Moja matka jest chora na schizofrenie, i mam pytanie..

mam 20 lat, czy jesli zajde w ciaze ta chorobe mogloby odziedziczyc moje dziecko? Ja jestem zdrowa.

Zachecam cie do przeczytania ksiazki pt.´Szkola Zdrowia(uwolnij sie od pasozytów i zyj bez nich)NADIEZDA SIEMIONOWA.Znajdziesz tu odpowiedz dlaczego ludzie choruja np.na schizofrenie.NIE SA TO CHOROBY DZIEDZICZNE.www.igya.pl A co najwazniejsze mozna sie z nimi uporac bez srodków psychotropowych które nie lecza a tylko oglupiaja czlowieka.

nie wiem czy to nie dziedziczne , ale znam przypadek , że matka chora i córka też chora na shizofenie.

dziedziczne do piatego pokolenia nawet

jast to możliwe. a do osoby, która pisze głupoty o leczeniu chorób psychicznych metodami naturalnymi- weź się ogarnij! dzięki lekom można własnie normalnie życ nawet z psychozą dwubiegunową albo kliniczna depresją. przecież ktoś może uwierzyć w takie bzdury, odstawić leki i marnie skonczyć

Oczywiście, że jest jakieś prawdopodobieństwo, nigdy nie masz pewności ale może się to przydarzyć również osobom, które w rodzinie nie miały takiego przypadku. Na pewno nie jest to powód, by nie zachodzić w ciążę.

ogarnij to sie ty.Widac ze nie masz pojecia co moze znajdowac sie w ludzkim organizmie.Zachecam do obejrzenia filmiku.Zadna choroba nie wystepuje bez przyczyny,a leczac jedynie objawy nigdy nie nastapi pelne wyzdrowienie.Nie pisze zeby ktos odstawial leki to jego sprawa jak sie leczy i nic mi do tego.Natomiast moim zdaniem lekarzowi dzisaiaj nie zalerzy aby pacjent wyzdrowal lecz aby za jakis czas przyszedl do niego ponownie po recepte.Podkreslam kazdy robi jak uwaza.Niektórzy wola nie wiedziedziec o pasozytach i lykac tabletki. http://www.igya.pl/ciekawostki_parazytologiczne/pasozyty_wewnatrz_nas.html

schizofrenia nie jest dziedziczna! owszem, można odziedziczyć skłonności do tej choroby ale nie samą chorobę.

"aby pacjent wyzdrowal" a wiesz o tym że schizofrenia jest nieuleczalna?

poczytaj sobie ksiazki pozwola ci inaczej spojrzec na chorobe .

powyzszy post jest do hhhvcd

Czy słyszał ktoś aby zwierzęta chorowały na schizofrenię ? http://www.surawka.republika.pl/ Cytat: Czy gotowane pożywienie jest dla nas dobre? W naturalnym środowisku wszystkie zwierzęta jedzą żywy pokarm, taki jakiego dostarcza im natura. Tylko ludzie gotują pożywienie i tylko ludzie cierpią na szeroko rozpowszechnione choroby i dolegliwości. Te osoby, które odżywiają się głównie żywym pożywieniem, są bardziej czujne, myślą jaśniej i bardziej logicznie i stają się bardziej aktywne. A co najbardziej istotne, osoby odżywiające się żywym pożywieniem stają się rzeczywiście wolne od chorób! Gotowanie sprawia, że żywność staje się toksyczna! Toksyczność tego, co pozostało po gotowaniu jest potwierdzona przez podwajanie i potrajanie się białych ciałek krwi po zjedzeniu gotowanego posiłku. Białe ciałka krwi są pierwszą linią obrony i stanowią one "systemem immunologiczny". Białka - zaczynają koagulować i deaminować w temperaturze zwykle stosowanej w gotowaniu i tracą swą wartość odżywczą. Witaminy - zwykle szybko są niszczone w procesie gotowania. Minerały - szybko tracą swój organiczny charakter i powracają do pierwotnego stanu, w jakim znajdują się w glebie, wodzie morskiej, skałach, metalach, itd. W takim stanie są one bezużyteczne i organizm często je odkłada, po czym mogą się one łączyć z nasyconymi tłuszczami i cholesterolem w układzie krwionośnym, w ten sposób zatykając go jak podobna do cementu masa. Podgrzane tłuszcze - są szczególnie szkodliwe, ponieważ przekształcają się w akroleiny, wolne rodniki oraz inne mutageny i substancje rakotwórcze, co zostało potwierdzone we wspomnianej już wyżej książce "Diet, Nutrition and Cancer". Widzicie więc pańswo, że martwe pożywienie tworzy nieciekawych, chorych i szybciej umierających ludzi. Aby zachować zdrowie, również psychiczne powinno się jeść codziennie od 51% - 80% surowego pożywienia (owoce, warzywa, kiełki nasion, orzechy) - słynny dietetyk z USA Dawid Wolfe już 11 lat jest na 100% surowym pożywieniu.