Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomalowane na czerwono

Nie posłałam syna do przedszkola, teraz teściowa mnie irytuje

Polecane posty

Gość głupi pomysł
Skoro mamusi się wydaje,że dziecko taki wysoki poziom osiągnęło to nic nie poradzisz.Najwyżej ona mu poczyta. Przerost formy nad treścią. A do cytryny-ciekawe gdzie się uczyli wybitni tego świata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wypowiem sie z punktu
widzenia sooby,ktora w przeszlosci miala nauczanie indywidualne (nie domowe, niestety - podejrzewam,ze moich rodzicow jak i pewnie wiekszosci spolecznenstwa nie stac byloby na takie rozwiaznie..) Z powodow zdrowotynych mialam przez rok indywidualne nauczanie. I zdecydwane byl to najefektywniejszy okres nauki z czasow szkoly podstawowej! Z niechecia wraclam po roku do klasy - powiedzmy sobie szczerze _ o mocno przecietnym, bo przeciez naturalnie zanizanaym przez najslabszych - poziomie. Dodatkowo byla to klasa, ktora nigdy by ze mnie spolecznika nie zrobila, przez 4 lata sie praktycznie do nich nie odzywalam (5-8 klasa). Wiecej skorzystalalm na chodzeniu na zajecia dodatkowe w trakcie indywidualnego toku nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja czy nie
o ile nie muszę kupić 5latkowi komórki, o tyle akurat słów na k i ch nauczy się właśnie w szkole. Jak ktoś powiedział - zdolne dziecko na państwowym szkolnictwie tylko straci. Chcąc być akceptowane skupi się na telefonie a nie na nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupi pomysł
Nauczanie w domu ma zalety-przynajmniej izoluje się dziwolągi od reszty zdrowego społeczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nauczanie w domu ma zalety-przynajmniej izoluje się dziwolągi od reszty zdrowego społeczeństwa." ktoś tu chyba ma kompleksy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja czy nie
dziecko autorki słabo czyta (ma 7 lat), a w szkole wszyscy świetnie czytają? Nawet do gimnazjów trafiają czasem półanalfabeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magmads
nie no dla mnie to jest paranoja chorych rodziców, którzy boją się o swoje dziecko i za wszelką cene próbują je chronić , chuchać na nie i dmuchac... a poza tym nawet najlepsze nauczanie w tak krótkim wymiarze czasu jaki podała autorka nie przynosi efektów...mamie się może wydaje że dziecko jest madre ( każdej mamie się wydaje że jej dziecko jest naj...) ja chce jeszcze zapytać jak to sobie wyobrażacie jak on już do tej szkoły się wybierze i będzie musiał np. zarecytować, na jakimś apelu przed całą szkołą, wiersz...może się okazać że dziecko nie będzie potrafiło wystąpić przed większą ilościa osób, poprostu nie nauczone tego może się stresować i obawiać ich reakcji. nie żyjemy na świecie sami, więc po co juz za młodu dziecko nastawiac na jakiś tryb gdzie jest tak odizolowany od reszty społeczeństwa. jak już wcześniej napisałam uważam że mały bedzie miał problemy w dorosłym życiu....ale może mamusia też mu wykładowców prywatnych załatwi i takim to sposobem będzie miał prywatne studia, później mamusia przyjmie go do swojej firmy, ożeni go z tą nauczycielką z którą ma teraz lekcje, bo przeciez sam nie bedzie umiał poderwać dziewczyny...no itd itp.... a jeśli chodzi o słownictwo to oczywiście że dzieci w szkołach przeklinają, ale przynoszą to z domu od dorosłych a poza tym nie wierze że ten 7latek nie zna ani jednego brzydkiego słowa nie chodząc do szkoły... poza tym myślę że dziecko samo powinno zdecydować, tylko żeby mogło wybrac musi najpierw szkołę pozanć....dziecko moze czuć sie pokrzywdzone że jest inny niz wszyscy...mamie sie moze wydaje ze jest wyjątkowy a dziecko pewnie myśli że jest inny niz reszta, gorszy? nie zapominajmy że dzieci zwykle chcą tego co wiekszość ich rówiesników....więc myslę że chciałoby chodzić do szkoły jak inni....może warto chociaż spróbowac go tam zaprowadzić, np. na pół roku żeby chociaz wiedział co traci, wtedy będzie mógł podjąc decyzję w jaki sposób chce sie uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość...
No niestety coś za coś - rozwój społeczny znacznie opóźniony, nie wiadomo jak pod względem moralnym i emocjonalnym ....to sie okaże dopiero w praniu. Jego racja bytu, radzenia sobie ze zwykłymi problemami, nawiązywaniem kontaktów - zagrożona, co jest przede wszystkim podstawą funkcjonowania w społeczeństwie. Klosz, parasol czy temu podobne czasem przynoszą więcej szkody niż pożytku. Ponieważ nie mam w tej kwestii osobistego doświadczenia dlatego moja opinia jest oparta na domysłach i literaturze oraz doświadczeniach z dziećmi przebywającymi w grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja jakich mało
nikt nie jest aż tak głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haha hihi ha
no ale po co posyłać dziecko do darmowej, państwowej szkoły, skoro można za to płacić? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×