Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MamaMonis

MAMY!Czy Czasami Nie Macie już Sił??

Polecane posty

witam wszystkie mamy!chciałabym się podzielić swoimi uczuciami w związku z wychowywaniem mojego maleństwa,bo nie bardzo mam z kim...a więc córeczka ma 9 miesięcy,kocham ją nad życie,ale czasami tak mi brak sił...mała nie sypia dobrze,więc jestem wciąż niewyspana,a co gorsza z tego całego stresu nie mogę spać nawet jak mam okazję ;( od początku było mi czasami ciężko i płakałam po kątach z bezsilności,ale myślałam,że to kiedyć przejdzie.tak marzę o chwili wolnego,zakupach,o jednej przespanej nocy,o spokojnym posiłku...a potem mam wyrzuty sumienia,że przecież chciałam mieć dziecko i jak mogę teraz chcieć od niej odpocząć.wyszłam raptem kilka razy bez niej na góa 2godziny jak musiałam coś załatwić i tęskniłam strasznie,ale z drugiej strony to daje taki zastrzyk energii,bo pozwala na chwilę znowu poczuć się nie tylko mamą.a tak,to całe dnie z maluchem,od rana do wieczora i jeszcze pobudki w nocy,mam coraz mniej sił i fizycznie i psychicznie,trochę ciężko o tym mówić no i wstyd,bo chciałabym być idealną,zawsze szczęśliwą mamą,dlatego wolę tu pisać niz porozmawiać z bliskimi...czekam dziewczyny na jakieś wsparcie.czy tylko ja mam taki problem?czy myślicie,że to już może być depresja?bo przyznam,że niechętnie w ogóle robię cokolowiek,zmuszam się do codziennych spacerów i obowiązkóe,ale tłumaczę sobie ten brak sił i chęci do życia zmęczeniem,może gdybym się wysypiała lub mąż wpadłby na to,żeby mi sprezentować pierwszy dzień wolny po tych 9miesiącach zapindalania przy naszym dziecku,to nie byłoby tak źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj wlasnie wczoraj skonczyl 9 miesiecy, tyle ze przesypia noce od 3 miesiaca-taki plus. Wyjatkiem do tej pory byla jedynie goraczka-wtedy sie budzil,ale latwo zasypial z powrotem. Co do meza-to nie czekaj na jego propozycje tylko sama zaproponuj: jade na zakupy i takie tam "babskie" przyjemnosci. Zostan z dzieckiem na caly dzien :) Ja tesknie jak jest w zlobku,ale zostawienie z tata to dla nich obopolna korzysc- juz jak mial miesiac pojechalam na zakupy na caly dzien. To pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też...
...wczoraj w nocy wydarłam się na synka bo obudził się o 22.30 i nie spał 3 godziny...ja potem padam na pysk cały dzień, on śpi kilka razy po 30 minut, to ja nawet nie mam się jak zdrzemnąć, a jeszcze pranie, gotowanie, sprzatanie i inne obowiązki domowe...a mój facet powiedział: "sama chciałaś" i że to wszystko należy do obowiązków "pani domu" :/ pewnie że chciałąm ale myślałam, że chociaz cos pomoże a tu d...a, pomaga najwyżej w robieniu syfu w chacie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niekoniecznie depresja tylko przemeczenie. A maz nie moglby wstawac do malej czasami? Kiedy ja czulam sie zmeczona to czasami pozwolil mi sie wylegiwac do 9 :-) Ale sam lubi poleniuchowac wiec zwykle jak maly rano wstaje to on spi jak kamien :D I koniecznie zrob sobie dzien dla siebie. Przeciez to wasze wspolne dziecko i maz na pewno zrozumie ze potrzebujesz zlapac oddech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja też...
ale masz głupiego faceta. dawno bym go w dupę kopnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga dobrze pisze, nie czekaj az maz sam zaproponuje opieke tylko sobie cos zaplanuj, powiedz mezowi, jak trzeba zostaw "instrukcje obslugi". moj maz kiedys pare razy zostal na caly dzien i od razu bardziej docenil ze ja siedze codziennie. teraz byla dluzsza przerwa i ostatnio siedzial z nim kilka razy cale dnie i znowu od nowa docenil bardziej to co robie bo maly teraz jest na etapie NIE :D zostaw mezowi a sama odsapnij, to zawsze jakas odmiana. a jak masz mozliwosc to zostaw mamie czy tesciowej na noc, idzcie gdzies z mezem (do kina, restauracji) a nastepnego dnia bedziecie mogli pospac. to pomaga naladowac akumulatory od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córcia ma prawie 3 latka i czasami maże żeby cofnąć sie w czasie kiedy miał pół roku :) Jedyny sposób na ogarnięcie domowego chaosu i nie postradanie zmysłów to nauczenie się wydawania rozkazów i porzucenie poczucia winy do rowu :) Nie należy sie pytać męża czy zostanie z dzieckiem tylko go o tym poinformować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze dziewczyny mądrze piszecie i wiecie,że najgorsze jest,że ja to wszystko wiem! i jakby ktoś mnie pytał jeszcze będąc w ciąży to bym się zarzekała,że tak nie będzie...faktycznie trzeba postawić męża przed faktem dokonanym no i odrzucić gdzieś poczucie winy,ale ja to taka jestem perfekcjonistka i chciałabym być najlepszą mamą,wszystko sama zrobić przy dziecku,posprzątać,ugotować,tak,żeby mąż mógł sobie odpoczywać i chwalić,ale najgorsze,że w tej całej perfekcji brakuje pięknej żony,bo z zadbanej dziewczyny,obok której nikt nie przeszedł obojętnie od kiedy pamiętam,stałam się kurą domową,zawsze wszędzie mnie było pełno,miałam mnóstwo zainteresowań,ćwiczyłam,zawsze modnie ubrana itp,a teraz?nie mam czasu nawet umyć włosów,a co dopiero iść na zakupy!to jakieś nieosiągalne marzenie...paranoja,ale tak jest.no i jeszcze do tego wszystkiego mąż wcale nie chwali,chyba ,że jakoś sama zacznę...kurde wiem też,że faceci są prości,że tzreba im wszystko mówić itd,wszystko wiem,a nic nie potrafię w życie wprowadzić,nie potrafię wyluzować,choć powinnam,odpuścić sobie zrobienie jednego obiadu czy codziennego sprzątnia,stanowczo wziąść się za męża,żby pomógł,spędzał czas z córą,dał mi odsapnąć.wiecie,że on nie wstal do małej przez cały ten czas,może ze 2 razy zaraz po przyjściu ze szpitala,a ja pozszywana byłam,wymęczona,bo mała była w inkubatorze,a ja karmiłam piersią,więc nasze początki nie były łatwe i tak to się chyba zaczęło,bo od wtedy czekam na chwilę wolnego,a tu nic i nic.raz się poddałam i wypiłam 2drinki w domu,sama i zapaliłam,a nie palę...pomogło na chwilę,a potem miałam wyrzuty,że co ja wyprawiam,czy aż tak mi odbiło?przecież ja zawsze sobie dawałam ze wszystkim radę i nigdy się nieprzejmowałam,więc czy to jakaś burza hormonów czy co,że tak się zmieniłam,że mi psycha nieco siadła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha,no i już przeprowadziłam kilka rozmów z mężem,zbierałam się strasznie,po kilku które nic nie dały to kiedyś wybuchłam,bo małą się miał zając,a tak się zajął,że TV oglądał,a mała prawie spadła z kanapy,nie wytrzymałam,wszystko wygarnęłam,tak,że on się obraził,co w ogóle jest bez sensu.potem w końcu przyznał mi rację i zaczął troszkę czasu z mała spędzać,czyli jakieś pół godz do godziny dziennie czyli i tak niewiele i nie zawsze,no i po 2tygodniach i tak wszystko wraca do normy.no i mówiłam mu już kilka razy,że mógłbysam na to wpaść,że ja chcę też się wyspać lub nie wstać w nocy lub gdzieś wyjśc,że moje życie tak się zmieniło ,a jego prawie w ogóle i takie tam bzdety,ale nic to nie zmieniło,ja nie wiem,czy on ine słucha, czy nie chce zrozumieć.zawsze weekend jest tak zaplanowany,że robimy coś razem,czyli i tak jestem z dzieckiem lub on ma coś do pozałatwiania i tak od 9miesięcy czekam na każdy weekend jak na zbawienie,że w końcu nie będę sama z małą,że odpocznę, atak naprawdę ten weekend wygląda tak jak wszystkie inne dni,tyle,że się wkurzam,ze jesteśmy oboje w domu, a ja i tak wszystko robię sama.a na mame czy tesciowa nie ma co liczyc,bo mieszkamy za daleko.a czy to normalne,ze mój mąż nigdy nie nakarmił małej,przewinął może z 5 razy od kiedy się urodziła,nie pamiętam,kiedy ostatni raz,nigdy nie był z nią sam na spacerze.czy wszystkich facetów trzeba jakoś wyszkolić??tylko nie myślcie o nim jak o jakimś draniu,bo tak ogólnierzecz biorąc potrafi być wspaniałym facetem,jest dobry,szczery i nas kocha,mogę mu zaufać,jest pracowity (czasami za bardzo...)ale jakiś taki niekumaty jeśli chodzi o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaMonis Super matką nie będziesz bo takie nie istnieją naucz sie korzystania z pomocy babć ,ciotek kto sie zgłosi na ochotnika tego bierz a męża zmuś jak trzeba to żuć paroma kurwami i ma pomagać. A ty pozwalaj sobie na zakupy fryzjera kosmetyczkę masaż czy chociażby na spacer. Bo szczęśliwa Mama to szczęśliwa dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×