Rozstanie

hejka :)

hej juu.Czytalas co pisalem wczesniej? Co myslisz?

hej juu:) jak u CIebie?Cos sie wydarzylo nowego z Twoim Ex?

wczorahj umowil sie z chlopakiem mojej siosrtry.. ponoc wracal wtedy skas i zadzwonil.. opnoc temat moj nie zostal poruszony.. ciekawe na ile w tym prawdy.. ale naciskac nie bede a poza tym u mnie nie ruszylo sie nic..

Pietro moj drogi.. ja mysle ze wasze zejscie jest kwestia czasu.. zreszta ciofnij sie parenascie stron i przeczytaj moj wpis gdzie jasno i wyraznie napisalam ze wasze zejscie jest kwestia czasu.. ale Ty to skomentowales calkiem inaczej.. hehehe widzisz jak ja cos powiem to nie ma.. ja to jestem mala czarownica :P

Juu to zaczaruj i moja ex:P kurcze dziś mam kompletnie dzień wolny i jakoś smutno, moja pewnie do domu na weekend wróciła;/ ide n spacer chyba

takiotoon.. czary mary hokus pokus niech byla Macka w koncu zmadrzeje ;) pstrryk! masz jak w banku ;) ja dzis smigam na kawke a potem do dekady sie pobawic.. heheh tak wiec moi drodzy nie czekajcie na mnie, bede pozno i pewnie nie w stanie aby wejsc i napisac ;) hehehehehehe az sie boje, bo ide z moimi 5 menelkami heheh

:o ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

zakochana, czym sie smutasz??

Juu, ale Ci zazdraszczam tego oderwania! Ja mam dzisiaj dzień ze statystyką matematyczną. Mogę obliczać prawdopodobieństwa i przedziały ufności... szkoda że w mojej sercowej sprawie tak obliczyć sobie nie umiem. Pietro, na moje szaroniebieskie oko to Twoja Ex ma słabość do Ciebie i będzie chciała spróbować raz jeszcze. Jeśli czujesz coś do niej to chyba warto próbować? Mój M. przy rozmowie na rozstanie twierdził, że nie chce na silę bo za pół roku gdybyśmy zamieszkali razem czy coś i wtedy miało by dojść do rozstania, to byłoby to bolesne. Ale też nie umiał mi odpowiedzieć, co jeśli za pół roku stwierdzi, że to jednak to uczucie. Ja zawsze twierdziłam, że od próbowania nikt jeszcze nie miał gorszego samopoczucia niż od życia w przekonaniu, że się poddało, a mogło się udać.

sinead, to zadanie na dzis, oblicz kazdemu z nas prawdopodobienstwo powrotu ex ;)))) ja najchetniej bym zostala bo po wczorajszym piwkowaniu kiepawo sie czuje, ale obiecalam juz.. ps. na ,mie czeka dokonczenie mgr ale jakos nie mam serca do tego heh

a niczym sie nie smutam już....czuję się chujowo ogólnie to nic mi się nie chce, uczyc mi sie nie chce, a w poniedzialek egzamin:o naweet do sklepu mi się nie chce isc:o żałosne:o bleeeeeeee............

no moze odrobinke :P kochana nie przejmuj sie, mi tez sie nie chce.. ale co zrobic.. taka pogoda, tak to zdecydowanie wina pogody.. hehe

sluchajcie, ja musze posprzatac, jak zdarze to zajrze jeszcze do was. glowki do gory i banan na twarzy oraz piers do przodu i wychodzic z domu zeby nie zamulac! :) buziaki

jednak idę do sklepu. bo umrę z głodu:)

Wiecie sam nie mam pojecia co myslec o tym.W sumie mozliwe ze brakuje jej mnie bo sama mi to napisala.Teraz pojade na oboz to miesiac widziec sie znow nie bedziemy na pewno ciekaw jestem jak to wyjdzie czy zaproponuje spotkanie jakies...

A ja sobie kupiłam czeko czeko czekoladę i teraz zamierzam brac się ostro za naukę:D a co:P kocham Was:)

A czekolada wzmaga wytwarzanie hormonu szczescia:-)

Mam nadzieję Pietro, bo..............pan i wladca milczy:(

Coz poradzisz....Moja ex odpisala zebym kciuki trzymal na egaminie ale jak jej poszlo nie napisze bo jesli by chciala sama napisze czy dobrze napisala itp..Ja jej zyczylem powodzenia.Nie chodzi mi ze jak napisze to ona musi nie nie.Po prostu mowie ze tez nie bede sie narzucal czy cos znowu zobaczy o jemu zalezy na mnie i bedzie sobie pewna siebie o nie nie.To czy sie pochwali jak jej poszlo zalezy od niej.

a ja znowu czuje złość na ex;/;/ no masakra... chyba jej wszystko wygarne niedługo...

Maciek ale po co? Daj spokoj...Ona niech nie bedzie rzadzila twoim zyciem juz wystarczy nerwow.Zachowaj dystans.nie odzywa sie do Ciebie itp widocznie jest juz jakos zdystansowana i Ty tez badz.uwierz mi ze tak jest lepiej dla obojga.widzisz u mnie mam dystans do tego i daje rade sobie.Ona moze myslec co chce ale mozliwe ze szuka kontaktu ze zrozumie co stracila.Twoja tez tak stwierdzic moze za jakis czas nie musi to byc teraz.Pamietam jak pisaliscie ze za miesiac dwa lub 4 bedziecie razem do mnie a ja smialem sie mowie tyle czasu to szkoda zycia zeby glowe zawracac sobie a tu mija juz tyle czasu drugi miesiac.

ta sobota źle wpływa na moja głowe:P

u mnie bedzie zmiana frontu.. ej takiotoon nie mysl tyle wyjdz na piwo z kumplami :) Pietro, interesuj sie nia...

Juu wiem ale bez przesady bo wtedy bedzie to samo widzisz jesli jest dystans jest ok jesli nie to sie zacznie pierdolic bo tak bylo juz.

Wczoraj już popiłem:P dziś mi się nie chce za bardzo :)

pozniej wam wszystko opisze bo nastapil zwrot akcji ;)

Juuu czekamy!!

Napisala ze nawet jej niezle poszlo i chyba bedzie dobrze.Zostaje u znajomej i wraca jutro dopiero ale to tam mnie malo interesuje.Napisalem jej ze szczerze zaluje ze nie wykorzystalismy szansy na powrot i wszystko sie skonczylo raz na zawsze.A ona zebym tak nie pisal bo nic do konca sie nie skonczylo.Nie wiem co myslec.

o widzisz pietro. moim zdaniem jesteś na bardzo dobrej drodze do powrotu. a co mi radzisz? powinnam się odezwac do niego pierwsza? juu napisz co tam sie u ciebie porobilo, koniecznie:)