejmowac tak wszystkim, albo do lekarza...

niestety wadą mego charakteru jest ze nie umiem wrzucic na luz, mniej sie przejmować. Przed pojsciem na studia czyli rok temu wazylam 49 kg, w trakcie pierwszego roku schudłam do 45, w wakacje wazylam się i waga stala w miejscu 45kg, teraz znów silny stres spowodował ze waze 41kg.

Do dobrego terapeuty marsz! Bo leki tylko łagodzą objawy, ale nie usuwają przyczyny. Jeśli chcesz namiary na dobrego terapeutę - napisz maila na załączony adres. Pomógł mi w depresji, a dziś znów jestem tryskającą radością osobą.