Rodzice namawiaja mnie bym oddala swoje dziecko do adopcji!

ślubną wnusie :D a jakby twoja córka znalazła się na miejscu autorki pewnie postąpiłbyś tak samo jak jej starzy! :O Ja gardze takim ludźmi

dokladnie to samo chcialam napisac , co osoba powyzej. Zreszta Blondynie niedawno pisales, ze po części nie dziwisz sie jej rodzicom, wiec o co Ci teraz chodzi :o ?

akurat nie jest ślubna, bo syn ma swoją drogę, którą idzie, a wnusia jest naszą gwiazdeczką.....

zrobił nawet nie ma odwagi by się do tego teraz przyzac!

Ale jest urodzona w związku i chciana ? A nie tak jak w przypadku autorki

a co jakby córka była w takiej sytuacji? napewno by tak ja traktował? odpowiedz na pytanie czemu nie dziwisz się jej skurwysyńskim rodzicom?

odpowiedź

akurat bym tak nie zrobił, bo córka to jest moja krew, i bardzo bym się cieszył gdybym miał córkę i na dodatek wnusię przy sobie. I zrobiłbym wszystko by miała w życiu jak najlepiej. Rodzice mojej matki, gdy jedna z ich córek zaszła w nieporządaną ciążę, przepisali dziecko na siebie i ciotka miała dziecko, które było jej rodzeństwem

w takim razie dlaczego NIE dziwisz sie rodzicom autorki ?? Plączesz sie w zeznaniach

Wypowiem się inaczej autorka zawiodła swoich rodziców ale to im nie daje prawa by biedne i bezbronne dziecko wyrzucać na śmietnik, zwłaszcza że życie układa się różnie a oni chcą zmarnować życie własnej córce. Spytaj swoich rodziców co by było gdyby oni byli na miejscu tego chłopczyka i ktoś by ich tak potraktował? może obudzi się w nich sumienie :(

? To też pewien objaw patologi?

nie jestem komunistą i nie patologia, Działo się to w latach wczesnych pięćdziesiątych, na tzw zadupiu i panna z dzieckiem w tamtych czasach nie miałaby żadnych szans, więc uchronili ją przed społecznym potępieniem.

powiedz co to znaczy że rozumiesz jej rodziców?

napisłem, że może wiązali jakieś nadzieje z córką, może mieszkają w jakimś małym miasteczki, gdzie stare dewoty potrafią tak przysrać, matce, że jej w pięty pójdzie, ludzie są tylko ludżmi. Dla mnie byłaby to wielka radość, a dla pewno jakiś wstyd...

Warszawie! Nie w jakimś małym miasteczku

nieważne czy to Warszawa, może przyniosła im wstyd w jakichś kręgach towarzyskich.....

Ja sama miałam takich dziadków jak Twój synek :( Teraz oni są w domu starców a ja nigdy ich nie odwiedziłam, choć próbowali nawiązać ze mną teraz jakiś kontakt :( po prostu nic mnie oni nie obchodzą Wypomnieli mojej matce że skoro ona odeszła od męża to powinna mnie usunąć :(