Mój facet ma do mnie pretensje że nie lubie dzieci...

nie, zapewne somebody nie ma takiego podejscia ale na pewno nie jestem taka pieprzona egoistka jak Ty ;) ktora robi wszystko pod siebie

nie martw sie nie bedzie końca swiata...somebody o to zadba zeby ludzie nie wyginęli :D:D:D

ja nie lubie... zwłąszca obcych, niegrzecznych, brzydkich ( te bratnice to wyjątkowe paskudne dzieciaki, ale nie przez to ich nie lubie - Inaczej odnosze się do dzieci koleżanek - jakoś potrafie się znimi bawić, wziac n a rece, nie reaguje na nie nerwowo... ale nie mam instynktu macierzyńskiego za grosz i już

Afryka i Azja o nas nie zapomni wiec w czym problem? Jak tak sie boicie to narobcie sobie dzieciaków tak by inni nie byli do tego zmuszeni

śmieszna jesteś dziewczynko...dziecko mnie w niczym nie ogranicza ;) bo kiedy chcę to sobie wyjde na impreze i nie ma wiekszego problemu

wole byc pieprzona egoistką i żyć jak chcę niż byc taką nawiedzoną wariatką jak ty :P

od takiej somebody, że jest sie egoistką to komplement zwazywszy na to jakimi wali stereotypami:P

naprawde jestes tepa , az boli..z reszta nie bede z Wami dyskutowac...gowna nie dotykam , bo zaczyna smierdziec...i tak naprawde malo wiesz o zyciu jeszxze

somebody weź nie pieprz ze dziecko w niczym nie ogranicza....mam w kolezanki,kuzynki,szwagierki które mają dzieci i widzę....wiec nie pieprz głupot bo tylko sie osmieszasz takimi twierdzeniami

Somebody chyba też nie znosi dzieci, tylko się nie przyzna. Jest sfrustrowana, że musi wstawać w nocy.

Jest durny:-~ I traktuje kobiety użytkowo:-(

somebody wpadła i teraz chce by i inne tak mialy.... swoją dorga strasznie ograniczona jestes skoro dla ciebie jest albo posiwecanie sie dziecku albo imprezowanie a zapewniam jest caly wachlarz innych mozliwosci

somebody wie wiele o zyciu bo ma fasoleczkę

:) nieco zboczyłyście z tematu :D

niechcąca - dlatego, ze jak mowilam, faceci tego nie czuja, moga to odebrac niesympatycznie. Owszem mozesz powiedzic,ze nie zamierzasz nigdy moiec dzieci, jak najbardziej, to zreszta uczciwe, ale dziwne jest ogolne powiedznie " nie lubie dzici" - to tak, jakby powiedzic - nie lubie ludzi miedzy 0 a 4 - m czyli nie lubie ludzi, w ogole, bo tego wieku przeskoczyc sie nie da. Powiem ci szczerze, ze nigdy nie lubilam towarzystwa malych dzieci, do tej pory tak mam, nudza mnie i męczą,a swoje ubóstwiam, to inny uklad, mysle,ze facet tez ma emocjonalny stosunek do bratanic. Tak jak np kazdy kocha swoja matke, choc matki bywaja rozne. Więzy rodzinne inaczej sie odbiera, niezaleznie od rozsadku i roznych teorii. Nielubiaca dzieci moze byc najbardziej kochajaca i zwariowana matką, facet na to nie wpadnie . No chyba,ze ona z zalozenia nie chce miec nigdy.

zamiast siedziec na kafe zdrzemnelaby sie trochę bo w nocy znow bedzie latac do wrzeszczacego dzieciaka dawac cyca [:P

ad va---> takie tematy zawsze sie tak kończa :D

No jasne że dziecko nie ogranicza.... Wiadomo, że to żaden problem np. podróżowanie z niemowlakiem rowerem, albo uczestnictwo w spływach, rajdach konnych...

jakas idealna cierpietnicza mamuska, ktora zaczyna prowadzic na topiku krucjate przeciwko "wrednym egoistkom":D

brak imprez skoro o nich wspomina:P czyzby po dordze jakas wpadka,ktora przeszkodzila w dalszym imprezowaniu? no widzisz...ja tam imprezowac niezbyt lubie za to mam inne ciekawsze zainteresowania

generalnie są mi obojętne choc takie wrzeszczące i rozkapryszone mnie irytują

oj tak , smiac mi sie z Was chce ale mniejsza z tym..dzieki za dawke soczystego humorku ;) musze spadac, bo pewnie dzidzia mnie obudzi w nocy, bo bedzie chciala cyca...zwlaszcza, ze ma 6 lat wiec sami rozumiecie;))) hahah, zegnam

gdybys dalej ją karmila cycem patrzac na twoje wypowiedzi:P

nie no jakbym slyszala kiedy siebie...........ale spokojnie przejdzie ci, ja nie mialam za bardzo podejscia a ni nie bardzo lubilam czyjes dzieci, a teraz .mam swojego aniolka i oszalalam, i juz tak 19 mcy i codzien kocham go bardziej, rozczulam sie, ciumkam, rozpieszczam, do innyych dzieci dalej mam dystans, ale przynajmniej rozumiem co znaczy miec dziecko, a kiedys myslalam tak jak ty,

ciumkasz??? mowisz o istocie ludzkiej czy jakiejs maskotce?

najpierw płodzicie te bachory na potęgę, a później nie ma kto ich karmić, przeżywacie życiowe załamanie, brak kasy..........brak słów

mowiac ciumkam, mialam na mysli slodze, wiecie uzywam zdrobnien, kupeczka, dupeczka wiem zalosne ale tak mam, obcych dzieci........nie lubie, ale nie mowie glosno o tym, moje jest najcudowniejesze i najkochansze, fakt bywaly trudne chwile, choroby, nocne wstawanie, dalej 1 w nocy wstaje, ale to jest moj wybor i swiadome macierzynstwo, ale ja nie pouczam autorki bron boze jej zycie i jej wybor, kwesta tego tylko czy sie przelamie aby kiedys mogla napissac tak jak ja, wlazne dziecko zmienia wszystko, ja tez nie chcialam kiedys, ale dojrzalam do tego, autorko nic na sile, ale jak twoj mezczyzna bardzo chce to predzej czy pozniej moze nastapic rozpad twojego zwiazku, obym nie byla zlym prorokiem

Ja też nie lubię dzieci. Moje koleżanki jak jakieś zobaczą to się zachwycają, itd, a mi są one zupełnie obojętne. Chyba, że drą ryje np w autobusie a ich matki nie zrobią nic, żeby je uciszyć. I weź tak jedź te 20 minut :/

bachory? co to wgl za powiedzenie? TY tez bylas pier*** bachorem i po dzis dzien nim jestes

Uwielbiam psy, szczeniaki, koty - ogólnie zwierzęta. To są cudowne zwierzęta, ładne na każdym etapie życia, wdzięczne, pocieszne :) Sama radość