Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kolektywizator

Życie po rozwodzie

Polecane posty

Gość Kolektywizator

życie po rozwodzie « poprz. | 1 « 945 946 947 [22.11.2009] 08:23 [zgłoś do usunięcia] Zofiara Witajcie Moje mile.Zycze przemilej i spokojnej Niedzieli. Imotylku! Dzis nie bedzie nagany , bo wiem ze bylas na sluzbie, spij spokojnie Virioka Dziekuje za wsparcie i dobre slowo. Czy ty pomyslalas! zeby sprawe zslatwic przez sad, przeciez w moich oczach to jest psychiczne znecanie sie nad Toba, juz nie wspomne jaki wplyw ma to na psychike twojego dziecka! Moze twöj maz, rzeczywiscie kocha waszego syna !! Ale w bardzo niespotykany sposöb okazuje mu ta milosc.Ze tez temu czlowiekowi nie jest wstyd za to co robi.Wydaje mi sie ze ty masz szanse wywalczyc troche spokjlu i prywatnosci tylko przez sad.To jest nie mozliwoscia zyc w takim notorycznym stresie! przecierz ten facet cie wykonczy.Przemyl to Virioka.Mysle ze czas !zrobic z tym porzedek. Pozdrawiam cie bardzo serdecznie, Odzywaj sie do nas, co postanowilas? w tej sprawie zrobic? [22.11.2009] 08:24 [zgłoś do usunięcia] Zofiara Witajcie Moje mile.Zycze przemilej i spokojnej Niedzieli. Imotylku! Dzis nie bedzie nagany , bo wiem ze bylas na sluzbie, spij spokojnie Virioka Dziekuje za wsparcie i dobre slowo. Czy ty pomyslalas! zeby sprawe zslatwic przez sad, przeciez w moich oczach to jest psychiczne znecanie sie nad Toba, juz nie wspomne jaki wplyw ma to na psychike twojego dziecka! Moze twöj maz, rzeczywiscie kocha waszego syna !! Ale w bardzo niespotykany sposöb okazuje mu ta milosc.Ze tez temu czlowiekowi nie jest wstyd za to co robi.Wydaje mi sie ze ty masz szanse wywalczyc troche spokjlu i prywatnosci tylko przez sad.To jest nie mozliwoscia zyc w takim notorycznym stresie! przecierz ten facet cie wykonczy.Przemyl to Virioka.Mysle ze czas !zrobic z tym porzedek. Pozdrawiam cie bardzo serdecznie, Odzywaj sie do nas, co postanowilas? w tej sprawie zrobic? [22.11.2009] 08:59 [zgłoś do usunięcia] kindziorek bardzo dziekuje za miłęs łowa otuchy widze ze jest tutaj dobra duszyczka ktorej tez zycze aby wszystko sie poukładało [22.11.2009] 09:01 [zgłoś do usunięcia] kindziorek (maks862@interia.pl) widze ze jest tutaj jakis promyczek dobra duszyczka ktorej bardzo dziekuje za miłe słowa i tez zycze aby wszystko sie poukładało [22.11.2009] 09:17 [zgłoś do usunięcia] Zofiara Acha i mnie zdublowalo ze tak powiem ha ha.. [22.11.2009] 09:19 [zgłoś do usunięcia] Carmelina123 Viorika, Ta co z boczku, Tullia Wszystkie jesteście dzielne, że to wytrzymujecie - u mnie est tak, że chyba obojgu nam zależy na poprawnych kontaktach z uwagi na dziecko, dziwi mnie Vioriko postępowanie Twojego ex - rodzic a robi dziecku piekło. Abstrach*jąc od tego nie dałabym rady chyba jakbym miała zasądzone 4X w tygodniu. To ja Cię podziwiam. U mnie Sąd wogóle nie orzekał o sposobie kontaktów ojca z dzieckiem. Sami ustaliliśmy 2 x w tygodniu i jak chce to zabiera ją w sobotę do dziadków. Tullia Czas leczy rany, ja czułam to samo, ale od krytycznego punktu kiedy mnie zostawił minęło już 1,5 roku i oswoiłam się z sytuacją. Zobaczysz, że za rok będziesz się czuła już całkiem inaczej. pozdrawiam dziewczyny [22.11.2009] 09:24 [zgłoś do usunięcia] Zofiara Kindziorek My wszystkie jestesmy takie dobre duszyczki, ktöre zycza ci obys znalazla swoje szczescie i spoköj w zyciu.Pozdrawiam cie bardzo serdecznie , przytulam mocno.Pisz Skarbie, jak sie twoje zycie potoczy.Albo jak bys chciala sie wyzalic, lub chociaz wygadac, zawsze cie wysluchamy. [22.11.2009] 09:45 [zgłoś do usunięcia] Carmelina123 Ale błąd mi się wdarł Ja za godzinkęjadę do Łazienek Dzowa wiem że jesteś po całym tygodniu pracy, więc nawet nie proponuję , ale może jutro jakaś kawka? Hossa, mam ndzieję, że dotarłaś szcześliwie, straszna mgła wczoraj była [22.11.2009] 09:48 [zgłoś do usunięcia] dzowa123 Witam moje kochane dziewuszki w ta zamglona niedziele Kndziorek na wszystko przyjdzie czas.Poczekaj cierpliwie.Raz pod górkę a raz z górki.Zawsze tak jest w życiu w którym piękne są tylko chwile. Na pewno miłość zapuka do Twojego serduszka i będziesz szczęśliwa. Nowa kochana .Pozdrowienia od gospodyni wiejskiej Viorika Powinnaś zgłosić takie zachowanie do prokuratury.To jest znęcanie się psychiczne nad Toba i dzieckiem.Ma wytyczne kiedy może przychodzić wiec powinien się tego trzymać .Masz prawo do własnego życia i takie kontrolowanie przez m jest niedopuszczalne.Moze powinnaś iść do psychologa z synem,żeby on wydal opinie jak takie zachowanie m wpływa na dziecko i wystąpisz o zmniejszenie wizyt.To nie ma sensu .Ty się meczysz i stresujesz a na psychice dziecka to zostawi ślad. Pozytywne myślenie daje pozytywne rezultaty. [22.11.2009] 09:53 [zgłoś do usunięcia] dzowa123 (lena.ska@wp.pl) dzowa123@tlen.pl'; Carmelinko herbatka Dzis masz racje już nigdzie nie idę.Przymusowo wysiusiałam psa,wystarczy na dziś chodzenia.Leżenie do góry brzuchem ,to jest to co smerfy lubią najbardziej w niedziele Nakarmcie karpie i wiewiórki Pozytywne myślenie daje pozytywne rezultaty. [22.11.2009] 10:06 [zgłoś do usunięcia] dzowa123 (lena.ska@wp.pl) dzowa123@tlen.pl'; aha Carmelinko po spacerku zapraszam na obiadek Jeśli ktoś jeszcze ma ochotę zapraszam Pozytywne myślenie daje pozytywne rezultaty. [22.11.2009] 10:21 [zgłoś do usunięcia] ewa02 Hej! Ja już po rozwodzie z orzeczeniem o winie męża od 9.11.09 i wyobraźcie sobie że dalej przychodzi ,mówi żeby było lepiej przynosi soki ,serki ....,zaprasza mnie na spotkania a na następny dzień przez przypadek dzieci dowiadują się że tatuś ma kochankę i to już bardzo długo .Przeraża mnie to co on robi ,z jenej strony kochanka z dzieckiem z drugiej po co do mnie łazi i coś proponuje ,mówi że się stara aby było lepiej.Przeżyłam szok a dzieci jeszcze większy . [22.11.2009] 10:49 [zgłoś do usunięcia] kindziorek (maks862@intria.pl) bardzo dziękuje ...pewnie tu zawitam jeszcze nie raz jeszcze raz dziekuje:**** [22.11.2009] 11:28 [zgłoś do usunięcia] ewamroz Witam wszystkie serdecznie w niedzielne przedpołudnie. Ja już po mszy. Przepraszam Was ale nie mam nastroju. Czuję się podle. Wiem, że nie mam prawa bo są osoby w gorszej sutuacji ale to jest silniejsze ode mnie.Wógóle mam stan zapalny. Byłam u lekarza. Czuję się bardzo samatna i przygnębiona. Pozdrawiam Was gorąco. Miłej niedzieli wszystkim życzę. Zosieńko witaj już we własnym domku. [22.11.2009] 12:13 [zgłoś do usunięcia] elizka62 Witam Was kobietki! Juz jestem z Wami na bieżąco. Witam nowe Panie ! Carmelino ,ciesze się ,że masz to już za soba i że jako ludzie kulturalni uniknęliście niepotrzebnej szarpaniny a przede wszystkim dogadaliście sie w kwestii kontaktów z dzieckiem. Powiem tylko ,że nie rozumiem tych facetów ,którzy odeszli , rozwalili małżeństwo , skrzywdzili swoich bliskich i nadal nie dają im spokoju .Może faktycznie wynika to z wyrzutów sumienia lub myśla ,że w razie powinięcia nogi będą mieli szansę powrotu na łono rodziny. Nie rozumiem i chyba nigdy nie zrozumiem ich toku myślenia. Ja wczoraj ponad godzinę rozmawialam z siostrą m przez telefon. Dowiedziałam sie m.in.,że razem ze swoją kochanką kupili sobie motor i jezdża na zloty. Zaczął zupełnie nowe, zapewne według niego ciekawsze , bardziej ekscytujące życie. Szkoda tylko ,że w tym nowym życiu zabrakło miejsca dla dzieci , z którymi nie utrzymuje zadnych kontaktów. [22.11.2009] 13:01 [zgłoś do usunięcia] TuIIia Ewa, widocznie takie zachowanie sie wpisuje w ich osobliwy kodeks moralny. 9 listopada obchodzilismy 18 rocznice slubu i moj maz nawet pryjechal z tej okazji. uwazal ze to takie ladne, choc caly poprzedni weekend spedzil z kochanka. a rozwod za kilka dni. oni sa z Marsa. i najlepiej zeby tam wrocili trzymaj sie [22.11.2009] 13:29 [zgłoś do usunięcia] Imotyl witam i miłego dnia życzę ewamroz Nie martw się kochana.Wszystko minie istan zapalny też. Martwię się o Ciebie Wydawało się ,że już tak mocno stąpasz po ziemi i stawiasz dziewczyny do pionu.A teraz zaczynam Cie podejezewac,że troche się zapomniałaś......pobujałaś w obłokach a teraz na ziemi znowu żle sie czujesz .Przeciez sama wioesz ,że jesteś naszym skowronkiem,który już od rana zawsze nas wita. Przytulam Cię bardzo,bardzo mocno [22.11.2009] 13:45 [zgłoś do usunięcia] Niuniaal Witam, Niestety dołączam do wątku Moja historia jest specyficzna i raczej niespotykana... W lipcu tego roku brałam ślub.Po 1,5 roku znajomości, bez przymusu, z miłości, były plany, wizja sielanki i wielka miłość... Po 3 m-cach od ślubu mąż odszedł...zarządał rozwodu i stwierdził, ze mnie nie kocha, nie ma z nim wogóle rozmowy o jakiejkolwiek zgodzie czy próbie ratowania...ma klapki na oczach. Cała historia jest długa...ale w skrocie...mąż od początku był pod wielkim wpływem matki, która kazała mu wybierać, ona - albo ja. Przed ślubem niby wybrał mnie,ślub sie odbył, ale po ślubie niestety - stałam się wrogiem dla niego i jego rodziny, on wybaczył wszystko mamusi i znów była najukochańsza. Mnie potraktował jak śmiecia, zabrał pierścionek zaręczynowy i obrączkę, naubliżał i sie wyprowadził do mamusi. ja jestem w rozsypce...nie moge sobie udarować jak człowiek który niedawno przysięgał miłość po grób twierdzi, ze już nie kocha. Ciągle wydaje mi sie, ze to zły sen. Ponoć mąż ma złożyć pozew...narazie czeka. Mija miesiąc od kąd mąz się wyprowadził... [22.11.2009] 13:52 [zgłoś do usunięcia] Niuniaal Witam, I ja dolączam do wątku...Prędzej bym się spodziewała nie wiem czego niż tego, że będe się rozwodzić. Moja historia jest dość nietypowa...brałam ślub w lipcu tego roku, był pieknie, cudowna miłość, wielkie plany na wspólne zycie...niestety maż po 3 m-cach się rozmyślił, zabrał mi pierścionek zaręczynowy i obrączke i wyprowadził się do mamusi. Twierdzi, ze mnie nie kocha i nie chce ze mna byc. Zostawił mnie w tym wszystkim samą, żąda rozwodu - ponoć ma złozyć pozew..Błagałam go o powrót, zebyśmy wszystko sobie wyjasnili...nie chce mnie wogóle słuchać. Ja nie wiem co mam teraz robić...strasznie sie zawiodłam...jak mozna przestać kochać w 3 m-ce po ślubie!!!??? dla mnie to szok [22.11.2009] 14:28 [zgłoś do usunięcia] zzagubiona Witam. Można przycupnąć gdzieś w kąciku? Poczytałam sobie wpisy z ostatnich dni, dobiłam się tym co napisała poprzedniczka i odechciało mi się wszystkiego. To Wy napiszcie pocieszajacego coś a ja sobie cichutko posiedzę, dobrze? / /▌ / l [22.11.2009] 14:39 [zgłoś do usunięcia] ewamroz Imotylku Ty jesteś najlepszym terapeutą na zranione dusze. Wiesz tak czasami się zastanawiam czego ten Twój m w życiu szuka? Mając w domu tak wspaniałego człowieka jakim Ty jesteś on potrzebował wolności. Podejrzewam, że za tą wolność to on jeszcze słono zapłaci. Moj za to dziś rozmawiając z synem przez telefon prosił syna, żeby mamę pozdrowił. Chyba faktycznie sperma im rozumy pozalewala. Miłego popołudnia wszystkim życzę. [22.11.2009] 14:48 [zgłoś do usunięcia] Carmelina123 Niuniall To bardzo krótki związek, jak go kocasz a nie idzie z nim na razie porozmawiać, to poczekaj chwile. Nie rozumiem takich wyborów matka albo żona. W mojej opinii obie są ważne i trzeba jakoś ułożyć stosunki. Co takiego zaistniało, że teściowa jest tak wrogo do Ciebie nastawiona? Może spróbuj wyciągnąc do niej rękę i poproś o pomoc. ewamróz Czyto ostatnia sprawa? Myślę cały czas o Tobie. Byłam w łazienkach, widziałyśmy całkiem sporo wiewiórek, wypiłam dobrą kawkę, wróciłyśmy i moje dziecko padło. Jak wstanie to skoczymy na miasto na jakieś jedzonko - oczywiście ja coś zjem, bo córcia już zjadła pyszny obiadek domowy . Zzagubiona Intrygujesz mnie, nie wiem w jakim jesteś wieku, jaka Twoja historia - nie chcesz to nie pisz, ale tak łtwiej czasem, przynajmniej ja wygadam się co czuję i lepiej mi się robi na serduszku [22.11.2009] 14:59 [zgłoś do usunięcia] Aniulaaa do Niunial i zzagubiona Kobitki, na pierwszym miejscu nalezy siebie kochac , szanowac , nie pozwalac sobie na poniewieranie . Jestem 3 lata po rozwodzie z jego winy (zdrada) , wcześniej była piękan miłość, 15 lat małżeństwa, małe dzieci. Ale pewnego dnia okazało się ,że to jednak nie to co go "bawi", zabrakło dojrzałośći emocjonalnej w nim, odpowiedzilaności... Można pozbierać się z najgorszej załamki, wiem , bo sama myślałam,że tego nie przezyję... Ale czas jest lekarzem, dziś na zdrowym zasadach z kazdym nowym dniem pokoch*ję niesmiało innego. Wiem jedno, jesli ni e ma zaufania, ktoś cie oszukuje i robi z ciebie ofiarę , UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE . Moje dzieci nauczę siły, wiary w siebie, szacunku do siebie i innego człowieka i STAWIANIA GRANIC, gdy ktoś nas krzywdzi. pozdrawiam was Aniulaaa [22.11.2009] 15:00 [zgłoś do usunięcia] Aniulaaa do Niunial i zzagubiona Kobitki, na pierwszym miejscu nalezy siebie kochac , szanowac , nie pozwalac sobie na poniewieranie . Jestem 3 lata po rozwodzie z jego winy (zdrada) , wcześniej była piękan miłość, 15 lat małżeństwa, małe dzieci. Ale pewnego dnia okazało się ,że to jednak nie to co go "bawi", zabrakło dojrzałośći emocjonalnej w nim, odpowiedzilaności... Można pozbierać się z najgorszej załamki, wiem , bo sama myślałam,że tego nie przezyję... Ale czas jest lekarzem, dziś na zdrowym zasadach z kazdym nowym dniem pokoch*ję niesmiało innego. Wiem jedno, jesli ni e ma zaufania, ktoś cie oszukuje i robi z ciebie ofiarę , UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE . Moje dzieci nauczę siły, wiary w siebie, szacunku do siebie i innego człowieka i STAWIANIA GRANIC, gdy ktoś nas krzywdzi. pozdrawiam was [22.11.2009] 15:02 [zgłoś do usunięcia] ANIULAAA do Niunial i zzagubiona I INNYCH KOBITEK na pierwszym miejscu nalezy siebie kochac , szanowac , nie pozwalac sobie na poniewieranie . Jestem 3 lata po rozwodzie z jego winy (zdrada) , wcześniej była piękan miłość, 15 lat małżeństwa, małe dzieci. Ale pewnego dnia okazało się ,że to jednak nie to co go "bawi", zabrakło dojrzałośći emocjonalnej w nim, odpowiedzilaności... Można pozbierać się z najgorszej załamki, wiem , bo sama myślałam,że tego nie przezyję... Ale czas jest lekarzem, dziś na zdrowym zasadach z kazdym nowym dniem pokoch*ję niesmiało innego. Wiem jedno, jesli ni e ma zaufania, ktoś cie oszukuje i robi z ciebie ofiarę , UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE . Moje dzieci nauczę siły, wiary w siebie, szacunku do siebie i innego człowieka i STAWIANIA GRANIC, gdy ktoś nas krzywdzi. pozdrawiam was [22.11.2009] 15:04 [zgłoś do usunięcia] Aniulla do Niunial i zzagubiona I innych kobitek na pierwszym miejscu nalezy siebie kochac , szanowac , nie pozwalac sobie na poniewieranie . Jestem 3 lata po rozwodzie z jego winy (zdrada) , wcześniej była piękan miłość, 15 lat małżeństwa, małe dzieci. Ale pewnego dnia okazało się ,że to jednak nie to co go "bawi", zabrakło dojrzałośći emocjonalnej w nim, odpowiedzilaności... Można pozbierać się z najgorszej załamki, wiem , bo sama myślałam,że tego nie przezyję... Ale czas jest lekarzem, dziś na zdrowym zasadach z kazdym nowym dniem pokoch*ję niesmiało innego. Wiem jedno, jesli ni e ma zaufania, ktoś cie oszukuje i robi z ciebie ofiarę , UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE . Moje dzieci nauczę siły, wiary w siebie, szacunku do siebie i innego człowieka i STAWIANIA GRANIC, gdy ktoś nas krzywdzi. pozdrawiam was Aniulla [22.11.2009] 15:05 [zgłoś do usunięcia] Aniulla do Niunial i zzagubiona I innych kobitek na pierwszym miejscu nalezy siebie kochac , szanowac , nie pozwalac sobie na poniewieranie . Jestem 3 lata po rozwodzie z jego winy (zdrada) , wcześniej była piękan miłość, 15 lat małżeństwa, małe dzieci. Ale pewnego dnia okazało się ,że to jednak nie to co go "bawi", zabrakło dojrzałośći emocjonalnej w nim, odpowiedzilaności... Można pozbierać się z najgorszej załamki, wiem , bo sama myślałam,że tego nie przezyję... Ale czas jest lekarzem, dziś na zdrowym zasadach z kazdym nowym dniem pokoch*ję niesmiało innego. Wiem jedno, jesli ni e ma zaufania, ktoś cie oszukuje i robi z ciebie ofiarę , UCIEKAJ GDZIE PIEPRZ ROŚNIE . Moje dzieci nauczę siły, wiary w siebie, szacunku do siebie i innego człowieka i STAWIANIA GRANIC, gdy ktoś nas krzywdzi. pozdrawiam was [22.11.2009] 15:09 [zgłoś do usunięcia] Niuniaal Jako że to mój pierwszy post tutaj to widzę, że coś się za dużo razy dodało...przepraszam...Będę teraz bardziej uważać [22.11.2009] 16:07 [zgłoś do usunięcia] Imotyl zzagubiona co to ma byc?? Czy myslisz ,ze takie schowanie sie w konciku rozwiaże Twoje problemy i bedzie Ci lżej.Fige prawda,sama o tym wiesz doskonale. No ,ale dobra......siedz tam ....życze Ci oby Ci się tam nudzilo samej wtedy szybciej tu do nas wrocisz A buziaka i tak Ci przesyłam [22.11.2009] 17:24 [zgłoś do usunięcia] Imotyl Hop na pierwszą strone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyna.jestem załamana nie wiem co robic .postanowiłam tutaj napisac i sie wyzalic morze mi doradzicie.opisze co mi sie wydarzyło .jestem sama z synkiem ma 5 lat ja mam 28 oczywiscie wychowuje go sama.poznałam chłopaka jest młodszy ma 24 lata ale to nic jest poukładany dojrzały i swietnie sie dogaduje z moim synkiem.poprostu super.ale morze nie od tej strony zaczne .marcin jest kierwoca jezdzi po swiecie teraz jest w delegacji w poznaniu i bywa raz na 2 tygodnie w domu jazda jest jego pasja kocha to ..i morze dlatego tez nie ukladało mu sie ze wczesniejszymi kobietami praktycznie go nie ma.poznalismy sie w czercu tak z głupia ze tak powiem ...on był w zwiazku ja tez ale nie wyszło nam z byłymi partnerami...pisalismy ze soba..poznawalismy sie i pewnego dnia on zaproponował spotkanie...i tak sie czałeło..od grudnia bylismy jestesmy bo nie wiem jakto jest dalej..jestesmy razem...wszytsko układało sie okej ...roznie było raz dobrze raz zle małe kłutnie w sumie o byle co jak to w zwiazkach bywa..ale odrazu sie godzilismy.rozmawialismy duzo o wspolnym domku dzidziusiu itp..on szukał takiej kobiety ktora hmm zrozumiałaby jego prace dawała by reade byc sama itp...ktora by to rozumiałam ze tak powiem i tak było...ale ruszało mnie to ze miał mało czasu dla mnie robiłam mu zazdrosne wyzuty ze zamiast po tyg,nie widzenia on woli isc z kolegami na piwo i pogadac albo robic cos innego niz spotkac sie ze mna...zazrosna jestem okropnie ,,wiem ze to mogło sie tez odpic na tym..mija juz 5 miesiac i doszedł do wniosku ze potrzebuje czasu nie wiem czy byc ze mna czy nie nie jest pewny.napisał ze chyba nie dojzał do tego zeby oddac mi zie całkowicie i tworzyc zwiazek..potrzebuje czasi zeby sobie to wszytsko poukładac i nie wie co robic dalej..nie pokłucilismy sie...dałam mu czas..nie wiem jak bedzie czy czekac czy nie nei wiem...co robic..nic nie piszemy do siebie od 2 dni..jest taka pustka cisza.. ...stwierdził ze chce to rozegrac uczciwie .nie chce mnei skrzywdzic za zakis czas ze to moze byc nie szczere z jego stronu wie ze i zalerzy ze ja chce byc z nim ..dla tego chce czasu..hmm tak to wyglada tak w skrucie bo inaczej nei da sie tego napisac...nie wiem poprostu co robic ,,,ale było by za dobrz eze sie udało...chyba nic z tego nie bedzie ,,,jak sie kogos kocha to czas nie ejst potrzebny poprpstu sie jest z tym kims prawda?ale nasz przypadek nei ejst łatwy po niekad go rozumiem brałby odpowiedzialnosc za mnei i za małego...w jednm go rozumiem...napewno sie boi ze nie da rady..a ja nie umiem go przekonac nawet chyba nie chce on sam musi podjac decyzje nic na siłe..pozdrawiam i dziekuje za słowa otuchya:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×